Forum

Gawędy o jedzeniu

Facet w kuchni :)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 13:59:46

    Chciałabym abyście jeśli oczywiście macie ochotę i widzicie sens aby się wypowiedzieć co Wasi mężowie czy partnerzy robią w kuchni czy Wam pomagają.

    Jaki jest ich stosunek do spraw kuchennych........bo np. u mnie to się ogranicza do obierania ziemniaków albo cebuli na wyraźne żądanie..........heheheee.tongue3
    Nie wiem czy nadal jest wyrażny podział na baba do kuchni  i do łóżka a facet do roboty..........myslę, że czasy sie pozmieniały......

  • Autor: agusia040675 Data: 2017-02-19 14:16:09

    Mój mąż bardzo lubi gotować.Jak tylko ma wolny dzień to on gotuje i to całkiem smacznie.Przy okazji jakiś imprezek domowych zawsze mi pomaga,jak trzeba to i ciasta popiecze i to nie byle jakie

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 14:22:28

    Ooooo agusiu..........zazdraszczam !!!!
    Mój mówi, że je aby mi nie zrobić ..........przykrości.....hahaa ....żartowniś laugh4

  • Autor: ekkore Data: 2017-02-19 14:22:34

    U mnie ja króluję w kuchni. Nie mam nerwów na powolne ewentualne gotowanie Ślubnego.
    A on wcale się nie garnie - choć jajka sadzone smaży sam (bo ja nie cierpię, sam widok powoduje odruch zwrotny).
    Pomaga - gdy dostanie takie polecenie, ale sam nie jest wyrywny. Dostaje czarną robotę - ziemniaki, pieczarki, siekanie cebuli, orzechów.
    Ma swoje dwie, trzy sałatki - które przygotowuje on - głównie krojenie, ewentualnie mieszanie. Doprawiam ja. I choć zrobiłabym szybciej - nie wnikam, nie poganiam, niech się wykaże.

    W Polsce - jak wyjeżdżałam, gotował głównie Młody - jego ciągnie do kuchni, lubi eksperymenty. Ślubny był do pomocy.

    Mnie ten układ odpowiada. lubię gotować, nie cierpię, gdy mi się ludzie pętają po kuchni - mogą siąść i gadać ze mną, ale nie pomagać, gdy tego nie potrzebuję. Jak mam tłumaczyć jak zrobić - wolę zrobić sama. Jedno czego potrzebuję - to towarzyszenie.
    Nie lubię wychwalania - jakie to dobre itp. Czy dobre czy nie - wiem sama, bo próbowałam.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 14:31:48

    Haaahaaa........zupełnie mój tok myślenia :)
    Też nie lubię niby pomocy bo moge wtedy 1 talerz pół godziny wycierać i gadam hahalaugh4

  • Autor: Bahati Data: 2017-02-19 14:39:24

    Moj maz gotuje swietnie. Nauczyl mnie tradycyjnych potraw kuchni wloskiej. Wszystkie ryby, owoce morza to jego "dzialka". Z roznych zakatkow Europy przywozi mi przepisy na potrawy regionalne. Do tego zmywa naczynia! :)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 14:42:35

    Ech.....Bahati tylko pozazdrościć...........!
    Fajnego masz faceta......tzn. męża :)

  • Autor: ekkore Data: 2017-02-19 14:44:50

    Mój tylko rozpakowuje zmywarkę...
    Ja pakuję - nie lubię jak mi marnują miejsce.
    Układ odpowiada wszystkim

  • Autor: Bahati Data: 2017-02-19 14:52:46

    Ech, chcialabym miec miejsce na zmywarke!!! Jak mialam miejsce, nie mialam na nia pieniedzy, teraz odwrotnie. :D

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 14:56:08

    Też nie mam zmywarki.....kiedyś nie miałam potem miałam.......i właściwie można przeżyć bez niej tyle, że człek do wygód sie przyzwyczaja.......:)

  • Autor: misia123 Data: 2017-02-19 15:11:06

    Zasadniczo kuchnia to moje królestwo.Rodzina śmieje się ze mnie,że teraz robię sobie swój pokój.
      Mój mąż nie przepada za gotowaniem,ale w nagłych sytuacjach ( moja niedyspozycja) coś tam ugotuje. Robi super duszoną cebulę i ...zmywa naczynia ( ja nie przepadam za zmywaniem),choć teraz po remoncie zastąpi go zmywarka ;)
      Chłopaki  natomiast lubią gotować,ale robią przy tym okropny bałagan i to mnie wkurza.Oni ciągle na jakiś dietach ,więc w większości gotują sobie sami :)
      Tak to u mnie wygląda :)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 15:25:06

    Hahaaa misia jak chłopaki pójdą na "swoje" to żony nauczą porządku .......hihiii smashsmiley

  • Autor: misia123 Data: 2017-02-19 16:48:18

    Sprzątać...sprzątają,ale hihihi nie po mojemu...a niech baby ich uczą po swojemu,ja i tak dużo ich nauczyłamdevilish.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:51:32

