Chciałabym zapytac Was o opinię odnośnie wczasów agroturystycznych. Przypuśćmy - rezerwujecie pokój (pokoje) z toaletą i aneksem kuchennym w domu nad jeziorem i macie do wyboru:
- pobyt ze śniadaniem lub śniadaniem i obiadokolacją lub sniadaniem, obiadem i kolacją
- pobyt bez wyzywienia (no przecież jest aneks kuchenny:) ale taniej
co byście wybrali. Jakie ceny moglibyście zaplacić za w/w opcje ( darmocha odpada:)) No i jeszcze jakie udogodnienia i rozrywki zadowoliłyby Was w danym miejscu.
Prosiłabym Was o Wasze zdanie.
Dopisano 2015-8-11 11:29:13:
Dla ścisłości chodzi o pobyt w pokoju z łazienką (tj. kibelek, natrysk, umywalka)
No to tak: jak pokój z aneksem, to miło by była widziana też łazienka, choćby malutka ale czysta!!! Możliwość przyjazdu ze zwierzakiem. Ja bym preferowała opcję tylko obiadu, smacznego, domowego bo kanapkę i herbatę mogę sobie sama zrobić a przy garach bym stać nie chciała. Poza tym okolica: las, jezioro, konie, rowery a już staw z rybkami to ho ho! No i cisza wokół!!! A co do cen to się nie wypowiadam, bo w życiu w gospodarstwie agroturystycznym nie byłam. :) OŁA! Dodam internet, cobym na WŻ mogła siedzieć.
Dzieki. Napisałam pokój z toaletą no oczywiście,że chodzi o łazienkę - muszę poprawić. Ale po co Ci staw z rybkami skoro masz jezioro z rybami? Może bardziej jakas fontanna, wodospad no ale.......jakieś ładne podświelone oczko wodne. Obiad to pewnie do wyboru z menu WŻ ?:) Internet to wiadoma sprawa:) Dziekuję za opinie.
Tak troche z innej beczki ;) Dzanina wspomnialas o zwierzaku i zawsze jak patrze na Twoje zdjecie profilowe, to widze tam niedzwiedzia polarnego, dopiero kiedys weszlam na Twoj profil i ujrzalam dorodnego psa ;) Mialam to juz Ci kiedys napisac, ale nie bylo okazji, mam nadzieje, ze nie obrazilam uczuc Twojego pieska ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Śniadanie i kolację robiła bym sama. Obiad zależny od tego co będziecie robić. Jak będziecie na miejscu to za obiady u gospodarza możecie zapłacić. Jeśli chcecie zwiedzać to obiad zjadła bym na mieście. Można znaleźć smaczne i tanie jedzenie w różnych miejscach. Jeśli idzie o udogodnienia to dla mnie najważniejsze to: pokój z łazienką. wi-fi, aneks kuchenny z wyposażeniem (szklanki, talerze, nóż itp), parking. Jeśli jedziecie z dzieckiem to jakiś plac zabaw (trampolina, huśtawka).
Nigdy nie patrzyłam na ceny wyżywienia w agroturystyce. Jak dla mnie obiad jednodaniowy (drugie danie) kilkanaście zł. Oczywiście czym taniej tym lepiej Co do ceny obiadu dla dzieci to nie mam pojęcia. Zależy od wieku dzieci. Na weselu dzieci mają zniżkę na obiad jeśli dostają pół porcji. Jak jest w agroturystyce nie mam pojęcia. Na pewno rodzice byli by z takiej propozycji zadowoleni. Nie wiem jak gospodarz. Super by były niższa cena noclegu dla dzieci. Dla małych dzieci gratis. Za granica to normalne. W Polsce chyba rzadkość niestety.
