Po co gotować? No nie wiem, autora przepisu już nie mogę o to spytać :) Ale to prawda często korzystając z innych przepisów na drożdżowe, tylko podgrzewam mleko i margarynę bądź masło i jest ok.
Śliczne bułeczki, a ja mam pytanie, po co gotować mleko i margarynę jesli można je podgrzać i też wyrośnie jak w większości przepisów.Ja wkładam na chwilę mleko i margarynę do mikrofali i gotowe .
Xerita, ja najczęściej do drożdżowego ciasta używam mąki typ 550 zwanej często luksusową. Ma ona większą zawartość białka, co jest dość ważne w wypiekach drożdżowych. Ale tortowej też używam zamiennie. Takie bułki śniadaniowe (nie słodkie) piekę z mąki typ 650, gdzie zawartość białka wynosi ponad 11 %.
Może się zdziwisz, ale dość często daję też do wypieków mąkę krupczatkę.
Dziękuję za szybką odpowiedź, wrobiłam więc ten ocet tak jak poradziłaś :) teraz wyrastają tyle, że nie będą to formalnie pączki a "oponki" bo tak sobie w trakcie wymyśliłam, że po ostatnim zajadaniu się drożdżówkami z dżemem będzie mniej kaloryczna odmiana ;) chociaż jakby pomyśleć o tłuszczu, w którym się będą smażyć to chyba wyjdzie na to samo ;)
Proszę napiszcie mi jakiej mąki używacie do drożdżowego tak konkretnie bo ja zaczynam myśleć, że może to przez mąkę tak mi się to ciasto klei przy wyrabianiu :( ja daję tortową typ 450, może powinnam spróbować inną mąkę?
Bardzo dziękuję za wszystkie informacje będę dalej "trenować" bo trzeba przyznać, że smakiem wynagradzają te drożdżówki cały trud włożony w ich robienie :) Proszę mi jeszcze podpowiedzieć bo dziś będę próbowała z tego przepisu robić pączki - kiedy dodać tą łyżeczkę octu? od razu mieszając składniki czy na końcu przy wyrabianiu? Z góry dziękuję :)
Przy pierwszym połączeniu składników tak jak piszę w przepsiie wystarczy składniki połączyć ze sobą np. przy pomocy łyżki i tak jak piszę Krystyna pierwsze wyrabianie w misce i nie trzeba się przejmować, ze ciasto zbyt kleiste, po wyrastaniu, kiedy wałkujemy na posypanej mąką stolnicy już kleić się nie powinno i też myślę że przerosły w piekarniku, dla tego potem oklapły po posmarowaniu jajkiem. Jak trochę podrosną (tu trzeba uchwycić właściwy moment, co z czasem będzie łatwiejsze) to wtedy należy je posmarować i upiec. Życzę powodzenia, tening czyni mistrzem a ja uważam, ze warto trenować, bo ciasto drożdżowe jest bardzo wdzięczne, uwielbiam patrzeć jak rośnie :)
Xerita, co prawda to nie mój przepis ale pozwól że podpowiem trochę w kwestii ciasta drożdżowego. Patrząc na proporcje użytych składników, ciasto powinno być odpowiednie bez dosypywania mąki. Drożdżowe ciasto wyrabiamy w misce a nie na stolnicy, gdyż na początku może się wydawać dość luźne. Ciasto wyrabiamy tak długo aż zacznie odchodzić od dłoni. Jeżeli w trakcie tego dłuższego wyrabiania stwierdisz, że ciasto jest bardzo luźne, to możesz dosypać małą garstkę mąki. Takie wyrobione ciasto, odstawiasz do wyrastania. W trakcie wyrastania powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wykładasz na blat posypany garstką mąki i deliktnie wyrabiasz, tylko tyle aby wypuścić powietrze z ciasta (odpowietrzamy). Teraz możesz formować bułeczki. Ciasto dobrze wyrobione i na świerzych drożdżach, nie musi być wyrastane w piekarniku dla przyspieszenia, bo w temperaturze pokojowej szybko wyrośnie. Jeżeli nie masz na tyle cierpliwości, lub w pomieszczeniu jest chłodno, to wstawiasz do piekarnika nagrzanego do 25 stopni, ułożone na blaszce na której będą się piekły. Wyrośnięte bułeczki (aby tylko nie przerośnięte) wyjmujesz z piekarnika i smarujesz pędzelkiem umoczonym w rozbełtanym jajku lub jak ja robię w mleku skondensowanym, ale nie prosto z lodówki lecz w temperaturze pokojowej. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło aby drożdżowe wypieki w takim przypadku klapły
Powodzenia w następnych wypiekach drożdżowych. Pamiętaj, że drożdżowe aby było naprawdę smaczne, wymaga trochę pracy i cierpliwości.
