Piekłam w gofrownicy DEZAL, weszły 4 kulki od razu i tym samym szybko się upiekły. Z połowy porcji doliczyłam się 39 sztuk. Smakują super, ale odłożyłam też na zaś :) Dziękuję za przepis.
Mój mąż stwierdził, że te ciasteczka smakują podobnie do sękacza:). Ale tak na prawdę są super właśnie je zrobiliśmy z mężem. Niestety nie doczekały się leżakowania:) :). Nie wiem dlaczego nie wyszły mi kuleczki, bo gdy je ułożyłam to się rozpływały na placek :( ale i tak były bardzo smaczne.
Dodam jeszcze 2 fotki wykonane na ulicznych stoiskach w NL - to sa te ciacha - duze i grube a dodatki - posypki, polewy czekoladowe, konfitury itd... na zyczenie.
Ciasteczka wyszły pyszne, choć następnym razem dam odrobine mniej cukru. Robiłam z małej porcyjki, na gofrownicy w kształcie 5 serduszek, piekłam na raz pięc malutkich ciasteczek. A oto one:
Justysiu - patrz drugie zdjecie od gory - na tym talerzyku w niebieski wzorek, jest troche oleju do maczania palcow - co ulatwia " kulanie kulek " - i jak juz masz gotowe kulki na stole, wtedy pieczenie idzie piorunem. Nie znam innego sposobu na przyspieszenie pracy. Powodzenia !!!
Dzięki za szybką odpowiedź :) Super pomysł z tym moczeniem w polewie czekoladowej. Można by potem dać na to mielone orzechy czy wiórka kokosowe.... Widzę w tych ciachach potencjał! Jeszcze raz dzieki za przepis. P.S. Żeby tylko jeszcze szybciej dało sie je upiec... =)
Nie wiem Justysiu jak inne kolezanki - ale ja ani z kakao ani z cynamonem czy innymi dodatkami nie probowalam, ale uwazam ze nic nie lezy na przeszkodzie. A ciasteczko ktore schowalas na probe wloz do pudeleczka np. po roslinnym - nie do woreczka foliowego.
Z czasem te ciastka miekna. Mieszkam w NL gdzie piecze sie je jak nasze pierniczki - na poczatku grudnia i powinny ( ! ) przelezec do Gwiazdki. W cukierniach czy ulicznych stoiskach sa " fury " tych ciastek o roznej grubosci wafla - suche lub z polewa.
Przed podaniem mozna czubeczki maczac w polewie czekoladowej ( jak ciasteczka przez maszynke )
Świetny pomysła z tymi ciasteczkami! Przepis pochwalam i polecam :) Zrobiłam z 1/4 porcji "na spróbę" i wyszło ok. 20 sporych ciastek. Już ich prawie nie ma, zaledwie jedno zapakowałam i schowałam żeby sie przekonać jakie będzie w smakiu i twardości za 2- 3 tygodnie. Wszystko wedle przepisu, tyklo poleżały dłużej w lodówce ale to im nie zaszkodziło. I dałam mniej cukru. Następnym razem cukru jeszcze nieco ujmę bo wolimy troszkę mniej słodkie słodkości =) P.S: A próbował ktoś może robić z kakao albo z cynamonem, orzechami, otrębami? Chyba poeksperymentuję na tych ciachach ... :)
Mariotereso upieklam te ciastka i wlozylam do puszki po cukierkach ;) Na poczatku jak je probowalam, to wydawaly mi sie takie ( moze brzydko powiem) zakalcowate, ale po kilku tygodniach faktycznie sa o niebo lepsze i sama je wyjadam bardzo czesto ;) Pozdrawiam serdecznie i obiecuje,ze juz nie bede ''meczyc wiecej kota'' z tymi ciastkami :) Po prostu upiec, wlozyc do puszki i czekac a reszta sama przyjdzie ;)))) Dziekuje za cierpliwosc :)))
Nadiu droga - piszesz, ze ciasto znowu nie wyszlo lejace, i ledwo mikser uciagnal .
