dziękuję "facecie" za cenne uwagi. Ja osobiście jeszcze togo nie robiłam, przepis jak napisałam pochodzi ze strony sklepu BOMI. Z pewnością uwagi przydadzą się osobom, które będą chciały to zrobić. Pozdrawiam :)
Kilka uwag do istniejącego przepisu: Pastę anko wykonuje się z czerwonej fasoli gatunku azuki, można w ostateczności użyć fasoli amerykańskiej która jest u nas najpopularniejsza (kidney) zmienia jej smak, lecz nieznacznie Aby porządnie ugotować fasolę trzeba ją najpierw przez noc moczyć potem po prostu gotować dłużej niż 1 godzina (może 2, ja po ponad godzinie, sprawdzeniu i przejściu do kolejnych etapów trafiłem na niedogotowane fasolki), najlepiej nie wylewać wody i używać cały czas tej samej od początku do końca uzupełniając ewentualne niedobory, podczas redukowania cukier dodać na końcu ponieważ bardzo łatwo go przypalić! potem wszystko jak najdokładniej zmielić, pasta anko powinna być gładka, ja nie mam takiego sprzętu, przez co można było wyczuć grudki w fakturze W przepisie cukru jest ogólnie za dużo 1/2 szklanki na ciasto, 1/2 szklanki cukru na pastę potem dodawać do smaku aby cukier nie zdominował smaku fasoli jak to mi się przydarzyło Ciasta nie trzeba smażyć na oleju - nie klei się do teflonowej patelni, można dodać więcej wody aby ciasto było bardziej lejne, utworzyć małe placuszki (1/4 naleśnika) Pasty wychodzi za dużo więc najlepiej wykonać więcej ciasta
fajna_ania (2011-06-27 10:14)
dziękuję "facecie" za cenne uwagi. Ja osobiście jeszcze togo nie robiłam, przepis jak napisałam pochodzi ze strony sklepu BOMI. Z pewnością uwagi przydadzą się osobom, które będą chciały to zrobić. Pozdrawiam :)
taith (2011-06-26 15:52)
Kilka uwag do istniejącego przepisu:
Pastę anko wykonuje się z czerwonej fasoli gatunku azuki, można w ostateczności użyć fasoli amerykańskiej która jest u nas najpopularniejsza (kidney) zmienia jej smak, lecz nieznacznie
Aby porządnie ugotować fasolę trzeba ją najpierw przez noc moczyć potem po prostu gotować dłużej niż 1 godzina (może 2, ja po ponad godzinie, sprawdzeniu i przejściu do kolejnych etapów trafiłem na niedogotowane fasolki), najlepiej nie wylewać wody i używać cały czas tej samej od początku do końca uzupełniając ewentualne niedobory, podczas redukowania cukier dodać na końcu ponieważ bardzo łatwo go przypalić! potem wszystko jak najdokładniej zmielić, pasta anko powinna być gładka, ja nie mam takiego sprzętu, przez co można było wyczuć grudki w fakturze
W przepisie cukru jest ogólnie za dużo 1/2 szklanki na ciasto, 1/2 szklanki cukru na pastę potem dodawać do smaku aby cukier nie zdominował smaku fasoli jak to mi się przydarzyło
Ciasta nie trzeba smażyć na oleju - nie klei się do teflonowej patelni, można dodać więcej wody aby ciasto było bardziej lejne, utworzyć małe placuszki (1/4 naleśnika)
Pasty wychodzi za dużo więc najlepiej wykonać więcej ciasta
piszę to ja
facet