Wzbij się wysoko
                                                      Gdy ktoś obedrze nas z piór sensu życia... 
                                     połamie skrzydła wolności i radości... 
                                     czujemy się jakby wszyscy odeszli...
                         jakbyśmy zostali sami... pośrodku mroku i ciszy...
                                     wśród własnych krzyków i łez...
                              lecz nie zapominajmy o tym co nadal mamy...
                            o ludziach co nadal nas kochają... potrzebują...
                               o miejscach wciąż na nas czekających...
                            i o tym ile jeszcze pięknych rzeczy się wydarzy...
                               ile lotów wśród błękitów i promieni słońca...
               Więc każdego ranka spróbujmy choć na chwilkę unieść się w górę...
                            oderwać się od ziemi i zatopić w wolności...
              Gdy skrzydła nas wciąż bolą... nie bójmy się poprosić o pomoc...
                             jeśli będziemy czegoś naprawdę pragnąć...
                          osiągniemy to wcześniej niż się spodziewaliśmy...
               A więc odkurzmy nasze szydła z pyłów bolesnych wspomnień...
                                          nabierzmy wiatru nadziei...
                        poczujmy ciepło promyka wiary i wzbijmy się wysoko...
                                wysoko w błękicie zatopmy nasze ręce...
          otulmy chmury marzeń... i z podniesioną głową lećmy ku słońcu...
                               naszemu największemu marzeniu......
                           nawet gdy oznacza ono tyle co dla Ikara...
                                                                                          Autor nieznany
	
	
	
 Artykuły
Artykuły 
		
	 
	 Najnowsze przepisy
Najnowsze przepisy Ostatnie artykuły
Ostatnie artykuły Najnowsze galerie
Najnowsze galerie Najnowsze filmy
Najnowsze filmy Ostatnio na forum
Ostatnio na forum Ostatnie komentarze
Ostatnie komentarze Tagi
Tagi