Przede wszystkim Nadiu, ciasto typowo lejace nie jest - ja napisalam " rzadkie " - ale po wyjeciu z lodowki po ok. 2 godzinach, da rade uformowac kuleczki - co widzisz na drugim zdjeciu od gory - po prostu stopiona margaryna stezeje. Czyzby wina maki ? Moze dodac 1 jajko ? Nie wiem Nadiu ....
Szkoda - bo sa to fajne " awaryjne " ciasteczka - im starsze tym lepsze, nawet 3 tygodniowe i przykro mi, bo wstawiajac przepis odpiwiadam za niego i zapewniam ze wyjdzie identyczne jak na foto, a tu klapa....
Pozdrawiam Ciebie Nadiu - sprobuj upiec z takiego ciasta jakie Tobie wyszlo.
Mariotereso po dluuuuugim czasie jak mi Twoje ciastka nie wyszly, bo ciasto nie bylo lejace tylko geste, sprobowalam je zrobic ponownie. No i niestety ciasto znowu bylo bardzo geste, mikser ledwie co ''uciagnal'' ta mase, ale pomimo tego ciasto wlozylam do lodowki i zobacze pozniej co z tego bedzie.... Niewiem dlaczego ponownie ciasto nie wyszlo mi lejace tylko znowu geste :( Chyba to juz bedzie moja ostatnia proba - wlozylam pol kilo maki wroclawskiej, 5 jajek, cukry, tluszcz i znowu wyszlo nie tak jak powinno :( Ech , mowi sie trudno,zyje sie dalej ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Ale sie uśmiałam z Twojego komentarza ! Gratuluje nowego przepisu, a w swoich pomysłach jesteś absolutnym geniuszem ! ( podobno św. Antoni to patron od zguby....) Jak do tej pory, Twoje ciasteczka zachowują się prawidłowo - gdyż te z gofrownicy zaraz po wystudzeniu też są twarde. Dopiero po tygodniu - dwóch, trzech są mięciutkie. Jakie kto lubi. Bardzo serdecznie i z uśmiechem Ciebie pozdrawiam !!!
Zrobiłam ciasto, wstawiłam do lodówki i zaczęłam szukać gofrownicy. Niestety okazało się, że zaginęła. Zapewno odłożyłam ją w jakieś pewne miejsce a teraz nie pamiętam gdzie. Szkoda mi było ciasta więc zaczęłam kombinować. Ciasto podzieliłam na 3 części. Na jedną blaszkę wylałam plamy ciasta chyba bez żadnych zmian. Do drugiej porcji dodałam dużo zmielonych w malakserze na drobniutko orzechów włoskich, formowałam placuszki i położyłam na drugą blachę. Do trzeciej porcji dodałam trochę mąki i cynamon, formowałam kulki, spłaszczałam na placki i ułożyłam na trzecią blachę. Ach! Do każdej porcji dodałam po troszku miodu (niecała łyżeczka). Ciastka zaraz po wyjęciu są pulchne i o dziwo wyrośnięte ale zachwilkę robią się twarde i kruche. Są przepyszne już teraz a założę się, ze jak poleżą jakiś czas w pudełku to będą obłędne. A w domu mi pachnie orzechami, cynamonem i domowymi wypiekami :) I tak oto, całkowicie improwizując i nie wiedząc co wyjdzie, stworzyłam zupełnie nowy przepis - choć obawiam się - nie do powtórzenia ;) Dziękuję za inspirację :) Mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się odszukać gofrownicę i spróbować w wrsji oryginalnej :)
fajne i smaczne ciasteczka;] tylko deczko za slodkie moim zd. - właśnie je robie i jestem zadowolona - warto ;]] super pomysl z gofrownicą ;] kto by pomyślal że posluzy do wyrobu ciastek ;] pozdrawiam ;]
Dzięki Kordaszko za foto - jakie piękne ciacha - tyle serc ! Dla mnie są one najlepsze po 2 - 3 tygodniach leżakowania w pudelku, bo ja to taka " babunia " - jak ciastko troche twardawe, to w kawie maczam.... Smacznego na następny raz i słociutko pozdrawiam !