Wszystko zależy gdzie jest ta agroturystyka. Jeśli sklepy byłyby blisko czy ewentualnie blisko do restauracji to wybrałabym samodzielne żywienie. Czyli aneks kuchenny w którym robiłabym jakieś śniadanie. Jeśli do najbliższej restauracji ponad 2 km to wybieram wersję z obiadami . Dla mnie ważna jest czy pensjonat akceptuje zwierzęta. rozumiem jeśli doba psa kosztuje 10 zl. Jakiś balkon albo taras na którym mogłabym poczytać i zapalić. Ważna jest też okolica, czy ciekawa, jest gdzie pochodzić , coś pooglądać. Ogólnie cena zależy od czau i miejsca
No tak wszystko ważne. Wieś letniskowa nad jeziorem. Bardziej to w kierunku pływania, łodki ,rowerki wodne, kajaki no i grzyby, spacery. Ze zwiedzaniem gorzej no ale to zawsze nowe okolice. Najbliższe większe sklepy 2 km no ale od czego rowery :) Psy to nie wiadomo - ale 10 zł za dobę to o wiele za dużo. Ile mogłaby kosztować osobodoba w Twoim mniemaniu? Dziekuję za wpis.
Sądzę, że jeżeli ktoś wycenia za psa 10zł/doba to dla mnie jest sygnal "najlepiej nie przyjeżdżaj z psem". A co taki pies za ta dychę może zrobić? I tak właściciel za niego musi posprzątać a żarcie tez ma swoje. Nooo chyba,że to opłata klimatyczna.:) Albo ja się nie znam...........
No tak! Jak ktoś przyjmuje psy tzn., że je lubi. A jak je lubi, to umówmy się, że powinno być za darmo, z jakąś ewentualną kwotą za dodatkowe, dokładniejsze sprzątanie pokoju "po psie".
Iwett, domyślam się, że ten sondaż nie z racji gościa tylko organizatora wypoczynku, prawda? Jeśli tak, to mam podobny dylemat, choć u mnie z różnych powodów, na razie odsunął się w czasie. Dwa lata temu rozmawiałam ze znajomymi, którzy chętni byli skorzystać z takiego wypoczynku u mnie, i wówczas, dobowy pobyt z obiadem, miał kosztować 55,00 zł. Zakładałam jednorazowe przyjęcie ośmiu osób i wg wyliczeń przy obłożeniu gośćmi w okresie dwumiesięcznym, miałam szansę na tym zarobić Myślę, że koszt uzależniony jest, w dużej mierze, od miejsca, bo im większe "zadupie", tym niższa cena...
Najprościej byłoby znaleźć w internecie kilka/kilknanascie lokalizacji, podzwonic i popytac co proponują i za jaką cenę;) Znajome małżeństwo prowadzi takie gospodarstwo i...nie wiedzą co to wakacje, dwoją się i troją żeby dogodzić tym którym kogut za wcześnie pieje, słońce za jasno świeci a komary gryzą;) jednym słowem to bardzo ciężki kawałek chleba ale oni to kochają. W ich domu serwowane są domowe obiady-zupa i drugie danie, goscie nie mają mozliwosci wyboru jak "z karty" w knajpie, jedzą to, co ugotowała pani domu:) Na brak gosci nie narzekają.
No ale za to na jesień wyleguja się w Egipcie lub Tunezji pewnie:) Wiem, wiem,że w internecie wszystko jest ale chciałam zobaczyć ogólne upodobania. Bo w necie serwują co mają a tu- co chcieliby dostać....:)
Moim zdaniem agroturystyka to: miejsce ze zwierzakami zagrodowymi -im więcej tym lepiej, jakimś łowiskiem, miejscem grillowym/ogniskowym w ogrodzie, jakimiś propozycjami do zwiedzania, domowymi obiadkami np.2 dania do wyboru, własnymi przetworami i wyrobami podawanymi śniadaniowo-kolacyjnie. Żeby odwiedzający poczuli urok życia wiejskiego, którego nie mają okazji dotknąć inaczej, niż przez takie właśnie wypoczywanie w agroturystyce. Pozdrawiam i powodzenia:))
Właśnie o tych przetworach też tak myślałam. Ryby z własnej hodowli, wędlinka domowa, jajka, kurka nie wspomnę o chlebie z pieca no i ciasta.........wszystko w konkurencyjnych cenach. Rzeczowo to ujęłaś. Dzięki!
