WOW wyszło Ci smakowicie ;)Cieszę się bardzo ze moje danie się u Was przyjęło. Napatrzyłam się na zdjęcie i jutro chyba to będzie nasz obiad :)Pozdrawiam cieplutko
Nie mam możliwości zmiany zdjęcia,ponieważ jest ono wystawione do polecanych.Co do zapytania odnośnie piersi,to fakt nie sprecyzowałam tego jasno.Do przygotowania tego dania potrzebne są 4 filety/2 na posmazenie z pieczarkami i 2 na podsmażenie z papryką,również w chwili obecnej nie mam możliwości tego zmienić.Co do imbiru,nie zmieniałabym formy użytej przez siebie,ponieważ ja osobiście nie używam imbiru i znajomi którzy znają ten przepis ode mnie zapewniają,ze sami jak robią również nie dodają imbiru.Aczkolwiek na pewno on nie za szkodzi,to kwestia gustu,dlatego wolałam o nim wspomnieć ale nie traktować go jako niezbędnego składnika.Myślę,ze już sos sojowy dodaje orientalnego smaku,no ale cóż jak już wspomniałam to kwestia gustu.Pozdrawiam
Mnie sie tez przepis podoba i bede chyba dzis probowac. Jak dobrze zrozumialam to papryke tez smazyc z kurczakiem? A co nas obchodzi jakas tam dunska Margit z telewizji chinskiej;-)
Dziękuję KIKI,ZAZDROSNY1980,SKOPOLENDRO za miłe komentarze.Czekam na Wasze opinie,kiedy już zdecydujecie się wypróbować polecaną przeze mnie CHIńSZCZYZNę:)Pozdrawiam i trzymam kciuki za to aby KOKLIKO odpuściła nieco w swojej uszczypliwości:)
A ja lubie nawe CHINSZCZYZNA bo jak domownicy wracaja do domu i pytaja co na ibiad to mowie wlasnie ,ze CHINSZCZYZNA.Wiadomo wtedy ze niektorzy sie ciesza a niektorzy rozgladaja sie co by innego zjesc.Od kolikdo dostalam juz wyklad gdy zamiescilam swoj przepis na lobio.Niewatpliwie milala racje ale szczerze mowiac malo mnie ta racja obchodzi.Przepis badzo mi sie podoba ciesze ze ze nie ma w nim grzybow moon, ktore sa w chinskich daniach bardzo czesto spotykane a ja ich nie cierpie.Zapisuje do ulubionych i wyprobuje przynajblizszej okazji.Pozdrawiam autorke:)
hej, przepis fajny (woka nie kazdy posiada) a wywodami kokliko bym się nie przejmował, lubi dręczyć ludzi swoimi często gęsto nie na miejscu komentarzami..i przy tym często się irytuje, musi to być bardzo znerwicowana osoba, która znajduje upust na tej stronie..hehe..pozdr
Dziękuję za to,że mnie poparłyście,dziwnie jest się bronić przed takim niezbyt zrozumiałym atakiem.Tak jak napisała CZARNULA najważniejszy jest smak,a co do tego zapewniam ,że smakuje świetnie.Robię to danie co najmniej 3 razy w miesiącu.Szczerze polecam i proszę o opinie,kto się zdecyduje.pozdrawiam cieplutko
"kokliko" ten komentarz kompletnie jest nie na miejscu trudno go zrozumiec i jest nie na miejscu."mkmaliwina" jest autorka tego przepisu i moze nazywac go jak chce, komentujemy tutaj przepis a nie nazwe.
Droga KOKLIKO,nazwa chińszczyzna jest ogólnie rozpowszechniona w Polsce,więc nie rozumiem dlaczego mam ją utrudniac,wpisując kin czao,albo coś takiego...Byłaś w Chinach,gratuluję,a w tym portalu myślę,że nie chodzi o popisywanie się wiedzą a o dzielenie sprawdzonymi przepisami.Moja ORYGINALNA przyjaciółka z Chin Quan,robiła to danie dla mnie w miom mieszkaniu.Nie posiadam więcej niż jednej patelni wook,wiec niezbędnym było uzycie naczynia żaroodpornego i wstewienie go do piekarnika.Tak więc uważam,ze podałm prawidłową nazwę,adekwatnie do tego jak ma być odebrana przez oglądających ten przepis.Proponuję,żebyś swoje przepisy nazywała w pełni fachowo ,zostawiając pole tolerancji dla mniej światowych.Pozdrawiam cieplutko.
