BeatkoKa- bardzo się cieszę, że robiłaś przekąski z moich przepisów. Mniej, że indyk się rozpadał. Przyznam, że zwykle gotuję go "na oko" Nakłuwam patykiem od szaszłyka i kiedy wypływa przezroczysty płyn wtedy wiem, że mięso jest ugotowane. Nie zawsze jest to więc 1,5 godz. Tak jak pisałam wcześniej czas zależy od wielkości mięsa. Dużą indyczą pierś gotuję w brytfannie.
Kiedy wyjmuję je z lodówki, na pierwszy rzut oka wydaje się, że mięso będzie twarde. Dopiero Przy krojeniu okazuje się że wcale tak nie jest.
Przepis i komentarze setki razy przestudiowane więc zabrałam się za przygotowywanie. Indyczek był zamarynowany, obracany, kłuty widelcem, ugotowany i wystudzony w marynacie. Smak - bardzo dobry, soczysty. Niestety chyba za długo go po ugotowaniu trzymałam w tym płynie, bo bardzo się rozpadał, był tak kruchutki, że trudno było mi go pokroić na plastry. Gotowałam w sumie półtorej piersi i może dobrze byłoby po ugotowaniu i lekkim przestudzeniu jakoś ją wyprostować, bo u mnie została w garnku, pozawijana i ciężko mi było ukroić prosty kawałek. Nie ma się również co czarować - do umiejętności dekorowania Alll brakuje mi jeszcze tysiąc lat świetlnych, więc nie wyglądało to ani w połowie tak pięknie. Ale warto wykorzystać przepis! Na pewno jeszcze będę go robić
Jestem już strsdzą panią ,więc mogę nie dowidzieć . W podanym przepiesie nic nie pisze n a temat galarety. Czy mam rozumieć ,że marynata w której gotujemy po wystygnięciu zsiądzie się bez że latytny?
Plutko4, marynuję w małym garneczku, kiedy zalewam zalewą, indyk jest nią przykryty. Bulion daję tylko wtedy gdyby zalewy było mniej. W tym samym garnku gotuję i całość zostawiam przez noc. Zostawiam w płynie Będzie przez to bardziej soczysta.
Przygotowuję się tym razam do Andrzejek więc studiuję sobie indyczka. Alll gdy go ugotuję, to do lodówki odstawiam w zalewie i bulionie czy go wyjąć z tych płynów?
Chce sie upewnic czy dobrze wszystko zrozumialam: jak juz pokroje miesko, to wtedy je lakieruje, wkladam do lodowki aby stezalo a pozniej dopiero zdobie (warzywa, owoce, majonez, itp.) i lakieruje jeszcze raz? Bardzo prosze o odp.
Jeżeli przekąski są potrzebne na sobotę, to w wtorek, środę marynuję, w czwartek gotuję, w piątek kroję i zalewam pierwszą galaretą, w sobotę garniruję czyli dekoruję. W zależności od tego ile mam półmisków zajmuje mi to od 1 godz do 2 godzin, ale na ogół robię 5 -6 różnych więc to bywa różnie. Z majonezem i warzywami wstrzymałabym się do ostatniego dnia.
Dzięki śliczne za szybką odpowiedź. Mam jeszcze kilka nowych foliowych szprycek więc odetnę maleńką dziurkę i do dzieła. W sobotę długo pracuję wiec wszystko muszę mieć już w piątek. Myślisz że jak dziś na noc polakieruję mięsko i szynkę a jutro ozdobię i polakieruję to zachowa świeżość? Chyba tak bo to tylko dwa dni. A Ty ile max wcześnie robisz takie przystawki? Przed nami też Andrzejki i trzeba będzie też sobie rozłożyć jakoś pracę.
Plutko4, w galantynie z kurczaka na ostatniej fotce masz pokazane pierwsze zalewanie galaretą. Porcje muszą być dobrze schłodzone. Zalewam a właściwie lakieruję je odcinając jak najmniejszy koniec woreczka( te od mrożonek są dobre) chyba, że masz szpryckę z maleńką tylką. Później do lodówki. Kiedy porcje stężeją układasz je na półmisku. Dekorujesz, kiedyś warzyw nie polewałam, co widać na niektórych fotkach. Teraz lakieruję wszystko ponieważ zapobiega to wysychaniu, a i porcje wyglądają apetyczniej. Rób to jednak bardzo delikatnie. Pamiętaj wszystkie elementy muszą być zimne, a galareta ma mieć konsystencję gęstego lakieru. Jeżeli jeszcze czegoś nie wiesz pytaj.