Dla mnie śniadania i kolacje nie są takie ważne gdyż nie ma problemu, żebym przywiozła lub kupiła sobie jedzenie. Wtedy wstaje kiedy chce i jem kiedy chce. Nie lubię tez być ograniczona obiadami, że o takiej i takiej jest obiad i ja mam wrócić o tej godz. Kiedyś byłam w takim fajnym miejscu mieliśmy obiadokolacje na ciepło i coś na zimno było jako przystawka. Właściciele codziennie nas pytali na którą będziemy i się konkretnie na ten posiłek umawialiśmy. Było to bardzo dobre dla mnie gdyż my dużo zwiedzamy i nie zawsze się da być na konkretną godz. Brakuje mi w takich miejscach wypożyczenia roweru, hulajnogi. Obowiązkowo dla dzieciaków plac zabaw jakieś piłki, paletki. Dla dorosłych miejsce do posiedzenia na dworze, miejsce na ognisko i grill. Z atrakcji takich dodatkowych gdzie byłam w tym miejscu to są na zamówienie, pieczenie prosiaka, jakieś babki na ognisku. Ja nie korzystałam z tego, ale wiem, że są chętni szczególnie Ci którzy przyjeżdżają większą grupą.
Ho, ho, ho jakich luxusów się zachciewa ! A kawałek materaca i zimna woda nie starczy :)) A tak powaznie to przedstawiłaś konkrety co mogłoby ludzi uszczęśliwić chociaż na parę dni. W końcu urlop ma się od czasu do czasu. Dzieki za opinie.
Nio.... :) Jak gdzieś jadę to lubię mieć to co lubię w domu czyli rower. Rower możesz wypożyczać za odpłatnością więc jeszcze na tym możesz zarobić, co nieco . O hulajnodze napisałam bo mamy w domu, są tanie i wiele radości przynoszą dzieciakom. Pomyśl też o jakiś zabawkach dla dzieci na początek mogą być jakieś już niepotrzebne zabawki rodziny czy znajomych. Myślę tu o jakiś ciężarówkach dla chłopaków, z którymi uwielbiając po trawie ganiać, dla dziewczynek wózki. Napiszę Ci o czymś co widziałam w Ojcowie z palet zrobione fotele, kanapy, stolik. Na tym poduszki, fantastycznie się na tym siedziało, a takie palety tanie są. Na każdym takim siedzisku był kocyk jakby ktoś chciał sobie nogi okryć. Takie palety można poustawiać gdzieś pod drzewem. Hamak jak masz gdzie powiesić tez nie jest kosztowną sprawą, a wiele osób nie ma takich rzeczy. My kiedyś jeździliśmy w takie miejsce gdzie najbardziej mi się podobało, że jedzenie było podane w glinianych naczyniach. O jedzeniu dziewczyny już pisały domowym. Kompot uwielbiamy w takich miejscach, zawsze na wstępie zamawiamy dzbanek.
To jest taka babka w specjalnym garnku pieczona w ognisku główny jej składnik ziemniaki, boczek, kapustę tez tam chyba się daję. Dokładnie nie wiem bo nie jadłam tego :(
agroturystyce pierwszy raz byłam ze 4-5 lat temua forma nam pasowała bo jechaliśmy z założeniem zwiedzania. Wyjazd rano, powrót wieczorem. Zrobiliśmy sobie jeden dzień przerwy i wtedy obiad wykupiliśmy. Było to chyba 15-20 zł za osobę. Ale mieliśmy dwudaniowy obiad, kompot. Domowy obiad, wszystkiego dużo i smacznie.br /> W 2013 roku, już z dzieckiem, wybraliśmy się do Agroturystyki na Jurze. Były śniadania i jedno ognisko z kiełbaskami). Wielkie zadupie z placem zabaw, basenem, basenikiem dla dzieci, zwierzakami i wieloma możliwościami spacerowania. I tam za 4 dni zapłaciliśmy za naszą trójkę 469 zł Kuchni w pokojach nie było. Ale po co komu kuchnia potrzebna skoro z założenia wiadomo że się nie będzie gotować. A za to że w pokoju jest kuchnia płacisz dodatkowo.
