Wydaje mi się, że to wszystko zależy od śmietanki. Jak widać na moich zdjęciach, spód bułeczek jest wilgotny od karmelu ale nie mokry całkiem. Bułeczki wypiły całą śmiatankę. Ale i mnie trafiła się śmietanka, którą bułeczki nie miały ochoty wypić, tylko w niej pływały. Mnie to osbiście nie przeszkadzało, bo ten sos śmitanowy jest bardzo smaczny. A nawet widziałam wiele przepisów na buchty, gdzie nie dawało się śmietany na dno naczynia, tylko polewało nią upieczone już buchty
Ponieważ bardzo mi się podobają Twoje przepisy, Krystyno, skusiłam się również na buchty. Bułeczki wyszły bardzo smaczne, ładnie urosły ale u mnie pomysł z karmelem nie do końca się sprawdził :(. Myślałam, że podczas pieczenia całkiem wchłonie go ciasto, ale u mnie pozostała mokra warstwa na dnie i reszta rodziny nie bardzo dała się namówić na bułeczki. Nic się nie zmarnowało bo zjadłam je sama..... Mam zamiar wykorzystać jeszcze raz ten przepis bo ciasto jest pyszne i ładnie rośnie ale pewnie już bez karmelu (a może dać go mniej?)
Krystyna911 (2010-03-15 20:28)
Wydaje mi się, że to wszystko zależy od śmietanki. Jak widać na moich zdjęciach, spód bułeczek jest wilgotny od karmelu ale nie mokry całkiem. Bułeczki wypiły całą śmiatankę. Ale i mnie trafiła się śmietanka, którą bułeczki nie miały ochoty wypić, tylko w niej pływały. Mnie to osbiście nie przeszkadzało, bo ten sos śmitanowy jest bardzo smaczny. A nawet widziałam wiele przepisów na buchty, gdzie nie dawało się śmietany na dno naczynia, tylko polewało nią upieczone już buchty
elaf (2010-03-15 14:57)
Ponieważ bardzo mi się podobają Twoje przepisy, Krystyno, skusiłam się również na buchty. Bułeczki wyszły bardzo smaczne, ładnie urosły ale u mnie pomysł z karmelem nie do końca się sprawdził :(. Myślałam, że podczas pieczenia całkiem wchłonie go ciasto, ale u mnie pozostała mokra warstwa na dnie i reszta rodziny nie bardzo dała się namówić na bułeczki. Nic się nie zmarnowało bo zjadłam je sama..... Mam zamiar wykorzystać jeszcze raz ten przepis bo ciasto jest pyszne i ładnie rośnie ale pewnie już bez karmelu (a może dać go mniej?)