Artykuły

Sałata - Lactuca sativa

Włoch się sałatą karmi, Polak na niej schudnie

Najpopularniejsza jest oczywiście sałata głowiasta. Do licznej grupy sałat zielonych należą również sałata rzymska, liściasta, endywia, a nawet rzeżucha.
Sałata ze względu na wiele wartości odżywczych, powinna uzupełniać nasze posiłki. Znajdziemy w niej witaminy z grupy B, C i E, karoten, chlorofil oraz zestaw soli mineralnych. Odkwaszają nasz organizm, ułatwiają procesy trawienne, a ponieważ zawierają dużą ilość błonnika, wpływają odtruwająco, regulując wypróżnienia.
Już kuchnie narodów starożytnych wysoko ceniły sałatę. Rzymianie wierzyli, że mleczko, które wydzielały świeżo przekrojone łodygi sałaty sprowadza spokojny sen, spożywali ją więc szczególnie chętnie wieczorem. Widać Włosi odziedziczyli zamiłowanie do sałat po rzymskich przodkach.
Do Polski sałata trafiła dopiero za czasów królowej Bony i na początku nie była zbyt popularna. Trudno jej było znaleźć należne miejsce wśród tłustych, ciężkostrawnych i mocno korzennych potraw kuchni staropolskiej. Wiele mówiące jest dawne przysłowie "Włoch się sałatą karmi, Polak na niej schudnie".
Rzeczywiście, sałata jest niskokaloryczna, 100g zawiera zaledwie 15 kcal, a ponad 90% jej składu stanowi woda. Kto jednak zasmakuje w kolorowych listkach, niech pamięta, że sałata jest najzdrowsza od maja do jesieni, w dodatku pochodząca tylko z pewnych źródeł, a upraw ekologicznych, bez szkodliwych dla zdrowia azotanów.

Uważaj na azotany

Azotany są co prawda naturalnym składnikiem roślin, jednak w wyniku redukcji tej grupy substancji powstają szkodliwe dla zdrowia ludzi i zwierząt azotyny. W połączeniu z aminami tworzą bowiem związki rakotwórcze. Azotany ulegają redukcji podczas transportu, przechowywania warzyw w zbyt wysokiej temperaturze lub w naczyniach ze zbyt niską zawartością tlenu, a także już po spożyciu pod wpływem mikroflory przewodu pokarmowego. Niestety coraz częściej sałata lub rzodkiewka mające szczególną skłonność do kumulowania dużej ilości azotanów, są uprawiane w niewłaściwych warunkach, należy więc zwracać szczególną uwagę, gdzie je kupujemy. Kto ma możliwość, niech uprawia sałatę w przydomowym ogródku, zamiast kupować ją w supermarkecie. Pamiętajmy też, że w im gorszych warunkach świetlnych będzie rosła sałata, tym więcej zgromadzi w swych liściach azotanów.
Co ciekawe, nie zawsze stwierdzenie "nie jedz warzyw, które ziemi nie widziały" jest uzasadnione. W warunkach bezglebowych można uzyskać plon sałaty bardzo dobrej jakości, o niskiej zawartości azotanów. Tak uprawia się sałatę np. na wełnie mineralnej, stosując odpowiednie proporcje nawozów oraz wody. Są to uprawy proekologiczne. Szkoda, że nie zawsze mamy możliwość sprawdzenia, z jakiej uprawy pochodzi sałata, którą zamierzamy kupić.

Aby sałata dłużej zachowała młodość...

...nie myj jej i wrzuć do lodówki pod osłoną foliowego woreczka, dzięki któremu zachowa odpowiednią ilość wilgoci. Dopiero bezpośrednio przed zjedzeniem umyj listki i delikatnie osusz je lnianą ściereczką. Pamiętaj, żeby nie przechowywać sałaty dłużej niż tydzień. Umytą, osuszoną i przełożoną do pojemników można odłożyć na dolną półkę lodówki maksymalnie na kilka dni. Właśnie po kilku dniach najdelikatniejsze odmiany sałaty (głowiasta, roszponka, dębowa) tracą witaminy. Nieco trwalsze są cykoria i sałata lodowa.
Sałaty nie kroi się nożem. Rwie się na kawałki na tyle małe, żeby można je było bez problemu włożyć do ust. Jeśli podasz w sałatce za duże kawałki liści, popełnisz podwójną gafę - Twoi goście albo złamią zasady sałatowego savoir-vivre'u i pokroją liście na talerzu, co nie jest dobrze widziane, albo będą zmuszeni wpychać do ust za duże kęsy sałaty.
Nie powinno się też wyjadać sałaty, która jest elementem garnitury i towarzyszy farszom, jajom, mięsu oraz wędlinom.

Co doda liściom smaku

Sosów do sałat jest bez liku. Klasyczny vinaigrette przyrządzany z oliwy, octu i soli to kropla w morzu smaków, w których można zanurzyć sałatę. Liście doskonale komponują się ze smażonymi i pieczonymi mięsami, serami, różnymi rodzajami świeżych i przetworzonych warzyw. A do tych podaje się nieskończoną ilość sosów na bazie oliwy, jogurtu, śmietany i majonezu. Z dodatkiem cytryny, musztardy, ziół, cukru lub miodu, z chrupiącymi ziarnami słonecznika, sezamu, z orzechami lub owocami. Nie skłamię, jeśli napiszę, że sałata bez trudu przebiera się w nowe garnitury smaku przez 336 dni w roku. Albo i dłużej...

Artykuł udostępniony przez:

Wkn
Przejdź do pełnej wersji serwisu