Nam się obiadokolacje nie sprawdzają, na obiad i tak z córą musimy gdzieś iść a potem między 17-19 idziesz na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
Dopisano 2015-8-14 12:48:40:
agroturystyce pierwszy raz byłam ze 4-5 lat temu. ie pamiętam ile kosztowała doba. Tam kuchnia wszystkich i śniadania i obiady robiliśmy sami. Natomiast obiady można było wykupić na miejscu zgłaszając ten fakt dzień wcześniej. Taka forma nam pasowała bo jechaliśmy z założeniem zwiedzania. Wyjazd rano, powrót wieczorem. Zrobiliśmy sobie jeden dzień przerwy i wtedy obiad wykupiliśmy. Było to chyba 15-20 zł za osobę. Ale mieliśmy dwudaniowy obiad, kompot. Domowy obiad, wszystkiego dużo i smacznie.br
W 2013 roku, już z dzieckiem, wybraliśmy się do Agroturystyki na Jurze. Były śniadania i jedno ognisko z kiełbaskami). Wielkie zadupie z placem zabaw, basenem, basenikiem dla dzieci, zwierzakami i wieloma możliwościami spacerowania. I tam za 4 dni zapłaciliśmy za naszą trójkę 469 zł Kuchni w pokojach nie było. Ale po co komu kuchnia potrzebna skoro z założenia wiadomo że się nie będzie gotować. A za to że w pokoju jest kuchnia płacisz dodatkowo.
Nam się obiadokolacje nie sprawdzają, na obiad i tak z córą musimy gdzieś iść a potem między 17-19 idziesz na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
Wyżywienie jest dobre przy założeniu że siedzisz na czterech literach w jednym miejscu (tak spędziliśmy w tym roku pierwsze 4 dni wakacji w Ranchu Adama. Tam mieliśmy wykupione śniadania, obiady i kolacje. I to się zdecydowanie najlepiej sprawdza (w sensie trzy posiłki). I za cztery dni z wyżywieniem z pokojami z łazienkami zapłaciliśmy 420 zł za trzy osoby (właściwie 2,5 osoby:)
Raz, w tym roku, wynajęłam apartament z kuchnią (z góry zakładałam robienie śniadań i kolacji). Jechałam z dwójką dzieci (moja i jej kuzyn) i mamą swoją do pomocy. I tu za 6 dni za apartament z łazienką, sypialnią i pokojem dziennym z aneksem kuchennym zapłaciłam 479 zł.
Miały byś tylko śniadania i kolacje robione ale dwa razy zrobiłyśmy też proste obiadki.
Kuchnia w pokoju jest fajna, kiedy wiesz że będziesz gotować czy przynajmniej robić śniadania czy kolacje bo taki aneks zwiększa koszt wynajmu. Jeśli wiesz, że gotować nie chcesz tylko wykupisz wyżywienie to dobrze jest się rozejrzeć za pokojem z łazienką lub z możliwością korzystania z ogólnej kuchni dla gości.
Witajcie w kolejny upalny dzień!
Chciałabym zapytac Was o opinię odnośnie wczasów agroturystycznych.
Przypuśćmy - rezerwujecie pokój (pokoje) z toaletą i aneksem kuchennym w domu nad jeziorem i macie do wyboru:
- pobyt ze śniadaniem lub śniadaniem i obiadokolacją lub sniadaniem, obiadem i kolacją
- pobyt bez wyzywienia (no przecież jest aneks kuchenny:) ale taniej
co byście wybrali.
Jakie ceny moglibyście zaplacić za w/w opcje ( darmocha odpada:))
No i jeszcze jakie udogodnienia i rozrywki zadowoliłyby Was w danym miejscu.
Prosiłabym Was o Wasze zdanie.
