Artykuły

Limeryki nieco frywolne

 
LIMERYKI O LEKKIM ZABARWIENIU EROTYCZNYM...I KULINARNYM.



CZYLI TROCHĘ PRZYPRAW NA KONIEC KARNAWAŁU





Pewna niewiasta z Sieradza

Omlety smażyła naga,

„Kiedy tak robię

To chwalę sobie,

Że żaden mi nie o p a d a !





Jeden pan z miasta Jasło

Co kładł się z żoną- to zasnął

I rzekła ona,

Cała wkurzona:

„Jedyne co rośnie ci ?- ciasto!



Pewien z Bydgoszczy małolat

Z zazdrością patrzył na pora

Potem w dół zerkał

I smutny stękał:

Różnica jeszcze wciąż s p o r a !



Pan pewien ze Wschodnich Górek

Chwalił się- mam wielki ogórek!

Jedna pani spojrzała

I w głos się zaśmiała:

„To mizeria”- rzekła do córek.



Pan jeden co mieszkał w Stanach

Przed seksem otwierał szampana

Lecz rzekła kobieta;

„To żadna zaleta,

Bo z otwarciem się męczył do rana”.



Pewien gość z Barcelony

Na rynku kupował melony

Do sprzedawczyni

(co była w mini)

Rzekł; nie znajdę takich u żony.





Jedna pani się czuła nietęgo

Mam banana”-myślała- „zjem go!”

Lecz myśl swą wstrzymała

Bo cała struchlała

Że ją w sieci opisze Marengo!






Artykuł udostępniony przez:

Marengo
Przejdź do pełnej wersji serwisu