    Boć Ty jesteś super babka................tak po mojemu, hehe chef

  • Autor: misia123 Data: 2017-02-19 16:57:28

    Hahaha...dzięki Iwett,a też Cię lubię :)

  • Autor: as Data: 2017-02-19 15:20:29

    Mój mąż jest dobry w robieniu potraw mięsnych. Trochę ich potrafi zrobić. Ostatnio syn garnie się do pracy w kuchni. Syn ma 11,5 lat.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 15:23:28

    Ja to jesem as co raz bardziej załamana.....:(
    U Cię chłopaki tak fajnie gotują............fajnie .........masz pociechy :)

  • Autor: as Data: 2017-02-19 16:45:29

    Wczoraj drugi syn chciał na śniadanie sera białego. Wziął i wymieszał z śmietaną, kefirem, solą i cebulą i nie był to dla niego problem. Robił to drugi raz w życiu. Pozostałe dzieci powiedziały, że bardzo dobre.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:49:50

    As chwal ich za to bez końca........bo ja co prawda nie mam syna ale z tego co widzę to generalnie mężczyźni są nastawieni na obsługę żeńską.
    Więc jak Ci kiedyś napisałam ....masz talent , że chłopaki chcą coś w kuchni zrobić....
    Dla mnie to niespotykane.........oczywiście nie mówię o TV :)

  • Autor: as Data: 2017-02-19 16:53:05

    Syn miał w planach zrobić wuzetkę i ugotować rosół ale zachorował na ospę i musi cierpieć z choroby. Rosół ja ugotowałam.  Na ospę mam chorego syna i córkę. Drugi syn na razie nie jest chory.
    Ten rosół i wuzetkę miał robić pierwszy raz pod moim nadzorem.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:58:31

    No to kochana paskudnie...! sad2
    Ale musisz coś zrobić aby sie nie drapali bo zostaną ślady.
    Co prawda nie chcę się wymądrzać bo teraz inne czasy ale tak sobie przypominam......
    Zdrowia dla Was!!!!

  • Autor: Rzymianka Data: 2017-02-19 16:12:03

    Mój małżonek myje naczynia / nie mam zmywarki/, obiera ziemniaki, przy wyrobie kiełbasy kroi i mieli mięso, ja tylko doprawiam. Przynosi wszystko z piwnicy , w sezonie wynosi przetwory . Doraźnie też coś pomoże, jak zajdzie potrzeba. Robi drobne zakupy w pobliskich sklepach, większe robimy wspólnie. Do jego obowiązków należy wyprowadzanie psa /5 razy dziennie z III piętra/, zajmowanie się samochodem oraz w sezonie działką. Czasami odkurzy chałupę. Myślę, że nie jest źle. :)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:18:18

    Super Rzymianko.......fajnego masz faceta....tyle, ze mi chodzi o to czy zrobi obiad jak np. jesteś chora?
    Bo ja np. woże drewno, lutuje, maluję, kopię to co np męskie :)
    Chodzi mi co Ci chłop w kuchni pomaga ?
    No ale już mam obraz......pomaga Ci .......to przyjemne......:))

  • Autor: Rzymianka Data: 2017-02-19 16:51:40

    Jak potrzeba to ugotuje rosół, ziemniaki, makaron. Jak jestem chora to zawsze coś tam upichci, albo z zamrażarki rozmrozi - nie da mi z głodu umrzeć :) Herbate i jajecznicę też zrobi oraz pastę z twarogu i tuńczyka. :)
    Synowie już dawno "na swoim" - jeden w kuchni zrobi wszystko - pierogi, ciasto itp, drugi herbatę i jajecznicę. :)

  • Autor: as Data: 2017-02-19 16:54:52

    Mój mąż nie ugotuje zupy i nie upiecze ciasta. Reszta dla niego nie jest problemem. Wczoraj razem robiliśmy pasztet wieprzowy (pierwszy raz) i jest pyszny.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 17:01:50

    Super dziewczyny..........fajnych macie facetów!
    Widać, że kochają to nie zaniedbająhappy2

  • Autor: Krzysia17 Data: 2017-02-19 17:02:20

    Iwett pocisze cie u mnie w kuchni jest podobnie,chłop nic nie potrafi poza odgrzaniem sobie czegoś ze słoika i zagotowaniem wody na herbate. Pomagać raczej mu nie karze bo nie lubie patrzeć jak się męczy. Jak nie ma obiadu je na zimno. Ja raczej nie choruje, jak wyjeżdżamy na dłużej to razem więc nie wiem czy u niego sprawdziło by sie powiedzenie że " potrzeba matką wynalazków" he, he.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 17:08:48

    Jak ja to mówię Krzysiu....przyjdzie pora na telesfora :)
    Jak cie zabraknie bedzie musiał sobie rade dać bo to on zdechnie z głodu nie Ty:)
    Oczywiście nie życze absolutnie!

  • Autor: Krzysia17 Data: 2017-02-19 17:37:33

    U moich rodziców było to samo. Mamcia właśnie zmarła i teraz jest wielkie halo.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 18:13:59

    Przykro mi bardzo.....ale halo z czego wynika?

