Karnawał, to taki okres dobrej zabawy, już czas, zasiedziali, objedzeni a już muzyka wzywa nas. Musimy się rozruszać, emocje gdzieś rozładować, najlepiej przy zabawie, na prywatce, warto balować. Różne, ciekawe atrakcje zima wszystkim przygotowała, opady śniegu, mrozy, wiatry, stale coś nam dokładała. Mrozy, choć surowe, pokazywały pazury, użyły mocy, to w dzień nie dokuczały, mroziły tylko w okresie nocy. Teraz wszyscy razem dobrą zabawę będziemy mieli, ślizgawki, kuligi, grille, śniegu też będziemy chcieli. Dzieci mają ferie, ten czas na pewno wykorzystają, świeże powietrze, do tego moc atrakcji, łyżwy mają. Wieczorem, kiedy już zmęczeni atrakcjami będziemy, w kawiarence, razem, przy kominku sobie usiądziemy. Tingra doskonałe bułeczki z migdałami nam zaserwuje, porozmawiamy przy kawie, jutro przecież też się baluje.
O super a zdjecia prześliczne . Ale ja mam dosc zimy , zimna i tego wszystkiego co sie z tym wiąże czyli przeziebienia . Niestety gorączka wróciła a ja ledwo żyje . Rany kto moze sprawić by było lato ok moze być tez choc wiosna . Plisssss . Dzis jak ślubny stał w kolejce w sklepie to wszyscy sie tylko licytowali kto jest bardziej chory . Jakiś koszmar . Ok zmykam bo bredze z tej gorączki . Pa
Lajan gdzieś Ty te zdjęcia robił??? U mnie jest na jeziorze 25 cm grubości lodu. Dzisiaj widziałam jak gościu rowerem jeżdził, hehe a dzieciaki na łyzwach :))
Zdjęcia robione u mnie na jeziorze. 1i2.. kopny śnieg 3.mróz rano 4. mróz o 13 z min 5.znowu jezioro, nie radzę zbytnio po nim chodzić 8 cm grubości 6. wlazłem i nałapałem spod lodu takie rybki Na lodzie siedzą dwa łabędzie.
Ale numer ......no to ja przecież nie tak daleko a chłopy przeręble wiercą.... Jutro porobię zdjęcia i dodam. Ale z rybami to tez kicha bo tylko mówią, że płotki i okonie. Uj nie wiem po co tyle godzin marznąć żeby ości nałowić :) To już wolę paprykarz szczecińskie hehee :))
Wzór kultury pracownika gastronomi. Chciałbym aby wszyscy pracownicy byli jak On. Pan Zdzisław, występował w programie ,,Kuchenne rewolucje,, p. Magdy Gessler.
Iwcia, żyją i mają się bardzo dobrze. Rzeki i kawał jeziora u nas nie zamarza. Zrobię jeszcze zdjęcia białych czapli i szarych, też są teraz na jeziorze i polują na rybki. Wczoraj byłem znowu, złapałem dwa ładne leszcze i trochę drobnicy.
Oooo, wiedziałam kiedy przyjść Takie ciasta lubię najbardziej. Wygląda tak smakowicie, że z pewnością się skuszę. To nic, że najadłam się fasolki. Mam nadzieje, że nie pęknę
Dziś młody żegna stare, a jutro wita nowe progi szkolne:))) Dziś ostatnie tu zebranie rodziców....
Byłam w piątek w szkole i poinformowałam dyrektorkę i wice o przenosinach do innej szkoły... Nie byłam zaskoczona, bo właśnie tego się spodziewałam....choć mogły zaskoczyć panie, ale nawet słowem nie zapytały o powód. A jedna i druga uczą obecnie Bubusia i z ich przedmiotów jest najlepszy w klasie (historia i przyroda). To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze robię....
