Jedziesz w upał,
Co jest dzisiaj?
chyba wtorek
chyba wtorek
I jak zwykle korek!
Tak do domu
Ci się spieszy.
Człowiek na myśl
Już się cieszy,
Że do domu
Niedaleko,
Że odpocznie,
Że ktoś czeka.
W tłumie miasta
Zagubieni, już zmęczeni.
Myślisz jak tu nie stać
W tej kolejce,
W tej kolejce,
Jak objechać
Wszystko prędzej.
I zabawa się zaczyna
Skręcasz w prawo,
Rynek mijasz,
Już przecznica
Jeszcze tylko
Ta ulica.
Już poczułeś
Zapach domu,
A przed tobą
Korek znowu!
Jakbyś nie
Objeżdżał drogi
Zawsze jakieś
Są przeszkody.
Myśli biją się
W Twej głowie
- Przerzucę się
Na rower.
Tylko jak tu
Tylko jak tu
Dotrzeć w zimie
Kiedy zaspy
Są po szyję.