  • Autor: Krzysia17 Data: 2017-02-19 19:48:05

    Mamcia wszystko sama w domu robiła, ojciec nic jej nie pomagał. W kuchni się nie udzielał więc teraz nic nie potrafi. Pomimo 80 lat jest sprawny fizycznie i umysłowo ale sobie z prostym obiadem nie poradzi.

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-19 16:33:06

    Śniadania i kolacje od niepamiętnych czasów robi  mąż . Obiady  różnie . Ale  na wyraźnie moje polecenie, jak ja gotuję , ma mi się do garów nie pchać . Bo zdarzało się ,że ja gotowałam, on chciał doprawiać po swojemu .
    Zmywarkę rozpakuje jeżeli zostawię ją otwartą , zamkniętej po skończonym myciu nie zauważa.
    Żeby nie było tak kolorowo , to używa niezliczone ilości garnków, patelni , łyżek i jakoś nie widzi zmywarki .

    A  i jeszcze jak ma w planie gotowanie to zakupy pod te dania też robi . Układanie w lodówce  też męża przywilej , dlatego ja nigdy nie jestem pewna, czy jest w domu np. masło oprócz tego co w maselniczce.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:46:20

    Ooo Beata to u Was faktycznie jakoś dziwnie :)
    Patrzysz w maselniczce a tam..........smalec, hehe:)
    Ale fajnie, że się garnie grin

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-19 16:49:12

    Smalcu nie używamy . Tylko czasami do ciasto kruchego. Ale to ja piekę.
    Dlaczego mówisz  ,że u nas dziwnie?

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 16:54:58

    Nooo chodziło mi o lodówkę.......
    Ja mojego gonię jak mi coś tam miesza bo potem nie wiem co gdzie :)
    Co prawda on mi tylko przestawia gazowańce ale mnie to wnerwiawreck

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-19 17:00:59

    U nas widzisz odwrotnie, to ja wnerwiam męża, bo mu przestawiam . On po swojemu układa na półkach . A ja gazowane on pije z lodówki , ja nie . Co mu będę bronić układać w lodówce . On najczęściej używa , to niech sobie układa po swojemu .

    Ale nie sprząta , nie jest złotą rączką .

  • Autor: as Data: 2017-02-19 17:03:57

    Mój jest złota rączka. Ostatnio naprawiał synowi myszkę do komputera bo klikać nie chciała. Wymienił zepsuty element (precyzyjna robota bo element malutki i trzeba było lutować)

  • Autor: Bahati Data: 2017-02-19 17:11:16

    U mnie M.uklada rzeczy w lodowce a ja pozniej trzymam sie schematu, bo "kazda polka ma swoje przeznaczenie, moja droga." :D no i sprzata w lodowce, bo to jedyna rzecz, ktorej ja nie robie, nienawidze wrecz. Za to on jesli nie jest zmuszony przez ostatecznosc nienawidzi dotykac surowego drobiu.

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-19 17:21:33

    Ja właśnie nie trzymam się schematu .Wiem gdzie znajdę tłuszcz do pieczenia i to mi wystarcza.
    W lodówce sprzatam niestety ja, ale małżonek wykłada i po umyciu układa sobie na miejsce .

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-19 17:21:33

    Ja właśnie nie trzymam się schematu .Wiem gdzie znajdę tłuszcz do pieczenia i to mi wystarcza.
    W lodówce sprzatam niestety ja, ale małżonek wykłada i po umyciu układa sobie na miejsce .

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2017-02-19 17:13:13

    Przeważnie gotuję ja. Zdecydowanie lubię być w kuchni sama, słucham muzyki i spokojnie gotuję. Mąż jest czasem od krojenia mięsa, cebuli,pieczarek czy warzyw do sałatki.  Natomiast przed świętami mąż zawsze piecze pasztet i smaży karpia.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 17:18:04

    Oooo rany..............załamka !!!!
    U mnie nic nie zrobi w kuchni nooo jak pisałam obierze ziemniaki i cebule......
    Zazdroszczę !!!!

  • Autor: balbisia19 Data: 2017-02-19 18:26:15

    Mój mąż najczęściej zmywa to czego nie pakujemy do zmywarki, tzn, jakieś większe garnki i tego typu rzeczy. Poza tym zjada to co ja ugotuje cheesy. Na pytanie co mam zrobić na obiad słyszę najczęściej znienawidzone przeze mnie " obojętnie ". I co tu z dziadem począć chinese ?

  • Autor: misia123 Data: 2017-02-19 18:38:29

    laugh4...ja na pytanie,co ugotować,słyszę-coś pysznego.Jak robię zakupy i pytam chłopaków na grupie rodzinnej co kupić do jedzenia,piszą "kupuj jak leci".

  • Autor: alman Data: 2017-02-19 18:48:51

    O, to tak jak u mnie... obojętnie!
    Ja nie znoszę w kuchni plątających mi się pod nogami dodatkowych osób, wolę szybko zrobić sama... ale jeśli jest chętny /czytaj bez wyjścia/, to proszę bardzo... ale beze mnie, ja wychodzę z kuchni. Ale wyrywny nie jest.  Natomiast z przyjemnością /chyba/ zmywa, choć... jeśli jest fura naczyń np. w okresie świątecznym to już nie tak chętnie.

