bardzo bym chciała w nadchodzący weekend w końcu wypróbować tą cudną masę, ale mam parę pytań i obaw.
rzecz 1. to, że ciasta będę musiała transportować ok 4 godz pociągiem na urodziny koleżnaki i zastanawiam się czy one mi tyle czasu wytrzymają, w sensie masa nie rozpłynie się? myślałam o tym, żeby ją też okryć folią spożywczą, żeby mi nie stwardniała za bardzo (piec będę w czwartek, jechać w piątek a urodziny są w sobotę)
rzecz 2. to, że aby się nie rozpłynęło raczej nie zastosuję kremu maślanego. myślałam o piance na bazie kremówki i żelatyny (typu ptasie mleczko). wiem, że masa nie może się stykać z kremówką, ale jeśli ta masa jest zażelowana, to też może się rozpuścić?
rzecz 3. czy masę można położyć na coś innego niż krem maślany? wyczytałam że dżem też wchodzi w rachubę. a czy próbowaliście też inny podkład?
bardzo proszę o rady
(pewnie na forum ktoś już o to pytałi ktoś o tym pisał, ale przerobienie 80stron komentarzy jest ponad moje siły)
bardzo bym chciała w nadchodzący weekend w końcu wypróbować tą cudną masę, ale mam parę pytań i obaw.
rzecz 1. to, że ciasta będę musiała transportować ok 4 godz pociągiem na urodziny koleżnaki i zastanawiam się czy one mi tyle czasu wytrzymają, w sensie masa nie rozpłynie się? myślałam o tym, żeby ją też okryć folią spożywczą, żeby mi nie stwardniała za bardzo (piec będę w czwartek, jechać w piątek a urodziny są w sobotę)
rzecz 2. to, że aby się nie rozpłynęło raczej nie zastosuję kremu maślanego. myślałam o piance na bazie kremówki i żelatyny (typu ptasie mleczko). wiem, że masa nie może się stykać z kremówką, ale jeśli ta masa jest zażelowana, to też może się rozpuścić?
rzecz 3. czy masę można położyć na coś innego niż krem maślany? wyczytałam że dżem też wchodzi w rachubę. a czy próbowaliście też inny podkład?
bardzo proszę o rady
(pewnie na forum ktoś już o to pytałi ktoś o tym pisał, ale przerobienie 80stron komentarzy jest ponad moje siły)