Dziewczyny, dziękuję za porady. Będę potrząsać garnkiem, schowam jajka w lodówce....i mam nadzieję, że w końcu się uda:) A solenie wody, faktycznie, nie pomaga:)
Na Wielkanoc wypróbuję. Dziękuję:)). Ja gotuję 3 min., od zagotowania wody, odstawiam na kolejne 3 i gotowe. Duuże jaja wychodzą na pół-twardo, do majonezu dobre, do faszerowania już nie. Obijanie jajek w garnku z wodą jest ryzykowne, czasami odpada kawał białka razem ze skorupką. Może trzeba delikatniej potrząsać garem?
Dziekuje ja-zaba i ciesze sie, ze sposob sie Tobie spodobal:) Jak jajka sa bardzo swieze to beda sie zle obieraly. Ja po 10 minutach wyjmuje ugotowane jajka i oziebiam natychmiast lejaca sie bardzo zimna woda z kranu. Dobrze jest rowniez ugotowac jajka dzien wczesniej i zupelnie oziebione wstawic do lodowki w skorupkach. Powinno pomoc:)
Jeszcze jedno, jak skorupka zaczyna sie zle obierac, nalezy delikatnie wyczuc "otoczke"-blone otaczajaca jajko pod skorupka i ja sciagac razem ze skorupka jajka. Widac to doskonale, bo blona jest matowa a bialko powinno byc blyszczace, sliskie przy obieraniu:) Pozdrawiam:)
Nie działa, a przynajmniej nie zawsze. Wszystko zależy od jajka. Ja gotuję ok 7 minut od zagotowania wody (plus czas do zagotowania). Jak przegapię moment zagotowania wody - wychodzą twardsze. Zaraz potem przelewam zimną wodą i zasypuję kostkami lodu. Jak zostawimy jajka w gorącej wodzie - ono nadal się ścina. Te obierane zaraz po zlodowaceniu skorupka odchodzi idealnie, te zostawione na potem - różnie z tym bywa, często z połową jajka. Solenie wody też nie działa w 100 %.
Idealny sposób na ładne obranie? proszę bardzo, ja tak robię /podpatrzone gdzieś kiedyś w jakichś poradach... potrząsnąć garnkiem z jajkami po zalaniu ich zimną wodą, aby delikatnie popękały i tak odstawić w tej zimnej wodzie do całkowitego ostudzenia - ja potrząsam garnkiem w poziomie czyli na boki /w lewo i prawo/.
Genialny w swej prostocie przepis spowodował , że poczułam się jak mistrzyni świata w idealnym gotowaniu jajek na twardo;) Tineczko vel Tingro- wielkie dzięki! (może masz jeszcze patent na idealnie obrane jajka, bo często gęsto połowa białka zostaje mi na skorupce)
Wypróbowałam i potwierdzam-tak ''gotowane'' jaja faktycznie są na twardo a do tego żółtko ma piękny kolor bez żadnych obwódek czy zasinień.Teraz już tylko w ten sposób będę gotować jaja,dziękuję autorce za ten jakże prosty a wspaniały przepis.
Ponieważ staram sie komentować wszytskie przepisy, które robię z WŻ-u, to i ten skomentuję. Człowiek sie uczy całe życie. Prostota tego przepisu, wydawałoby się banalnego, polega na tym, że czas zrobienia jajek na twardo i tak zajmuje 10 minut, a w Twoim przepisie tineczko to 10 minut pozwala jeszcze zaoszczedzić 10 minut energii lub gazu ( zależy kto na czym gotuje). To mnie przekonało. Proste, oszczędne a wychodzi dobre. Dziekuję za pomysł.