Pycha ciacha! Za przepis wielkie dzięki. Przepis podzieliłam na 4 - upiekłam małą porcyjkę, na spróbowanie, ale następnym razem upiekę chyba z podwójnej porcji...jeśli mamy sie dowiedziec jak smakuja po kilku czy kilkunastu dniach. Do części ciasta dodałam troszkę aromatu cytrynowego - też dobre.
No , zależy jak duża rodzinka Wiolu. A żeby jeszcze w pudełku część sobie poleżakowała, to faktycznie 100 ciasteczek być musi. Cieszę się że ciaska się udały i smakowały. Pozdrawiam !!!
A po co Tobie gofrownica Basieńko, skoro u koleżanki przy miłych pogaduszkach można upiec z całej porcji (1 kg mąki ) i ok. 100 ciasteczek podzielić na 2 rodzinki ? Trochę zażartowałam, - ale bardzo mi miło że ciastka się udały i smakowały. Dla mnie, takie 2 - 3 tygodniowe są lepsze. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam !!!
Nie Nadiu - nie ma ani mleka, ani wody. Z połowy porcji , czyli 4 jajka i 20 dkg miękiego tłuszczu ciasto nie powinno wyjść twarde. Za sprawą tłuszczu własnie - dopiero w lodówce zrobiło się na tyle twardsze, że można było lepić kulki. Z pewnością nie zaszkodziłoby dodanie jeszcze jednego jajka - chyba że już zaczęłaś piec. Napisz mi Nadiu jak wyszło - Pozdrawiam Ciebie serdecznie - Dobrego Nowego Roku !!!
mariotereso mi wlasnie wyszlo ciasto od razu takie twarde , przed wlozeniem do lodowki u mnie wygladalo jak juz po lodowce ;) Ale to nic,zrobie z polowy porcji nastepnym razem i zobacze jak wyjdzie ;0) Powiedz mi tylko , czy napewno do tego ciasta nie dodaje sie mleka lub wody? basia b - nie martw sie ja tez nie mialam gofrownicy a przyszedl czas,ze w koncu kupilam - czego i Tobie zycze ;)
Nie płacz Basieńko ! Na świecie i naszych stronach WŻ jest wiele wspaniałych słodkości - którymi uraczysz swoje podniebienie. Najmilej i już świątecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Nadiu, w kolumnie " Przepis " pod pierwszym zdjęciem pisałam, - ciasto jest rzadkie, jak na babke - a dopiero chłodzenie w lodówce powoduje delikatną twardość, co pozwala " ulepić " kulkę. Nie wiem moja Droga, z jakiego powodu ciasto wyszło twarde . A tak bardzo chciałabym żebyś była zadowolona, bo to jednak dużo pracy. Ale chociaż mam okazję dziś wieczorem raz jeszcze przesłać Tobie milutkie pozdrowienia !!
Biorac pod uwage to geste ciasto,(co mi wyszlo na poczatku) to wnioskuje,ze jesli ciasto byloby lejace( takie jak na babke) wowczas ciasteczka mialyby o wiele lepszy smak - tak mi sie wydaje. Ale innym razem zrobie z polskim cukrem i moze wyjdzie takie jak byc powinno ;) Dziekuje za zyczenia i rowniez sle pozdrowienia ciasteczkowo-swiateczne ;)))
Mariotereso kupilam wreszcie gofrownice i zaraz sie wzielam za robienie Twoich ciasteczek :) Robilam wszystko wg receptury, ale ciasto ku mojemu zdziwieniu wyszlo bardzo geste,pozniej nawet dodalam 2 jajka wiecej, myslac ze moze male byly...teraz ciasto siedzi w lodowce, ale czy cos z tego wyjdzie to naprawde niewiem....pozniej wpisze jaki byl efekt koncowy....
Dziękuję za komentarz ze ślicznym zdjęciem. Ciasteczko - jak ciasteczko, ale o tyle wygodne że dlugoterminowe , - "awaryjne". Mój małżonek lubi jeszcze ciepłe z odrobiną konfitury - a ja takie tygodniowe i starsze. Pozdrawiam serdecznie !!!