  • Autor: pwyso Data: 2017-02-19 18:57:14

    ja tam się dobrze czuję w kuchni devilishbuildersmashjesterchefthumbsup

  • Autor: misia123 Data: 2017-02-19 19:00:27

    To  jest jasne pwyso,to widaćgrin.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 19:05:09

    Pwso..........e tam .............no mowimy o facetach na codzienny start

  • Autor: iwett Data: 2017-02-19 19:10:19

    Pwso ale to twoja praca..........

  • Autor: pwyso Data: 2017-02-19 21:29:12

    bardziej pasja ...

  • Autor: martusia72 Data: 2017-02-19 19:26:32

    Mój mąż świetnie wymiguje się od wszelkich prac kuchennych. Chętnie zjada to, co ja przygotuję i potrafi przynieść ogórki z piwnicylaugh4. Twierdzi, że lubi patrzeć, jak ja się krzątam po kuchni. Stara się nie przestawiać w szafkach. Nie gonię go do prac kuchennych, bo ciężko pracuje na co dzień, ma sporo stresów a gotowanie nie odstresowuje go. Ostatnio, kiedy robił spaghetti, żeby pocieszyć syna, któremu zaginął kot, wrzucił makaron na zimną wodę i stwierdził, że nie będzie robił od nowa (sos był ze słoika). Przezornie chłopcy zjedli przed moim powrotem z pracy i twierdzili, że było dobre. Większy pożytek mam z syna (9lat), który potrafi obrać ziemniaki i z wielką cierpliwością kroi składniki na sałatkiheart.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 12:47:48

    Hahaaa..........z tym makaronem to dobre laugh4
    Ale jakoś się ugotował ?
    Z syna będziesz miała pociechę .......thumbsup chef

  • Autor: martusia72 Data: 2017-02-20 20:00:26

    no właśnie. Kluczem jest tu słowo "jakoś". Ale mój mąż nigdy nie przyznałby się do porażki, nawet tak mało znaczącej, więc zjadł ten rozgotowany makaron i utrzymywał, że było smaczne. Kiedyś na tej samej zasadzie zjadł talerz zupy, którą sam ugotował, a której nie chciał jeść nawet pies. Zdecydowanie ją przesolił no i miała smak podobny do niczego.

  • Autor: jolka60 Data: 2017-02-20 12:51:49

    Meska solidarnosclaugh4

  • Autor: aggusia35 Data: 2017-02-19 19:28:52

    Iwett, coś tam robi, raczej z głodu nie umrze laugh4
    Dziś miałam mielone na obiad. Luby robi kolacje pyta co chcę mówię, a zrób mi kromkę z kotletem i daj mi troszkę musztardy. Dostałam musztardę z kotletem. No i co z takim kochana zrobić chęci dobre ma, a dla niego to troszkę.
    Przeważnie jak trzeba coś ugotować daję instrukcję co i jak. Ostatnio dobra fasolka po Bretońsku mu wyszła, naleśniki zrobi, raz zrobił filety z kurczaka ze szparagami pyszne były. Ogólnie ma jedną wadę nikt nigdy go nie uczył gotować i sypie przyprawami jak leci, a lubuje się w pikantnych i orientalnych i nie ważne do czego.
    Kupił przyprawę dalmatyńską. Pytam do czego to. On nie wie. Ja- a przeczytałeś skład. No nie. Było tam wszytko co mamy w domu. Dostał zakaz bez mojej wiedzy kupowania przypraw. Bo na kupi mi ciort wi czego i do czego. 
    Nie mam pretensji o to do niego bo się stara chłopina. Kupiłam mrożonkę warzywną ostatnio i filety z kurczaka. Kazałam mu filety upiec w piekarniku z masłem solą i tymiankiem, zrobił po swojemu. Czyli plastry kurczaka pokroił w duże kawałki czego ja nie znoszę bo już sam kształt takich dużych kawałków kurczaka sprawia, że mnie to nie smakuje. Namieszał tych swoich przypraw. Dzieciom smakowało, ja przytaknęłam, że też, ale jakby patrzeć na jakość to kiepsko, warzywa rociapkane, za słone. Przykrości mu robić nie będę bo chłop chęci ma tylko wiedzy kulinarnej nie ma, a chce zrobić, żeby było dobrze tylko mu nie wychodzi. Pokroi, posieka, gary pomyje. Ja rzadko to robię, do sklepu poleci jak coś zabraknie . Zakupy przeważnie robimy razem. Ja lubię sama tylko ktoś nosić to musi :P Problem taki, że on lubi kupić dużo i to i to jednej herbaty nie wypije, a kupi 3 inne, wściekam się bo to kasa jest. Ja kupuję co potrzeba, napisane mam na kartce. A on i to jeszcze i ciasteczka. Czasem jak z dzieckiem wykłócam się z nim w sklepie że ma to odłożyć, a jak tego nie zrobi to na karnym jeżyku go posadzę.
    Całkowicie odpowiada mi tak jak jest ja gotuje, co chce jak chce, jak mi smakuje i wszystkim też. Luby z dzieciakami sprząta. Nie ma u nas podziału na roboty męskie i żeńskie aczkolwiek z wiekiem coraz bardziej go wykorzystuję również do babskich spraw. np. dostaje instrukcje żeby mi kupić tusz do rzęs i nie  ma z tym problemu, może gdyby było inaczej nie byłby moim mężem.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 12:51:41

    Ano widzisz aggusiu.....ważne , że chce ale generalnie Ty rządzisz w kuchni....
    A więcej kupi....na pewno zużyjesz....na zasadzie nic sie nie zmarnuje.