troche sie zdziwilam jak zobaczylam ten przepis ale od razu jak go przeczytalam to popedzilam do kuchni probowac stwierdzilam ze trudno najwyzej bede miala jajko na miekko i ku mojemu zdziwieniu po 10 minutach obralam jajko a ono faktycznie na twardo i to takie jakie powinno byc dziekuje tineczko za przepis
Almond, jajka ugotowane na twardo i obrane ze skorupki, nie wolno podawac po trzech dniach do konsumpcji, nie dziwie sie, ze nikt ich nie chce jesc, zatrucie gwarantowane:)
haha Luby patrzyl na mnie jak na wariatke jak mu akomunikowalam ze jajka trzeba wylaczyc i zostawic na 10 minut we wrzatku , i ze mimo to beda na twardo. Stal nade mna jak diabel nad greszna dusza i sie dziwowal zakladajac, ze to nemozliwe by jajka, tak przazadzone, staly sie twarde :-)))
Oststni komentarz przypomnial mi,ze swoj juz dawno powinnam byla napisac.Tineczko korzystam z Twojego sposobu gotowania jajek juz od dawna.Moze to banal ale przyzwoity tort potrafie zrobic a co do jajek to bylo "na dwoje babka wrozyla"-uda sie albo nie:).Dzieki temu przepisowi moje jajka sa wreszcie apetycznie zolciutkie.Bardzo dziekuje
Witam:) weszłam sobie na przepisy i jakos sie natrafił Twój z jajkami.Smiałam sie z męzem że na twardo to chyba juz naprawde '"dzieci'" potrafia gotować..a tutaj taki szok!! Gratulacje i chylę czoła na przepis..wyszło na jaw ze nie eko ze mnie kucharka:D przy okazji dowiedziałm sie ze makaron tez tak mozna gotowac! rewelacja! Co do salmonelli to przeszczegają by najpierw sparzyc więc jak doprowadzamy do wrzenia to chyba jest jakas forma sparzenia..pozdrawiam:)
totalnie nie kumam o jakich wy zielonkawych sinych odcieniach mowicie, zawsze normalnie gotuje jajka i są normalne, a zielone to sie robiią jak na wielkanoc juz po trzech dniach nikt nie chce ich jesc
Ja gotuję jajka na twardo tradycyjnie, ale od momentu zagotowania wody gotuję je jakieś 6 minut - nigdy dłużej. Wtedy nie ma tej sino - zielonkawej otoczki. Ale ten sposób też jest ciekawy, napewno wypróbuję :)
Ja gotuję jajeczka na twardo 10 min od zagotowania,nie mają żadnych zielonych obwódek:)zalewam zimna wodą,obieram kroję na pół,polewam majonezem,ale ich nie jem! bo nie lubię jajek na twardo.4 minutki gotuję na miękko,nie lubię glutków ,obieram jajeczka wrzucam do miseczki lub garnuszka,solę pieprzę do tego kajzerka z masłem i pychotka.Innych jajek nie lubię ,jeszcze tylko jajecznicę:)
tineczko , identycznie gotuje jajka na twardo, z tym że w zepterze ,jak tylko się zagotują zdejmuję z maszynki i przykryte pozostawiam na około 10 minut:) nigdy nam nie zaszkodziły;)) a surowe jajka zjada także nasz piesek i zyje zdrowo już 8 lat:) kogel mogel robimy i zalewamy gorącym piwkiem w mroźne wieczory.. mniammmmmm mnaimm :)
Tineczko, wiesz jak to jest- dzwonią, tylko nie wiadomo, w którym kościele. Po co wiedzieć, szukać, wystarczy, że szwagierka sąsiadki jednej znajomej mówiła!, a ono to wie co mów! Zajrzyj do artykułu o actimellu i przepatrz komentarze, wszystko będzie jasne. Ja uwielbiam kogel- mogel i nie boję się Czarnego Luda! :)) Pa..