Dopisano 2015-8-11 11:29:13:
Dla ścisłości chodzi o pobyt w pokoju z łazienką (tj. kibelek, natrysk, umywalka)No to tak: jak pokój z aneksem, to miło by była widziana też łazienka, choćby malutka ale czysta!!! Możliwość przyjazdu ze zwierzakiem. Ja bym preferowała opcję tylko obiadu, smacznego, domowego bo kanapkę i herbatę mogę sobie sama zrobić a przy garach bym stać nie chciała. Poza tym okolica: las, jezioro, konie, rowery a już staw z rybkami to ho ho! No i cisza wokół!!!
A co do cen to się nie wypowiadam, bo w życiu w gospodarstwie agroturystycznym nie byłam. :)
OŁA! Dodam internet, cobym na WŻ mogła siedzieć.
Dzieki. Napisałam pokój z toaletą no oczywiście,że chodzi o łazienkę - muszę poprawić.
Ale po co Ci staw z rybkami skoro masz jezioro z rybami? Może bardziej jakas fontanna, wodospad no ale.......jakieś ładne podświelone oczko wodne. Obiad to pewnie do wyboru z menu WŻ ?:)
Internet to wiadoma sprawa:) Dziekuję za opinie.
A widzisz, nie doczytałam o toalecie. A staw... dla męża, żeby łatwiej było złowić. :D
Tak troche z innej beczki ;) Dzanina wspomnialas o zwierzaku i zawsze jak patrze na Twoje zdjecie profilowe, to widze tam niedzwiedzia polarnego, dopiero kiedys weszlam na Twoj profil i ujrzalam dorodnego psa ;) Mialam to juz Ci kiedys napisac, ale nie bylo okazji, mam nadzieje, ze nie obrazilam uczuc Twojego pieska ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Ani jego, ani moich. Dziękuję za miłe słowa. Bardzo lubię to zdjęcie, bo rzeczywiście wygląda "niedźwiedziowato".
Śniadanie i kolację robiła bym sama. Obiad zależny od tego co będziecie robić. Jak będziecie na miejscu to za obiady u gospodarza możecie zapłacić. Jeśli chcecie zwiedzać to obiad zjadła bym na mieście. Można znaleźć smaczne i tanie jedzenie w różnych miejscach.
Jeśli idzie o udogodnienia to dla mnie najważniejsze to: pokój z łazienką. wi-fi, aneks kuchenny z wyposażeniem (szklanki, talerze, nóż itp), parking. Jeśli jedziecie z dzieckiem to jakiś plac zabaw (trampolina, huśtawka).
A cena obiadu w jakich granicach byłaby akceptowana przez Ciebie; rozumiem, ze dzieci to połówka ceny.
Nigdy nie patrzyłam na ceny wyżywienia w agroturystyce. Jak dla mnie obiad jednodaniowy (drugie danie) kilkanaście zł. Oczywiście czym taniej tym lepiej Co do ceny obiadu dla dzieci to nie mam pojęcia. Zależy od wieku dzieci. Na weselu dzieci mają zniżkę na obiad jeśli dostają pół porcji. Jak jest w agroturystyce nie mam pojęcia. Na pewno rodzice byli by z takiej propozycji zadowoleni. Nie wiem jak gospodarz. Super by były niższa cena noclegu dla dzieci. Dla małych dzieci gratis. Za granica to normalne. W Polsce chyba rzadkość niestety.
Wszystko zależy gdzie jest ta agroturystyka. Jeśli sklepy byłyby blisko czy ewentualnie blisko do restauracji to wybrałabym samodzielne żywienie. Czyli aneks kuchenny w którym robiłabym jakieś śniadanie. Jeśli do najbliższej restauracji ponad 2 km to wybieram wersję z obiadami .
Dla mnie ważna jest czy pensjonat akceptuje zwierzęta. rozumiem jeśli doba psa kosztuje 10 zl.