Pyniu - piekne , " miedziane " i apetyczne są Twoje ciasteczka, ale nie mogę powiększyć zdjęcia - Twoja gofrownica ma chyba grubszą " kratkę " - ale widać, że ciastka ładnie Ci wyrosły. Pozdrawiam serdecznie !!!
Nadio - moja stara gofrownica ma 2 wymienne wkładki - na gofry i tosty ( takie 2 muszelki ). Nie jest to " aparatura " pierwszej potrzeby - ale korzystam, lubimy tosty - grubo sera - pycha. Kiedyś sobie spraw - przyda się napewno. Pozdrawiam również serdedznie !!!
Mariotereso jak zwykle chyle czola przed Twoimi przepisami, gdybym miala gofrownice to zaraz bym sie wziela do roboty ;) Jak zdobede to cenne urzadzenie to nieomieszkam zrobic Twoich ciasteczek ;) Pozdrawiam serdecznie....
Pyniu - jeszcze kilka ciasteczek sie uchowało ( mogę wstawić zdjęcie z datą na dowód ) - dzisiaj mija 10 dni od pieczenia - i są naprawdę pyszne - co dzień lepsze . ( cały czas w zamkniętym pudełku jak na ostatnim zdjęciu ) Polecam i pozdrawiam !!!!
Różyczko, proszę mi wierzyć - w niedzielę jadłam te ciastka u znajomych - i 3 razy się pytałam, czy napewno 10 paczek cukru waniliowego na 1 kg mąki , - tak ! ( ja dałam na połowę porcji 5 ) Absolutnie nie ma przesytu wanilii. Spodobał mi się ich przyjemny smak - i to, że są " długoterminowe ". Wszystko wskazuje na to, że te moje dzisiejsze nawet tygodnia nie poleżą...... Pozdrawiam Cię serdecznie !!! łOSOS - no przykro mi, ale to nie są ciasteczka do piekarnika.....Jak tu Ci podać choć kilka sztuk ?? Ale serdecznie i waniliowo Ciebie pozdrawiam !!!
mania233 (2024-09-13 10:00)
Witam, polecam pycha
mariateresa (2015-03-10 22:57)
Sliczne - gratuluję !
mita (2015-03-09 18:28)
mita (2015-03-09 18:02)
Są bardzo fajne choć jak dla nas za słodkie
ale na pewno je będziemy robić tylko z mniejszą ilością cukru
pozdrawiam
anrubi (2014-04-02 17:43)
Piekłam w gofrownicy DEZAL, weszły 4 kulki od razu i tym samym szybko się upiekły. Z połowy porcji doliczyłam się 39 sztuk. Smakują super, ale odłożyłam też na zaś :) Dziękuję za przepis.
dotka18 (2013-10-17 18:08)
Mój mąż stwierdził, że te ciasteczka smakują podobnie do sękacza:). Ale tak na prawdę są super właśnie je zrobiliśmy z mężem. Niestety nie doczekały się leżakowania:) :). Nie wiem dlaczego nie wyszły mi kuleczki, bo gdy je ułożyłam to się rozpływały na placek :( ale i tak były bardzo smaczne.
mariateresa (2012-09-05 09:58)
Dodam jeszcze 2 fotki wykonane na ulicznych stoiskach w NL - to sa te ciacha - duze i grube a dodatki - posypki, polewy czekoladowe, konfitury itd... na zyczenie.
mariateresa (2012-09-05 09:48)
Ta wariacja na temat tak mi sie spodobala, ze nastepnym razem tez zrobie ciasteczka w wersji mini - po 4 w gofrownicy. Sliczne - pozdrawiam !
Ju$tysia222 (2012-09-04 17:42)
A oto wariacja na temat tych pysznych ciasteczek:
Z posypkami - wiórka kokosowe, mak, słonecznik oraz rodzynki. Każde przebojowe! Z ukłonami i pozdrowieniami dla autorki przepisu
mariateresa (2012-08-07 21:36)
Sliczniutkie te ciasteczka - mysle ze mniejsze sa lepsze od moich 10 cm.