DorDa, ja nie wiem co u was jest z tymi jajami:))) ,,,wcinam surowe zoltka i psu podaje (surowe) zoltko raz na miesiac dla lsniacej siersi,,,,i jeszcze nikt z nas sie nie zarazil :))) Buziaki:)
A to numer!! pomysł z prezentacją tego przepisu- iście szatański! Ale jaja!!! Tineczko, jesteś super! A teraz na poważnie- salmonella ginie już w temperaturze 60o po kilku minutach, zjadliwość ma raczej kiepską, bo musi być jej dość dużo na mililitr produktu( nie pamiętam dokładnych danych) znaczy to, że w masie dopiero jej siła. A co do wirusów- nie miejcie złudzeń, w żywności nie odgrywają roli, nawet się ich nie szuka w trakcie rutynowych analiz.
jednak zrobilam, ale ZMODYFIKOWALAM przepis i dalam 5 jajek, wyszlo super. Szukam teraz przepisu na gotowane parowki z musztarda (jak by ktos mial namiary to poprosze :)
ania205 , nie wiem co mam odpowiedziec, moje jajka niczym nie smierdza:), dawno temu jak kurom podawali maczke rybna, to mozna bylo czuc jakis zapach i nawet smak. pozdrawiam
bahusie,ja tez na powaznie:) jestem wychowana na piciu surowych jajek prosto od kury, bylo to wprawdzie dawno i moze nie bylo wtedy wirusow i bakterii?, jedyne jajka jakie jem na sniadanie, to gotowane na miekko, od zagotowania 3-4 minuty. Zoltko musi byc plynne inaczej mi nie smakuje:) Jajka na twardo gotowalam zawsze 10-12 ( zalezy od wielkosci) minut od zagotowania wody, wiec prawie tak jak ty. Przepis , ktory podalam jest wyprobowany od wielu lat i jak do tej pory nikogo nie zatrulam:) Na urlopach w krajach egzotycznych nie jem jajek w zadnej postaci. W wypadku mozliwosci kupowania jajek zarazonych salmonella, porzadnie nie ugotowanych jajek wogole nie uzywac:)
No to ja na poważnie. Nie wolno tak gotować jajek...Należy gotować 5-6 minut a potem ewentualnie pozostawić we wrzątku na dalszych 5 minut. Najlepiej jednak gotować 10 do 14 min (w zależności od wielkości). Tylko takie postępowanie daje nam pewność, że wszystko co szkodliwe (bakterie i wirusy) zostaną zniszczone.
Makaron po pewnym czasie zrobi sie grubszy i sama zobaczysz ,ze juz jest gotowy ( woda troche przestygnie ), nastepnie mozna przelac zimna woda przez durszlak i rozdzielic na talerze ;) Grubszy makaron gotuje od 2-3 min. zalezy jakiej grubosci ;)
Ja też właśnie wypróbiwałam jaja się gotowały minutkę a teraz synowie wcinają na kolację, Wyszły super i nie zmieniły koloru na "zielonkawy". A tak a propos a ile musi stać makaron w tym "wrzątku"?
Dziewczyny, ale sie usmialam, az lzy mam w oczach:) Dziekuje wam wszystkim za mile komentarze i inne pomysly! Dodam nastepny pomysl. Masz deske drewniana do krojenia. Bakterie wchodza gleboko. Posyp deske gesto sola i zostaw na noc . Rano oczysc z soli i masz sterylna deske bez zadnych bakteri :) Slonce swieci buzka tineczka
Jak zostawi sie je w tej samej wodzie na 6 minut..wyjda na miekko! :) Mam taka madra ksiezeczke "100 potraw z jaj" wydana za starej Polski..i tam tez opisuja te metody i jeszcze inne :) Dziekuje tneczko, ze to tu dodalas. :)
Makaron np. gwiazdki to ja robie tak,ze od momentu zagotowania wody mierze 1 minute, wylaczam gaz a makaron sam dochodzi do siebie... ;) A jesli chodzi o przepis z jajkami to wyprobowalam ten sposob, ale wyszly mi jajka na miekko ;) Ale to z mojej tylko winy, bo zapomnialam przykryc je przykrywka ;) No to teraz wiadomo jak ugotowac jajka na miekko a jak na twardo ;)))
Ja wlewam ciepla wode z kranu i od mometu zagotowania 2,5 min - gotuje. jednak masz racje mimo wszystko zawsze cos nie tak hehhehe. Koniecznie musze wyprobowac twoj sposob.
smakerowiczka (2017-07-05 15:46)
Zaciekawił mnie ten "przepis" i odkąd go wypróbowałam to teraz tylko w ten sposób gotuję. U mnie ugotowane na twardo są po 8 minutach. Polecam :)
ja-żaba (2017-03-20 07:20)
Dziewczyny, dziękuję za porady. Będę potrząsać garnkiem, schowam jajka w lodówce....i mam nadzieję, że w końcu się uda:) A solenie wody, faktycznie, nie pomaga:)
alman (2017-03-17 10:44)
Smosia, delikatniej, jajka powinny popękać lekko, dostanie się troszkę woda pod skorupkę i potem ładnie odchodzi... u mnie działa.