    Ja mojemu to niedługo będę musiała pisać na karteczce jaki kolor ma mieć chleb i wielkość kalafiora...ale sobie nie wyobrażam jak tak stoi z metrówką przy warzywniaku i mierzy......laugh4

  • Autor: aggusia35 Data: 2017-02-20 19:49:10

    A ja mojemu piszę wszystko co ma kupić z rozmiarami . Jak kapustę ma kupić to piszę do ilu kg ma mieć max,. 
    W sobotę miał kupić jedną małą laskę kiełbasy, kupił 2 duże.  On mówi, jak piszesz, że się nie zmarnuje.  Czasem to myślę, że może dlatego kupuje więcej, bo jakby się przypadkiem okazało, że dla mnie to za mało to on pewnie by musiał do sklepu lecieć drugi raz. laugh4

  • Autor: Laugasel1 Data: 2017-02-19 21:31:06

    Kuchnia to moje Królestwo !!!! Pewnie jestem zacofana. Ale nie lubię jak ktoś mi się po kuchni kręci. Ja lubię w kuchni coś robić.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 12:53:44

    Ok ale czy zawsze ?
    Nie masz chwil gdy chciałabyś odpocząć i aby Ciebie obsłużono?
    Przecież rok ma 365 dni a codziennie trza coś zjeść happy

  • Autor: aggusia35 Data: 2017-02-20 19:58:03

    Iwett chyba każda z nas tak ma. Ja jak tak mam mówię, dziś nie gotuję, nie sprzątam i nic nie robię. Chcecie jeść gotujcie. Z wiekiem przestałam się tym przejmować, że obiadu nie ma. Choć uwielbiam w kuchni siedzieć to jestem tylko człowiekiem i nie zawsze muszę funkcjonować  na wysokich obrotach.
    Pamiętam jak wyszłam za mąż cuda na kiju wyprawiałam jak coś miałam do załatwienia to  gotowałam wcześniej. Aż w końcu w natłoku obowiązków napisałam lubemu jak ma ugotować zupę pieczarkową. Wszystko mu napisałam tylko nie napisałam w którym garnku. Ugotował z 5 skrzydełek w 6l garnku. Woda to była z pieczarkami, ale dał radę, dzieciaki głodne nie chodziły.
    U mojej znajomej maż kuchni, sprzątania się nie tknie, a ja sobie zwyczajnie nie wyobrażam tego żebym miała pracować na dwa etaty w pracy i w domu sama.
    Ostatnio jak przyszłam z pracy porządziłam i obiad w 30 min był jeden obierał pieczarki, drugi cebulę i szybciutko poszło.

  • Autor: Laugasel1 Data: 2017-02-20 20:34:28

    Ja też tak czasami robię. Jakoś żyją, co prawda nie ugotują ale i nie pomrą. Od pewnego czasu unikam pieczenia ciast, bo w końcu sama potem dojadam.

  • Autor: as Data: 2017-02-19 21:50:08

    Jak pochwaliłam się teściowej, że syn upiekł ciasto to mi powiedziała: "ktoś mógł by powiedzieć, że jesteś tak leniwa, że się synem wyręczasz". Ciągle mam to zdanie w głowie.

    Dopisano 2017-2-20 21:53:41:

    Źle zacytowałam to brzmiało; " ktoś mógł by powiedzieć, że jesteś leniem śmierdzącym i się synem wyręczasz"

  • Autor: balbisia19 Data: 2017-02-20 04:45:00

    As, wiem że trudno Ci będzie zapomnieć, moja teściowa krótko po ślubie też powiedziała jedno zdanie, którego jej nie zapomniałam do dziś i nasze relacje do teraz są mniej niż poprawne. Spróbuj jednak pomyśleć że mentalności ludzkiej nie zmienisz. To fantastyczne, że tak wychowałas dzieci ze same garną się do pomocy. Poza tym kto powiedział że chłopak nie może realizować się w kuchni. To mężczyźni są najlepszymi kucharzami na świecie. Ściskam cieplutko.

  • Autor: Laugasel1 Data: 2017-02-20 06:45:32

    A może Ci zazdrości nieświadomie?? Spytaj się męża czy kiedyś też upiekł ciasto. Ja bym była wręcz najszczęśliwsza gdyby  upiekło mi dziecko ciasto. A jak smakowało??

