Krzyczysz...do cna przemoklam w deszczu slow zamienionych w kamienie...
Zamykam oczy ... jestem klejnotem, lsniacym perlowym blaskiem...
Perla jest dzisiaj smutna..boi sie krzyku...
Kamienne slowa zlobia glebokie rysy na jej gladkiej powierzchni.
Jest skamieniala i krucha jak zamarznieta lza,
ktora wyciera drzaca reka...
Wystarczylaby odrobina ciepla aby dac perle nowa dusze
i przywrocic jej dawny blask...
Tak niewiele jej trzeba...