Smosia (2017-03-17 09:57)
Na Wielkanoc wypróbuję. Dziękuję:)).
Ja gotuję 3 min., od zagotowania wody, odstawiam na kolejne 3 i gotowe. Duuże jaja wychodzą na pół-twardo, do majonezu dobre, do faszerowania już nie.
Obijanie jajek w garnku z wodą jest ryzykowne, czasami odpada kawał białka razem ze skorupką. Może trzeba delikatniej potrząsać garem?
tingra (2017-03-16 13:23)
Dziekuje ja-zaba i ciesze sie, ze sposob sie Tobie spodobal:) Jak jajka sa bardzo swieze to beda sie zle obieraly. Ja po 10 minutach wyjmuje ugotowane jajka i oziebiam natychmiast lejaca sie bardzo zimna woda z kranu. Dobrze jest rowniez ugotowac jajka dzien wczesniej i zupelnie oziebione wstawic do lodowki w skorupkach. Powinno pomoc:)
Jeszcze jedno, jak skorupka zaczyna sie zle obierac, nalezy delikatnie wyczuc "otoczke"-blone otaczajaca jajko pod skorupka i ja sciagac razem ze skorupka jajka. Widac to doskonale, bo blona jest matowa a bialko powinno byc blyszczace, sliskie przy obieraniu:) Pozdrawiam:)
ekkore (2017-03-16 11:41)
Nie działa, a przynajmniej nie zawsze. Wszystko zależy od jajka. Ja gotuję ok 7 minut od zagotowania wody (plus czas do zagotowania). Jak przegapię moment zagotowania wody - wychodzą twardsze. Zaraz potem przelewam zimną wodą i zasypuję kostkami lodu. Jak zostawimy jajka w gorącej wodzie - ono nadal się ścina. Te obierane zaraz po zlodowaceniu skorupka odchodzi idealnie, te zostawione na potem - różnie z tym bywa, często z połową jajka. Solenie wody też nie działa w 100 %.
alman (2017-03-16 11:23)
Idealny sposób na ładne obranie? proszę bardzo, ja tak robię /podpatrzone gdzieś kiedyś w jakichś poradach...
potrząsnąć garnkiem z jajkami po zalaniu ich zimną wodą, aby delikatnie popękały i tak odstawić w tej zimnej wodzie do całkowitego ostudzenia - ja potrząsam garnkiem w poziomie czyli na boki /w lewo i prawo/.
ja-żaba (2017-03-16 08:15)
Genialny w swej prostocie przepis spowodował , że poczułam się jak mistrzyni świata w idealnym gotowaniu jajek na twardo;) Tineczko vel Tingro- wielkie dzięki! (może masz jeszcze patent na idealnie obrane jajka, bo często gęsto połowa białka zostaje mi na skorupce)
attena07 (2012-09-28 21:54)
Naprawdę ciekawy sposób
czuprynaa (2011-08-21 22:45)
Jajka ugotowane na twardo, ale mimo wszystko wyszła mi delikatna obwódka :/ Chyba za długo je przetrzymałam pod przykrywką.
Mońcia (2010-11-22 09:12)
Wypróbowałam i potwierdzam-tak ''gotowane'' jaja faktycznie są na twardo a do tego żółtko ma piękny kolor bez żadnych obwódek czy zasinień.Teraz już tylko w ten sposób będę gotować jaja,dziękuję autorce za ten jakże prosty a wspaniały przepis.