Jakiś balkon albo taras na którym mogłabym poczytać i zapalić. Ważna jest też okolica, czy ciekawa, jest gdzie pochodzić , coś pooglądać. Ogólnie cena zależy od czau i miejsca
No tak wszystko ważne. Wieś letniskowa nad jeziorem. Bardziej to w kierunku pływania, łodki ,rowerki wodne, kajaki no i grzyby, spacery.
Ze zwiedzaniem gorzej no ale to zawsze nowe okolice. Najbliższe większe sklepy 2 km no ale od czego rowery :) Psy to nie wiadomo - ale 10 zł za dobę to o wiele za dużo. Ile mogłaby kosztować osobodoba w Twoim mniemaniu? Dziekuję za wpis.
Jak szukałam czegoś na wakacje, czasem informacja o zwierzakach była. I tyle to właśnie kosztuje.
Sądzę, że jeżeli ktoś wycenia za psa 10zł/doba to dla mnie jest sygnal "najlepiej nie przyjeżdżaj z psem".
A co taki pies za ta dychę może zrobić? I tak właściciel za niego musi posprzątać a żarcie tez ma swoje. Nooo chyba,że to opłata klimatyczna.:) Albo ja się nie znam...........
No tak! Jak ktoś przyjmuje psy tzn., że je lubi. A jak je lubi, to umówmy się, że powinno być za darmo, z jakąś ewentualną kwotą za dodatkowe, dokładniejsze sprzątanie pokoju "po psie".
Nie mogłam się powstrzymać. :)
:)
Hi, hi , mocne!
Iwett, domyślam się, że ten sondaż nie z racji gościa tylko organizatora wypoczynku, prawda? Jeśli tak, to mam podobny dylemat, choć u mnie z różnych powodów, na razie odsunął się w czasie.
Dwa lata temu rozmawiałam ze znajomymi, którzy chętni byli skorzystać z takiego wypoczynku u mnie, i wówczas, dobowy pobyt z obiadem, miał kosztować 55,00 zł. Zakładałam jednorazowe przyjęcie ośmiu osób i wg wyliczeń przy obłożeniu gośćmi w okresie dwumiesięcznym, miałam szansę na tym zarobić
Myślę, że koszt uzależniony jest, w dużej mierze, od miejsca, bo im większe "zadupie", tym niższa cena...
Acha:) Odpiszę na priv.
Najprościej byłoby znaleźć w internecie kilka/kilknanascie lokalizacji, podzwonic i popytac co proponują i za jaką cenę;)
Znajome małżeństwo prowadzi takie gospodarstwo i...nie wiedzą co to wakacje, dwoją się i troją żeby dogodzić tym którym kogut za wcześnie pieje, słońce za jasno świeci a komary gryzą;) jednym słowem to bardzo ciężki kawałek chleba ale oni to kochają. W ich domu serwowane są domowe obiady-zupa i drugie danie, goscie nie mają mozliwosci wyboru jak "z karty" w knajpie, jedzą to, co ugotowała pani domu:) Na brak gosci nie narzekają.
No ale za to na jesień wyleguja się w Egipcie lub Tunezji pewnie:) Wiem, wiem,że w internecie wszystko jest ale chciałam zobaczyć ogólne upodobania.
Bo w necie serwują co mają a tu- co chcieliby dostać....:)
skrobnę PW:)
Moim zdaniem agroturystyka to: miejsce ze zwierzakami zagrodowymi -im więcej tym lepiej, jakimś łowiskiem, miejscem grillowym/ogniskowym w ogrodzie, jakimiś propozycjami do zwiedzania, domowymi obiadkami np.2 dania do wyboru, własnymi przetworami i wyrobami podawanymi śniadaniowo-kolacyjnie. Żeby odwiedzający poczuli urok życia wiejskiego, którego nie mają okazji dotknąć inaczej, niż przez takie właśnie wypoczywanie w agroturystyce.
Pozdrawiam i powodzenia:))
O tak kozy i barany zawsze jak gdzieś jeździmy robią furorę :)
Właśnie o tych przetworach też tak myślałam. Ryby z własnej hodowli, wędlinka domowa, jajka, kurka nie wspomnę o chlebie z pieca no i ciasta.........wszystko w konkurencyjnych cenach.
