Artykuły

Po moim talerzu chodzą żółwie, czyli jak sprawić przyjemność dziecku

Nie jestem już maleństwem. Nie wiem, jak to się stało, ale wyskoczyłam z krótkich gaci z prędkością światła i oczywiście nie zauważyłam, kiedy to nastąpiło. Przestałam czekać na balonową gumę Donald i torby fistaszków, które ćwierć wieku temu były nie lada rarytasem wyłuskiwanym z Pewexów i Balton. Teraz to mnie objadają większe i mniejsze okoliczne Maleństwa. Objadają, jak bóg przykazał, z produktów zawierających cukier, a przynajmniej produktów luksusowych. Oczywiście luksusowe nie muszą być synonimem drogich, ale powinny plasować się gdzieś w pobliżu czarodziejskiego słowa "specjalne".

Specjalnie na Dzień Dziecka
Co można zrobić specjalnie z okazji Święta Dziecka... Najprościej rzecz jasna kupić mniejszą lub większą kupkę słodyczy zależnie od zawartości portfela, wrodzonego skąpstwa czy rozsądku, który podpowiada, że żołądki dzieci mają ograniczoną pojemność, a szkliwo mlecznych zębów opiera się tylko pewnej ilości pochłanianej glukozy, fruktozy i "chemiozy". Dobry pomysł? Niespecjalnie. Wolę traktować go jako wariant awaryjny lub przeznaczony dla starszego pokolenia Maleństw. Dla tych mniejszych stanę na głowie, żeby podać coś domowego, zwariowanego, nowego i zaskakującego lub ulubionego. Mam taką malutką, zupełnie naiwną nadzieję, że kiedyś myśląc o rzeczach specjalnych, które dostały na Dzień Dziecka, przypomną sobie naleśniki z rysunkiem psa i kota z kakaowego ciasta, albo swój ulubiony kremowy sernik, na który wołaliśmy Dach stumiliowej stodoły, choć wszyscy wokół twierdzili, że to chatka Baby Jagi. A może przywędrują do nich drożdżowe żółwiki z pieczarkami w pękatych skorupach, truskawkowe serniczkowe kwiatki lub inne domowe smakowitości.

Czego potrzebujemy
Na początek wystarczy pomysł lub inspiracja. Jeśli masz sprawdzony przepis na słodkie drożdżowe bułeczki, zwiń rulonik surowego ciasta w supełek, a jeden z wystających końców natnij wzdłuż dwa razy. Po upieczeniu otrzymasz pulchnego ptaszka - wystarczy, że zrobisz mu oczka z goździków i dziubek z połówki migdała. A może drożdżowy kwiatek ucieszy słodką dziewczynkę? Zrobisz go z siedmiu kulek drożdżowego ciasta sklejonych na wodę i polukrowanych po upieczeniu barwnymi lukrami. Zimą możesz upiec drożdżowe bałwanki. Dla chłopca w podobny sposób można przygotować żółwiki z pieczarkowym słonym nadzieniem. A oto, jak je wykonać:

Żółwiki drożdżowe

ciasto: 500g mąki pszennej, 200ml mleka 2%, 50g świeżych drożdży, 2 łyżki cukru, 1 jajo, 4-5 łyżek oleju, 3/4 łyżeczki soli
farsz: 300g pieczarek, 2 duże cebule, 3/4 szkl startego oscypka koziego, 4 łyżeczki gęstej kwaśnej 18% śmietany, 1/2 łyżeczki soli, 1/3 łyżeczki ostrej papryki, 3-4 łyżki oleju
dodatkowo: 1 małe jajko do smarowania

Przygotowanie farszu:
Cebule obrać, drobno posiekać, zezłcić na oleju, w trakcie smażenia oprószając solą. Dodać rozdrobnione blenderem lub starte na średnich oczkach pieczarki. Wymieszać z cebulą, podsmażyć na niedużym ogniu. Doprawić solą i ostrą papryką. Połączyć ze startym serem i śmietaną.

Przygotowanie ciasta:
Drodże rozetrzeć z cukrem, wymieszać z letnim mlekiem oraz kilkoma łyżkami mąki. Rozczyn odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Dodać przesianą przez sito mąkę, sól, jajko oraz olej i dokładnie, przez około 15 minut, wyrabiać gładkie ciasto. Szczęśliwi posiadacze robotów kuchennych o dużej mocy, które mogą być ustawione na niskie obroty, poruszające hakiem do wyrabiania drożdżowego ciasta mogą w tym czasie odetchnąć - zdobycze techniki wykonają pracę za nich. Gotowe ciasto należy pozostawić do wyrośnięcia pod przykryciem czystej lnianej ściereczki.
Kulę ciasta ponownie zagnieść. Urywać małe porcje, rozciągać dłonią placuszki o średnicy ok. 10 cm. Na każdy nakładać czubatą łyżeczkę farszu, dokładnie sklejać, układać na wyłożonej papierem do pieczenia blasze miejscem sklejenia do dołu. Z ciasta toczyć nieduże wałeczki o jednym końcu węższym - największe wałeczki przeznaczać na żółwiowe głowki, średnie nacięte na grubszym końcu na łapki, najcieńsze na ogonki. Podklejać na wodę. Skorupy żółwików ponacinać ostrym nożykiem i posmarować rozkłóconym jajem.
Żółwiki pozostawić do wyrośnięcia na około 45 minut. Piec w temp. 180 st. C w ustawieniu góra + dół przez około 20-25 minut.

Ponieważ wykonanie żółwi jest nieco czasochłonne, w wersji dla dorosłych proponuję połowę ciasta rozwałkować do postaci cienkich placków, posmarować je rozkłóconym jajem, pozostawić je do wyrośnięcia, podpiec przez około 10 minut, następnie nałożyć na placki farsz pieczarkowy i całość upiec na złoto. Otrzymamy w ten sposób smaczną chrupiącą przekąskę, którą możemy podać z sosem pomidorowym lub po prostu z keczupem.

Farsz można oczywiście przygotować wyłącznie z cebuli i pieczarek z dodatkiem nadającego spoistość keczupu lub zastąpić kozi oscypek ulubionym gatunkiem topliwego żółtego sera.

Artykuł udostępniony przez:

Wkn
Przejdź do pełnej wersji serwisu