Przepisy

Sos boloński smak z dzieciństwa

  • Stopień trudności

    Łatwy

Składniki:

- 30 dag wołowiny chudej mielonej;

- 20 dag boczku wędzonego (niekoniecznie chudego);

- 25 dag marchewki;

- 400ml soku pomidorowego;

 + 2 duże pomidory;

albo

      -200ml koncentratu pomidorowego; *)

-10 średniej wielkości kapeluszy grzybów suszonych;

albo

     -10-15 kapeluszy pieczarek; *)

- 2 cebule wielkości jaja;

- 5 ząbków czosnku;

- 75 ml oleju z pestek winogron (można oliwę z oliwek);

- 200 ml wina czerwonego półwytrawnego;

- oregano, bazylia, tymianek, gałka muszkatołowa ;

- sól, pieprz zielony;

- blaszka liścia lubczyku;

- natka pietruszki;
- 4 młode liście selera korzeniowego (lub 2 łodygi naciowego).

____________________

*) zamiennik zawsze zmieni smak na:

... nie to co ma być.


Opis:

 
  Grzyby zalewamy minimalną ilością wrzątku odstawiamy do wystygnięcia.

  Boczek i cebulę, pokrojone w drobną kostkę, podsmażamy na złoto, na połowie oleju. Marchewkę pokrojoną w grubą zapałkę (można zetrzeć tarką na największych oczkach), wraz z pokrojonymi w cieniutkie paseczki grzybami dorzucamy do patelni, na silnym płomieniu obsmażamy ok 5 minut.

  Dodajemy mięso + resztę oleju i dalej na dużym płomieniu obsmażamy całość mieszając by nie przypaliło się, po chwili wlewamy wino, dodajemy sok pomidorowy oraz posiekany drobno czosnek.

  Całość gotujemy (pyrkotamy) bez przykrywania , na małym ogniu ok 1,5 godz (wskazane jest użycie krążka dystansowgo pod rondlem), mieszając od czasu do czasu. Wsypujemy nieco soli i dodajemy pomidory pozbawione nasion pokrojone w grubą kostkę i po 5 minutach dodajemy zioła , pieprz zmielony, wg własnego uznania, gałkę muszkatołową mieloną (ok 1/8 łyżeczki ale ilość, to rzecz gustu), uzupełniamy sól, czyli całość doprawiamy do smaku.


  Jeśli zachodzi konieczność możemy podczas pyrkotania dolać nieco wody ale wrzącej(!!!) ze względu na mięso wołowe.

  Tuż przed podaniem wsypujemy zieleninę dość grubo posiekaną i dokładnie mieszamy przykrywamy i po 5 minutach podajemy danie na stół.



  Najlepszym naczyniem do sporządzenia tego sosu jest duży szeroki rondel o grubych ściankach, postawiony na czas dogotowywania na krążku dystansowym.



  Podajemy z makaronem, najlepsze są krótkie rurki.

  Pierwszy raz, jako dziecko, jadłem ten sos z rurkami(!) robionymi(!) daleko stąd, przez Babcię.


  Ale to na inną okazję. Jak zrobię narzędzie do sporządzenia takiego makaronu... Chociaż ciężko będzie przypomnieć jak to się robiło. Tak jak i przypomnieć sobie smak tamtego sosu.
 Myślę, że udało mi się, chociaż odtwarzając ten sos, wzorowałem się nieco na publikowanych różnych przepisach.

Przepis udostępniony przez:

Janek
Przejdź do pełnej wersji serwisu