Kalina to tutaj snowball. Z białymi kwiatami. A to ma takie wiotkie nic, raz przy razie, żadnych skupisk, każdy kwiatek osobno. Na zdjęciu zeszloroczna
Lobo czy Loro, kto by to spamiętał. Ale, że z oczarowatych to zapamiętam, dzięki. Może kiedyś trafię na ładną, bardziej ukwieconą odmianę, w naszych szkółkach.
U na też ostatnio nie ma tak srogich i śnieżnych zim jak kiedyś bywały, więc nie ma na co narzekać. Chociaż lato mogłoby być trochę cieplejsze i dłuższe. U mnie już prawie wyszły przebiśniegi, a reszta roślinek też powoli wyłania się spod jesiennych liści... Małe krzewy owocowe mają już pączki. Zdecydowanie to jest jeszcze za wcześnie na taki rozwój, bo z pewnością przyjdą jeszcze minusowe dni. Podobno też przyleciały już bociany...
Jak ładnie. U mnie nie ma takich skromnych zaczatkow wiosny. Znaczy może i są gdzieś w grudniu, tylko nikt nie zwraca na to uwagi. A jak zaczyna to pełną gębą, z kolorowym kwieciem. Magnolia w zasadzie pąki miała zaraz jak zgubiła liście. Nawet pomyślałam sobie, że szkoda żeby zakwitla za wcześnie, przecież taka delikatna. A tu proszę, niczego kwiaty. No nie, nie z niczego z pakow.
Lea, cudo, dziękuję, od razu mi się humor poprawił. Ciekawe jak u mnie, ale moja działka jest pod miastem i na razie nie byliśmy. A w jakim regionie mieszkasz? może u mnie jeszcze takiej wiosny nie ma...
Ekkore, magnolia to tak chyba mają, że liście opadają i już są pąki. Też się zamartwiałam kiedyś, że co to? jakieś dziwne rzeczy, pąki na jesieni i zaraz zmarzną... ale było ok.
Mówisz, że to normalne u magnolii? Może i tak. Tutejsze lokalne magnolie, tzw południowe liście mają cały rok. Jak zaczynają wyglądać, jakby za chwilę miały uschnac, pojawiają się kwiaty. Wielkie, pachnące.
Zuzanna, dziękuję, że się tak zachwycasz, ale jeszcze niewiele widać tych dopiero co wybijających się roślinek. Niemniej to cieszy, że przyroda w tak szybkim tempie budzi się do życia i my również zaczynamy inaczej funkcjonować. I podobnie jak roślinki tęsknimy do tego upragnionego ciepełka, żeby w końcu po tej długiej, zimnej i szarej zimowej porze wreszcie się wygrzać. Nie wiem, w jakim rejonie mieszkasz, że jeszcze u Ciebie nie widać wybijających się roślinek. U mnie nad morzem, to przeważnie najpóźniej widać wiosenne zaczątki. Wtedy gdy w całym kraju wiosna trwa już pełną parą i ma się ku końcowi, to na terenach nadmorskich dopiero wiosna się pokazuje.
Ekkore, dziękuję, ale niewiele jeszcze widać rozwiniętych pączków. Dopiero powoli zaczynają się piąć w wzwyż i jak pogoda będzie dalej na plusie, to szybciej urosną. A trawa, o dziwo to przez całą zimę jest zielona, co wcześniej się nie zdarzało. Wyraźnie widać te zachodzące zmiany w klimacie. U Ciebie, to dopiero będzie pięknie i kolorowo, jak tak z nienacka rozwinie się masa kwiecia. Będzie czym oczy nasycić.
U mnie kwiaty kwitną po kolei. W tym roku trochę na opak, bo kamelie się opoznily, teraz już kończyły kwitnac. Pod koniec maja, do sierpnia zaczną kwitnac bzy japońskie, chyba moje najbardziej ulubione, potem kolorowa jesień, chwila przerwy i na nowo kamelie. W sumie to tylko kawałek listopada jest szary, choć jak ciepły tak się tego nie odczuwa. Choćby dlatego, że jest dużo krzaków zielonych przez cały rok. A widzisz, oszukalam. I listopad, i grudzień nie są szare, przecież wtedy owocuja ostrokrzewy, jak mogłam zapomnieć o symbolu Bożego Narodzenia.
Moje podwórko wygląda .... no nie będę brzydko pisać. Czekam , aby trochę ziemia obeschła tylko. I gó...na robota na pół dnia. Ale co tam. Ja uwielbiam doskonalić swoje otoczenie. A w tym roku myślę o jakimś strumieniu. No co ?? robota głupiego lubi!!