Dałam 10 dkg :) to trochę więcej niż "dwie garście" ale w smaku nie były za słodkie. Miałam jeszcze dwa wątpliwe momęty: Pierwszy to przy wyrabianiu ciasta bardzo mi się kleiło do stolnicy, podsypywałam więc mąką i podsypywałam, dopiero po kwadransie jako tako przestało się lepić - czy to normalne? (mam niewielkie doświadczenie z drożdżowym). Drugi moment to jak wsadziłam już bułeczki na wyrastanie do ciepłego piekarnika to pięknie wyrosły w górę, naprawdę wysoko ale jak je stamtąd wyjęłam i zaczęłam malować jajkiem to mi w oczach zaczęły siadać i wręcz się rozpływały na szerokość, tak, że rozpłaszczyły się znacznie zanim wróciły już posmarowane i z kruszonką (którą przygotowałam wcześniej więc w miarę szybko ją nałożyłam) do piekarnika. Suma sumarum podobały mi się jak były takie wysokie - ale takie duże, płaskawe też były smaczne. Pytanie: czy można tego "siadnięcia" przy smarowaniu jajkiem jakoś uniknąć? Może jednak zostawić do wyrośnięcia na blacie, pewnie by długo wyrastały ale nie miały by tego szoku temperatury bo to pewnie spowodowało to opadanie. Z góry dziękuję za dalsze wskazówki i idę robić dzisiaj ponownie te bułeczki :)
Właśnie zaczęłam robić te bułeczki, mleko się studzi i za chwilę będę dodawać składniki tylko proszę napisać ile ma być dodane CUKRU bo w wykazie składników go nie ma a potem pisze Pani "Dodać drożdże roztarte z łyżką cukru, mąke, jajka, cukier ..." i teraz mam dylemat ile tego cukru mam wsypać?
madlinka (2013-11-30 11:21)
Po co gotować? No nie wiem, autora przepisu już nie mogę o to spytać :) Ale to prawda często korzystając z innych przepisów na drożdżowe, tylko podgrzewam mleko i margarynę bądź masło i jest ok.
madlinka (2013-11-30 11:20)
Śliczne bułeczki :)
Alicja9 (2013-11-29 19:25)
Śliczne bułeczki, a ja mam pytanie, po co gotować mleko i margarynę jesli można je podgrzać i też wyrośnie jak w większości przepisów.Ja wkładam na chwilę mleko i margarynę do mikrofali i gotowe .
pysia11 (2013-11-28 22:11)
pysia11 (2013-11-28 21:51)
Madlinko robiąc kolejny raz Twoje bułeczki postanowiłam zrobić kilka zdjęć :)
pysia11 (2013-11-18 20:14)
Bułeczki przepyszne i bardzo łatwe w zrobieniu z pewnością na stałe zostaną w Naszym domu :)
Krystyna911 (2011-07-23 18:50)
Xerita, ja najczęściej do drożdżowego ciasta używam mąki typ 550 zwanej często luksusową. Ma ona większą zawartość białka, co jest dość ważne w wypiekach drożdżowych. Ale tortowej też używam zamiennie. Takie bułki śniadaniowe (nie słodkie) piekę z mąki typ 650, gdzie zawartość białka wynosi ponad 11 %.
Może się zdziwisz, ale dość często daję też do wypieków mąkę krupczatkę.
Xerita (2011-07-23 10:35)
Dziękuję za szybką odpowiedź, wrobiłam więc ten ocet tak jak poradziłaś :) teraz wyrastają tyle, że nie będą to formalnie pączki a "oponki" bo tak sobie w trakcie wymyśliłam, że po ostatnim zajadaniu się drożdżówkami z dżemem będzie mniej kaloryczna odmiana ;) chociaż jakby pomyśleć o tłuszczu, w którym się będą smażyć to chyba wyjdzie na to samo ;)
Proszę napiszcie mi jakiej mąki używacie do drożdżowego tak konkretnie bo ja zaczynam myśleć, że może to przez mąkę tak mi się to ciasto klei przy wyrabianiu :( ja daję tortową typ 450, może powinnam spróbować inną mąkę?
