Komentarze do artykułu

Skomentuj Wróć do artykułu "O niechcemisieniu..."

piła (2014-11-22 07:57)

Artykuł palce lizać

renataz36 (2014-11-20 14:30)

 powiem tylko tyle..... popłakałam się 

makusia (2014-11-20 12:45)

Na początku to niechciałomisię czytać, a teraz śmieję się w głos   Wyobrażam sobie Wkn grzebiącą  w kapuście i przeklinającą raz po raz 

Wkn (2014-11-19 10:02)

iwett, u mojego pewnie też by to przeszło, gdyby ten kminek czy kmin był zmielony. A ja go w całości miałam fantazję wrzucić tego felernego dnia :/

W całości kminki i kuminki wchodzą w pieczywach :D

iwett (2014-11-19 09:52)

U mnie to na odwrót -  mąż może jeść sam kminek z odrobiną kapusty:)

Wkn (2014-11-19 08:38)

janeczko669, ano zostawiłam im (tymże kminom) przestrzeń życiową, ale chyba za małą. To nie kury nioski, które znoszą ciasny żywot w klatkach, zbuntowały mi się kminy i wypruły na świat z całą energią

Wkn (2014-11-19 08:35)

megi65, dobre z tą zdechłą bułą, dobre, jednakowoż (jak mawia jedna z moich znajomych) nie jestem do końca pewna, czy nie wygrałaby z kminem. Nie mam nic przeciwko samodzielnemu pojadaniu gara kapusty przez kolejne 5 dni, ale niekoniecznie ze spokojnym sumieniem i miną, która rodziny nie zabija, mogę patrzeć, jak wyłażą do plastikowego "Maka" :D Pewnie by nie wyleźli, bo sami nie za bardzo lubią, ale na pewno zeżarliby na obiad... kolację. Dłubałam więc

kasnik (2014-11-19 08:28)

Dobre:) Mnie też czasami dopada takie "niechcemisie":)

janeczka669 (2014-11-19 08:23)

Jakbym skądś to znała :)

Na szczęście nieliczne ziarna kminku czerniejące w potrawie w ostateczności są do zaakceptowania. Natomiast pieprz ziarnisty, jałowiec czy ziele angielskie na szczęście łatwiejsze do wyłowienia to już zupełnie inna bajka.

A tak swoją drogą. Jak można tak liczną, waleczną brać kminkową uwięzić w jednym małym ciasnym domku?  Wszak z czasem urosło to, to odrobinkę, ciepło tyłek przygrzało, no i niesforna młódź pootwierała okienka i poszła sobie w kapuściany świat szukać swojego miejsca .

megi65 (2014-11-19 06:38)

Wyrazy współczucia , oj,oj towarzystwo bardzo kulinarnie rozpuszczone .Z  uśmiechem na twarzy podajesz talerz kapuśniaku albo .... bilety NBP na ..śmieciowe jedzonko tuż za rogiem . Albo zgrzytający domowy kmin ( ale na talerzu zupy to średnio 10- 15nasionek ) albo zdechła buła. Jestem praktykiem w tej dziedzinie i też miałam kminkowego domowego opozycjonistę ale to już .. przeszłość .

Przejdź do pełnej wersji serwisu