Witam,może jest wsród nas ktoś kto zna się na procedurach bankowych lub wie jak mi( a właściwie mojej mamie) pomóc.Lata temu moja mam wzięła kredyt ,pomimo pisemnej prośmy o odroczenie dwóch rat wypowiedziano jej kredyt i sprzedano firmie (nie wiem,czy mogę wymienić nazwę).Mama spłaca regularnie we wskazanym terminie już nie wiem ile lat po 300zł.NIestety nie udało nam się dowiedzieć ile juz spłaciła, ile pozostało.Mama ma 82 lata i bała się ,że znów ją gdzieś przekażą i posłusznie godziła się na wszystko. Aż tu w ubiegłym tygodniu dostał SMAa(nie pismo!) z wiadomośćią,że firma o nazwie którą pierwszy raz słyszę (nie ta gdzie od lat wpłacała pieniądze) przekazała innej firmie jej sprawę i tam ma wpłacać pieniądze i podali numer konta do wpłaty. Nie muszę mówić co moja mam przechodzi to starsza osoba,która regularnie wpłaca a tu taka historia. Od tamtej pory ma telefony z róznych numerów i w sumie trzy firmy chcą tych samych pieniedzy. Dodam,że ta pierwsza,gdzie wpłacała cały czas twierdzi,że przekazała jednej z tych ,która dzwoni do niej mamy sprawę,bo to jest ich oddział,ale i tak każa mamie wpłacać dalej do nich. A do mamy dzwonie tez dwie pozostałe dlaczego nie wpłaciła jeszcze.Mama ma termin właty na 5-go każdego miesiaca,za kwiecień oczywiscie wpłaciła,a za maj lada dzień bedzie wpłacała.Ale komu? Czy ktoś może cos podpowiedzieć? My nawet nie możemy pojść gdzieś po poradę,bo nie mamy żadnych dokumentów w tej sprawie tylko dwa smsy i kupe rozmów oczywiscie nie nagranych,ponieważ ja nie mieszkam z nią,a sama nie umie nagrać rozmowy. Proszę o pomoc w imieniu mojej mamy,bo ze wględu na jej wiek boje się,że to się zle skończy.Ona nie je nie śpi. Całe życie była osobą niezwykle sumienną,słowną zawsze pół godziny przed czasem.
Ciężka sprawa, jak nie ma się żadnych dokumentów, ale odcinki wpłat są, to chyba można się jakoś doliczyć ile tego kredytu spłacono. Swoją drogą podawanie konta do wpłaty sms-em daje dużo do myślenia. To są firmy skupujące długi i potem żerują na ludziach, często są to długi przeterminowane. Ja bym spróbowała napisać do tej firmy, że wg moich obliczeń, dług został już spłacony, jeżeli im się to nie spodoba to niech wyliczą Ci wszystko od początku. Ważne czy Mama ma wszystkie odcinki wpłat, bo jeżeli wpłaca po 300 zł. miesięcznie, przez kilka lat i wiadomo jaka była kwota kredytu, to jakiś ogląd można mieć.
Generalnie jeśli chodzi o sumę wpłat mamy strony można sprawdzić,ponieważ ma potwierdzenia ale oni ciągle wpierali,że mam wpłacała przez tyle lat odsetki i teraz dopiero będzie kapitał,takze to jest chore. Już po tych dziwnych smsach i telefonach mama dzwoniła do tej pierwszej firmy i raz jakiś gbur rzuciła słuchawka bez wyjasnienia co i jak,jedynie,że nie zajmuja się już tym,natomiast drugi raz już w sposób kulturalny wyjasnił,że jedna z tych firm,która z mamą się kontaktuje i domaga się wpłaty to ich oddział i mam tam została przekazana,ale żeby to im,czyli tam gdzie do tej pory wysyłać pieniądze.