Dziekuje za wiadomosc i fotke - Pozdrawiam Patusiu !
patusia (2012-08-07 20:17)
Ciasteczka wyszły pyszne, choć następnym razem dam odrobine mniej cukru. Robiłam z małej porcyjki, na gofrownicy w kształcie 5 serduszek, piekłam na raz pięc malutkich ciasteczek. A oto one:
mariateresa (2012-08-06 20:26)
Justysiu - patrz drugie zdjecie od gory - na tym talerzyku w niebieski wzorek, jest troche oleju do maczania palcow - co ulatwia " kulanie kulek " - i jak juz masz gotowe kulki na stole, wtedy pieczenie idzie piorunem. Nie znam innego sposobu na przyspieszenie pracy. Powodzenia !!!
Ju$tysia222 (2012-08-06 16:13)
Dzięki za szybką odpowiedź :) Super pomysł z tym moczeniem w polewie czekoladowej. Można by potem dać na to mielone orzechy czy wiórka kokosowe.... Widzę w tych ciachach potencjał! Jeszcze raz dzieki za przepis. P.S. Żeby tylko jeszcze szybciej dało sie je upiec... =)
mariateresa (2012-08-06 13:22)
Nie wiem Justysiu jak inne kolezanki - ale ja ani z kakao ani z cynamonem czy innymi dodatkami nie probowalam, ale uwazam ze nic nie lezy na przeszkodzie. A ciasteczko ktore schowalas na probe wloz do pudeleczka np. po roslinnym - nie do woreczka foliowego.
Z czasem te ciastka miekna. Mieszkam w NL gdzie piecze sie je jak nasze pierniczki - na poczatku grudnia i powinny ( ! ) przelezec do Gwiazdki. W cukierniach czy ulicznych stoiskach sa " fury " tych ciastek o roznej grubosci wafla - suche lub z polewa.
Przed podaniem mozna czubeczki maczac w polewie czekoladowej ( jak ciasteczka przez maszynke )
Pozdrawiam slociutko i milutko !!!
Ju$tysia222 (2012-08-06 10:50)
Świetny pomysła z tymi ciasteczkami! Przepis pochwalam i polecam :) Zrobiłam z 1/4 porcji "na spróbę" i wyszło ok. 20 sporych ciastek. Już ich prawie nie ma, zaledwie jedno zapakowałam i schowałam żeby sie przekonać jakie będzie w smakiu i twardości za 2- 3 tygodnie. Wszystko wedle przepisu, tyklo poleżały dłużej w lodówce ale to im nie zaszkodziło. I dałam mniej cukru. Następnym razem cukru jeszcze nieco ujmę bo wolimy troszkę mniej słodkie słodkości =) P.S: A próbował ktoś może robić z kakao albo z cynamonem, orzechami, otrębami? Chyba poeksperymentuję na tych ciachach ... :)
mariateresa (2012-07-20 22:08)
Dobrze Nadiu ze ciastka wyszly - taka ich uroda ze po " lezakowaniu " robia sie lepsze - podobnie jak pierniczki. .Pozdrawiam i dziekuje za wiadomosc.
nadia (2012-07-19 22:06)
Mariotereso upieklam te ciastka i wlozylam do puszki po cukierkach ;) Na poczatku jak je probowalam, to wydawaly mi sie takie ( moze brzydko powiem) zakalcowate, ale po kilku tygodniach faktycznie sa o niebo lepsze i sama je wyjadam bardzo czesto ;) Pozdrawiam serdecznie i obiecuje,ze juz nie bede ''meczyc wiecej kota'' z tymi ciastkami :) Po prostu upiec, wlozyc do puszki i czekac a reszta sama przyjdzie ;)))) Dziekuje za cierpliwosc :)))
mariateresa (2012-07-01 20:44)
Nadiu droga - piszesz, ze ciasto znowu nie wyszlo lejace, i ledwo mikser uciagnal .
Przede wszystkim Nadiu, ciasto typowo lejace nie jest - ja napisalam " rzadkie " - ale po wyjeciu z lodowki po ok. 2 godzinach, da rade uformowac kuleczki - co widzisz na drugim zdjeciu od gory - po prostu stopiona margaryna stezeje. Czyzby wina maki ? Moze dodac 1 jajko ? Nie wiem Nadiu ....