U nas też teren gęsto 'okupowany', mimo że czyściłam i utylizowałam na bieżąco. Jak dobrze popada, to może spłynie z wodą i użyźni glebę?
Nie głupiego, nie - tylko p o m y s ł o w e g o. To też o nas - kombinujemy wysoką 'sikawkę' - fontannę, zamiast wiecznie zarastającego oczka wodnego. Będzie nas chłodzić w upalne dni i ładnie pluskać od wiosny do jesieni.
Dzisiaj u mnie zamiast wiosennej aury znowu pokazała swoje chłodne oblicze zima. W nocy od strony północnej padał deszcz ze śniegiem i obsypał całe konary drzew na których zamarzł, a potem powiało i z drzew zaczęły spadać ogromne kawałki zlodowaciałego śniegu.
Dziś szukałam wiosny.. No trochę derenie się zastanawiają i bzy. A reszta sobie drzemie. A tyle już roboty widzę w ogródku!!! Bo ja uwielbiam w ziemi się grzebać. Dziś kupiłam lilie do ogrodu i .. frezje.
Na bzy chyba zawczesnie. One lubią ciepło. Tak mi się wydaje. Derenie chyba też, nawet u mnie w dużo cieplejszym klimacie kwitną po kwietniu. O właśnie muszę sobie kupić derenia, piękne kwiaty ma.
Jak przyjdą przymrozki, wszystko zmarnieje, szkoda by było. Okwiecone wiśnie z parku już straciły kwiaty, opadły, pojawiają się liście. Za wcześnie, to nadal zimowy miesiąc.
Lubię prace w ogrodzie, ale teraz bardziej z ogrodu zrobił się sad. I ciągle coś dokupuję. Gdzieś w kwietniu, kiedy będzie już znacznie cieplej kupię jadalny berberys, rokitnik i dereń.
Dziś była pogoa. Więc zwierzę ogrodowe znowu się we mnie odezwało. Co prawda wszystko sprzątnęłam włącznie z ulicą i chodnikiem.. ale teraz palce się już mnie nie słuchaja
Dzisiaj piekna pogoda i piekne rosliny :) Te 3 pierwsze fotki to z ogrodu a pozostale to z parku :) Nie wiem tylko jak sie nazywaja te kwiaty z fotki 4 ,5 i 6 - przepieknie pachnialy :)))
Wiosenka :)) - słonecznie i cieplutko. Przebiśniegi kwitną, zimowity 'listkują' a ptaki świergolą z radości. Czekam na wysyp fiołków, trochę sobie poczekam ... Fotki z archiwum:
Kamelia i ozdobna wiśnia
Ale u Ciebie pięknie!
Dzięki za trochę kolorów. U nas szaro-buro i pada deszcz. Pozdrawiam !
Woow ! Ja tez tak chceeee !
Piękne....cudne kolory. Tam akurat klimat dla takich pięknisi :)
U nas jeszcze troszke.
Następna partia.
Ta magnolia dopiero zaczęła mieć kwiaty, ale w mieście widziałam już całe okwiecone w milionach odcieni różu.
A tego nazwy nie pamiętam. Co próbuję odszukać, to mi lobotomia łazi po głowie.
Ale wiem, że pomożecie
Troche podobne do wiciokrzewu.......ale chyba nie ......nie , nie wiem.
Może kalina ???
U nas była podobna - zimozielona, ale kwitła na biało.
Niestety wysokie wody gruntowe zniszczyły jej korzenie i uschła.
Na pocieszenie kwitną nam oczary, cieszą oczy i nosy (2 pięknie pachną).
Zdjęcia z ogrodowego archiwum:
Ja też ostatnio marzę o oczarach!!! Już ich nazwa jest jak z bajki.
Kalina to tutaj snowball. Z białymi kwiatami.
A to ma takie wiotkie nic, raz przy razie, żadnych skupisk, każdy kwiatek osobno.
Na zdjęciu zeszloroczna
Loropetalum.
No mówiłam, że lobotomia, hehehe
Lobo czy Loro, kto by to spamiętał. Ale, że z oczarowatych to zapamiętam, dzięki. Może kiedyś trafię na ładną, bardziej ukwieconą odmianę, w naszych szkółkach.
Przepiękne :) I tam widać, że już za pasem jest prawie lato... :)
Zważywszy, że zima trwa trzy dni....
Do końca maja będzie fajnie i przyjemnie, potem niestety przyjdzie lato, gdzie dnia poniżej 30 to ze świecą będzie szukać.
