No tak trochę pokretnie to napisałam. Oczywiście białek nie dodajemy do ciasta. Hmmm, czas wypłynięcia ciasta zależy od wielkości porcji.Nie pamiętam nigdy ile to trwa bo w tym czasie zajmuję się innymi sprawami a gdy ciasto wypłynie zabieram się do roboty (:
Mam pytanie : w przepisie są jajka, a w opisie dodajemy żółtka (białko jedynie do smarowania). Czy to oznacza, ze białek nie dodajemy do ciasta ?????? Pozdrawiam
Znam ten przepis z dzieciństwa. Moja babcia też robiła te "podtopione" rogaliki. U nas nazywały się one "topielce" z tym' że nadziewane były one samodzielnie smażonymi powidłami śliwkowymi lub mocno waniliową masą twarogową albo masą orzechową. Kurcze pieczone! zjadłabym coś takiego.Chyba się za to wezmę, bo się cała uślinię.
Eithel (2010-01-09 12:36)
No tak trochę pokretnie to napisałam. Oczywiście białek nie dodajemy do ciasta. Hmmm, czas wypłynięcia ciasta zależy od wielkości porcji.Nie pamiętam nigdy ile to trwa bo w tym czasie zajmuję się innymi sprawami a gdy ciasto wypłynie zabieram się do roboty (:
crisen (2010-01-08 22:21)
Witaj! Ja oprócz tego powyższego już pytania mam jeszcze jedno.Jak długo trzeba czekać na wypłynięcie ciasta. Pozdrawiam
Mantu (2010-01-07 19:12)
Mam pytanie :
w przepisie są jajka, a w opisie dodajemy żółtka (białko jedynie do smarowania). Czy to oznacza, ze białek nie dodajemy do ciasta ??????
Pozdrawiam
Eithel (2008-12-26 13:16)
zalezy jaki masz piekarnik czasami pieką sie dosc krotko.a w temp. 180 albo jezeli uzywasz termoobiegu to 160
Anisz (2008-12-22 16:35)
Przepis brzmi smakowicie. Mam jedno pytanie: W jakiej temperaturze i jakim czasie należy je piec?
Eithel (2007-12-01 20:59)
no oczywiscie ze samorobne powidla..a jakie inne? i w ogole musy...:)
TAMARYSZEK (2007-07-30 13:01)
Znam ten przepis z dzieciństwa. Moja babcia też robiła te "podtopione" rogaliki. U nas nazywały się one "topielce" z tym' że nadziewane były one samodzielnie smażonymi powidłami śliwkowymi lub mocno waniliową masą twarogową albo masą orzechową. Kurcze pieczone! zjadłabym coś takiego.Chyba się za to wezmę, bo się cała uślinię.