Żadnych powaznych spraw zwłaszcza finansowych nie załatwia sie sms ani meilami. To są sprawy urzędowe i nie mają mocy prawnej. Na Twoim miejscu przekazałabym sprawę jednocześnie na policję i prokuraturę ws. tzw. próby oszustwa wyłudzenia pieniędzy. Ale doniesienie musisz złożyc pisemnie (tzn. Twoja mama). Musisz uzyskać od nich odpowiedź ale jednocześnie proponuje nic więcej nie płacić. Zresztą zobaczysz na komendzie może trafisz na kogoś porządnego i Ci coś doradzi.
Dziwie się, że Twoja mama wpłacała pieniądze na podstawie 2 sms. Ale mysle, że bedzie jej bardzo potrzebna Twoja pomoc. Niestety przyszło nam żyć w takim anie innym kraju a ludzie starsi w ogóle sobie już nie radza. Pozdrawiam.
Acha........może spróbuj tez skorzystac z pomocy Rzecznika Praw Konsumenta albo, że Twoja mama jest w podeszłym wieku z darmowej porady prawnej działającej przy Urzędach Miasta.
Moja mama jak narazie nic nie wpłaciła nic innym firmom. Do kwietnie włacznie wszystkie pieniądze wpłacała do pierwszej firmy tak jak to robi od lat i do czasu wyjasnienia sprawy odradzam mamie wpłacanie jakicjkolwiek pieniędzy komu innemu. Ale problem własnie polega na tym,żeby zdobyć pisemne potwierdzenie komu?
I dobrze zrobiła, na podstawie sms nic nie wolno nigdzie wpłacać. Nie wiem gdzie mama wzieła kredyt. Czy to jest bank. Coś mi się bardzo to nie podoba bo na podstawie 2 niezapłaconych rat raczej nie można przekazać pieniędzy innej firmie bez żądnych dokumentów. Naprawdę mama nic nie ma umowy zawarcia kredytu. Ja bym poszukała w Twojej miejscowości Darmowych porad prawnych. Wpisz w googla Darmowa pomoc prawna i swoją miejscowość. To jest sprawa do prawników. Wiele takich punktów w imieniu osób zgłaszających się pisze pisma do takich firm wyjaśnia i służą również swoją pomocą w rozprawach. Zaczęłabym od fachowej porady od prawnika. Wiem, że przy MOPS-ach są też prawnicy może tam.
Strasznie pogmatwana sytuacja, tzn. podejrzewam, że nie znasz wszystkich faktów, mama chyba nie powiedziała Ci wszystkiego, ale to tylko moje podejrzenie.
Jeżeli brała kredyt w banku, to nie zapłacenie 2 rat nie powoduje od razu sprzedaży długu /rozumiem, że te" inne" firmy to firmy windykacyjne i kupiły dług od banku/pożyczkodawcy/.
Jeżeli bank sprzedaje dług to też zawiadamia o tym kredytobiorcę na piśmie, zaś firma która dług kupiła również zawiadamia o tym na piśmie, podając jego wysokość, strukturę i konto do wpłat.
Żadna szanująca się firma nie działa na podstawie sms = wszelka tego rodzaju korespondencja powinna odbywać się listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Zwykłe listy jak też sms mogą sobie ... brzydki wyraz mi się ciśnie.
Nie wiem jak długo sprawa się ciągnie, ale nie można wykluczyć, że dług się przeterminował, ale oni nie odpuszczają, może się uda...
Musisz mieć dokumenty, te pierwotne zwłaszcza czyli pierwszą umowę, wtedy zobaczysz kiedy, ile, od kogo był kredyt. No i z tymi dokumentami do rzecznika, prawnika, na policję.
A, sprawdzić do kogo należy nr tel. z którego przychodzą sms... i nic na telefon, żadnych ustaleń, wpłat... I koniecznie musisz wkroczyć do akcji...może to zwykli naciągacze.
