Schab parzony - na chlebuś
-
Stopień trudności
Łatwy -
Czas wykonania
Długi -
Ilość porcji
20 porcji
Składniki:
1,2 kg schabu (około)
2 litry wody
1/3 - 1/2 szkl soli (ja daję niecałe pół szklanki)
1 łyżka majeranku
1 łyżka pieprzu mielonego
1 łyżka utłuczonego ziela angielskiego
1 łyżka cukru
6 ząbków czosnku (ja przekrajam na pół)
Opis:
Przy schabie jest niewiele pracy, jednak na spróbowanie trzeba trochę poczekać, gotowy jest dopiero 3-go dnia. Ale wtedy pokrojony na chlebek smakuje wyśmienicie!
Wodę ze wszystkimi dodatkami zagotowujemy. Do gotującej się zalewy wkładamy schab, przykręcamy ogień. W zalewie ma być widoczny minimalny ruch, ale nie dopuszczamy do zagotowania (do pojawienia się pęcherzyków powietrza na powierzchni). Tak podgrzewamy mięso przez 10 minut, po czym wyłączamy gaz i zostawiamy w garnku pod przykryciem aż zupełnie ostygnie. Po tym czasie wyjmujemy schab z zalewy (będzie ciemny od przypraw), zawijamy szczelnie w folię aluminiową i wstawiamy do lodówki na 8-10- godzin (u mnie na noc).
Po upływie tego czasu ponownie zagotowujemy zalewę i do gorącej wkładamy mięso. Przykręcamy płomień i znowu na małym ogniu "pykamy" ale nie zagotowujemy. Jeśli mamy wysoki schab powinno to trwać 10 minut, jeśli kawałek mięsa jest długi i niski wystarczy 6 minut. Wyłączamy palnik i powtarzamy studzenie i zawijanie w folię aluminiową oraz przechowywanie w lodówce.
Teraz możemy się już delektować. Pierwsze 2-3 plasterki będą suchawe, ale kolejne coraz bardziej miękkie i soczyste. Najsmaczniejsze są krojone cieniutko.
Przepis dostałam od sąsiadki.
Polecam i życzę smacznego!