Artykuły

Saneczki

Gdzie srebrzyste dni i noce,
W małej chatce mieszka chłopiec.
O poranku wita słońce,
Ptaki dają pierwszy koncert.

Biały bałwan zerka śmiało,
W chmury, bo mu śniegu mało.
Nos czerwienią poleruje,
Węgle czarne w surdut wbije.

Biegnie szybko Michaś mały,
Na saneczki mu się marzy.
Z góry, z góry, tak wysoko!
Bałwan w strachu przymknął oko.

Sikoreczka na słonince,
Huśta ogonkiem na lince.
Dzięcioł stuka, puka w pień,
Michaś sunie w dół, że hej!

Bałwan swój kapelusz trzyma,
„A niech będzie długo zima!"
Chłopiec pięknie się uśmiecha,
Herbatka z malinką czeka!

Pędzi Michaś na saneczkach,
Bałwan zmyka, zderzyć - nie chciał.
Chłopiec pięknie zahamował,
Wstał i zimie podziękował.

Wraca Michaś do dom śmiało,
Dzień się kończy, jemu mało!
Bałwan do snu głowę chyli,

Jutro znów go dzień zadziwi.

 

Artykuł udostępniony przez:

jdfoto
Przejdź do pełnej wersji serwisu