5 m-cy? Długa rekonwalescencja, jak słowo honoru. pamiętam że z okazji problemów z woreczkiem żółciowym przez długi czas musiałam bardzo uważać na dietę. Lekarze nie spodziewali się, że to może być woreczek żółciowy u tak młodej osoby - więc nie diagnozowali właściwie a ja tylko zauważałam, że mam kłopoty i boli mnie brzuch po pewnych produktach - tym sposobem przez kilka lat uważałam bardzo na niektóre rzeczy. Do tej pory zostały mi pewne przyzwyczajenia. czyli raczej nie jadam kotletów z patelni (chyba że ugrillowane), nie kupuję chipsów, rzadko kupuję i jem smarowidła typu smalczyki, paszteciki i okrajam boczek z tłustszych kawałków (no chyba, że gotuję nie dla siebie) itp itd. Czasem sobie myślę, że warto by znów wrócić do takiej diety. Chyba mnie Teresa zainspirowałaś :)
Pamiętam jaki to był ból kiedy po operacji wyrostka leżałam w łóżku, a w całym domu pachniało bigosem.... albo kiedy wszyscy wcinali kotlety schabowe, a ja dostałam ugotowany kawałeczek mięsa... :-)
anay (2008-08-21 08:28)
5 m-cy? Długa rekonwalescencja, jak słowo honoru. pamiętam że z okazji problemów z woreczkiem żółciowym przez długi czas musiałam bardzo uważać na dietę. Lekarze nie spodziewali się, że to może być woreczek żółciowy u tak młodej osoby - więc nie diagnozowali właściwie a ja tylko zauważałam, że mam kłopoty i boli mnie brzuch po pewnych produktach - tym sposobem przez kilka lat uważałam bardzo na niektóre rzeczy. Do tej pory zostały mi pewne przyzwyczajenia. czyli raczej nie jadam kotletów z patelni (chyba że ugrillowane), nie kupuję chipsów, rzadko kupuję i jem smarowidła typu smalczyki, paszteciki i okrajam boczek z tłustszych kawałków (no chyba, że gotuję nie dla siebie) itp itd. Czasem sobie myślę, że warto by znów wrócić do takiej diety. Chyba mnie Teresa zainspirowałaś :)
Teresa.Marcjan (2008-08-20 22:33)
a ja przez 5 miesięcy jadłam kleik ryzowy lub kasza manna w kosteczkę i do tego pieczone jabłko!!!!
dajanka (2008-08-20 21:08)
Pamiętam jaki to był ból kiedy po operacji wyrostka leżałam w łóżku, a w całym domu pachniało bigosem.... albo kiedy wszyscy wcinali kotlety schabowe, a ja dostałam ugotowany kawałeczek mięsa... :-)
anay (2008-08-20 18:33)
:) o. od razu lepiej.