Ana2005 (2010-11-14 04:56)
Robie dokladnie tak samo i jajka wychodza extra!
ewka63 (2010-11-13 17:47)
Ponieważ staram sie komentować wszytskie przepisy, które robię z WŻ-u, to i ten skomentuję. Człowiek sie uczy całe życie.
Prostota tego przepisu, wydawałoby się banalnego, polega na tym, że czas zrobienia jajek na twardo i tak zajmuje 10 minut, a w Twoim przepisie tineczko to 10 minut pozwala jeszcze zaoszczedzić 10 minut energii lub gazu ( zależy kto na czym gotuje). To mnie przekonało.
Proste, oszczędne a wychodzi dobre. Dziekuję za pomysł.
tineczka (2010-10-18 18:55)
Dziekuje Kasiu:)
Niby latwo ugotowac jajka na twardo, ale sztuka jest miec piekne , zolte zoltko, co jest wazne w wielu potrawach.
Pozdrawiam:)
kasia146 (2010-10-15 11:42)
troche sie zdziwilam jak zobaczylam ten przepis ale od razu jak go przeczytalam to popedzilam do kuchni probowac stwierdzilam ze trudno najwyzej bede miala jajko na miekko i ku mojemu zdziwieniu po 10 minutach obralam jajko a ono faktycznie na twardo i to takie jakie powinno byc dziekuje tineczko za przepis
tineczka (2010-02-06 11:35)
Almond, jajka ugotowane na twardo i obrane ze skorupki, nie wolno podawac po trzech dniach do konsumpcji, nie dziwie sie, ze nikt ich nie chce jesc, zatrucie gwarantowane:)
Claudiia
Skopolendra, dziekuje :)
Dorotko, hihihi....:)
Dorota zza plota (2010-02-05 11:56)
haha Luby patrzyl na mnie jak na wariatke jak mu akomunikowalam ze jajka trzeba wylaczyc i zostawic na 10 minut we wrzatku , i ze mimo to beda na twardo. Stal nade mna jak diabel nad greszna dusza i sie dziwowal zakladajac, ze to nemozliwe by jajka, tak przazadzone, staly sie twarde :-)))
skopolendra (2010-02-05 11:52)
Oststni komentarz przypomnial mi,ze swoj juz dawno powinnam byla napisac.Tineczko korzystam z Twojego sposobu gotowania jajek juz od dawna.Moze to banal ale przyzwoity tort potrafie zrobic a co do jajek to bylo "na dwoje babka wrozyla"-uda sie albo nie:).Dzieki temu przepisowi moje jajka sa wreszcie apetycznie zolciutkie.Bardzo dziekuje
claudiia24 (2010-02-04 23:10)
Witam:) weszłam sobie na przepisy i jakos sie natrafił Twój z jajkami.Smiałam sie z męzem że na twardo to chyba juz naprawde '"dzieci'" potrafia gotować..a tutaj taki szok!! Gratulacje i chylę czoła na przepis..wyszło na jaw ze nie eko ze mnie kucharka:D przy okazji dowiedziałm sie ze makaron tez tak mozna gotowac! rewelacja!
Co do salmonelli to przeszczegają by najpierw sparzyc więc jak doprowadzamy do wrzenia to chyba jest jakas forma sparzenia..pozdrawiam:)
almond (2010-01-29 23:02)
totalnie nie kumam o jakich wy zielonkawych sinych odcieniach mowicie, zawsze normalnie gotuje jajka i są normalne, a zielone to sie robiią jak na wielkanoc juz po trzech dniach nikt nie chce ich jesc
bmka (2009-05-29 10:42)
Ja gotuję jajka na twardo tradycyjnie, ale od momentu zagotowania wody gotuję je jakieś 6 minut - nigdy dłużej. Wtedy nie ma tej sino - zielonkawej otoczki.