mkmalwina, nie istnieje ani chinszyzna, a,i polszczyzna, bo co, bo w tej polszczyznie nalezaloby zupe kalafiorowa wlac do bigosu i koniecznie kluski slaskie dodac. W kuchni chinskiej stosuje sie wook'a, ale nikt nie posluguje sie piekarnikiem, b ylam dwa razy w Chinach, glownie gnana kulinarna ciekawoscia. Kazde danie ma swoja nazwe, a kuchnia polnocnych Chin, tak sie ma do poludniwych, jak sledz po norwesku do sycylijskiego sugo. Kuchnia syczuanska ma tyle wspolnego z kantonska, co czeska z grecka. Obydwie chinskie i obydwie europejskie. Moja dunska przyjaciolka Margit, osoba nieprzecietna umyslowoi bardziej niz przecietna kulinarnie, w Chinach odchodzi za specjalistke od kuchni"europejskiej", niestety uchodzi za taka (w Chinach oczywiscie) i tam odstawia w telewizorze najprzerozniejsze show'y. Chodzilo mo o to, zeby po setny raz powiedziec, ze nie ma chinszyzny, nie ma hinduisczyzny, tak samo jak nie ma euoropejsczyzny. Kazdy klimat , kazda uprawa, wypracowala przez wieki, to co wypracowala
mkmalwina (2012-02-06 22:25)
WOW wyszło Ci smakowicie ;)Cieszę się bardzo ze moje danie się u Was przyjęło. Napatrzyłam się na zdjęcie i jutro chyba to będzie nasz obiad :)Pozdrawiam cieplutko
pralina (2012-02-06 17:34)
Zdecydowanie polecam tę potrawę. Mąż nazwał to danie "ryż w trzy kupki" i nakazał żeby mu je często robić . Naprawdę pycha!
mkmalwina (2011-07-04 15:47)
Nie mam możliwości zmiany zdjęcia,ponieważ jest ono wystawione do polecanych.Co do zapytania odnośnie piersi,to fakt nie sprecyzowałam tego jasno.Do przygotowania tego dania potrzebne są 4 filety/2 na posmazenie z pieczarkami i 2 na podsmażenie z papryką,również w chwili obecnej nie mam możliwości tego zmienić.Co do imbiru,nie zmieniałabym formy użytej przez siebie,ponieważ ja osobiście nie używam imbiru i znajomi którzy znają ten przepis ode mnie zapewniają,ze sami jak robią również nie dodają imbiru.Aczkolwiek na pewno on nie za szkodzi,to kwestia gustu,dlatego wolałam o nim wspomnieć ale nie traktować go jako niezbędnego składnika.Myślę,ze już sos sojowy dodaje orientalnego smaku,no ale cóż jak już wspomniałam to kwestia gustu.Pozdrawiam
mkmalwina (2009-07-31 20:23)
Tak,papryke tez smażyć,tak samo postępować jak z pieczarkami.Zyczę smacznego,pozdrawiam,no i czekam na opinie:)
Futrzak25 (2009-07-31 15:04)
Mnie sie tez przepis podoba i bede chyba dzis probowac. Jak dobrze zrozumialam to papryke tez smazyc z kurczakiem? A co nas obchodzi jakas tam dunska Margit z telewizji chinskiej;-)
mkmalwina (2009-07-29 20:47)
Dziękuję KIKI,ZAZDROSNY1980,SKOPOLENDRO za miłe komentarze.Czekam na Wasze opinie,kiedy już zdecydujecie się wypróbować polecaną przeze mnie CHIńSZCZYZNę:)Pozdrawiam i trzymam kciuki za to aby KOKLIKO odpuściła nieco w swojej uszczypliwości:)
skopolendra (2009-07-29 07:24)
A ja lubie nawe CHINSZCZYZNA bo jak domownicy wracaja do domu i pytaja co na ibiad to mowie wlasnie ,ze CHINSZCZYZNA.Wiadomo wtedy ze niektorzy sie ciesza a niektorzy rozgladaja sie co by innego zjesc.Od kolikdo dostalam juz wyklad gdy zamiescilam swoj przepis na lobio.Niewatpliwie milala racje ale szczerze mowiac malo mnie ta racja obchodzi.Przepis badzo mi sie podoba ciesze ze ze nie ma w nim grzybow moon, ktore sa w chinskich daniach bardzo czesto spotykane a ja ich nie cierpie.Zapisuje do ulubionych i wyprobuje przynajblizszej okazji.Pozdrawiam autorke:)
