Jest w dalekiej Islandii pewne miejsce gdzie basnie przeplatają się z codziennością. Nawet surowa tutejsza przyroda jest łaskawa dla tej doliny,otulonej górami z małymi ,ale jakże urokliwymi wodospadami. Dolina poprzecinana jest rzeczkami wijącymi się po łąkach, z lasami i dwoma gorącymi żródłami wypływającymi u podnóża jednej z gór, gdzie chmury leniwie płyną pomiędzy górami.W takim miejscu każda pora roku czaruje swoją odmiennością i urodą. W takiej scenerii życie nabiera innego biegu. Ale nie tylko przyroda tego miejsca jest pasjonująca, także jego historia jest godna poswięcenia uwagi. Jeżeli ktoś lubi kiedy historia przeplata się baśniami to zapraszam na podróż w pradawną przeszłość
Cofnijmy się zatem do roku 986 poranek, młoda dziewczyna właśnie się obudziła w domu swego taty, spojrzała sennymi oczami na mamę krzątającą się przy ognisku. Znowu miała jeden z tych dziwnych snów, które ją tak mocno intrygują i nie dają o sobie zapomnieć za dnia.Coś jej podpowiada,że to nie są zwykłe marzenia senne. Wczoraj przybył w jej okolice słynny wieszcz, może właśnie on pomoże jej zrozumieć ich sens. Nazywa się Gestur Oddleifsson .....
Tak właśnie możemy rozpocząć naszą historię uważanej za najpiekniejszą kobietę na wyspie w czasach najbardziej burzliwych w historii Islandii . Owa kobieta stała się główną bohaterką najbardziej romantycznej i znanej sagi islandzkiej, a mianowicie LAXDAILA SAGA . Nazywała się Gudrun Ósvifsdottir , jej ojciec Ósvifur Helgasson miał swoją siedzibę właśnie w Laugar i Sailingsldalur u podnóża jednej z gór , do dnia dzisiejszego pozostały szczątki kamiennego wodociągu, który świadczy o istnieniu starego basenu odrywającego bardzo ważną rolę w tej sadze.Wodociąd ten wykorzystywał gorące żródła wypływające z pobliskiej góry.Parę lat temu zrekonstruowano owy basen dokładnie w tym miejscu, gdzie wskazują na to liczne żródła pisane i materialne. Poniżej zamieściłam zdjęcia basenu ,a także ludzi w strojach odpowiadających ubiorom w czasach naszej bohaterki. To pomoże nam zrozumieć jej świat na w pół pogański, a na wpół chrześcjański . Więc powróćmy zatem do naszej bohaterki.
Gudrun siedzi samotnie na skarpie spogląda w dal jakby chciała zobaczyć przyszłość. Targają nią różne uczucia z jednej strony jest zadowolona,że dzięki wróżowi poznała swoją przyszłośc, ale teraz jeszcze bardziej jej się obawia. Jak ma traktować ludzi , którzy staną na jej drodze życia, czy poradzi sobie z tym wszsytkim co może jej przynieśc los. Jaką stanie się kobietą , czy będzie kiedykolwiek naprawdę szczęśliwa? Wszytkie te myśli kotłują się w jej głowie. Według wieszcza owe cztery sny, które nie dawały jej wytchnienia przepowiadały cztery jej przyszłe małżeństwa, w tym trzy z nich mają zakonczończyć śmiercią mężów w młodym wieku, a jedno być może także rozwodem. Nie o takiej przyszłości marzyła, nie tak chciała,by ułożyło się jej życie. Czy naprawdę nic nie może zmienić? Spogląda w niebo jakby oczekiwała odpowiedzi.