Kominek płonie miłym ogniem.....widziałam Lajana gdzieś w przelocie, więc pewnikiem dopieszczał kawiarenkowe ciepełko:))) Uciekam do miasta obłożyć nowe podręczniki i tanknąć autko. A jeszcze wołowinkę muszę przyprawić, bo na dziś przewidziane pierożki Chinkali som:))))
Witam poniedziałkowo Wyglada na to ze jednak zdrowieje wczoraj wieczornej juz nie miałam gorączki . Czuje sie jeszcze osłabiona ale jest lepiej . Dzisiejszej nocy nie mogłam tylko spac ale to chyba dlatego ze przez ostatnie dni sporo czasu spędziłam w łożku a moze to wplyw księżyca . A jak u Was dobrze dzis spaliście ? Zostawiam kawałek mojego nowego ciasta jogurtowego i zmykam do kuchni przygotować obiad i ogarnąć domek . pa
Iwett, może i dla małolatów, rozpiętość wiekowa 70 do 93 lat. Żałuj tylko, że nie będziesz na takiej zabawie. Małolaty wysiadają, możesz mi wierzyć. Tam nikt nie siedzi, wszyscy się bawią, tańce przy nowoczesnej muzyce. Tam nie ma inwalidów, to młodzież ,, w starym odzieniu,, Życzę Ci takiego wigoru na starość jaki mają właśnie seniorzy.
Hahaaa lajan chodziło mi o godziny..... Bo jak byłam młoda (ooo kiedyś byłam heheee) to w takich godzinach dyskoteki były. A o wigorze seniorów nie musisz mi mówić ....... A tak swoją droga jaki Ty senior ? Na torcie widziałam 42 toś młodszy ode mnie , oj oj
Hehe Lajan ...smarkaczem jestes :) Za 3 lata pogadamy o wieku ...hihihi...na moim torcie w maju bedzie 69..ale cyframi nie ma co sie przejmowac:))) W starym ciele mlody duch....
Czemu wszyscy narzekamy? Taka pora, zimę mamy. Jesień w końcu się skończyła, piękna zima już przybyła Śniegiem równo posypało, więc wyciągaj sanki śmiało. Kulig sobie urządzimy, przy ognisku zakąsimy. Z zimy dzieci radość mają, bo na łyżwach się ślizgają. Więc na zimę nie narzekajcie, spokojnie do wiosny czekajcie.
Lajan, kolejny wiersz trafiony:) My właśnie planujemy drugi kulig z ogniskiem, dzieci będą mieć frajdę, a dorośli formę zabawy karnawałowej . Dzisiaj śniegu dosypuje, jest nadzieja, że za dwa tygodnie nie zniknie hihi. Pozdrawiam:)
Ha, idealnie w punkt wycelowany wiersz:))) Mnie tam się dzisiaj podobało to piękne sypanie....nawet jak trzeba było autkiem sporo jeździć, bo to taki urok zimowy:))
Cudny wierszyk!!!!! Ja też się cieszę tym co przynosi każdy dzień. A na sankach Maksia ciągam do szkoły, a że to już II klasa to siłownię mam za darmo.
Witam środowo i lutowo Jej, kiedy to tak zleciało! Toż to dopiero co był Sylwester! Jak dobrze, że tutaj tak przytulnie i ciepło, bo dzisiaj nic mi się nie chce. Najchętniej usiadłabym w kąciku, poczytała gazetę i wypiła dobrą kawę. Męczy mnie myśl, że muszę się umówić na kontrolę do stomatologa. Już dawno miałam to zrobić, ale jak sobie pomyślę, że mam tam jechać po pracy i wrócić do domu wieczorem, a tym samym zleci mi cały dzień, to zaraz odstawiam te plany na bok. No ale trzeba, nikt za mnie tego nie zrobi. Ech Jak tu się zmobilizować? Wiecie co - "gadać" tez mi się nie chce. No normalnie lenia mam na całego. To ja sobie usiądę w kąciku, dobrze? Miłego dnia
Potulnie przychodzę....znaczy, przytulnie i się rozsiadam koło kominka:))
Chciałam się ,,pochwalić" że pierwszy wczoraj dzionek w szkole przebiegł superaśnie.... Dzieci osaczyły Bubusia już w szatni poszeptując, to On, to chyba On...... Następnie porwali młodego na oprowadzanie po szkole i tak do końca wszystkich lekcji.... Bubuś dziś poganiał tatę, by szybciej wyjechać do szkoły....oby ta pozytywna euforia pozostała na długo:)))
A jak wczoraj pojechaliśmy do tej szkoły i miałam chwilę, bo kilka rzeczy musiałam donieść do sekretariatu... to zobaczyliśmy jak kilkoro dzieci rzuca do siebie dwoma dyskami frisbee, porozstawiani po korytarzu... Mimo iż na ich trasie znajdowało się wejście na schody, pani zapytała jedynie czy nikogo nie uszkodzą, chłopiec zapewnił, że są piankowe z zewnątrz i bezpieczne.... I tyle, pani bawiła się uśmiechnięta, patrząc jaką mają frajdę..... Minęliśmy grających, a młody mówi - a u nas w szkole, to nie mogliśmy nawet turlać piłkami piankowymi po korytarzu, a oni grają, nikomu to nie przeszkadza i nawet na piętrze piłkarzyki stoją .
