Pyzy z boczkiem i cebulą

Ich smak kryje się w dość tłustym nadzieniu. Wiadomo, że boczek, nawet chudy jest poprzecinany warstwami tłuszczyku. To ona nadaje niektórym daniom pożądaną konsystencję i sprawia, że farsze nie są suche. Obiad składający się z klusek jest kaloryczny, ale od czasu do czasu można pozwolić sobie na takie szaleństwo.

 

Cebulę obierz, posiekaj lub poszatkuj za pomocą robota, zeszklij na tłuszczu, oprószając solą. Dodaj pokrojony boczek bez skóry i chwilę podsmażaj. Ostudź. Zmiel przez maszynkę lub rozdrobnij za pomocą robota kuchennego. Dopraw do smaku.

Ziemniaki przeciśnij przez praskę, zagnieć z pozostałymi składnikami. Fragmenty ciasta oddzielaj za pomocą dużej łyżki, formuj placuszki, na każdy nakładaj po dwie łyżeczki farszu. Sklejaj, utaczaj dłońmi równe kule i odkładaj na oprószoną mąką stolnicę lub deskę.

Wrzucaj na osolony wrzątek (1,5 łyżeczki soli na ok. 5 l wody). Gotuj ok. 5 minut od wypłynięcia. Gdyby pyzy nie chciały same oderwać się od dna garnka, delikatnie podważ je łyżką.

Podawaj natychmiast po ugotowaniu polane sklarowanym masłem. Następnego dnia odgrzewaj na parze.

Część klusek możesz zamrozić. W tym celu partię przeznaczoną do mrożenia lekko podgotuj, dokładnie odsącz, rozłóż na dużych talerzach i ostudź. Następnie ułóż na tacach tak, aby pyzy się nie stykały, włóż do zamrażalnika. Dopiero gdy częściowo zamarzną, przesyp do woreczków do mrożenia i dokończ proces zamrażania.