zazdrosny1980 (2009-07-29 07:12)
hej, przepis fajny (woka nie kazdy posiada) a wywodami kokliko bym się nie przejmował, lubi dręczyć ludzi swoimi często gęsto nie na miejscu komentarzami..i przy tym często się irytuje, musi to być bardzo znerwicowana osoba, która znajduje upust na tej stronie..hehe..pozdr
kiki1101 (2009-07-27 02:46)
wyglada smakowicie, napewno wyprobuje ten przepis, a teraz siup.. do ulubionych :)
mkmalwina (2009-07-26 21:37)
Dziękuję za to,że mnie poparłyście,dziwnie jest się bronić przed takim niezbyt zrozumiałym atakiem.Tak jak napisała CZARNULA najważniejszy jest smak,a co do tego zapewniam ,że smakuje świetnie.Robię to danie co najmniej 3 razy w miesiącu.Szczerze polecam i proszę o opinie,kto się zdecyduje.pozdrawiam cieplutko
czarnula (2009-07-26 21:29)
zgadzam sie .najwazniejsze jest to jak smakuje a nie jak sie nazywa:)pozdrawiam
karolinaXXX (2009-07-26 19:46)
"kokliko" ten komentarz kompletnie jest nie na miejscu trudno go zrozumiec i jest nie na miejscu."mkmaliwina" jest autorka tego przepisu i moze nazywac go jak chce, komentujemy tutaj przepis a nie nazwe.
mkmalwina (2009-07-26 18:07)
Droga KOKLIKO,nazwa chińszczyzna jest ogólnie rozpowszechniona w Polsce,więc nie rozumiem dlaczego mam ją utrudniac,wpisując kin czao,albo coś takiego...Byłaś w Chinach,gratuluję,a w tym portalu myślę,że nie chodzi o popisywanie się wiedzą a o dzielenie sprawdzonymi przepisami.Moja ORYGINALNA przyjaciółka z Chin Quan,robiła to danie dla mnie w miom mieszkaniu.Nie posiadam więcej niż jednej patelni wook,wiec niezbędnym było uzycie naczynia żaroodpornego i wstewienie go do piekarnika.Tak więc uważam,ze podałm prawidłową nazwę,adekwatnie do tego jak ma być odebrana przez oglądających ten przepis.Proponuję,żebyś swoje przepisy nazywała w pełni fachowo ,zostawiając pole tolerancji dla mniej światowych.Pozdrawiam cieplutko.
kokliko (2009-07-26 02:31)
mkmalwina, nie istnieje ani chinszyzna, a,i polszczyzna, bo co, bo w tej polszczyznie nalezaloby zupe kalafiorowa wlac do bigosu i koniecznie kluski slaskie dodac.
W kuchni chinskiej stosuje sie wook'a, ale nikt nie posluguje sie piekarnikiem, b ylam dwa razy w Chinach, glownie gnana kulinarna
ciekawoscia. Kazde danie ma swoja nazwe, a kuchnia polnocnych Chin, tak sie ma do poludniwych, jak sledz po norwesku do sycylijskiego sugo.
Kuchnia syczuanska ma tyle wspolnego z kantonska, co czeska z grecka. Obydwie chinskie i obydwie europejskie.
Moja dunska przyjaciolka Margit, osoba nieprzecietna umyslowoi bardziej niz przecietna kulinarnie, w Chinach odchodzi za specjalistke od kuchni"europejskiej", niestety uchodzi za taka (w Chinach oczywiscie) i tam odstawia w telewizorze najprzerozniejsze show'y.
Chodzilo mo o to, zeby po setny raz powiedziec, ze nie ma chinszyzny, nie ma hinduisczyzny, tak samo jak nie ma euoropejsczyzny. Kazdy klimat , kazda uprawa, wypracowala przez wieki, to co wypracowala