Śledzie w pomidorach wg babci Hali

Są to śledzie, które kojarzą mi się jednoznacznie z Wigilią i tylko na te święta je robię. Przepis pochodzi od mojej babci, od strony taty a tym samym ma w sobie zapewne wpływy wschodnie gdyż babcia mieszkała na tzw. Kresach.

Śledzie wyjmujemy z tacek i odsączamy. Kroimy w równe dzwonka.
Cebule kroimy w piórka (ja najbardziej lubie znajdować w potrawie długie nitki cebuli...) i szklimy na sporej ilości oleju. Zanim cebula sie zeszkli dodajemy 2 liście laurowe i 4 ziarna ziela angielskiego. Gdy cebula jest już szklista dokładamy na patelnię koncentrat pomidorowy i mieszamy by wszystko sie ładnie połączyło. Sos musi popyrkotać parę chwil a następnie go studzimy. Gdy jest już w temperaturze pokojowej wkładamy troszkę na dno naczynia (ja zawsze robię to w tzw. weku by ładnie wyglądał po podaniu na stół) i na nim układamy dzwonka śledzia, przykrywamy je kolejną warstwą sosu a następnie znowu śledziami, i tak w kółko aż sos i śledzie sie nie skończą. Na samej górze powinien być sos. Słoik zamykamy i wkładamy do lodówki na kilka godzin by się wszystko przegryzło.
Jest to trwałe danko, które spokojnie moze w lodówce stać i 2 tygodnie nie tracąc na walorach smakowych.