Tak na prawdę było, po dwóch niewpłaconych ratach bank WBK wypowiedział mamie kredyt.Sama pisałam pismo wyjaśniające opóznienie dwóch rat( było to w zimie i mama miała dużą awarię centralnego ogrzewania),a w odpowiedzi dostała informację,że została ,,sprzedana,, i zwrócono pieniądze .Teraz żałuję,że zostawiłyśmy sprawę samą sobie,bo wtedy powinniśmy dochodzić swego. Z tym,że wtedy mama dostała oficjalne pismo z kwotą jak została do wpłacenia i to były ostatnie wiadomości o sumie długu. Od firmy,która mame przejęła nie dostała żadnego oficjalnego pisma.Wpłaca regularnie od 2010r i nic nie wskazuje na koniec sprawy,wręcz przeciwnie tak jak pisałam wyzej teraz zaczeły się nowe problemy.To sprawa typowa dla p.Elzbiety Jaworowicz.
Nie trzeba Elżbiety Jaworowicz , ani TV i cyrku na całą Polskę. Wystarczy jedna wizyta u radcy prawnego, wystosowanie odpowiedniego pisma, potwierdzonego maila. Radca prawny szybko i krótko pośle na drzewo takich oszukańców))Wystarczy jedna porada u takiego radcy. To nie kosztuje majątku, a warto.Zaręczam, że po jednym piśmie procesowym taka firma...odpłynie natychmiast w siną dal....
Żebyś wiedziała soraja. Lichwa totalna. Bez sumienia , skrupułów wykorzystują słabych. Jaja bym im pourywała!!! A Państwo na to przyzwala. Ale chyba weszła w życie ustawa antylichwiarka ?
Witam,może jest wsród nas ktoś kto zna się na procedurach bankowych lub wie jak mi( a właściwie mojej mamie) pomóc.Lata temu moja mam wzięła kredyt ,pomimo pisemnej prośmy o odroczenie dwóch rat wypowiedziano jej kredyt i sprzedano firmie (nie wiem,czy mogę wymienić nazwę).Mama spłaca regularnie we wskazanym terminie już nie wiem ile lat po 300zł.NIestety nie udało nam się dowiedzieć ile juz spłaciła, ile pozostało.Mama ma 82 lata i bała się ,że znów ją gdzieś przekażą i posłusznie godziła się na wszystko. Aż tu w ubiegłym tygodniu dostał SMAa(nie pismo!) z wiadomośćią,że firma o nazwie którą pierwszy raz słyszę (nie ta gdzie od lat wpłacała pieniądze) przekazała innej firmie jej sprawę i tam ma wpłacać pieniądze i podali numer konta do wpłaty. Nie muszę mówić co moja mam przechodzi to starsza osoba,która regularnie wpłaca a tu taka historia. Od tamtej pory ma telefony z róznych numerów i w sumie trzy firmy chcą tych samych pieniedzy. Dodam,że ta pierwsza,gdzie wpłacała cały czas twierdzi,że przekazała jednej z tych ,która dzwoni do niej mamy sprawę,bo to jest ich oddział,ale i tak każa mamie wpłacać dalej do nich. A do mamy dzwonie tez dwie pozostałe dlaczego nie wpłaciła jeszcze.Mama ma termin właty na 5-go każdego miesiaca,za kwiecień oczywiscie wpłaciła,a za maj lada dzień bedzie wpłacała.Ale komu? Czy ktoś może cos podpowiedzieć? My nawet nie możemy pojść gdzieś po poradę,bo nie mamy żadnych dokumentów w tej sprawie tylko dwa smsy i kupe rozmów oczywiscie nie nagranych,ponieważ ja nie mieszkam z nią,a sama nie umie nagrać rozmowy.
Proszę o pomoc w imieniu mojej mamy,bo ze wględu na jej wiek boje się,że to się zle skończy.Ona nie je nie śpi. Całe życie była osobą niezwykle sumienną,słowną zawsze pół godziny przed czasem.