Szkoda - bo sa to fajne " awaryjne " ciasteczka - im starsze tym lepsze, nawet 3 tygodniowe i przykro mi, bo wstawiajac przepis odpiwiadam za niego i zapewniam ze wyjdzie identyczne jak na foto, a tu klapa....
Pozdrawiam Ciebie Nadiu - sprobuj upiec z takiego ciasta jakie Tobie wyszlo.
nadia (2012-07-01 19:50)
Mariotereso po dluuuuugim czasie jak mi Twoje ciastka nie wyszly, bo ciasto nie bylo lejace tylko geste, sprobowalam je zrobic ponownie. No i niestety ciasto znowu bylo bardzo geste, mikser ledwie co ''uciagnal'' ta mase, ale pomimo tego ciasto wlozylam do lodowki i zobacze pozniej co z tego bedzie.... Niewiem dlaczego ponownie ciasto nie wyszlo mi lejace tylko znowu geste :( Chyba to juz bedzie moja ostatnia proba - wlozylam pol kilo maki wroclawskiej, 5 jajek, cukry, tluszcz i znowu wyszlo nie tak jak powinno :( Ech , mowi sie trudno,zyje sie dalej ;) Pozdrawiam serdecznie :)
wiewioreczkamala (2010-10-26 13:06)
Obawiam się, że św.Antoni ma mnie już serdecznie dość ;) Zbyt często korzystam z jego pomocy ;)
mariateresa (2010-10-25 19:39)
Ale sie uśmiałam z Twojego komentarza ! Gratuluje nowego przepisu, a w swoich pomysłach jesteś absolutnym geniuszem ! ( podobno św. Antoni to patron od zguby....) Jak do tej pory, Twoje ciasteczka zachowują się prawidłowo - gdyż te z gofrownicy zaraz po wystudzeniu też są twarde. Dopiero po tygodniu - dwóch, trzech są mięciutkie. Jakie kto lubi. Bardzo serdecznie i z uśmiechem Ciebie pozdrawiam !!!
wiewioreczkamala (2010-10-25 13:25)
Zrobiłam ciasto, wstawiłam do lodówki i zaczęłam szukać gofrownicy. Niestety okazało się, że zaginęła. Zapewno odłożyłam ją w jakieś pewne miejsce a teraz nie pamiętam gdzie. Szkoda mi było ciasta więc zaczęłam kombinować. Ciasto podzieliłam na 3 części. Na jedną blaszkę wylałam plamy ciasta chyba bez żadnych zmian. Do drugiej porcji dodałam dużo zmielonych w malakserze na drobniutko orzechów włoskich, formowałam placuszki i położyłam na drugą blachę. Do trzeciej porcji dodałam trochę mąki i cynamon, formowałam kulki, spłaszczałam na placki i ułożyłam na trzecią blachę. Ach! Do każdej porcji dodałam po troszku miodu (niecała łyżeczka). Ciastka zaraz po wyjęciu są pulchne i o dziwo wyrośnięte ale zachwilkę robią się twarde i kruche. Są przepyszne już teraz a założę się, ze jak poleżą jakiś czas w pudełku to będą obłędne. A w domu mi pachnie orzechami, cynamonem i domowymi wypiekami :) I tak oto, całkowicie improwizując i nie wiedząc co wyjdzie, stworzyłam zupełnie nowy przepis - choć obawiam się - nie do powtórzenia ;) Dziękuję za inspirację :) Mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się odszukać gofrownicę i spróbować w wrsji oryginalnej :)
kasiulka_kop (2010-03-18 12:27)
fajne i smaczne ciasteczka;] tylko deczko za slodkie moim zd. - właśnie je robie i jestem zadowolona - warto ;]] super pomysl z gofrownicą ;] kto by pomyślal że posluzy do wyrobu ciastek ;] pozdrawiam ;]
mariateresa (2010-03-17 21:28)
Dzięki Kordaszko za foto - jakie piękne ciacha - tyle serc ! Dla mnie są one najlepsze po 2 - 3 tygodniach leżakowania w pudelku, bo ja to taka " babunia " - jak ciastko troche twardawe, to w kawie maczam.... Smacznego na następny raz i słociutko pozdrawiam !