U na też ostatnio nie ma tak srogich i śnieżnych zim jak kiedyś bywały, więc nie ma na co narzekać. Chociaż lato mogłoby być trochę cieplejsze i dłuższe.
U mnie już prawie wyszły przebiśniegi, a reszta roślinek też powoli wyłania się spod jesiennych liści... Małe krzewy owocowe mają już pączki. Zdecydowanie to jest jeszcze za wcześnie na taki rozwój, bo z pewnością przyjdą jeszcze minusowe dni. Podobno też przyleciały już bociany...
Moje jeszcze śpią... Ale śniegu prawie nie ma. A o pozostałościach po zimie temat przemilczę...
Piękne krzewy
Ekkore całusów 100 za te zdjęcia. Miód na moje serce
U mnie za oknem niestety, pada, wiele.
Jadąc samochodem widać więcej wiosennych kolorów w mieście - no ale nie mogę się ot tak zatrzymać, żeby robić zdjęcia.
Przeszłam się po ogródku i u mnie widać takie pierwsze oznaki wiosny... :)
Jak ładnie.
U mnie nie ma takich skromnych zaczatkow wiosny.
Znaczy może i są gdzieś w grudniu, tylko nikt nie zwraca na to uwagi. A jak zaczyna to pełną gębą, z kolorowym kwieciem.
Magnolia w zasadzie pąki miała zaraz jak zgubiła liście. Nawet pomyślałam sobie, że szkoda żeby zakwitla za wcześnie, przecież taka delikatna. A tu proszę, niczego kwiaty. No nie, nie z niczego z pakow.
Lea, cudo, dziękuję, od razu mi się humor poprawił. Ciekawe jak u mnie, ale moja działka jest pod miastem i na razie nie byliśmy. A w jakim regionie mieszkasz? może u mnie jeszcze takiej wiosny nie ma...
Ekkore, magnolia to tak chyba mają, że liście opadają i już są pąki. Też się zamartwiałam kiedyś, że co to? jakieś dziwne rzeczy, pąki na jesieni i zaraz zmarzną... ale było ok.
Mówisz, że to normalne u magnolii? Może i tak.
Tutejsze lokalne magnolie, tzw południowe liście mają cały rok. Jak zaczynają wyglądać, jakby za chwilę miały uschnac, pojawiają się kwiaty. Wielkie, pachnące.
Zuzanna, dziękuję, że się tak zachwycasz, ale jeszcze niewiele widać tych dopiero co wybijających się roślinek. Niemniej to cieszy, że przyroda w tak szybkim tempie budzi się do życia i my również zaczynamy inaczej funkcjonować. I podobnie jak roślinki tęsknimy do tego upragnionego ciepełka, żeby w końcu po tej długiej, zimnej i szarej zimowej porze wreszcie się wygrzać.
Nie wiem, w jakim rejonie mieszkasz, że jeszcze u Ciebie nie widać wybijających się roślinek. U mnie nad morzem, to przeważnie najpóźniej widać wiosenne zaczątki. Wtedy gdy w całym kraju wiosna trwa już pełną parą i ma się ku końcowi, to na terenach nadmorskich dopiero wiosna się pokazuje.
Ekkore, dziękuję, ale niewiele jeszcze widać rozwiniętych pączków. Dopiero powoli zaczynają się piąć w wzwyż i jak pogoda będzie dalej na plusie, to szybciej urosną. A trawa, o dziwo to przez całą zimę jest zielona, co wcześniej się nie zdarzało. Wyraźnie widać te zachodzące zmiany w klimacie.
U Ciebie, to dopiero będzie pięknie i kolorowo, jak tak z nienacka rozwinie się masa kwiecia. Będzie czym oczy nasycić.
U mnie kwiaty kwitną po kolei.
W tym roku trochę na opak, bo kamelie się opoznily, teraz już kończyły kwitnac.
Pod koniec maja, do sierpnia zaczną kwitnac bzy japońskie, chyba moje najbardziej ulubione, potem kolorowa jesień, chwila przerwy i na nowo kamelie. W sumie to tylko kawałek listopada jest szary, choć jak ciepły tak się tego nie odczuwa. Choćby dlatego, że jest dużo krzaków zielonych przez cały rok.
A widzisz, oszukalam. I listopad, i grudzień nie są szare, przecież wtedy owocuja ostrokrzewy, jak mogłam zapomnieć o symbolu Bożego Narodzenia.
