Obok mnie na bujaczku,siedzi różowa żabka
w ręce ma gryzaczka.
Od rana się złości ,krzyczy ,marudzi
bo z rączki jej wypada.
Próbuje powiedzieć pomórz kochana,lecz jeszcze
nie mówi bo bardzo jest mała.
Lecz piszczeć potrafi,krzyknąć też
i boli od rana już głowa mnie.
O co jej chodzi mysle co dzien a ona mi mówi;
na rączki weź mnie.
Wzięłam i oto jej chodzi co dzień.