Alll analizowałm Twoje przepisy i zdjęcia setki razy. Podpowiedz mi proszę czy garnirować na majonez i dekorację czy raczej udekorować po stężeniu galaretki? W sobotę idziemy na imprezę zrzutkową i każdy coś przynosi. Chcę wypaść jak najlepiej
Jestem:)!!Junono to swietny pomysl.Najbardziej to bym chciala,zeby Alll wstawila to zdjecie kilka dni przed swietami to mozna by bylo sciagnac to i owo:):)Wiem,ze to niemozliwe.Wspanialy wyglad nadaje Twoim przystawkom polewanie ich galaretka.Sa pieknie lsniace.Szacunek Alll, po raz kolejny.pozdrowienia
Skopolendro, znowu AIII uraczyła nas ciekawym daniem i jak zwykle pięknym sposobem podania. AIII, mam prośbę: czy mogłabyś kiedyś sfotografować swój świąteczny stół? Bo wyobrażam sobie jakie musi wspaniale wyglądać. Pozdrawiam :-)
Alll (2011-12-26 14:37)
BeatkoKa- bardzo się cieszę, że robiłaś przekąski z moich przepisów. Mniej, że indyk się rozpadał. Przyznam, że zwykle gotuję go "na oko" Nakłuwam patykiem od szaszłyka i kiedy wypływa przezroczysty płyn wtedy wiem, że mięso jest ugotowane. Nie zawsze jest to więc 1,5 godz. Tak jak pisałam wcześniej czas zależy od wielkości mięsa. Dużą indyczą pierś gotuję w brytfannie.
Kiedy wyjmuję je z lodówki, na pierwszy rzut oka wydaje się, że mięso będzie twarde. Dopiero Przy krojeniu okazuje się że wcale tak nie jest.
BeataKa (2011-12-26 13:08)
Przepis i komentarze setki razy przestudiowane więc zabrałam się za przygotowywanie. Indyczek był zamarynowany, obracany, kłuty widelcem, ugotowany i wystudzony w marynacie. Smak - bardzo dobry, soczysty. Niestety chyba za długo go po ugotowaniu trzymałam w tym płynie, bo bardzo się rozpadał, był tak kruchutki, że trudno było mi go pokroić na plastry. Gotowałam w sumie półtorej piersi i może dobrze byłoby po ugotowaniu i lekkim przestudzeniu jakoś ją wyprostować, bo u mnie została w garnku, pozawijana i ciężko mi było ukroić prosty kawałek. Nie ma się również co czarować - do umiejętności dekorowania Alll brakuje mi jeszcze tysiąc lat świetlnych, więc nie wyglądało to ani w połowie tak pięknie. Ale warto wykorzystać przepis! Na pewno jeszcze będę go robić
doma26 (2011-03-28 16:18)
Dziękuję i przepraszam za błąd w poprzednim e-mailu.
Alll (2011-03-28 15:26)
W moich przepisach jest także przepis na galaretę.
http://www.wielkiezarcie.com/recipe53777.html
Oczywiście masz rację powinnam przy swoich przepisach umieścić link.
Przepraszam.
doma26 (2011-03-28 13:01)
Jestem już strsdzą panią ,więc mogę nie dowidzieć .
W podanym przepiesie nic nie pisze n a temat galarety.
Czy mam rozumieć ,że marynata w której gotujemy po wystygnięciu zsiądzie się bez że latytny?
bbaassiiaa1971 (2011-03-22 21:50)
Robiłam tydzień temu na imprezę i muszę przyznać że bardzo smaczna. polecam!
Alll (2009-12-20 20:29)
Wybacz, ale forma, jaką obrałaś żądając odpowiedzi jest dla mnie nie do przyjęcia.
kasia molenda (2009-12-20 20:01)
witaj! napisz mi jak zrobić lśniącą galaretke. czekam na odpowiedz!
Alll (2009-11-19 20:14)
Plutko4, marynuję w małym garneczku, kiedy zalewam zalewą, indyk jest nią przykryty. Bulion daję tylko wtedy gdyby zalewy było mniej. W tym samym garnku gotuję i całość zostawiam przez noc. Zostawiam w płynie
Będzie przez to bardziej soczysta.
plutka4 (2009-11-19 19:07)
Przygotowuję się tym razam do Andrzejek więc studiuję sobie indyczka. Alll gdy go ugotuję, to do lodówki odstawiam w zalewie i bulionie czy go wyjąć z tych płynów?