Moje podwórko wygląda .... no nie będę brzydko pisać. Czekam , aby trochę ziemia obeschła tylko. I gó...na robota na pół dnia. Ale co tam. Ja uwielbiam doskonalić swoje otoczenie. A w tym roku myślę o jakimś strumieniu. No co ?? robota głupiego lubi!!
U nas też teren gęsto 'okupowany', mimo że czyściłam i utylizowałam na bieżąco.
Jak dobrze popada, to może spłynie z wodą i użyźni glebę?
Nie głupiego, nie - tylko p o m y s ł o w e g o.
To też o nas - kombinujemy wysoką 'sikawkę' - fontannę, zamiast wiecznie zarastającego oczka wodnego. Będzie nas chłodzić w upalne dni i ładnie pluskać od wiosny do jesieni.
Dzisiaj u mnie zamiast wiosennej aury znowu pokazała swoje chłodne oblicze zima. W nocy od strony północnej padał deszcz ze śniegiem i obsypał całe konary drzew na których zamarzł, a potem powiało i z drzew zaczęły spadać ogromne kawałki zlodowaciałego śniegu.
Dziś szukałam wiosny.. No trochę derenie się zastanawiają i bzy. A reszta sobie drzemie. A tyle już roboty widzę w ogródku!!! Bo ja uwielbiam w ziemi się grzebać. Dziś kupiłam lilie do ogrodu i .. frezje.
Na bzy chyba zawczesnie. One lubią ciepło. Tak mi się wydaje.
Derenie chyba też, nawet u mnie w dużo cieplejszym klimacie kwitną po kwietniu. O właśnie muszę sobie kupić derenia, piękne kwiaty ma.
Jak przyjdą przymrozki, wszystko zmarnieje, szkoda by było.
Okwiecone wiśnie z parku już straciły kwiaty, opadły, pojawiają się liście.
Za wcześnie, to nadal zimowy miesiąc.
Też planuję kupić berberys, dereń i rokitnik jadalne, ale dopiero gdzieś w kwietniu.
Lubię prace w ogrodzie, ale teraz bardziej z ogrodu zrobił się sad. I ciągle coś dokupuję. Gdzieś w kwietniu, kiedy będzie już znacznie cieplej kupię jadalny berberys, rokitnik i dereń.
Dziś była pogoa. Więc zwierzę ogrodowe znowu się we mnie odezwało. Co prawda wszystko sprzątnęłam włącznie z ulicą i chodnikiem.. ale teraz palce się już mnie nie słuchaja
Wiosna, wiosna:) Pod oknami i balkonem mam dywaniki z przebiśniegów, ranników zimowych i krokusów a kosy rozpoczeły poranne i wieczorne koncerty:)
Dzisiaj piekna pogoda i piekne rosliny :) Te 3 pierwsze fotki to z ogrodu a pozostale to z parku :)
Nie wiem tylko jak sie nazywaja te kwiaty z fotki 4 ,5 i 6 - przepieknie pachnialy :)))
Ale ja widzę tylko trzy fotki
Juz sa wszystkie :)
Pięknie . To w Polsce jest? Ja pierwsze przebiśniegi widziałam w niedzielę, w Kamieniu Pomorskim, a u siebie nic .
W Anglii, ale cos czuje, ze w Polsce lada dzien wszystko ruszy do gory ;)
Typowo wiosennie... :)) Ślicznie już wszystkie roślinki rozwinięte... :) A w jakim to rejonie już tak ładnie kwitnie ? :)
Buuuuu, jaka wiosna? Zalew zamarznięty, jak okiem sięgnąć.
Wiosenka :)) - słonecznie i cieplutko. Przebiśniegi kwitną, zimowity 'listkują' a ptaki świergolą z radości. Czekam na wysyp fiołków, trochę sobie poczekam ...
Fotki z archiwum:
U mnie jeszcze szaro-buro.....ale w domu kwitną już powoli amarylisy mojego mężą.
Mówi, że to armia kwiatów dla mnie na Dzień Kobiet
Na tle tej szarości taki mały promyk kolorowego słońca
Iwett, zazdroszczę Ci tej wody przed oknem.
Lajan a tu tylko płotki, klenie i jazgarze
Aaaa i jeszcze puszki po piwie i puste flaszeczki
Lajan a Ty daleko masz jezioro od swego domu?
We Wrocławiu krokusy kwitną na całego.....:)
U mnie już 3/4 drzew zgubiło kwiaty i okryły się zielonymi liśćmi.
Wiosna, wiosna, wiosna...
U mnie moze nie na calego , ale juz sie "cos" pokazuje i oko cieszy.Najwyzszy czas by porzadek zrobic,ale zimno jeszcze.