Pochylona nad mogiłą
smutna wierzba
.Gałązkami lekko głaszcze
zimny kamień.
Tylko ona tutaj co dzień
czuwa bez nas.
Prosząc stojąc tak bezradnie
nas o pamięć.
Wieczorami, gdy nastaje
szara ciemność
i nie słychać śpiewających
nawet ptaków.
Ona zawsze Tobie wierna
Cię pociesza.
Rozwiewając ciszę grobu
pieśnią wiatru.
3.11.2003 ABA