Skarbie mój kochany,
Chodź tutaj do mamy!
Mama Ci opowie,
Co ma dzięki Tobie...
Gdy za oknem zima
I mróz srogi trzyma,
Twój uśmiech radosny
Jest jak zwiastun wiosny...
Twoje pierwsze proste słowa,
Piękne jak poetów mowa,
Wzruszają moje serce
I wciąż chcę słyszeć więcej...
A Twoje rączki małe,
Takie śliczne, dokonałe,
Gdy mą szyję otulają
Ciepła więcej niźli szalik najcieplejszy dają...
Późno się zrobiło
A z Tobą tak miło!
Szepnę cichutko wprost na Twoje uszko
Kocham Cię najmocniej, Ty moje Serduszko...
A teraz słodko śpij,
O pięknych rzeczach śnij.
Kołderką Cię otulę, niechaj cie ogrzewa,
Bo za oknem nadal wiatr zimowy śpiewa...
Chodź tutaj do mamy!
Mama Ci opowie,
Co ma dzięki Tobie...
Gdy za oknem zima
I mróz srogi trzyma,
Twój uśmiech radosny
Jest jak zwiastun wiosny...
Twoje pierwsze proste słowa,
Piękne jak poetów mowa,
Wzruszają moje serce
I wciąż chcę słyszeć więcej...
A Twoje rączki małe,
Takie śliczne, dokonałe,
Gdy mą szyję otulają
Ciepła więcej niźli szalik najcieplejszy dają...
Późno się zrobiło
A z Tobą tak miło!
Szepnę cichutko wprost na Twoje uszko
Kocham Cię najmocniej, Ty moje Serduszko...
A teraz słodko śpij,
O pięknych rzeczach śnij.
Kołderką Cię otulę, niechaj cie ogrzewa,
Bo za oknem nadal wiatr zimowy śpiewa...