  • Autor: mggi63 Data: 2017-02-20 07:40:16

    As, nie zwracaj uwagi na takie słowa.Twoją rolą jako mamy jest m.in przygotowanie dziecka do życia w tym świecie i bardzo dobrze,że syn ma ochotę by w takich przygotowaniach uczestniczyć aby później odnaleźć się w świecie dorosłych gdzie niestety nie wszyscy to potrafią.Nie robisz nic złego wprost przeciwnie i nie miej wyrzutów sumienia z tego powodu :)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 12:56:11

    As........nie patrz na teściową.........pewnie, że przykre ale ciesz się, że chłopaki Ci pomagaja i się garną.
    Ona jako babcia powinna się cieszyć, że ma takiego wnuka.......
    Ale wiadomo .....teściowawiseguy

  • Autor: jolka60 Data: 2017-02-20 12:58:15

    as,daj sobie luzu.To dwa swiaty.Twoja tesciowa tkwi jeszcze w innej epoce i moze nigdy tego nie zmienisz,Zreszta,po co.W razie nastepnego razupowiedz Jej,ze wychowujesz syna na najlepszego meza,ziecia,czy nastepcy np Konrada Gacy.Jemu tez dziadek ...trul...,ze wybral sobie zly zawod.grin

  • Autor: as Data: 2017-02-20 21:51:50

    Za chwilę chyba zrozumiała co powiedziała i dodała; "może kucharzem będzie jak urośnie"

  • Autor: mggi63 Data: 2017-02-21 06:13:23

    Znaczy zorientowala sie ,ze sie zagalopowala :-)

  • Autor: jolka60 Data: 2017-02-20 12:58:15

    as,daj sobie luzu.To dwa swiaty.Twoja tesciowa tkwi jeszcze w innej epoce i moze nigdy tego nie zmienisz,Zreszta,po co.W razie nastepnego razupowiedz Jej,ze wychowujesz syna na najlepszego meza,ziecia,czy nastepcy np Konrada Gacy.Jemu tez dziadek ...trul...,ze wybral sobie zly zawod.grin

  • Autor: jolka60 Data: 2017-02-20 13:00:27

    Ojej,przeprosiny..to byl Okrasa..pomylilo mi sie.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 13:00:37

    thumbsup
    Jola a kto to Konrad Gaca?

  • Autor: jolka60 Data: 2017-02-20 13:09:12

    Iwett,pomerdaly mi sie nazwiska.Konrad GACAjest znanym dietetykiem,ktory skutecznie odchudzil wiele osob z powaznymi problemami z nadwaga.Chyba jeszcze dotychczas bywa w programie ''Pytanie na Sniadanie,co srode.Osiagniecia ma imponujace.

  • Autor: iwett Data: 2017-02-20 13:25:33

    Aaaa to nie wiedziałam.....
    Znam program ale nie oglądam.....za późno wstaję :)

  • Autor: iwciaG Data: 2017-02-21 09:47:12

    Mój małżonek zajmuje się konkretnymi tematami tj: Ryby smażone, pieczone, Grillowanie mięsiwa i warzyw, Wędzenie, Jaja śniadaniowo : jajecznica, na miękko i na twardo.

    Do tych jedzonek rzadko się wtrącam.....noo przyprawiam przed przygotowaniem ;)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-22 17:49:37

    Myslę, że te grille i rybki wychodzą nieziemsko dobre......wszak naj;epszymi kucharzami faceci tongue2
    I masz wtedy troche luzu od garów.
    A tych wędzonek to Ci zazdroszcze..hihii......też kcewacko

  • Autor: renataz36 Data: 2017-02-21 12:44:58

    Mój mężczyzna lubi gotować, jak tylko ma urlop a ja pracuję zawsze przygotuje coś pysznego na obiad. Czasem pyta co bym zjadła i stara się sam albo z pomocą naszej stronki 2thumbsup zrobić mi obiadek czy ciepłą kolację.
    Jest nawet lepszy ode mnie w .... no właśnie... wszelkiego rodzaju pierogi to właśnie On zwany pieszczotliwie przeze mnie "moją Marysią" lepi je porcjami jak na pułk wojska i są naprawdę prze smaczne.
    Niestety pracę ma jaką ma i te urlopy zdarzają się bardzo rzadko, najczęściej nie ma go cały tydzień więc kiedy jest w domu w niedzielę to mi go szkoda więc ja uwijam się w kuchni, jednak wcale mi nie przeszkadza kiedy gotujemy razem (a nawet bardzo to lubię). Dzielimy się obowiązkami, on np robi surówki i skrobie ziemniaki....
    Jednym słowem chętnie wpuszczam go do kuchni.... jak lubi niech ma, a ja pochwalę i zjem z ochotą wszystko co zrobi

  • Autor: iwett Data: 2017-02-22 17:53:26

    no to fajna "Marysia" chef
    Jak on te pierogi lepi......???  przecież chłopy mają wielkie paluszki....hahaalaugh4
    Fajnie masz.........od czasu taka smaczna obsługa na talerzu..to jest to rolleyes2

  • Autor: mggi63 Data: 2017-02-22 18:00:06

    Iwett, no co Ty nie wszystkie chlopy maja wielkie paluszki :-)