Krystyna911 (2011-07-23 09:06)
Ja bym dała ten ocet w trakcie wyrabiania ciasta. I nie dosypywała bym więcej mąki. Ciasto powinno byc mięciutkie i lekkie na pączki
Xerita (2011-07-23 08:25)
Bardzo dziękuję za wszystkie informacje będę dalej "trenować" bo trzeba przyznać, że smakiem wynagradzają te drożdżówki cały trud włożony w ich robienie :) Proszę mi jeszcze podpowiedzieć bo dziś będę próbowała z tego przepisu robić pączki - kiedy dodać tą łyżeczkę octu? od razu mieszając składniki czy na końcu przy wyrabianiu? Z góry dziękuję :)
madlinka (2011-07-21 21:32)
Przy pierwszym połączeniu składników tak jak piszę w przepsiie wystarczy składniki połączyć ze sobą np. przy pomocy łyżki i tak jak piszę Krystyna pierwsze wyrabianie w misce i nie trzeba się przejmować, ze ciasto zbyt kleiste, po wyrastaniu, kiedy wałkujemy na posypanej mąką stolnicy już kleić się nie powinno i też myślę że przerosły w piekarniku, dla tego potem oklapły po posmarowaniu jajkiem. Jak trochę podrosną (tu trzeba uchwycić właściwy moment, co z czasem będzie łatwiejsze) to wtedy należy je posmarować i upiec. Życzę powodzenia, tening czyni mistrzem a ja uważam, ze warto trenować, bo ciasto drożdżowe jest bardzo wdzięczne, uwielbiam patrzeć jak rośnie :)
Krystyna911 (2011-07-21 20:29)
Xerita, co prawda to nie mój przepis ale pozwól że podpowiem trochę w kwestii ciasta drożdżowego. Patrząc na proporcje użytych składników, ciasto powinno być odpowiednie bez dosypywania mąki. Drożdżowe ciasto wyrabiamy w misce a nie na stolnicy, gdyż na początku może się wydawać dość luźne. Ciasto wyrabiamy tak długo aż zacznie odchodzić od dłoni. Jeżeli w trakcie tego dłuższego wyrabiania stwierdisz, że ciasto jest bardzo luźne, to możesz dosypać małą garstkę mąki. Takie wyrobione ciasto, odstawiasz do wyrastania. W trakcie wyrastania powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wykładasz na blat posypany garstką mąki i deliktnie wyrabiasz, tylko tyle aby wypuścić powietrze z ciasta (odpowietrzamy). Teraz możesz formować bułeczki. Ciasto dobrze wyrobione i na świerzych drożdżach, nie musi być wyrastane w piekarniku dla przyspieszenia, bo w temperaturze pokojowej szybko wyrośnie. Jeżeli nie masz na tyle cierpliwości, lub w pomieszczeniu jest chłodno, to wstawiasz do piekarnika nagrzanego do 25 stopni, ułożone na blaszce na której będą się piekły. Wyrośnięte bułeczki (aby tylko nie przerośnięte) wyjmujesz z piekarnika i smarujesz pędzelkiem umoczonym w rozbełtanym jajku lub jak ja robię w mleku skondensowanym, ale nie prosto z lodówki lecz w temperaturze pokojowej. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło aby drożdżowe wypieki w takim przypadku klapły
Powodzenia w następnych wypiekach drożdżowych. Pamiętaj, że drożdżowe aby było naprawdę smaczne, wymaga trochę pracy i cierpliwości.
Xerita (2011-07-21 10:47)
Dałam 10 dkg :) to trochę więcej niż "dwie garście" ale w smaku nie były za słodkie. Miałam jeszcze dwa wątpliwe momęty: Pierwszy to przy wyrabianiu ciasta bardzo mi się kleiło do stolnicy, podsypywałam więc mąką i podsypywałam, dopiero po kwadransie jako tako przestało się lepić - czy to normalne? (mam niewielkie doświadczenie z drożdżowym).
Drugi moment to jak wsadziłam już bułeczki na wyrastanie do ciepłego piekarnika to pięknie wyrosły w górę, naprawdę wysoko ale jak je stamtąd wyjęłam i zaczęłam malować jajkiem to mi w oczach zaczęły siadać i wręcz się rozpływały na szerokość, tak, że rozpłaszczyły się znacznie zanim wróciły już posmarowane i z kruszonką (którą przygotowałam wcześniej więc w miarę szybko ją nałożyłam) do piekarnika. Suma sumarum podobały mi się jak były takie wysokie - ale takie duże, płaskawe też były smaczne. Pytanie: czy można tego "siadnięcia" przy smarowaniu jajkiem jakoś uniknąć? Może jednak zostawić do wyrośnięcia na blacie, pewnie by długo wyrastały ale nie miały by tego szoku temperatury bo to pewnie spowodowało to opadanie. Z góry dziękuję za dalsze wskazówki i idę robić dzisiaj ponownie te bułeczki :)
madlinka (2011-07-19 20:32)
Przepraszam, że tak późno, mam nadzieję ze Pani sobie poradziła, w przepisie wkradł się bląd,ma być dwie garści cukru, zaraz poprawiam.
Xerita (2011-07-19 11:01)
Właśnie zaczęłam robić te bułeczki, mleko się studzi i za chwilę będę dodawać składniki tylko proszę napisać ile ma być dodane CUKRU bo w wykazie składników go nie ma a potem pisze Pani "Dodać drożdże roztarte z łyżką cukru, mąke, jajka, cukier ..." i teraz mam dylemat ile tego cukru mam wsypać?
madlinka (2009-06-30 15:10)
Cieszę się, że smakowały.
sebek (2009-06-29 21:40)
mmmm. właśnie zrobiłem. rewelacja