Ale ten sposób też jest ciekawy, napewno wypróbuję :)
crisen (2008-10-09 21:37)
Tineczko przepisik superowy. Jesteś wielka. Pozdrówka!
niebieska-różyczka (2008-10-09 19:18)
Ja gotuję jajeczka na twardo 10 min od zagotowania,nie mają żadnych zielonych obwódek:)zalewam zimna wodą,obieram kroję na pół,polewam majonezem,ale ich nie jem! bo nie lubię jajek na twardo.4 minutki gotuję na miękko,nie lubię glutków ,obieram jajeczka wrzucam do miseczki lub garnuszka,solę pieprzę do tego kajzerka z masłem i pychotka.Innych jajek nie lubię ,jeszcze tylko jajecznicę:)
makusia (2008-10-09 18:55)
tineczko , identycznie gotuje jajka na twardo, z tym że w zepterze ,jak tylko się zagotują zdejmuję z maszynki i przykryte pozostawiam na około 10 minut:) nigdy nam nie zaszkodziły;)) a surowe jajka zjada także nasz piesek i zyje zdrowo już 8 lat:) kogel mogel robimy i zalewamy gorącym piwkiem w mroźne wieczory.. mniammmmmm mnaimm :)
DorDa (2008-10-09 18:51)
Tineczko, wiesz jak to jest- dzwonią, tylko nie wiadomo, w którym kościele. Po co wiedzieć, szukać, wystarczy, że szwagierka sąsiadki jednej znajomej mówiła!, a ono to wie co mów! Zajrzyj do artykułu o actimellu i przepatrz komentarze, wszystko będzie jasne. Ja uwielbiam kogel- mogel i nie boję się Czarnego Luda! :)) Pa..
tineczka (2008-10-09 18:13)
Czy juz nikt nie robi kogiel mogiel ???
tineczka (2008-10-09 18:00)
DorDa, ja nie wiem co u was jest z tymi jajami:))) ,,,wcinam surowe zoltka i psu podaje (surowe) zoltko raz na miesiac dla lsniacej siersi,,,,i jeszcze nikt z nas sie nie zarazil :))) Buziaki:)
DorDa (2008-10-09 10:07)
A to numer!! pomysł z prezentacją tego przepisu- iście szatański! Ale jaja!!! Tineczko, jesteś super! A teraz na poważnie- salmonella ginie już w temperaturze 60o po kilku minutach, zjadliwość ma raczej kiepską, bo musi być jej dość dużo na mililitr produktu( nie pamiętam dokładnych danych) znaczy to, że w masie dopiero jej siła. A co do wirusów- nie miejcie złudzeń, w żywności nie odgrywają roli, nawet się ich nie szuka w trakcie rutynowych analiz.
Sara_R (2008-10-09 02:11)
jednak zrobilam, ale ZMODYFIKOWALAM przepis i dalam 5 jajek, wyszlo super. Szukam teraz przepisu na gotowane parowki z musztarda (jak by ktos mial namiary to poprosze :)
Sara_R (2008-10-09 01:53)
WOW, ale jaja, przepis oki, ale przydalyby sie jakies zdjecia do pomocy ;) poczekam i wtedy sie zdecyduje zrobic
dzieki za przepis i pozdro ;)
tineczka (2008-07-12 10:42)
ania205 , nie wiem co mam odpowiedziec, moje jajka niczym nie smierdza:), dawno temu jak kurom podawali maczke rybna, to mozna bylo czuc jakis zapach i nawet smak. pozdrawiam
tineczka (2008-07-12 10:36)
bahusie,ja tez na powaznie:) jestem wychowana na piciu surowych jajek prosto od kury, bylo to wprawdzie dawno i moze nie bylo wtedy wirusow i bakterii?, jedyne jajka jakie jem na sniadanie, to gotowane na miekko, od zagotowania 3-4 minuty. Zoltko musi byc plynne inaczej mi nie smakuje:) Jajka na twardo gotowalam zawsze 10-12 ( zalezy od wielkosci) minut od zagotowania wody, wiec prawie tak jak ty. Przepis , ktory podalam jest wyprobowany od wielu lat i jak do tej pory nikogo nie zatrulam:) Na urlopach w krajach egzotycznych nie jem jajek w zadnej postaci. W wypadku mozliwosci kupowania jajek zarazonych salmonella, porzadnie nie ugotowanych jajek wogole nie uzywac:)
ania205 (2008-07-11 11:31)
Ja słyszałam że jajek się nie przykrywa pokrywką bo będą miały brzydki zapach bo to musi wszystko odparować. pozdrawiam
Barbara (2008-07-09 07:59)
Bahusie!!! a jajka na miekko????
