Artykuły

Bajuszka o kocie Geniuszu i jego Pani

Pewna Pani i kot geniusz zbrodni

Zrobili się z wieczora głodni

 

Kot leniwie nieco  podrapał się za uchem,

Godnie zasiadł w kąciku na parapecie

A Pani z burczącym  już przecież brzuchem,

Robiła ciasto o jakim zaraz się dowiecie.

 

Wyciągała  z szafek potrzebne składniki

Kot strzygł uszami i robił uniki

 

Zagniatała ciasto roznosząc aromaty

Kot ziewał i prężył futrzane krągłości

Wlazł w mąkę upaprał szafki i blaty

Pani ważyła dzielnie odpowiednie ilości

 

Futerko usmarował margaryną

I patrzy teraz z  dziwną miną

 

Nos brudny ma cały  od czekolady

Wąsy spalił od piekarnika

Brak temu kotu chyba ogłady

Nabroi i w kącie gdzieś znika!

 

Tymczasem ciasto piękne pachnące

Z pieca Pani wyjęła  gorące

 

I choć wcale to nie jest zdrowo

Ciepłe z mlekiem pałaszowali

Bawili się przy tym morowo

Kot geniusz i jego Pani

 

Pan zaś zaspany całkiem

Odkrył ich obżarstwo rankiem

 

Tu  mleko rozlane, łapka w mące odbita

A tam  czekolada i okruszki

Kota podrapał Panią ucałował i kwita

I to już koniec bajuszki

Artykuł udostępniony przez:

behemotka84
Przejdź do pełnej wersji serwisu