  • Autor: iwett Data: 2017-02-22 18:05:08

    Co Ty mggi mają albo bochny albo pianisty ale duże.....bo co to za chłop za małymi łapkami devilish

  • Autor: mggi63 Data: 2017-02-22 18:49:24

    Jezeli masz na mysli dlonie to tak bo wiadomo,ze mezczyzni maja inna budowe niz kobiety rzecz jasna a w zwiazku z tym i automatycznie dlon jest u nich wieksza.Jak maja niektorzy palce jak serdele to nawet nie ma mowy o lepieniu pierogow happy2 ale za to takie dlonie wyrobia cisto drozdzowe grin

  • Autor: iwett Data: 2017-02-22 18:54:28

    Hahaaa.....laugh4.....łoj ugniecie....ugnieciegrin

  • Autor: Bahati Data: 2017-02-22 20:06:09

    Moj M.jako, ze chlop wielki i to dlonie ma takie. :) Raz. Raz wyrabial ciasto. Obkleil sie po lokcie. Kiedy skonczylam turlac sie po podlodze ze smiechu, zapisalam sobie przypomnienie, zeby mu wiecej takich prac nie zlecac. :D

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2017-03-07 08:18:41

    On kółka na pierogi wycina talerzem i takie lepi. devilish

  • Autor: mggi63 Data: 2017-03-07 08:50:06

    laugh4

  • Autor: as Data: 2017-02-22 19:49:33

    Mój mąż 3 razy też lepił pierogi i  super mu wyszły.

  • Autor: Beata500 Data: 2017-02-23 08:56:34

    Mąż mojej kuzynki też lepi pierogi. Robi tez gołąbki . Moja kuzynka do tego nawet rak nie przykłada.
    On bardzo często pomagał naszej babci w kuchni i tak się nauczył. Po śmierci babci zaczął robić sam i tak już zostało.

    Co do gołąbków to M. mojej córki też robi i w ogóle lubi gotować , chyba częściej gotuje M. niż moja córka.

  • Autor: renataz36 Data: 2017-02-23 10:01:43

    Juz mówie.... masz racje męskie ręce wielkie, ale... ciasto wyrobi, wałkuje a potem robi "przydasiem" kuchennym czyli tym kołeczkiem do pierogów. Więc bardzo nie przeszkadza rozmiar paluszków :)
    Lubi gotować i widzę że sprawia mu to przyjemność jak tylko ma czas. I za to też bardzo go kocham :)

  • Autor: Smosia Data: 2017-02-22 16:56:19

    U nas, jak w naszych rodzinnych domach, baba rządzi w kuchni i nie lubi gdy jej przeszkadzają w gotowaniu. Ustępuję pola tylko wcześnie rano, kiedy domowy barista parzy pierwszą kawę lub w dni wolne smaży wymyślną jajecznicę czy farsz do buritos (lubię go zagryzać tostami, bez zawijania).
    Poza tym dobrze gotuje makaron i smaży wędzony boczek do niego.
    O mięsie, pierogach, plackach czy pieczeniu ciast nie ma pojęcia :(

    Nie mam co marzyć o wymyślnych kolacyjkach, super obiadach ugotowanych przez Małżonka. On z tych technicznych, więc nie mogę zbyt wiele wymagać. Dobra i ta kawa z rańca - dla mnie śpiocha nałogowego, jest bezcenna.
    Resztę muszę ogarniać sama, z pomocą wszechwiedzącego internetu (pierwszeństwo ma zawsze niezawodne 'Żarłokowo').

  • Autor: iwett Data: 2017-02-22 17:57:49

    Taka kawa z rana jak śmietanacheesy
    Fajnie, że choć tyle się udziela :)
    Takie minimum ale dużo znaczy......znaczy kocha.......pić kawe happy2 I pewnie nie tylko .......devilish

  • Autor: Smosia Data: 2017-02-22 22:10:25

    Oj kawę to on wielbi i jej zaparzanie też (ze swoich mieszanek - świeżo mielonych).
    Kocha kupowanie kaw i polowanie na nowe rodzaje, prawie tak jak ja kupowanie słodyczy.
    Mam nadzieję, że to wszystko z miłości heart do życia, którego jestem małą cząstką:))

    Obym się tylko nie 'nadziała' ... antlers

  • Autor: iwett Data: 2017-02-23 08:27:11

    Hahaa :)
    Dzisiaj mąż robi kawe a Ty nadziewasz pączki chef

  • Autor: Smosia Data: 2017-02-23 09:40:38

    Ja dzisiaj nie nadziewam:D
    Podobno w pracy będzie pączków aż po sufit, więc kombinuję pizzę słodko-słoną (ciasto z cynamonem/ kardamonem, zamiast sosu - solone masło orzechowe, ser zastąpi czekolada - chyba biała, dobry chyba byłby solony karmel, ale to innym razem). Może dodam ananasy z puszki ... Albo polubi, albo wyrzuci (pizzę oczywiście laugh4).

    A kawusia była :P, pyszna jak zwykle :)).