Ciężka sprawa, jak nie ma się żadnych dokumentów, ale odcinki wpłat są, to chyba można się jakoś doliczyć ile tego kredytu spłacono. Swoją drogą podawanie konta do wpłaty sms-em daje dużo do myślenia. To są firmy skupujące długi i potem żerują na ludziach, często są to długi przeterminowane. Ja bym spróbowała napisać do tej firmy, że wg moich obliczeń, dług został już spłacony, jeżeli im się to nie spodoba to niech wyliczą Ci wszystko od początku. Ważne czy Mama ma wszystkie odcinki wpłat, bo jeżeli wpłaca po 300 zł. miesięcznie, przez kilka lat i wiadomo jaka była kwota kredytu, to jakiś ogląd można mieć.
Generalnie jeśli chodzi o sumę wpłat mamy strony można sprawdzić,ponieważ ma potwierdzenia ale oni ciągle wpierali,że mam wpłacała przez tyle lat odsetki i teraz dopiero będzie kapitał,takze to jest chore.
Już po tych dziwnych smsach i telefonach mama dzwoniła do tej pierwszej firmy i raz jakiś gbur rzuciła słuchawka bez wyjasnienia co i jak,jedynie,że nie zajmuja się już tym,natomiast drugi raz już w sposób kulturalny wyjasnił,że jedna z tych firm,która z mamą się kontaktuje i domaga się wpłaty to ich oddział i mam tam została przekazana,ale żeby to im,czyli tam gdzie do tej pory wysyłać pieniądze.
Żadnych powaznych spraw zwłaszcza finansowych nie załatwia sie sms ani meilami.
To są sprawy urzędowe i nie mają mocy prawnej.
Na Twoim miejscu przekazałabym sprawę jednocześnie na policję i prokuraturę ws. tzw. próby oszustwa wyłudzenia pieniędzy. Ale doniesienie musisz złożyc pisemnie (tzn. Twoja mama).
Musisz uzyskać od nich odpowiedź ale jednocześnie proponuje nic więcej nie płacić.
Zresztą zobaczysz na komendzie może trafisz na kogoś porządnego i Ci coś doradzi.
Dziwie się, że Twoja mama wpłacała pieniądze na podstawie 2 sms.
Ale mysle, że bedzie jej bardzo potrzebna Twoja pomoc.
Niestety przyszło nam żyć w takim anie innym kraju a ludzie starsi w ogóle sobie już nie radza.
Pozdrawiam.
Acha........może spróbuj tez skorzystac z pomocy Rzecznika Praw Konsumenta albo, że Twoja mama jest w podeszłym wieku z darmowej porady prawnej działającej przy Urzędach Miasta.
Moja mama jak narazie nic nie wpłaciła nic innym firmom. Do kwietnie włacznie wszystkie pieniądze wpłacała do pierwszej firmy tak jak to robi od lat i do czasu wyjasnienia sprawy odradzam mamie wpłacanie jakicjkolwiek pieniędzy komu innemu. Ale problem własnie polega na tym,żeby zdobyć pisemne potwierdzenie komu?
I dobrze zrobiła, na podstawie sms nic nie wolno nigdzie wpłacać. Nie wiem gdzie mama wzieła kredyt. Czy to jest bank. Coś mi się bardzo to nie podoba bo na podstawie 2 niezapłaconych rat raczej nie można przekazać pieniędzy innej firmie bez żądnych dokumentów. Naprawdę mama nic nie ma umowy zawarcia kredytu. Ja bym poszukała w Twojej miejscowości Darmowych porad prawnych. Wpisz w googla Darmowa pomoc prawna i swoją miejscowość. To jest sprawa do prawników. Wiele takich punktów w imieniu osób zgłaszających się pisze pisma do takich firm wyjaśnia i służą również swoją pomocą w rozprawach. Zaczęłabym od fachowej porady od prawnika. Wiem, że przy MOPS-ach są też prawnicy może tam.
Strasznie pogmatwana sytuacja, tzn. podejrzewam, że nie znasz wszystkich faktów, mama chyba nie powiedziała Ci wszystkiego, ale to tylko moje podejrzenie.