Noo, zupełnie inne podejście, takie jak ja pamiętam ze szkoły, bo naprawdę wiele mogliśmy na przerwach, by spokój był na lekcjach.... Oby Bubuś miał też takie wrażenia po tej szkole:))
Smakosiu myślałam, że do piątku będziemy czekać na Ciebie i Twoje pozytywne wezwanie;) Mam nadzieję, że mimo ,,lenia" przysiądziesz się do mnie i rozgadamy się przy kominku:)) Jak widzisz gębula mi się ciszy po zmianie szkoły, choć Bubuś z kilku przedmiotów będzie nieco nadganiał materiału, by dobrze wypaść na pierwszych tu sprawdzianach:)) Mariolan, Ty już całkiem w dobrej formie i młodzież domowa tysz zdrowa? Ja dziś jakoś słabiej spałam...może przez te emocje:)) Makusiu, wpadaj do nas częściej:)) Lajan, ale mi się podobuje Twoja wena i chyba dobry humor masz, bo rozsiewasz pozytywne wibracje:)) Tingra co słychać? Jakieś kolejne, okoliczne imprezy Ci się szykują?
IwciaG, a gdzie jest ta szkoła?? Czasami zmiany niosą dużo dobrych zmian. U mnie jest jedna szkoła, ja osobiście jestem z niej zadowolona. Nawet sama prowadzę zajęcia , ale teraz już tylko raz w tygodniu i raczej osobom dorosłym. Niech synek dobrze się czuje w nowej szkole , bo to najważniejsze!!!
Witam dzis jestem mało przytomna bo nie mogłam zasnąć a kiedy mi juz sie to udało to zaraz zadzwonił budzik . Jestem juz chyba prawie zdrowa a przynajmniej nie mam czasu na chorowanie . Wczoraj biegałam po sklepach i załatwiałam rożne materiały potrzebne do remontu . Rany mam nadzieje juz niedługo skończą bo można zwariować . Nie wiem czy wspominałam ale robimy remont mieszkania w wawie juz od miesiąca i konca nie widać . Mój M musi codziennie przyjeżdzać bo tam nie ma gdzie spac i nawet gdzie zrobic swoje potrzeby bo kibel tez jeszcze nie gotowy . Mam nadzieje ze wyrobią sie do ferii i będę mogła wtedy pojechać i posprzątać na spokojnie bo inaczej to chyba M bedzie sprzątać sam . Iwcia to super ze Bubus jest zadowolony z nowej szkoły . W naszej tez dzieciaki graj w piłkę taka piankowa lub puszczają samoloty z papieru o bieganiu i ganianiu nawet nie wspomnę . Trzymam kciuki by ten dobry humor Go nie opuścił . Smakosia tego lenia to ja tez mam tylko mam jeszcze kilka spraw do załatwienia i potem chętnie sie przysiądę by poleniuchować . Lajan jak kondycja i samopoczucie po baletach .
Przyszłam z kawa wypiłam a oczy nadal mi sie zamykają . Mam jeszcze herbatkę z cytryna i imbirem . Ok zmykam do kuchni bo wczoraj w wątku obiadowym takiego smaka mi zrobili gołąbkami ze dzis bedą gołąbki na obiad . Bardzo lubie je tylko jest przy tym tyle roboty ze robię chyba raz w roku mrożę by potem tylko odgrzewać . Mam jeszcze ubrana choinkę bo przez moja gorączkę nie było chętny by ja rozebrać . To jest bardzo ciekawe ze jak ubierać to wszyscy chętni a jak rozbierać to tylko ja . Chyba musze jakiś strajk wprowadzić bo podobno mamy równouprawnienie . Rozgadalam sie a tu robota sama sie nie zrobi a szkoda . pa
Witam lutowo... wracam powoli do żywych....Boże, czegoś takiego już dawno nie miałam, co za wirus... katar, kaszel dzień i noc, zimne poty...brrrr... ale skoro nie umarłam, to może będę żyła... a jak u Was? zdrowi? pozdrówka zasyłam i zdrówka życzę.
