Kaczka pieczona z jabłkami i żurawiną!

Z góry przepraszam za brzydkie zdjęcie nieupieczonej jeszcze kaczuchy, ale potrawę tę robiłam na święto Bożego Narodzenia i goście tak mnie ścigali że zapomniałam sfotografować efekt końcowy:)

Kaczkę dzień wcześniej oskubać z piór, nawet tych malutkich ( żmudna robota... ). Natrzeć ją porządnie solą, pieprzem i zgniecionym czosnkiem. Owinąć w folię i włożyć na noc do lodówki. Rano wyjąć i wyciąć nadmiar tłuszczu przy kuprze. Mięso można jeszcze oprószyć przyprawami.

Jabłka obrać ze skórki, pokroić w kostkę i skropić sokiem z cytryny żeby nie ściemniały. Dodać żurawinę, miód i cynamon do smaku. Przemieszać i wyfaszerować tym kaczkę. Zszyć nicią aby farsz nie wypływał.

Kaczkę włożyć do gorącego piekarnika rozgrzanego do temp. 180 - 190 stopni. Piec godzinę pod przykryciem!

Po godzinie mięso wyjąć i naciąć skórę między udkami a korpusem aby nagromadzony tam tłuszcz mógł wypływać. Kaczkę wstawić na 30 minut i dalej piec dość często podlewając ją wytopionym tłuszczem. Po 30 minutach wlać wino i piec aż mięso będzie gotowe ( widelec lekko wchodzi a wyciekający sok jest klarowny ). Wówczas kaczkę odkryć i piec jeszcze 15-20 minut zeby skórka zrobiła się chrupiąca.

Przy pieczeniu drobiu przyjmuje się zasadę 1 godzina / 1 kilogram mięsa, ale mój piekarnik przygotował je w 3 godziny:)

Ta kaczka jest naprawdę pyszna! Mięsko wyszło kruche i soczyste a farsz jest przepyszny i świetnie się komponuje z mięskiem! Danie wbrew pozorom jest łatwe w przygotowaniu i jeśli zrobicie je zgodnie z moimi wskazówkami napewno się uda! Przepis na podstawie jednego z odcinków "Ugotowani", nieco zmieniony i naprawdę warty polecenia:)

SMACZNEGO!