Matani, z arbuzami masz świętą rację :) Nie mogłam ich się najeść, ale na figi przyjdzie mi poczekać... W ten deseń, co u Ciebie talerze, to moja siostra ma pamiątkowy serwis do kawy. Widziałam jak robią te wzory i malują różne naczynia. Nawet nie wiedziałam, że jeszcze na mokrą glinę nakłada się farbę cieniutkim rysikiem, a obiekt ciągle się kręci na kole garncarskim. Mistrzostwo normalnie :) Ja w stanie spoczynku bym chyba tak równo nie namalowała, a co dopiero, jak mi się delikwent obraca ;).
Herbaciana, sól, pieprz, oliwa i ocet winny były zawsze, ale nie musiałam większości doprawiać. Jedynie zupę i polentę, do której poszłam i po sos ;). Sporo również skubnęłam od rodzinki, bo oni brali często, coś innego niż ja, ale sobie już nie nakładałam, bo miejsca nie było na talerzu ;). Ps. To też mój ulubiony kolor lakieru, zaraz obok ecru, grafitu czy wiśni, chociaż teraz mam prawie niebieski ;).
O tak Lenko :) Soczyste figi prosto z drzewa z kozim serem. Ze słodyczy baklava. A wszędzie fuuuura warzyw, no i codziennie owoce - u nas bez pomarańczy, grejpfrutów i jabłek. Za to arbuza prosto z lodówki, mmmm.
Mmmmmm Ale fotki! Galerię z żarełkiem oglądnęłam z jęzorem na brodzie. Jeja! Jak ja lubię takie talerze pełne różnych różności. Dla mnie poznawanie świata nierozłącznie wiąże się z poznawaniem smaków. A do tego dochodzą jeszcze zapachy, kolory... Oj Dziękuję!
Oooo! Tu moja córka by miała ucztę bo preferuje wieloskładnikowe i urozmaicone menu :) Trzeba przyznać,że każdy tu coś dla siebie znajdzie.Napoje wyglądają również zachęcająco :)
Och, piękne to jedzenie, a picie jeszcze bardziej, no i paznokcie w moim ulubionym kolorze:). Szkoda, że nie próbowałaś sosów. Może dlatego dania były mało wyraziste? < Nie podali soli i pieprzu?>
Dorcia, sama bym teraz coś z tego zjadła, ale tylko zdjęcia mi zostały... ;) Aż żałowałam, że nie cykałam talerzy wszystkich z rodziny, bo każdy miał coś innego ( jakieś zapiekanki, makarony, puree, czy pieczone ziemniaki, których ja nie brałam ), ale Ślubny od swojego gonił mnie nożem i widelcem ( tak się zastanawiam, czy to przypadkiem nie była już przemoc w rodzinie ), a dziewczyny od razu jęczały " maaamoo, znoowu..." ;).
Hm...przyznam sie bez bicia że czekałam na tą galerię ;) pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie! Apetycznie i kolorowo. Na 100% moje smaki...zazdraszczam i idę cos zjeść bom zgłodniała :D
lenka075 (2015-07-06 13:35)
Matani, z arbuzami masz świętą rację :) Nie mogłam ich się najeść, ale na figi przyjdzie mi poczekać...
W ten deseń, co u Ciebie talerze, to moja siostra ma pamiątkowy serwis do kawy. Widziałam jak robią te wzory i malują różne naczynia. Nawet nie wiedziałam, że jeszcze na mokrą glinę nakłada się farbę cieniutkim rysikiem, a obiekt ciągle się kręci na kole garncarskim. Mistrzostwo normalnie :) Ja w stanie spoczynku bym chyba tak równo nie namalowała, a co dopiero, jak mi się delikwent obraca ;).
lenka075 (2015-07-06 13:21)
Super, że z Wami mogę tu zaglądać i wspominać :)
Herbaciana, sól, pieprz, oliwa i ocet winny były zawsze, ale nie musiałam większości doprawiać. Jedynie zupę i polentę, do której poszłam i po sos ;). Sporo również skubnęłam od rodzinki, bo oni brali często, coś innego niż ja, ale sobie już nie nakładałam, bo miejsca nie było na talerzu ;).
Ps. To też mój ulubiony kolor lakieru, zaraz obok ecru, grafitu czy wiśni, chociaż teraz mam prawie niebieski ;).
matani (2015-07-06 08:01)
O tak Lenko :) Soczyste figi prosto z drzewa z kozim serem. Ze słodyczy baklava. A wszędzie fuuuura warzyw, no i codziennie owoce - u nas bez pomarańczy, grejpfrutów i jabłek. Za to arbuza prosto z lodówki, mmmm.
smakosia (2015-07-06 07:25)
Mmmmmm Ale fotki! Galerię z żarełkiem oglądnęłam z jęzorem na brodzie. Jeja! Jak ja lubię takie talerze pełne różnych różności. Dla mnie poznawanie świata nierozłącznie wiąże się z poznawaniem smaków. A do tego dochodzą jeszcze zapachy, kolory... Oj Dziękuję!
mggi63 (2015-07-06 07:08)
Oooo! Tu moja córka by miała ucztę bo preferuje wieloskładnikowe i urozmaicone menu :) Trzeba przyznać,że każdy tu coś dla siebie znajdzie.Napoje wyglądają również zachęcająco :)
Herbaciana (2015-07-06 06:28)
Och, piękne to jedzenie, a picie jeszcze bardziej, no i paznokcie w moim ulubionym kolorze:). Szkoda, że nie próbowałaś sosów. Może dlatego dania były mało wyraziste? < Nie podali soli i pieprzu?>
lenka075 (2015-07-06 00:34)
Dorcia, sama bym teraz coś z tego zjadła, ale tylko zdjęcia mi zostały... ;) Aż żałowałam, że nie cykałam talerzy wszystkich z rodziny, bo każdy miał coś innego ( jakieś zapiekanki, makarony, puree, czy pieczone ziemniaki, których ja nie brałam ), ale Ślubny od swojego gonił mnie nożem i widelcem ( tak się zastanawiam, czy to przypadkiem nie była już przemoc w rodzinie ), a dziewczyny od razu jęczały " maaamoo, znoowu..." ;).
dorotaibasia (2015-07-05 22:03)
Hm...przyznam sie bez bicia że czekałam na tą galerię ;) pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie! Apetycznie i kolorowo. Na 100% moje smaki...zazdraszczam i idę cos zjeść bom zgłodniała :D