Alll (2009-11-12 17:05)
Tak, ale lakierujesz tylko dodatki i ewentualne wcześniejsze "niedoróbki"
sylvii (2009-11-12 16:24)
Chce sie upewnic czy dobrze wszystko zrozumialam: jak juz pokroje miesko, to wtedy je lakieruje, wkladam do lodowki aby stezalo a pozniej dopiero zdobie (warzywa, owoce, majonez, itp.) i lakieruje jeszcze raz? Bardzo prosze o odp.
plutka4 (2009-11-12 16:00)
Jeszcze raz dzięki. Jesteś Guru Przekąsek. Pewnie jeszcze nieraz będę prosić o pomoc.
Alll (2009-11-12 12:51)
Jeżeli przekąski są potrzebne na sobotę, to w wtorek, środę marynuję, w czwartek gotuję, w piątek kroję i zalewam pierwszą galaretą, w sobotę garniruję czyli dekoruję. W zależności od tego ile mam półmisków zajmuje mi to od 1 godz do 2 godzin, ale na ogół robię 5 -6 różnych więc to bywa różnie.
Z majonezem i warzywami wstrzymałabym się do ostatniego dnia.
plutka4 (2009-11-12 12:38)
Dzięki śliczne za szybką odpowiedź. Mam jeszcze kilka nowych foliowych szprycek więc odetnę maleńką dziurkę i do dzieła. W sobotę długo pracuję wiec wszystko muszę mieć już w piątek. Myślisz że jak dziś na noc polakieruję mięsko i szynkę a jutro ozdobię i polakieruję to zachowa świeżość? Chyba tak bo to tylko dwa dni. A Ty ile max wcześnie robisz takie przystawki? Przed nami też Andrzejki i trzeba będzie też sobie rozłożyć jakoś pracę.
Alll (2009-11-12 12:18)
Plutko4, w galantynie z kurczaka na ostatniej fotce masz pokazane pierwsze zalewanie galaretą.
Porcje muszą być dobrze schłodzone. Zalewam a właściwie lakieruję je odcinając jak najmniejszy koniec woreczka( te od mrożonek są dobre) chyba, że masz szpryckę z maleńką tylką. Później do lodówki. Kiedy porcje stężeją układasz je na półmisku. Dekorujesz, kiedyś warzyw nie polewałam, co widać na niektórych fotkach. Teraz lakieruję wszystko ponieważ zapobiega to wysychaniu, a i porcje wyglądają apetyczniej. Rób to jednak bardzo delikatnie. Pamiętaj wszystkie elementy muszą być zimne, a galareta ma mieć konsystencję gęstego lakieru.
Jeżeli jeszcze czegoś nie wiesz pytaj.
plutka4 (2009-11-12 11:46)
Alll analizowałm Twoje przepisy i zdjęcia setki razy. Podpowiedz mi proszę czy garnirować na majonez i dekorację czy raczej udekorować po stężeniu galaretki? W sobotę idziemy na imprezę zrzutkową i każdy coś przynosi. Chcę wypaść jak najlepiej
skopolendra (2009-11-12 10:39)
Jestem:)!!Junono to swietny pomysl.Najbardziej to bym chciala,zeby Alll wstawila to zdjecie kilka dni przed swietami to mozna by bylo sciagnac to i owo:):)Wiem,ze to niemozliwe.Wspanialy wyglad nadaje Twoim przystawkom polewanie ich galaretka.Sa pieknie lsniace.Szacunek Alll, po raz kolejny.pozdrowienia
Alll (2009-11-12 10:38)
Spróbuję, ale nie obiecuję kiedy.
Junona (2009-11-12 10:34)
Może być w przepisach, ale - o ile się orientuję - można wstawiać zdjęcia na swoim profilu.
Alll (2009-11-12 10:30)
Tylko gdzie go wkleić? Do przepisów?
Junona (2009-11-12 10:27)
Skopolendro, znowu AIII uraczyła nas ciekawym daniem i jak zwykle pięknym sposobem podania.
AIII, mam prośbę: czy mogłabyś kiedyś sfotografować swój świąteczny stół? Bo wyobrażam sobie jakie musi wspaniale wyglądać. Pozdrawiam :-)