Śledzie zwał jak zwał -PYSZNE
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
10 sztuk śledzi świeżych ( tuszki)
Można kupic również moczone w occie płaty śledziowe, ale ja wychodze z założenia że co swoje to swoje. Tym bardziej że w kwietniu "prawie mąż" mi łowi i przynosi świeżynki.
Zalewa:
1,5 szklanki octu
3 szklanki wody
czubata lyżka soli
Sos:
słoik majonezu winiary ( średni)
dwie plaskie łyżki musztardy lagodnej
2-3 zabki czosnku
7szt ogórków konserwowych
pęczek koperku
pieprz
Z tej porcji wychodzi salaterka jak na zdjeciu. To jest mała salaterka mniej wiecej 12x12 cm wysoka na 4cm.
Opis:
Śledzie zamaczamy na noc w zalewie.
Wyjmujemy, obieramy ze skórki i wyciagamy szkielet.
Łatwy sposób to naciecie wzdłuż grzbietu i odciecie ogona nastepnie od strony ogona rozwarstwiamy sledzia na pól tak aby szkielet zostal w drugiej części, nastepnie odwracamy rybke na druga strone i to samo. Szkietel łatwo sie oddziela i takim oto sposobem mamy małe fileciki. Teraz kolej na skórkę która ściaga się jednym pociągnieciem tez od strony ogonka.
Fileciki kroimy w 1,5 cm kawałeczki. Ogórki kroimy w drobna kosteczkę.Czosnek i koperek siekamy.
Ogórki, czosnek, koperek, musztardę majonez i pieprz mieszamy aby powstał sos.
Nastepnie układamy warstwami w salaterce śledzie i sos na zmianę.
Śledziki sa gotowe do jedzenia po przegryzieniu sie w lodówce, ale prosto po zrobieniu równiez są wyśmienite.
Smacznego!