Bardzo pouczajacy przepis, jak pracowalam w kuchni zlobka i robilismy tam kotlety mielone dla dzieci, dodawalo sie zawsze garstke ugotowanego przedtem i odcisnietego z wody szpinaku lub innych zielonych lisci, zawsze ugotowane ziemniaki, bulke namoczona w mleku,jajka i szczera garsc parmezanu. Tak zrobione kotlety pieklo sie potem w piekarniku na oliwie z oliwek.
Od lat próbuję zrobić kotlety, które będą smakowały mojemu mężowi- to graniczy z cudem, ale postaram się wprowadzić w życiu kilka zasad tu opisanych. Zobaczymy jaki będzie efekt. Niemniej dziękuję serdecznie za to, że od lat Wkn pomaga mi w moim marnym gotowaniu:)
Świetny artykuł szczególnie dla początkujących. Odsłania możliwości i pokazuje, że "mielone", to doskonała propozycja do eksperymentowania w kuchni. Ja ze swojej strony proponuję połączyć mięso z rozgniecionym ziemniakiem i dynią. Dokładniej mówiąc robimy puree z tych dwóch składników i dodajemy do mielonego. Potem przyprawy a w efekcie końcowym miła odmiana na talerzu
Dobre rady, ale także nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze kotlety wymagają dużego nakładu czasu bo inaczej są niedobre, ja je robę błyskawicznie i są pyszne, a dodaję musztardę i piekę je w piekarniku...woda mineralna mnie zaciekawiła bo robię kotlety z bułką tartą, muszę wypróbować
Faszeruję powszednie mielone. Zwykle to mieszanka posiekanej drobno papryki różnokolorowej, przesmażonej z pieczarkami i cebulką. Doprawionej przyprawami, świeżo zmielonym pieprzem, solą morską i posiekanym koperkiem. Klepię mielone i zawijam farsz. Znów klepię Obtaczam w bułce tartej z rozkruszonymi krakersami cebulowymi lub zwykłymi. Nadwyżkę mielonych mrożę w woreczkach. W razie potrzeby odgrzewam albo na parze z przygotowania kartofelków, albo odsmażam. Pisała Kobieta Pracująca. Chętnie zajrzę do wątku, bo szukam pomysłów na zwykłe-niezwykłe mielone, łatwe do recyklingu
Najsmaczniejsze na świecie kotlety mielone robi moja teściowa. Są to kotlety te z przepisu najbardziej nudne. Każdy kto miał okazję je konsumować jest zachwycony a następna wizyta jest z załącznikiem tj. z mięsem mielonym coby Pani Basia i jakby mogła to poprosilibyśmy itd. Czasami te kotlety się jej rozpadają, czasami są lekko przypalone ale w smaku zawsze nadzwyczajne. Próbowałm nie raz je zrobić, skopiować-ale nigdy nie dorównywały smakiem. Myślę, że tu chodzi o radość gotowania i serce "wkładane" do gotowania
Hmm .. z moich '' pomylonych '' nie wyziera nuda .... bo nie koncentruje sie na mią sku tak bardzo jak na .. dodatkach .. !! Bardzo lubie przystawki do obiadu .. wiec problem .. '' znowu kolteciki mielone '' nie isntnieje w mojej kuchni .. A Mezowate przepada za klasycznymi mielonymi ... z duzą iloscia dobrej bułki tartej .... która powoduje pulchnosc i kruchosc kotlecika .. !! Oczywisci mieso dobrej jakosci .. rzadne ochłapki ..
Bardzo ciekawy artykuł. Nigdy nie stosowałam wody gazowanej i koniecznie muszę spróbować, bo moje kotlety zazwyczaj są dość zwarte, ale myślę, że to efekt dodania otrębów zamiast bułki tartej (absorbują wodę). W miejsce kajzerki dodaję namoczoną kromkę razowego chleba. Czasem też trochę ugotowanej kaszy gryczanej (nadaje lekko orzechowy smak). Podstawą zawsze jest łyżeczka musztardy rosyjskiej i czosnek. No i dużo natki pietruszki.
Robię podobnie, zawsze dodaję troszkę kaszy manny, ale nie wiedziałam o wodzie gazowanej - to dobry pomysł i trzeba będzie to wypróbować. Bardzo lubię dodatek zielonego czosnku i cebuli /chodzi o szczypior/, a ponadto dla odmiany dodaję czasem do masy pieczarki, albo paprykę, albo kapustę świeżą, albo odrobinę ryżu. Czasem też mielone faszeruję np. kawałkiem sera żółtego, ogórkiem konserwowym, papryką, pieczarką małą w całości.....i co mi tam jeszcze wpadnie w ręce.
