Całkiem całkiem ten chlebek. Zrobiłam na mące 3000 żytniej, bio. Urósł zupełnie bez drożdzy, pomimo skrócenia czasu (4 dni zaczynu+ ok 8 godzin dokarmiony , 2 godziny z 4 szklankami mąki i około 30 minut w brytfankach). Może dlatego, że zakwas był trzymany w . 30-35 stopniach? Jedyną sprawą z któej nie jestem zadowolona jest smak. Dałam lyżkę soli, ale chleb wyszedł lekko słodkawy. Wg. mnie łyżka to zdecydowanie za mało. Następnym razem dodam ponad 2 łyżki.
Ano - do dzieła..Tylko nie zrażaj się w przypadku porażki...to młody zakwas i z nim bywa różnie - bardzo dużo zależy od jakości mąki razowej użytej do zakwasu, jak nie rośnie dożywiaj drożdżami... I pomyśl o wyhodowaniu stabilnego zakwasu..Wtedy czas przygotowania chleba skraca się do 24 godzin, łącznie z ogrzewaniem zakwasu po wyjęciu z lodówki.
30 stopni to umowna temperatura, w niższej też wyjdzie, ale najprościej uzyskasz je w piekarniku - jak wstawisz tam zakwas to mu w zupełności wystarczy - co najwyżej raz albo dwa razy dziennie (na początku) włączaj samą żarówkę. zamknięty piekarnik będzie utrzymywał temperaturę. Na zewnątrz najlepiej postawić przy grzejniku - i przestawiać w pobliże kuchenki, gdy coś się gotuje a okno jest otwarte. Mąka razowa to typ mąki zarówno pszennej jak i żytniej - razowymi są mąki powyżej 1700-1800. W przypadku tego chleba musisz pamiętać, że gdy ciasto po wymieszaniu z zaczynem w ciągu zadanego czasu (te 12-14 godzin przed ostatecznym wyrobieniem) nie urośnie zakwas może być za słaby -aby nie zmarnować ciasta trzeba dodać ciutkę drożdży (do 10 g - ja dałam ok 1 g taki minimalny "skubek"), bo wyjdzie Ci zakalcowaty plaskatek
smakowicie wyglądają te Twoje chlebki ,aż chce się je spróbować zachęcają do wykonania , i zakwas przedstawiony tutaj brzmi przystępniej i prościej , mam jednak pytanie odnośnie tych 30 * podczas zakwaszania , czy mogłabym ciepły zaczyn umieścić na te 5 dni w otulinie z koca ( puchowej poduszki , kołderki ) , mam raczej chłodne mieszkanie , pytałam też w innym miejscu , czy mąka razowa i żytnia to ta sama ?
Piekę chleb od pewnego czasu, również piekłam zytni. Najlepszy jest jednak chleb na zakwasie, nie na drozdżach. Chleb z mąką żytnią zawsze klei się do rąk i wyrabia sie krótko ok 10 minut. Chleb robię wieczorem i zostawiam w zimnym miescu na noc do wyrosnięcia a rano piekę. wyrasta wspamniale. Jeżeli piecze się w foremkach to ciasto załadować tylko do połowy formy, bo więkwsza ilosc na pewno przez noc ucieknie.
Ciasto jest dosyć gęste i bardzo kleiste, ale jako, że długo i powoli wyrasta, utrzymanie wzrostu do góry a nie na boki jest bardzo trudne w postaci bochenka (bezforemkowej). Lepiej aby chleb rósł w foremce, w której będzie pieczony albo w koszyczku i przed samym pieczeniem dopiero go stamtąd "wyrzucić". W piecu powinien wyjść super chleb - jadłam taki całkiem niedawno - tylko nie mozesz sie zrażać tym ,że np za pierwszym razem nie wyjdzie (trzeba zdobyć doświadczenie w obsłudze pieca - tam nie ma termostatu i wyłącznika)
Pare moich uwag: wlasnie zaprawiam sie w robieniu chleba z bardzp podobnego przepisu. Pierwszy chleb wyszedl mi dobry ale troche gliniasty (robilam na samym zakwasie) zakwas wyrosl i owszem ale pod koniec- po 6 dniach -sie "rozleniwil". Chleb rosl 8 godzin - zgodnie z moim przepisem. Myslalam, ze moze po prostu mial za malo czasu na wyrosniecie.Ale no wlasnie na drugi zakwas maz kupil przez nieuwage make zytnia biologiczna czyli ekologiczna i roznica okazala sie ogromna. Nie tylko w zakwasie: w tym samym czasie zakiszaniaco pierwszy, uciekl mam "nowy" zakwas trzy razy z miski a robilismy go tez od zera czyli nie dodajac starszego zakwasu. Pachnial tez o wiele intensywniej juz przy zakwaszaniu.