bahus (2008-07-08 23:40)
No to ja na poważnie. Nie wolno tak gotować jajek...Należy gotować 5-6 minut a potem ewentualnie pozostawić we wrzątku na dalszych 5 minut. Najlepiej jednak gotować 10 do 14 min (w zależności od wielkości). Tylko takie postępowanie daje nam pewność, że wszystko co szkodliwe (bakterie i wirusy) zostaną zniszczone.
rybka80 (2008-07-07 14:15)
Jajka na twardo wyszły ok.Jeszcze przetestujemy na miękko.Dzięki
turasol (2008-07-06 23:48)
A ja zawsze miałam problem z właściwym ugotowaniem jaj - zwłaszcza tych na miękko. A tu proszę - jakie to proste. Na pewno wypróbuję
tineczka (2008-07-03 23:34)
nadia (2008-07-03 20:56)
Makaron po pewnym czasie zrobi sie grubszy i sama zobaczysz ,ze juz jest gotowy ( woda troche przestygnie ), nastepnie mozna przelac zimna woda przez durszlak i rozdzielic na talerze ;)
Grubszy makaron gotuje od 2-3 min. zalezy jakiej grubosci ;)
renataz36 (2008-07-03 20:26)
tineczka (2008-07-03 19:25)
Wiecie co, przepis na jajka na twardo zobaczylo 1020 osob do tej pory:) Nie chce mi sie wierzyc:) Wszystkich pozdrawiam tineczka
tineczka (2008-07-03 19:09)
Dziewczyny, ale sie usmialam, az lzy mam w oczach:) Dziekuje wam wszystkim za mile komentarze i inne pomysly! Dodam nastepny pomysl. Masz deske drewniana do krojenia. Bakterie wchodza gleboko. Posyp deske gesto sola i zostaw na noc . Rano oczysc z soli i masz sterylna deske bez zadnych bakteri :) Slonce swieci buzka tineczka
rybka80 (2008-07-03 14:33)
Dzięki.Makaron wypróbowany.Działa.Jutro zrobię jajka i napiszę jak wyszły.
Jola123 (2008-07-03 13:19)
Ja też tak gotuję jajka tyle tylko, że jak się woda zagotuje to wyłączam gaz i odstawiam aż woda całkiem ostygnie. Jajka są wtedy super.
Glumanda (2008-07-03 08:55)
Jak zostawi sie je w tej samej wodzie na 6 minut..wyjda na miekko! :) Mam taka madra ksiezeczke "100 potraw z jaj" wydana za starej Polski..i tam tez opisuja te metody i jeszcze inne :) Dziekuje tneczko, ze to tu dodalas. :)
nadia (2008-07-02 20:55)
Makaron np. gwiazdki to ja robie tak,ze od momentu zagotowania wody mierze 1 minute, wylaczam gaz a makaron sam dochodzi do siebie... ;)
A jesli chodzi o przepis z jajkami to wyprobowalam ten sposob, ale wyszly mi jajka na miekko ;) Ale to z mojej tylko winy, bo zapomnialam przykryc je przykrywka ;) No to teraz wiadomo jak ugotowac jajka na miekko a jak na twardo ;)))
anika83 (2008-07-02 10:36)
a to dobre!!!ja tak gotuję makaron, tylko mieszam go od czasu do czasu,ale żeby tak jajka ugotować to nie przyszło mi do głowy.SUPER!!!
collin (2008-07-02 10:28)
Ja wlewam ciepla wode z kranu i od mometu zagotowania 2,5 min - gotuje. jednak masz racje mimo wszystko zawsze cos nie tak hehhehe. Koniecznie musze wyprobowac twoj sposob.
babiniec (2008-07-02 08:21)
Zgadza się od pewnego czasu tylko tak gotuję jajka.
nadia (2008-07-01 23:56)
Cos nowego! Napewno wyprobuje :)