Ach - dziś na obiad miałam mielonego w wersji nieklasycznej. Może kogoś zainspiruje ? Zrobiłam tradycyjne mielone, które nadziałam farszem z sera pleśniowego ( już nie pamiętam nazwy... taki camembert z pleśnią ;)), serka almette i serka topionego. Takie pulpety zjedliśmy z połówkiem jako "mięso" w zupce a'la gulaszowa. Super !!! Cały mielony przeszedł posmakiem sera pleśniowego, zupełnie inny wymiar zwykłego klopsa. Polecam kombinować :).
Znacie taki kawał, który jest zaprzeczeniem artykułu, ale też czasami bliski prawdy:
Pewna gospodyni miała wypróbowany od pokoleń przepis na kotlety mielone. Zawierał on 10 składników i tyle też zawsze wychodziło kotletów. Pewnego dnia smażąc kotlety wyszło jej ich tylko dziewięć. Długo zastanawiała się co też żle zrobiła, sprawdzała poszczególne składniki i okazało się że zapomniała dodać..... mięsa. :-)).
Bardzo często mielone to taka ostatnia deska ratunku na obiad pod koniec miesiąca. Dodać co pod ręką, byle coś na obiad dla rodziny było. Jednak nie mogę się nie zgodzić z Wkn że naprawde dobre mielone wymagają dobrych składników i wkładu pracy.
Szczerze mowic nigdy nie zastanawialam sie nad robieniem kotletow mielonych, poprostu je robilam i dodawalam do nich co mialam pod reka, moze dlatego tez za nimi specjalnie nie przepadam. Dzieki za rady, przydadza sie :)
Ewa Penkalska (2010-10-18 21:02)
Bardzo pouczajacy przepis, jak pracowalam w kuchni zlobka i robilismy tam kotlety mielone dla dzieci, dodawalo sie zawsze garstke ugotowanego przedtem i odcisnietego z wody szpinaku lub innych zielonych lisci, zawsze ugotowane ziemniaki, bulke namoczona w mleku,jajka i szczera garsc parmezanu. Tak zrobione kotlety pieklo sie potem w piekarniku na oliwie z oliwek.
wootka (2010-09-03 12:18)
Od lat próbuję zrobić kotlety, które będą smakowały mojemu mężowi- to graniczy z cudem, ale postaram się wprowadzić w życiu kilka zasad tu opisanych. Zobaczymy jaki będzie efekt. Niemniej dziękuję serdecznie za to, że od lat Wkn pomaga mi w moim marnym gotowaniu:)
smakosia (2010-09-02 10:50)
Świetny artykuł szczególnie dla początkujących. Odsłania możliwości i pokazuje, że "mielone", to doskonała propozycja do eksperymentowania w kuchni. Ja ze swojej strony proponuję połączyć mięso z rozgniecionym ziemniakiem i dynią. Dokładniej mówiąc robimy puree z tych dwóch składników i dodajemy do mielonego. Potem przyprawy a w efekcie końcowym miła odmiana na talerzu
ezelka (2010-08-01 09:36)
Dobre rady, ale także nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze kotlety wymagają dużego nakładu czasu bo inaczej są niedobre, ja je robę błyskawicznie i są pyszne, a dodaję musztardę i piekę je w piekarniku...woda mineralna mnie zaciekawiła bo robię kotlety z bułką tartą, muszę wypróbować
bettybez (2010-07-28 16:19)
Zarejestrowałam się specjalnie, żeby móc to napisać: dziękuję, świetny artykuł!
Paola_r (2010-07-04 05:25)
Faszeruję powszednie mielone.
Zwykle to mieszanka posiekanej drobno papryki różnokolorowej, przesmażonej z pieczarkami i cebulką. Doprawionej przyprawami, świeżo zmielonym pieprzem, solą morską i posiekanym koperkiem.
Klepię mielone i zawijam farsz. Znów klepię Obtaczam w bułce tartej z rozkruszonymi krakersami cebulowymi lub zwykłymi.
Nadwyżkę mielonych mrożę w woreczkach.
W razie potrzeby odgrzewam albo na parze z przygotowania kartofelków, albo odsmażam.
