Bardzo piękna gawęda, dziękuję! Zafascynował mnie tytuł - bo mnie też kojarzy się grzybobranie z jajkiem na twardo, bułką i pomidorem. Od tego się zaczynało w lesie a później każdy w swoją stronę.. I po jakimś czasie zbierania zbiórka w umówionym miejscu a po porównaniu zbiorów pytanie czy zostało jeszcze może jakieś jajko.. Pięknie wrócić myślami do takich wspomnień.
Aż mi łezka poleciała.... Przypomniałam sobie jak będąc dziecięciem zabranym na grzyby krzyczałam "Tatooooooooo, w którym lesie jesteś?", a on zawsze kilka kroków za mną odkrzykiwał " W tym samym co Ty córcia"
Piękne wspomnienia, to jakby i moje wspomnienia. Pamiętam grzybobranie z moim Dziadziusiem - miałam wtedy 4 lata. Na piachu wygrzewały się jaszczurki i tak zapamiętale próbowaliśmy choć jedną złapać, że pogubiliśmy koszyki!! Wróciliśmy z pustymi rękoma, ale za to szczęśliwi tą gonitwą. A poza tym grzybobraniem - zawsze z jakimiś zdobyczami!! Las mam "pod nosem", więc co roku grzybobranie jest obowiązkowe!! Pozdrawiam.
Jako prawie dziesięciolatka byłam budzona w sobotni, jesienny poranek (ok. 4 rano) na wyprawę do lasu. Wtedy nie lubiłam tak wcześnie wstawać. Jednak "wspólne" grzybobranie z tatą teraz wspominam z łezką w oku, kiedy jego już nie ma ("wspólne" dlatego, bo ja raczej nie zbierałam grzybów, tylko szukałam cudów runa leśnego... tylko czasem trafił się rydz i było nawoływanie TATO GDZIE JESTEŚ?!).
Mam bardzo podobny obraz grzybobrania ...:) Z tym , że Ty opisałaś wersję de luxe : my do lasu tylko rowerami , a zamiast termosów były butelki po oranżadzie ...:)
Pieknie opisalas:)) Doslownie tak samo pamietam grzybobranie z moja babcia:))) W nowym kraju, byly nowe tradycje, zamiast jajek na twardo , paje , kawa w termosie. Nie zapomne nigdy zbierania grzybow z Tatusiem, potrafil zgubic sie w lesie za kazdym razem, po szukaniu, krzykach, gwizdkowaniu, wraca po pieciu godzinach z pelnym koszem, z usmiechem na twarzy, dumny, zadowolony, a ja chcialam go ukatrupic na miejscu!!!! Wiesz, co bym dzisiaj dala za jeszcze jedno takie grzybobranie z Ojcem!!!
Świetny artykuł,przy którym zaczęłam i ja wspominać te leśne,grzybowe wyprawy o poranku i te "nieśmiertelne jajka na twardo i bułki w zatłuszczonych śniadaniowych papierkach".....
Właśnie wybieram się do lasu,ale bez jajek i bułek....Dzieci jak były młodsze zawsze brały ze sobą kanapki na dłuższe wyprawy i butelkę wody do picia.Teraz są starsze i na grzybobraniu śmieją się ,że nie mają prowiantu:-)))))).A opowiadanko o grzybach na 5.
Bardzo slicznie opisalas te wspomnienia z dziecinstwa :) mysle grzybowe wspomnienia :) Ja pamietam..ze zawsze wrzeszczalam w lesie.."mam grzyba!!" az tato powiedzial mi.."jak cos znajdziesz..to nie krzycz..bo zaraz wszyscy zleca sie i wyzbieraja ci wszystkie, przez ciebie jeszcze nieodkryte grzyby" Uwielbiam zbierac grzyby :))))))
jarzebina (2010-06-28 04:16)
Bardzo piękna gawęda, dziękuję!
Zafascynował mnie tytuł - bo mnie też kojarzy się grzybobranie z jajkiem na twardo, bułką i pomidorem. Od tego się zaczynało w lesie a później każdy w swoją stronę..
I po jakimś czasie zbierania zbiórka w umówionym miejscu a po porównaniu zbiorów pytanie czy zostało jeszcze może jakieś jajko..
