Artykuły

biała

I przyszła…. I w bieli jest cała

że prawie jej dziś nie poznałam

i niby co roku ta sama

lecz teraz jest jakby… zadbana.

 

I patrzę nieśmiało w jej stronę

i widzę jak wkłada koronę

jak drzewa otula zmęczone

wyciąga dłoń bladą w mą stronę.

 

I boso, chodź marzną mi stopy

(robiłam już większe głupoty)

podążam nieśmiało w jej stronę

i czuje pragnienie szalone.

 

Zapomnieć, zachwycić się chwilą

chodź często te chwile się mylą

mieszają  się w głowie obrazy

lecz nic się nie zdarza dwa razy.

Artykuł udostępniony przez:

bajbus
Przejdź do pełnej wersji serwisu