Mysle, ze "zwykla maka" nie ma (moze przez pestycydy a moze przez dluzsze magazynowanie) tyle sil witalnych, badz tez jej wlasciwisci nie sprzyjaja juz tak dobrze rozwojowi bakterii potrzebnych do utworzenia zakwasu.
DZisiaj zrobiłam i naprawdę warto czekać aż tyle dni aby zjeść. Zmodyfikowałam tylką jedną rzecz miałam wcześniej przygotowany zakwas na drożdżach i jego dodałam do chleba. POLECAM WSZYSTKIM
No i zrobiłam ten chleb - wychodzą ogromne ilości. Moje uwagi są następujące:
1. Chlebuś jest super w smaku i zapachu.
2. Bez drożdży małe prawdopodobieństwo że ruszy - w trzecim etapie, gdy w ciągu 14 godzin miał nawet potroić swoja objętość, urósł ok. 1 cm. Dodałam do tego rozczyn drożdżowy z 0,5 kostki drożdży, odrobiny mąki i cukru oraz szklanki ciepłej wody - ruszył w ciągu pół godziny, pomimo rozdzielenia ciasta na dwie porcje i tak uciekł z misek.
3. Ciasto jest bardzo gęste i gliniane, pomimo 40 minut wyrabiania i tak nie zaczęło odstawać od ręki, choć było gładkie i błyszczące. rewelacyjne na wyrobienie mięśni. Należy jednak uważać z dolewaniem wody, bo może wyjść zakalec
bailey (2011-01-22 23:07)
Całkiem całkiem ten chlebek. Zrobiłam na mące 3000 żytniej, bio. Urósł zupełnie bez drożdzy, pomimo skrócenia czasu (4 dni zaczynu+ ok 8 godzin dokarmiony , 2 godziny z 4 szklankami mąki i około 30 minut w brytfankach). Może dlatego, że zakwas był trzymany w . 30-35 stopniach? Jedyną sprawą z któej nie jestem zadowolona jest smak. Dałam lyżkę soli, ale chleb wyszedł lekko słodkawy. Wg. mnie łyżka to zdecydowanie za mało. Następnym razem dodam ponad 2 łyżki.
ekkore (2008-01-18 19:28)
Ano - do dzieła..Tylko nie zrażaj się w przypadku porażki...to młody zakwas i z nim bywa różnie - bardzo dużo zależy od jakości mąki razowej użytej do zakwasu, jak nie rośnie dożywiaj drożdżami... I pomyśl o wyhodowaniu stabilnego zakwasu..Wtedy czas przygotowania chleba skraca się do 24 godzin, łącznie z ogrzewaniem zakwasu po wyjęciu z lodówki.
bergamotka2 (2008-01-18 19:16)
bardzo Ci dziękuję ekkore za wyczerpującą odpowiedź , teraz tylko do dzieła
ekkore (2008-01-17 11:23)
30 stopni to umowna temperatura, w niższej też wyjdzie, ale najprościej uzyskasz je w piekarniku - jak wstawisz tam zakwas to mu w zupełności wystarczy - co najwyżej raz albo dwa razy dziennie (na początku) włączaj samą żarówkę. zamknięty piekarnik będzie utrzymywał temperaturę. Na zewnątrz najlepiej postawić przy grzejniku - i przestawiać w pobliże kuchenki, gdy coś się gotuje a okno jest otwarte.
Mąka razowa to typ mąki zarówno pszennej jak i żytniej - razowymi są mąki powyżej 1700-1800.
