Renatko - masz rację, flaczki są bardzo dobre i myślę że kilka osób je zrobiło, tylko nie wstawiło komentarza. Żołądkowe flaczki robiła moja mama, potem w moim dorosłym życiu trochę poszły w zapomnienie - aż do 2008 roku chyba, kiedy to przypomniała mi o nich młodziutka wtedy Niebieska Różyczka. Ale jej flaczki zawierają też 2 udka i 70 dkg skrzydełek. Może aż tak na bogato być nie musi, jesnak wywar z kości karkówki ( właśnie karkówki !) ma duży wpływ na smak. Pod tym przepisem Różyczki jest też Twój komentarz.
Msewka - podoba mi się ilość składników w Twoich flaczkach - tak powinno być. Ja żołądki 3 - 4 minuty odgotowuję, tę wodę wylewam, żołądki kroję w paseczki - i zaczynam właściwe gotowanie. Ale to ja tak robię - nie jest to uwaga do Twojego przepisu. Pozdrawiam !
Aż się dziwię czemu tu nie ma komentarzy?? poczyniłam właśnie te flaczki, pachnie w całym domu, jeśli nie zjem (a podjadam co chwilę) to zawekuję je do słoików dla mojego kierowcy na tzw. "drogę" na pewno się ucieszy. Dzięki autorce za przepis
mariateresa (2017-03-11 12:16)
Renatko
- masz rację, flaczki są bardzo dobre i myślę że kilka osób je zrobiło, tylko nie wstawiło komentarza. Żołądkowe flaczki robiła moja mama, potem w moim dorosłym życiu trochę poszły w zapomnienie - aż do 2008 roku chyba, kiedy to przypomniała mi o nich młodziutka wtedy Niebieska Różyczka. Ale jej flaczki zawierają też 2 udka i 70 dkg skrzydełek. Może aż tak na bogato być nie musi, jesnak wywar z kości karkówki ( właśnie karkówki !) ma duży wpływ na smak.
Pod tym przepisem Różyczki jest też Twój komentarz.
Msewka
- podoba mi się ilość składników w Twoich flaczkach - tak powinno być. Ja żołądki 3 - 4 minuty odgotowuję, tę wodę wylewam, żołądki kroję w paseczki - i zaczynam właściwe gotowanie. Ale to ja tak robię - nie jest to uwaga do Twojego przepisu. Pozdrawiam !
renataz36 (2017-03-08 17:14)
Aż się dziwię czemu tu nie ma komentarzy?? poczyniłam właśnie te flaczki, pachnie w całym domu, jeśli nie zjem (a podjadam co chwilę) to zawekuję je do słoików dla mojego kierowcy na tzw. "drogę" na pewno się ucieszy. Dzięki autorce za przepis