Jeżeli brała kredyt w banku, to nie zapłacenie 2 rat nie powoduje od razu sprzedaży długu /rozumiem, że te" inne" firmy to firmy windykacyjne i kupiły dług od banku/pożyczkodawcy/.
Jeżeli bank sprzedaje dług to też zawiadamia o tym kredytobiorcę na piśmie, zaś firma która dług kupiła również zawiadamia o tym na piśmie, podając jego wysokość, strukturę i konto do wpłat.
Żadna szanująca się firma nie działa na podstawie sms = wszelka tego rodzaju korespondencja powinna odbywać się listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Zwykłe listy jak też sms mogą sobie ... brzydki wyraz mi się ciśnie.
Nie wiem jak długo sprawa się ciągnie, ale nie można wykluczyć, że dług się przeterminował, ale oni nie odpuszczają, może się uda...
Musisz mieć dokumenty, te pierwotne zwłaszcza czyli pierwszą umowę, wtedy zobaczysz kiedy, ile, od kogo był kredyt. No i z tymi dokumentami do rzecznika, prawnika, na policję.
A, sprawdzić do kogo należy nr tel. z którego przychodzą sms... i nic na telefon, żadnych ustaleń, wpłat...
I koniecznie musisz wkroczyć do akcji...może to zwykli naciągacze.
Tak na prawdę było, po dwóch niewpłaconych ratach bank WBK wypowiedział mamie kredyt.Sama pisałam pismo wyjaśniające opóznienie dwóch rat( było to w zimie i mama miała dużą awarię centralnego ogrzewania),a w odpowiedzi dostała informację,że została ,,sprzedana,, i zwrócono pieniądze .Teraz żałuję,że zostawiłyśmy sprawę samą sobie,bo wtedy powinniśmy dochodzić swego. Z tym,że wtedy mama dostała oficjalne pismo z kwotą jak została do wpłacenia i to były ostatnie wiadomości o sumie długu. Od firmy,która mame przejęła nie dostała żadnego oficjalnego pisma.Wpłaca regularnie od 2010r i nic nie wskazuje na koniec sprawy,wręcz przeciwnie tak jak pisałam wyzej teraz zaczeły się nowe problemy.To sprawa typowa dla p.Elzbiety Jaworowicz.
Nie trzeba Elżbiety Jaworowicz , ani TV i cyrku na całą Polskę. Wystarczy jedna wizyta u radcy prawnego, wystosowanie odpowiedniego pisma, potwierdzonego maila. Radca prawny szybko i krótko pośle na drzewo takich oszukańców))Wystarczy jedna porada u takiego radcy. To nie kosztuje majątku, a warto.Zaręczam, że po jednym piśmie procesowym taka firma...odpłynie natychmiast w siną dal....
A co myślicie o takiej pożyczce -------. Potrzebuje szybko dostać pieniądze, a z tego co się dowiedziałem to jedna z lepszych ofert :)
Opłata rejestracyjna: 0,01 PLN; całkowita kwota pożyczki: 500 zł; okres pożyczki: 30 dni; prowizja: 110 zł. całkowita kwota do zapłaty: 610 zł; Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) 1024%.
Ty to nazywasz najlepsza ofertą ,z tym procentem to banda złodziei jak dla mnie 1024%
Reklama. Zwykły pośrednik (naga......cz brzydko mówiąc)
Czy w końcu rząd sie wezmie za tych oszustów,z tych chwilówek??
ludzie biorą pożyczki, bo łatwo,szybko, często starzy ludzie!! procenty jak u lichwiarzy !!
Żebyś wiedziała soraja. Lichwa totalna.
Bez sumienia , skrupułów wykorzystują słabych.
Jaja bym im pourywała!!!
A Państwo na to przyzwala.
Ale chyba weszła w życie ustawa antylichwiarka ?
Ja nie wierzę że się coś zmieni...A ludzie dalej biorą..tracą majątek życia, mieszkania
często oglądam reportaże i aż mnie pieron bierze,,jakie bezprawie w tym kraju