Rzeczowo to ujęłaś. Dzięki!
Dla mnie śniadania i kolacje nie są takie ważne gdyż nie ma problemu, żebym przywiozła lub kupiła sobie jedzenie. Wtedy wstaje kiedy chce i jem kiedy chce. Nie lubię tez być ograniczona obiadami, że o takiej i takiej jest obiad i ja mam wrócić o tej godz. Kiedyś byłam w takim fajnym miejscu mieliśmy obiadokolacje na ciepło i coś na zimno było jako przystawka. Właściciele codziennie nas pytali na którą będziemy i się konkretnie na ten posiłek umawialiśmy. Było to bardzo dobre dla mnie gdyż my dużo zwiedzamy i nie zawsze się da być na konkretną godz. Brakuje mi w takich miejscach wypożyczenia roweru, hulajnogi. Obowiązkowo dla dzieciaków plac zabaw jakieś piłki, paletki. Dla dorosłych miejsce do posiedzenia na dworze, miejsce na ognisko i grill. Z atrakcji takich dodatkowych gdzie byłam w tym miejscu to są na zamówienie, pieczenie prosiaka, jakieś babki na ognisku. Ja nie korzystałam z tego, ale wiem, że są chętni szczególnie Ci którzy przyjeżdżają większą grupą.
Ho, ho, ho jakich luxusów się zachciewa ! A kawałek materaca i zimna woda nie starczy :))
A tak powaznie to przedstawiłaś konkrety co mogłoby ludzi uszczęśliwić chociaż na parę dni.
W końcu urlop ma się od czasu do czasu. Dzieki za opinie.
Nio.... :) Jak gdzieś jadę to lubię mieć to co lubię w domu czyli rower. Rower możesz wypożyczać za odpłatnością więc jeszcze na tym możesz zarobić, co nieco . O hulajnodze napisałam bo mamy w domu, są tanie i wiele radości przynoszą dzieciakom. Pomyśl też o jakiś zabawkach dla dzieci na początek mogą być jakieś już niepotrzebne zabawki rodziny czy znajomych. Myślę tu o jakiś ciężarówkach dla chłopaków, z którymi uwielbiając po trawie ganiać, dla dziewczynek wózki.
Napiszę Ci o czymś co widziałam w Ojcowie z palet zrobione fotele, kanapy, stolik. Na tym poduszki, fantastycznie się na tym siedziało, a takie palety tanie są. Na każdym takim siedzisku był kocyk jakby ktoś chciał sobie nogi okryć. Takie palety można poustawiać gdzieś pod drzewem. Hamak jak masz gdzie powiesić tez nie jest kosztowną sprawą, a wiele osób nie ma takich rzeczy. My kiedyś jeździliśmy w takie miejsce gdzie najbardziej mi się podobało, że jedzenie było podane w glinianych naczyniach. O jedzeniu dziewczyny już pisały domowym. Kompot uwielbiamy w takich miejscach, zawsze na wstępie zamawiamy dzbanek.
Sorry, co to "babki na ognisku"?
"jakies babki"..................tez ciekawa jestem?
To jest taka babka w specjalnym garnku pieczona w ognisku główny jej składnik ziemniaki, boczek, kapustę tez tam chyba się daję. Dokładnie nie wiem bo nie jadłam tego :(
Aaaaa..... tak zwane prażonki... Dzięki za wyjaśnienie.
agroturystyce pierwszy raz byłam ze 4-5 lat temua forma nam pasowała bo jechaliśmy z założeniem zwiedzania. Wyjazd rano, powrót wieczorem. Zrobiliśmy sobie jeden dzień przerwy i wtedy obiad wykupiliśmy. Było to chyba 15-20 zł za osobę. Ale mieliśmy dwudaniowy obiad, kompot. Domowy obiad, wszystkiego dużo i smacznie.br />
W 2013 roku, już z dzieckiem, wybraliśmy się do Agroturystyki na Jurze. Były śniadania i jedno ognisko z kiełbaskami). Wielkie zadupie z placem zabaw, basenem, basenikiem dla dzieci, zwierzakami i wieloma możliwościami spacerowania. I tam za 4 dni zapłaciliśmy za naszą trójkę 469 zł Kuchni w pokojach nie było. Ale po co komu kuchnia potrzebna skoro z założenia wiadomo że się nie będzie gotować. A za to że w pokoju jest kuchnia płacisz dodatkowo.
