Zima zima śniegiem pruszy,
mroźnym wiatrem szczypie w uszy,
wszędzie wreszcie biały puch,
łyżwy, narty , sanki w ruch.
Już bałwana lepić trzeba,
niech nam rosnie aż do nieba,
z wegla oczy z marchwi nos,
taki już bałwana los.
Juz na nogach łyżwy świecą,
juz po lodzie iskry lecą,
coraz więcej pada śniegu,
wiec i sanki będą w biegu.
Sezon zimy już otwarty,
wiec zakładać trzeba narty,
i slalomem zjechac sobie,
ja tak często zimą robie.