Pięknie wrócić myślami do takich wspomnień.
Almira (2009-11-16 20:42)
Aż mi łezka poleciała.... Przypomniałam sobie jak będąc dziecięciem zabranym na grzyby krzyczałam "Tatooooooooo, w którym lesie jesteś?", a on zawsze kilka kroków za mną odkrzykiwał " W tym samym co Ty córcia"
enika65 (2009-10-18 23:11)
To jest to, co tygryski lubią najbardziej....
marcicha (2009-09-21 21:22)
Piękne wspomnienia, to jakby i moje wspomnienia. Pamiętam grzybobranie z moim Dziadziusiem - miałam wtedy 4 lata. Na piachu wygrzewały się jaszczurki i tak zapamiętale próbowaliśmy choć jedną złapać, że pogubiliśmy koszyki!! Wróciliśmy z pustymi rękoma, ale za to szczęśliwi tą gonitwą. A poza tym grzybobraniem - zawsze z jakimiś zdobyczami!! Las mam "pod nosem", więc co roku grzybobranie jest obowiązkowe!! Pozdrawiam.
mniamniocha (2009-09-17 07:03)
Piękne :) Zbieżne z moimi wspomnieniami. Dziś jeżdżę do lasu ze znajomymi, kiedyś więcej z rodzinką.
Aoede (2009-09-15 11:38)
Jako prawie dziesięciolatka byłam budzona w sobotni, jesienny poranek (ok. 4 rano) na wyprawę do lasu. Wtedy nie lubiłam tak wcześnie wstawać. Jednak "wspólne" grzybobranie z tatą teraz wspominam z łezką w oku, kiedy jego już nie ma ("wspólne" dlatego, bo ja raczej nie zbierałam grzybów, tylko szukałam cudów runa leśnego... tylko czasem trafił się rydz i było nawoływanie TATO GDZIE JESTEŚ?!).
kojonkosky (2009-09-14 22:49)
Mam bardzo podobny obraz grzybobrania ...:)
Z tym , że Ty opisałaś wersję de luxe : my do lasu tylko rowerami , a zamiast termosów były butelki po oranżadzie ...:)
tineczka (2009-09-14 22:34)
Pieknie opisalas:)) Doslownie tak samo pamietam grzybobranie z moja babcia:)))
W nowym kraju, byly nowe tradycje, zamiast jajek na twardo , paje , kawa w termosie. Nie zapomne nigdy zbierania grzybow z Tatusiem, potrafil zgubic sie w lesie za kazdym razem, po szukaniu, krzykach, gwizdkowaniu, wraca po pieciu godzinach z pelnym koszem, z usmiechem na twarzy, dumny, zadowolony, a ja chcialam go ukatrupic na miejscu!!!!
Wiesz, co bym dzisiaj dala za jeszcze jedno takie grzybobranie z Ojcem!!!
ulla* (2009-09-14 09:49)
Świetny artykuł,przy którym zaczęłam i ja wspominać te leśne,grzybowe wyprawy o poranku i te "nieśmiertelne jajka na twardo i bułki w zatłuszczonych śniadaniowych papierkach".....
jaska2503 (2009-09-14 06:13)
Właśnie wybieram się do lasu,ale bez jajek i bułek....Dzieci jak były młodsze zawsze brały ze sobą kanapki na dłuższe wyprawy i butelkę wody do picia.Teraz są starsze i na grzybobraniu śmieją się ,że nie mają prowiantu:-)))))).A opowiadanko o grzybach na 5.
DorDa (2009-09-13 19:23)
Dziękuję, że zabrałaś mnie ze sobą do tego cudnego lasu.
bahus (2009-09-13 16:17)
Powiem krótko...artykuł świetny
Glumanda (2009-09-13 12:38)
Bardzo slicznie opisalas te wspomnienia z dziecinstwa :) mysle grzybowe wspomnienia :) Ja pamietam..ze zawsze wrzeszczalam w lesie.."mam grzyba!!" az tato powiedzial mi.."jak cos znajdziesz..to nie krzycz..bo zaraz wszyscy zleca sie i wyzbieraja ci wszystkie, przez ciebie jeszcze nieodkryte grzyby" Uwielbiam zbierac grzyby :))))))