kordaszka (2010-03-17 18:41)
Pycha ciacha! Za przepis wielkie dzięki. Przepis podzieliłam na 4 - upiekłam małą porcyjkę, na spróbowanie, ale następnym razem upiekę chyba z podwójnej porcji...jeśli mamy sie dowiedziec jak smakuja po kilku czy kilkunastu dniach. Do części ciasta dodałam troszkę aromatu cytrynowego - też dobre.
mariateresa (2009-03-02 18:56)
No , zależy jak duża rodzinka Wiolu. A żeby jeszcze w pudełku część sobie poleżakowała, to faktycznie 100 ciasteczek być musi.
Cieszę się że ciaska się udały i smakowały. Pozdrawiam !!!
Wiola1 (2009-03-02 15:36)
Zrobiłam z połowy porcji, ale to za mało:) ciastka są pyszne, smakowały całej rodzince i bardzo fajnie wyglądają, dziękuje za przepis!
mariateresa (2009-02-13 16:37)
A po co Tobie gofrownica Basieńko, skoro u koleżanki przy miłych pogaduszkach można upiec z całej porcji (1 kg mąki ) i ok. 100 ciasteczek podzielić na 2 rodzinki ? Trochę zażartowałam, - ale bardzo mi miło że ciastka się udały i smakowały. Dla mnie, takie 2 - 3 tygodniowe są lepsze. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam !!!
basia b (2009-02-13 15:04)
mariateresa (2009-01-06 13:34)
Nie Nadiu - nie ma ani mleka, ani wody. Z połowy porcji , czyli 4 jajka i 20 dkg miękiego tłuszczu ciasto nie powinno wyjść twarde. Za sprawą tłuszczu własnie - dopiero w lodówce zrobiło się na tyle twardsze, że można było lepić kulki. Z pewnością nie zaszkodziłoby dodanie jeszcze jednego jajka - chyba że już zaczęłaś piec. Napisz mi Nadiu jak wyszło - Pozdrawiam Ciebie serdecznie - Dobrego Nowego Roku !!!
nadia (2009-01-06 13:20)
mariotereso mi wlasnie wyszlo ciasto od razu takie twarde , przed wlozeniem do lodowki u mnie wygladalo jak juz po lodowce ;) Ale to nic,zrobie z polowy porcji nastepnym razem i zobacze jak wyjdzie ;0) Powiedz mi tylko , czy napewno do tego ciasta nie dodaje sie mleka lub wody?
basia b - nie martw sie ja tez nie mialam gofrownicy a przyszedl czas,ze w koncu kupilam - czego i Tobie zycze ;)
mariateresa (2008-12-14 22:42)
Nie płacz Basieńko ! Na świecie i naszych stronach WŻ jest wiele wspaniałych słodkości - którymi uraczysz swoje podniebienie.
Najmilej i już świątecznie Ciebie pozdrawiam !!!
mariateresa (2008-12-14 22:35)
Nadiu, w kolumnie " Przepis " pod pierwszym zdjęciem pisałam, - ciasto jest rzadkie, jak na babke - a dopiero chłodzenie w lodówce powoduje delikatną twardość, co pozwala " ulepić " kulkę. Nie wiem moja Droga, z jakiego powodu ciasto wyszło twarde . A tak bardzo chciałabym żebyś była zadowolona, bo to jednak dużo pracy. Ale chociaż mam okazję dziś wieczorem raz jeszcze przesłać Tobie milutkie pozdrowienia !!
basia b (2008-12-14 22:26)
basia b (2008-12-14 22:23)
A mi smutno bo nie mam gofrownicy, a ciasteczka wyglądają przepysznie.
