robiłam jakieś 3 tygodnie temu. Utarte ziemniaki przełozyłam na sitko aby nadmiar soku odciekł do miski. Chwilę poczekałam aż się zbierze na dnie miski skrobia, którą zebrałam i dodałam do ziemniaków. Wystarczyła 1 łyżka mąki, jajko i troszkę śmietany (zawsze daję śmietanę do masy ziemniaczanej). Placki wyszły przepyszne
Krysiu, trzy tygodnie temu? To robiłaś z polskich młodych ziemniaków, czy z importowanych? Bo polskie , to przynajmniej u mnie, nie nadawały się jeszcze na placki.
Nasze krajowe faktycznie jeszcze się nie nadają , ale egipskie lub inne z tamtych rejonów tak, tylko jak pisały poprzedniczki, trzeba trochę osączyć je na sitku. :)
Ja zawsze postępuję w ten sposób, czyli odsączam ziemniaki na sitku, dodaje wytrąconą skrobię i śmietanę, ale NIGDY nie dodaję mąki (receptura w moich pzepisach - gwarantuję sukces!:)) niezależnie czy młode czy stare, choć przyznam, że mi osobiście szkoda przerabiać pyszne młode ziemniaczki na placki - wolę ugotowane obsypane koperkiem, podane z kefirem i jajkiem sadzonym:)
Ja też utarte ziemniaki osączam na sitku i dodaje do masy skrobię, która osiada na dnie. Zamiast mąki daję surową kaszę mannę. Placki są wtedy lżejsze i bardziej chrupiące. Z młodymi robiłam tak niejednokrotnie i placki wychodziły pyszne.
Tak, ale pierwsze młode ziemniaki polskie , te które pokazały się na rynku na początku maja na pewno nie nadawały się na placki, były zbyt wodniste. Teraz już bym się pokusiła , chociaż pewna nie jestem do końca. Owszem są pyszne jako normalny ugotowany ziemniak .
Czy ktoś już robił placuszki z młodych ziemniaków?
Kiedyś robiłam - ale są mocno wilgotne, trzeba dawać więcej mąki i nie podpasowały mi
Nigdy nie robię ponieważ się do tego nie nadają.
Robiłam raz. Wyszły dobre tylko trzeba było dobrze odcisnąć z wody starte ziemniaki.
robiłam jakieś 3 tygodnie temu. Utarte ziemniaki przełozyłam na sitko aby nadmiar soku odciekł do miski. Chwilę poczekałam aż się zbierze na dnie miski skrobia, którą zebrałam i dodałam do ziemniaków. Wystarczyła 1 łyżka mąki, jajko i troszkę śmietany (zawsze daję śmietanę do masy ziemniaczanej). Placki wyszły przepyszne
Krysiu, trzy tygodnie temu? To robiłaś z polskich młodych ziemniaków, czy z importowanych? Bo polskie , to przynajmniej u mnie, nie nadawały się jeszcze na placki.
Nasze krajowe faktycznie jeszcze się nie nadają , ale egipskie lub inne z tamtych rejonów tak, tylko jak pisały poprzedniczki, trzeba trochę osączyć je na sitku. :)
Bo się nie nadają.Są bardzo delikatne w swej strukturze.Natomiast importowane i owszem bo im daleko do naszych młodych ziemniaków
Ja zawsze postępuję w ten sposób, czyli odsączam ziemniaki na sitku, dodaje wytrąconą skrobię i śmietanę, ale NIGDY nie dodaję mąki (receptura w moich pzepisach - gwarantuję sukces!:)) niezależnie czy młode czy stare, choć przyznam, że mi osobiście szkoda przerabiać pyszne młode ziemniaczki na placki - wolę ugotowane obsypane koperkiem, podane z kefirem i jajkiem sadzonym:)
"że mi osobiście szkoda przerabiać pyszne młode ziemniaczki na placki"
W 666% zgadzam się z Tobą :)
Ja też się ze sobą zgadzam..
Ja też utarte ziemniaki osączam na sitku i dodaje do masy skrobię, która osiada na dnie. Zamiast mąki daję surową kaszę mannę. Placki są wtedy lżejsze i bardziej chrupiące. Z młodymi robiłam tak niejednokrotnie i placki wychodziły pyszne.
Tak, ale pierwsze młode ziemniaki polskie , te które pokazały się na rynku na początku maja na pewno nie nadawały się na placki, były zbyt wodniste. Teraz już bym się pokusiła , chociaż pewna nie jestem do końca. Owszem są pyszne jako normalny ugotowany ziemniak .
Miałam dziś smaka na placuszki ale zrobiłam młode ziemniaczki ze skwareczkami i małosolnym.Dzięki za odpowiedzi jeszcze poczekam na nasze ziemniaczki.
Ja już jem młode polskie ziemniaki od rolnika. Są pyszne
As my również jadamy bo się właśnie pojawiły :)
Ale nie od rolnika!!! My pewnie od szewca jemy!
As, jeszcze młodą kapustę od rolnika spróbuj. Jest pyszna. My jemy!
Jemyyyy!!! I truskawki już ze dwa tygodnie też ! I nie czekamy aż na grządkach wyrośnie tylko kupujemy
Z tego, co wiem, as też nie czeka.
Myślałam,że czeka...bo większość ludzi tak praktykuje.
Nie czeka, bo chyba nie ma. Chyba, że ma.
Stawiam,że jednak nie