  • Autor: iwett Data: 2017-02-23 09:49:15

    Ja robiłam ostatnio tortille.....krewetki i kurczak z salsą ananas-jabłko-gruszka z dodatkiem imbiru i na to sos właśnie masło orzechowe i mleczko kokosowe, imbir i chili , czosnek i coś tam......a mięso też w podobnej marynacie........dla mnie niebo w gębie.
    Przepis z fajnej książki. Takie udziwnione potrawy ale jak dla mnie super!

  • Autor: Smosia Data: 2017-02-23 10:11:23

    O! To jest pomysł - zamiast pieczenia pizzy kiedyś wykombinuję podobne zawijańce (gotowe placki zawsze mam pod ręką). Dzięki :)).

    Książki nie mam, ale poszperam w sieci ...

  • Autor: iwciaG Data: 2017-02-24 17:00:42

    Iwett już wspominałaś chyba o tym przepisie na wyjcu.....wacko
    Może wstawisz do swoich przepisów podając źródło pierwowzoru.
    A przy następnej okazji robienia tego dania wstawisz zdjęcia ;) Hmmm???

    Mnie ciekawi marynowanie tego mięsiwa i fajnie brzmiący sos orzechowy ;))

  • Autor: iwett Data: 2017-02-24 17:38:47

    Dobrze iwcia :)
    Zdjęcie też mam....tyle, że zbieram bo to wyciąganie karty za każdym razem to mnie wnerwia :)
    Nie można by tak telepatycznie hihi....:))

  • Autor: Laugasel1 Data: 2017-02-24 17:48:25

    Ja też nie lubię załadowywać zdjęć na komputer.

  • Autor: iwciaG Data: 2017-02-24 18:10:49

    Super ;)) Czekam...;)

  • Autor: Smosia Data: 2017-03-03 15:59:33

    Mogę nieśmiało zapytać, czy doczekałaś się??
    Bom ciekawa niezmiernie ...

  • Autor: iwett Data: 2017-03-03 16:29:54

    Ja Ciee.......ale mi głupio  embarassedundecided
    To już tyle czasu.......?
    Zbierałam sie i .......na ruskie poczekaj.....śpiesz sie powoli itp. itd.
    Ja to zawsze mówie, że na własną śmierć tez sie spóźnie .....smiley2
    JUż wklepuje......tyle, że dużo tego...... ech......

  • Autor: Smosia Data: 2017-03-03 17:48:29

    Czas leci, a nieraz to zaiwania - złośliwiec jeden, no:)).

  • Autor: iwett Data: 2017-03-03 17:43:24

    Nomm poszło :)
    Nastukałam się .......nastukałam jak dzięcioł na drzewie , hehe laugh4

  • Autor: Smosia Data: 2017-03-03 17:49:28

    Super, też wklepię - do mojego 'kajetu'. Dzięki.

  • Autor: iwett Data: 2017-03-03 17:54:46

    smiley2

  • Autor: Marynka83 Data: 2017-03-06 13:37:51

    Z kolei mój mąż robi wyborne śledzie w śmietanie, szkoda tylko że dwa razy do rokulaugh4. To od święta, a na co dzień zatrudniam go do "czarnej roboty" typu obieranie ziemniaków. O dziwo, ostatnio zaczął się interesować parzeniem herbat, a zwłaszcza filtrów do herbatysurprised. Kupił kilka w sklepie internetowym http://www.domherbat.pl/pol_m_Akcesoria-herbaciane-180.html i nie powiem, sprawdzają się. W dzbanku nie ma śladu fusów, a mimo to raczymy się aromatyzowaną herbatą.

  • Autor: Agapis Data: 2017-03-06 15:29:02

    I wszystko byłoby ok gdyby nie ta raklama undecided

  • Autor: Lea2 Data: 2017-03-06 16:12:27

    Niestety i wszechobecna... shifty

  • Autor: ulfik Data: 2017-03-10 13:57:52

    To może dla równowagi wypowiem się jako facet :) Lubię gotować, relaksuję się w kuchni, a jeszcze większą frajdę sprawia mi uśmiech na twarzy mojej kobiety, kiedy pałaszuje z radością zawartość swojego talerza :) Ale ona również kucharzy i wychodzi jej to naprawdę świetnie! Tak więc u nas z gotowaniem jest różnie - kto akurat ma ochotę, czas i siły ten danego dnia gotuje. Czasem gotujemy razem i to też jest fajne. W pewien sposób można stwierdzić, że to nas połączyło i że ogólnie wspólne przygotowywanie i spożywanie posiłków umacnia relacje w związku. A może to po prostu kwestia robienia czegoś razem? Co sprzątania po kuchennych wojażach - zwykle pomaga nam w tym zmywarka i naprawdę zupełnie naprzemiennie każde z nas się tym zajmuje :) Co do zakupów - podobnie. Albo ja je zrobię, albo ona. Także wspólnymi siłami jakoś dajemy radę! :)

  • Autor: iwett Data: 2017-03-10 14:09:56

    Fajnie......super i taka symbioza mnie sie podoba thumbsup

Przejdź do pełnej wersji serwisu