nadia (2008-12-14 22:02)
Biorac pod uwage to geste ciasto,(co mi wyszlo na poczatku) to wnioskuje,ze jesli ciasto byloby lejace( takie jak na babke) wowczas ciasteczka mialyby o wiele lepszy smak - tak mi sie wydaje. Ale innym razem zrobie z polskim cukrem i moze wyjdzie takie jak byc powinno ;) Dziekuje za zyczenia i rowniez sle pozdrowienia ciasteczkowo-swiateczne ;)))
mariateresa (2008-12-14 20:49)
nadia (2008-12-14 20:30)
To moje pierwsze ;) To moje kolejne ;)
Nawet nie wyszly takie zle ;)
nadia (2008-12-14 16:58)
Mariotereso kupilam wreszcie gofrownice i zaraz sie wzielam za robienie Twoich ciasteczek :) Robilam wszystko wg receptury, ale ciasto ku mojemu zdziwieniu wyszlo bardzo geste,pozniej nawet dodalam 2 jajka wiecej, myslac ze moze male byly...teraz ciasto siedzi w lodowce, ale czy cos z tego wyjdzie to naprawde niewiem....pozniej wpisze jaki byl efekt koncowy....
mariateresa (2008-09-22 21:57)
Dziękuję za komentarz ze ślicznym zdjęciem. Ciasteczko - jak ciasteczko, ale o tyle wygodne że dlugoterminowe , - "awaryjne". Mój małżonek lubi jeszcze ciepłe z odrobiną konfitury - a ja takie tygodniowe i starsze. Pozdrawiam serdecznie !!!
dycha (2008-09-22 19:37)
Mój mąż jest nimi zachwycony
mariateresa (2008-07-26 10:11)
Nyniu - uzywalam male cukry waniliowe - po 8 gram. Pozdrawiam !!!
nynia (2008-07-26 08:36)
mariateresa (2008-07-20 22:13)
Pyniu - piekne , " miedziane " i apetyczne są Twoje ciasteczka, ale nie mogę powiększyć zdjęcia - Twoja gofrownica ma chyba grubszą " kratkę " - ale widać, że ciastka ładnie Ci wyrosły. Pozdrawiam serdecznie !!!
Nadio - moja stara gofrownica ma 2 wymienne wkładki - na gofry i tosty ( takie 2 muszelki ). Nie jest to " aparatura " pierwszej potrzeby - ale korzystam, lubimy tosty - grubo sera - pycha. Kiedyś sobie spraw - przyda się napewno. Pozdrawiam również serdedznie !!!
nadia (2008-07-20 20:46)
Mariotereso jak zwykle chyle czola przed Twoimi przepisami, gdybym miala gofrownice to zaraz bym sie wziela do roboty ;)
Jak zdobede to cenne urzadzenie to nieomieszkam zrobic Twoich ciasteczek ;) Pozdrawiam serdecznie....
pynia65 (2008-07-20 20:14)
zrobiłam te fajne ciasteczka ;)
mariateresa (2008-07-19 22:43)
Pyniu - jeszcze kilka ciasteczek sie uchowało ( mogę wstawić zdjęcie z datą na dowód ) - dzisiaj mija 10 dni od pieczenia - i są naprawdę pyszne - co dzień lepsze . ( cały czas w zamkniętym pudełku jak na ostatnim zdjęciu ) Polecam i pozdrawiam !!!!
pynia65 (2008-07-19 21:04)
super przepis!!!
łOSOS (2008-07-10 22:20)
hi hi dziękuję mariotereso,napewno byłyby smaczne .Również Cie pozdrawiam
mariateresa (2008-07-10 19:52)
Różyczko, proszę mi wierzyć - w niedzielę jadłam te ciastka u znajomych - i 3 razy się pytałam, czy napewno 10 paczek cukru waniliowego na 1 kg mąki , - tak ! ( ja dałam na połowę porcji 5 ) Absolutnie nie ma przesytu wanilii. Spodobał mi się ich przyjemny smak - i to, że są " długoterminowe ". Wszystko wskazuje na to, że te moje dzisiejsze nawet tygodnia nie poleżą......
Pozdrawiam Cię serdecznie !!!
łOSOS - no przykro mi, ale to nie są ciasteczka do piekarnika.....Jak tu Ci podać choć kilka sztuk ??
Ale serdecznie i waniliowo Ciebie pozdrawiam !!!