W przypadku tego chleba musisz pamiętać, że gdy ciasto po wymieszaniu z zaczynem w ciągu zadanego czasu (te 12-14 godzin przed ostatecznym wyrobieniem) nie urośnie zakwas może być za słaby -aby nie zmarnować ciasta trzeba dodać ciutkę drożdży (do 10 g - ja dałam ok 1 g taki minimalny "skubek"), bo wyjdzie Ci zakalcowaty plaskatek
bergamotka2 (2008-01-17 10:30)
smakowicie wyglądają te Twoje chlebki ,aż chce się je spróbować zachęcają do wykonania , i zakwas przedstawiony tutaj brzmi przystępniej i prościej , mam jednak pytanie odnośnie tych 30 * podczas zakwaszania , czy mogłabym ciepły zaczyn umieścić na te 5 dni w otulinie z koca ( puchowej poduszki , kołderki ) , mam raczej chłodne mieszkanie , pytałam też w innym miejscu , czy mąka razowa i żytnia to ta sama ?
elo (2007-11-07 12:37)
grazia68, a wg jakiego przepisu Ty pieczesz chleb?
grazia68 (2007-11-07 11:32)
ekkore (2007-10-28 18:11)
Ciasto jest dosyć gęste i bardzo kleiste, ale jako, że długo i powoli wyrasta, utrzymanie wzrostu do góry a nie na boki jest bardzo trudne w postaci bochenka (bezforemkowej). Lepiej aby chleb rósł w foremce, w której będzie pieczony albo w koszyczku i przed samym pieczeniem dopiero go stamtąd "wyrzucić". W piecu powinien wyjść super chleb - jadłam taki całkiem niedawno - tylko nie mozesz sie zrażać tym ,że np za pierwszym razem nie wyjdzie (trzeba zdobyć doświadczenie w obsłudze pieca - tam nie ma termostatu i wyłącznika)
biszkopcik (2007-10-28 13:41)
czy ciasto bardzo rzadkie wychodzi??? U mnie w domu jest kuchnia kaflowa z piecem chlebowym, może by mi się tam udało upiec?
Dorota zza plota (2007-08-11 14:31)
Pare moich uwag: wlasnie zaprawiam sie w robieniu chleba z bardzp podobnego przepisu. Pierwszy chleb wyszedl mi dobry ale troche gliniasty (robilam na samym zakwasie) zakwas wyrosl i owszem ale pod koniec- po 6 dniach -sie "rozleniwil". Chleb rosl 8 godzin - zgodnie z moim przepisem. Myslalam, ze moze po prostu mial za malo czasu na wyrosniecie.Ale no wlasnie na drugi zakwas maz kupil przez nieuwage make zytnia biologiczna czyli ekologiczna i roznica okazala sie ogromna. Nie tylko w zakwasie: w tym samym czasie zakiszaniaco pierwszy, uciekl mam "nowy" zakwas trzy razy z miski a robilismy go tez od zera czyli nie dodajac starszego zakwasu. Pachnial tez o wiele intensywniej juz przy zakwaszaniu.
Mysle, ze "zwykla maka" nie ma (moze przez pestycydy a moze przez dluzsze magazynowanie) tyle sil witalnych, badz tez jej wlasciwisci nie sprzyjaja juz tak dobrze rozwojowi bakterii potrzebnych do utworzenia zakwasu.
goral11 (2006-02-24 22:21)
DZisiaj zrobiłam i naprawdę warto czekać aż tyle dni aby zjeść. Zmodyfikowałam tylką jedną rzecz miałam wcześniej przygotowany zakwas na drożdżach i jego dodałam do chleba. POLECAM WSZYSTKIM
ekkore (2005-03-08 12:35)
No i zrobiłam ten chleb - wychodzą ogromne ilości. Moje uwagi są następujące:
1. Chlebuś jest super w smaku i zapachu.
2. Bez drożdży małe prawdopodobieństwo że ruszy - w trzecim etapie, gdy w ciągu 14 godzin miał nawet potroić swoja objętość, urósł ok. 1 cm. Dodałam do tego rozczyn drożdżowy z 0,5 kostki drożdży, odrobiny mąki i cukru oraz szklanki ciepłej wody - ruszył w ciągu pół godziny, pomimo rozdzielenia ciasta na dwie porcje i tak uciekł z misek.
3. Ciasto jest bardzo gęste i gliniane, pomimo 40 minut wyrabiania i tak nie zaczęło odstawać od ręki, choć było gładkie i błyszczące. rewelacyjne na wyrobienie mięśni. Należy jednak uważać z dolewaniem wody, bo może wyjść zakalec
Ale efekt wart zachodu!!!!