Pisała Kobieta Pracująca. Chętnie zajrzę do wątku, bo szukam pomysłów na zwykłe-niezwykłe mielone, łatwe do recyklingu
magdalene (2010-07-01 12:34)
Na pewno skorzystam z rad!
mareczka (2010-06-26 22:58)
Najsmaczniejsze na świecie kotlety mielone robi moja teściowa. Są to kotlety te z przepisu najbardziej nudne. Każdy kto miał okazję je konsumować jest zachwycony a następna wizyta jest z załącznikiem tj. z mięsem mielonym coby Pani Basia i jakby mogła to poprosilibyśmy itd. Czasami te kotlety się jej rozpadają, czasami są lekko przypalone ale w smaku zawsze nadzwyczajne. Próbowałm nie raz je zrobić, skopiować-ale nigdy nie dorównywały smakiem. Myślę, że tu chodzi o radość gotowania i serce "wkładane" do gotowania
emeska1974 (2010-06-22 17:23)
Ciekawie napisane!
megi65 (2010-06-17 22:21)
Hmm .. z moich '' pomylonych '' nie wyziera nuda .... bo nie koncentruje sie na mią sku tak bardzo jak na .. dodatkach .. !! Bardzo lubie przystawki do obiadu .. wiec problem .. '' znowu kolteciki mielone '' nie isntnieje w mojej kuchni .. A Mezowate przepada za klasycznymi mielonymi ... z duzą iloscia dobrej bułki tartej .... która powoduje pulchnosc i kruchosc kotlecika .. !! Oczywisci mieso dobrej jakosci .. rzadne ochłapki ..
małpiatka (2010-06-16 07:23)
Bardzo ciekawy artykuł. Nigdy nie stosowałam wody gazowanej i koniecznie muszę spróbować, bo moje kotlety zazwyczaj są dość zwarte, ale myślę, że to efekt dodania otrębów zamiast bułki tartej (absorbują wodę). W miejsce kajzerki dodaję namoczoną kromkę razowego chleba. Czasem też trochę ugotowanej kaszy gryczanej (nadaje lekko orzechowy smak). Podstawą zawsze jest łyżeczka musztardy rosyjskiej i czosnek. No i dużo natki pietruszki.
alman (2010-06-14 09:56)
Robię podobnie, zawsze dodaję troszkę kaszy manny, ale nie wiedziałam o wodzie gazowanej - to dobry pomysł i trzeba będzie to wypróbować.
Bardzo lubię dodatek zielonego czosnku i cebuli /chodzi o szczypior/, a ponadto dla odmiany dodaję czasem do masy pieczarki, albo paprykę, albo kapustę świeżą, albo odrobinę ryżu.
Czasem też mielone faszeruję np. kawałkiem sera żółtego, ogórkiem konserwowym, papryką, pieczarką małą w całości.....i co mi tam jeszcze wpadnie w ręce.
sunny (2010-06-13 23:03)
Ach - dziś na obiad miałam mielonego w wersji nieklasycznej. Może kogoś zainspiruje ? Zrobiłam tradycyjne mielone, które nadziałam farszem z sera pleśniowego ( już nie pamiętam nazwy... taki camembert z pleśnią ;)), serka almette i serka topionego. Takie pulpety zjedliśmy z połówkiem jako "mięso" w zupce a'la gulaszowa. Super !!! Cały mielony przeszedł posmakiem sera pleśniowego, zupełnie inny wymiar zwykłego klopsa. Polecam kombinować :).
awe100 (2010-06-13 20:07)
Znacie taki kawał, który jest zaprzeczeniem artykułu, ale też czasami bliski prawdy:
Pewna gospodyni miała wypróbowany od pokoleń przepis na kotlety mielone. Zawierał on 10 składników i tyle też zawsze wychodziło kotletów. Pewnego dnia smażąc kotlety wyszło jej ich tylko dziewięć. Długo zastanawiała się co też żle zrobiła, sprawdzała poszczególne składniki i okazało się że zapomniała dodać..... mięsa. :-)).
Bardzo często mielone to taka ostatnia deska ratunku na obiad pod koniec miesiąca. Dodać co pod ręką, byle coś na obiad dla rodziny było. Jednak nie mogę się nie zgodzić z Wkn że naprawde dobre mielone wymagają dobrych składników i wkładu pracy.
makusia (2010-06-13 19:59)
Dziękuję za artykuł, zawsze "coś" mi brakuje w mielonych:) Twoje rady się napewno przydadzą:)
piszczalka (2010-06-13 16:20)
Szczerze mowic nigdy nie zastanawialam sie nad robieniem kotletow mielonych, poprostu je robilam i dodawalam do nich co mialam pod reka, moze dlatego tez za nimi specjalnie nie przepadam. Dzieki za rady, przydadza sie :)