Nam się obiadokolacje nie sprawdzają, na obiad i tak z córą musimy gdzieś iść a potem między 17-19 idziesz na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
Dopisano 2015-8-14 12:48:40:
agroturystyce pierwszy raz byłam ze 4-5 lat temu. ie pamiętam ile kosztowała doba. Tam kuchnia wszystkich i śniadania i obiady robiliśmy sami. Natomiast obiady można było wykupić na miejscu zgłaszając ten fakt dzień wcześniej. Taka forma nam pasowała bo jechaliśmy z założeniem zwiedzania. Wyjazd rano, powrót wieczorem. Zrobiliśmy sobie jeden dzień przerwy i wtedy obiad wykupiliśmy. Było to chyba 15-20 zł za osobę. Ale mieliśmy dwudaniowy obiad, kompot. Domowy obiad, wszystkiego dużo i smacznie.br
W 2013 roku, już z dzieckiem, wybraliśmy się do Agroturystyki na Jurze. Były śniadania i jedno ognisko z kiełbaskami). Wielkie zadupie z placem zabaw, basenem, basenikiem dla dzieci, zwierzakami i wieloma możliwościami spacerowania. I tam za 4 dni zapłaciliśmy za naszą trójkę 469 zł Kuchni w pokojach nie było. Ale po co komu kuchnia potrzebna skoro z założenia wiadomo że się nie będzie gotować. A za to że w pokoju jest kuchnia płacisz dodatkowo.
Nam się obiadokolacje nie sprawdzają, na obiad i tak z córą musimy gdzieś iść a potem między 17-19 idziesz na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
na dwudaniowy obiad (tak mieliśmy w pensjonacie w zeszłym roku, gdzie wykupione mieliśmy wyżywienie). Tam z kolei za 6 dni z wyżywieniem za naszą trójkę płaciłam 699 zł. Do tego w cenie były animacje dla dzieci. Czyli od godziny 16 do 19 czy 20 można było w pokoju zabaw zostawić dziecko z animatorkami, które dla nich zajęcia prowadziły.
Wyżywienie jest dobre przy założeniu że siedzisz na czterech literach w jednym miejscu (tak spędziliśmy w tym roku pierwsze 4 dni wakacji w Ranchu Adama. Tam mieliśmy wykupione śniadania, obiady i kolacje. I to się zdecydowanie najlepiej sprawdza (w sensie trzy posiłki). I za cztery dni z wyżywieniem z pokojami z łazienkami zapłaciliśmy 420 zł za trzy osoby (właściwie 2,5 osoby:)
Raz, w tym roku, wynajęłam apartament z kuchnią (z góry zakładałam robienie śniadań i kolacji). Jechałam z dwójką dzieci (moja i jej kuzyn) i mamą swoją do pomocy. I tu za 6 dni za apartament z łazienką, sypialnią i pokojem dziennym z aneksem kuchennym zapłaciłam 479 zł.
Miały byś tylko śniadania i kolacje robione ale dwa razy zrobiłyśmy też proste obiadki.
Kuchnia w pokoju jest fajna, kiedy wiesz że będziesz gotować czy przynajmniej robić śniadania czy kolacje bo taki aneks zwiększa koszt wynajmu. Jeśli wiesz, że gotować nie chcesz tylko wykupisz wyżywienie to dobrze jest się rozejrzeć za pokojem z łazienką lub z możliwością korzystania z ogólnej kuchni dla gości.