Witam Biegłam do Kawiarenki przez wilgotną i śnieżną lutową aurę:) Tutaj jak zwykle ogień radośnie trzaska, w kąciku zadumana cisza, przy świecach gwar.
Smakosiu, chyba zarażam tym Leniem, od piątku to moje drugie imię hihi. Jeżeli uważasz, że stomatolog to strata czasu, machnij ręką i czekaj aż ząbki same zaczną się dramatycznie wiercić z niecierpliwości (żart).
Iwcia, bardzo się cieszę, że Młody zadowolony. Sama widzisz różnicę, więc decyzja trafiona. Gdzieś kiedyś przeczytałam "szkoła uczy, wychowuje, bawi...), w Waszej pewnie tak jest:))
Mariola, choinka sama nie umknie, nie spiesz się hahaha. Nabieraj sił, a sprzątaniem nie zawracaj sobie głowy. Sama mówisz, że może to ktoś inny zrobić, więc czemu nie skorzystać .
Makusiu, sama chlapnij grzańca na to zasmarkanie, ale nie wypij wszystkiego, zostaw nam dzban:)
Alman , dobrze, że już widać u Ciebie zdrowienie. Życzę zdrowia! Jednak na ten lód nie daj się Lajanowi namówić, może jeszcze nie teraz
Laugasel1 witaj
Przyniosłam herbatę przedziwnej urody i smaku, dziwne zielska pływają... ale niezła :))) Pozdrowienia z osnutych mgłą gór:)
Jakie to dziwne, ze jak bylo minus 20 C nie marzlam tak jak przez ostatnie dni przy O albo tylko minus jeden. Za oknem ciagle buro i pewnie wilgoc daje w skore:)))
Iwcia tak, zajeta jestem, nie imprezami ale jako sekretarka mam niby obowiazek zajac sie wszystkim na co inni nie maja czasu...hehe.
Zbliza sie roczne zebranie w wiosce , trzeba zaplanowac, napisac zaproszenia do czlonkow, opisac co zarzad zrobil do tej pory, zrobic rozliczenie finansowe....nioooo , ale ja mam duuuzo czasu przeciez:))))
Wczoraj, jak kazdego wtorku mielismy stolice dla 50 dzieci , robilam tosty na biezaco. Zawsze podajemy rowniez smothies z owocami na bazie naturalnego jogurtu bez grama cukru. Do wyboru maja dzieci dip-sos do roznych jarzyn. Najbardziej lubia dzieci moczyc kawalki ogorkow i marchewek. Nie podajemy zadnych slodyczy ani slodkich napojow. Owoce na stolach sa zawsze, bo dostajemy za darmo w zaprzyjaznionym sklepie.
Ogarnelam kawiarenke, pogasilam co sie palilo. Zwierzaki zadbane i sie przytulaja w kapciu:)
Witam , dzis podobno dzien pozytywnego myślenia hym mnie to chyba dzis nie dotyczy za oknem sypie śnieg i wszystko sie topi . Plucha straszna wszystko mieli sie pod nogami . Wypiłam kawę i jestem juz dzis zmęczona . Dobrze ze mam obiad juz gotowy tylko podgrzać bo został mi z wczoraj . Ok lecę . pa
Oooo to ja chyba każdy dzień w roku mam pod tym wezwaniem:)))) Śnieg zamienia się w wodę, mgła tajemnicza się snuje, Góra Parkowa ładnie do mnie mruga swoim oświetleniem, nic tylko uśmiech założyć i weekend witać
Warto wejść do restauracji gdzie rządzi Edyta, czysto, ciepło, miła atmosfera za serce chwyta. Jest pracowita, nowe potrawy co rusz serwuje, szarlotka z lodem, syropem i kawą, ale smakuje. To dzieło sztuki, gorące, pachnące, do spożycia, na miejscu jak i na wynos, jest tu do nabycia. W ramach odpoczynku, gdy zabiegani przysiadamy, przy takim deserze o wszystkim co złe zapominamy. Jest placek zbójnicki, dla nas, nowe danie obiadowe, chwila czekania bo zasługuje na nie i.. gotowe. Pełen talerz, góra gorących, smacznych dobroci, wręcz niebo w gębie a koszt kieszeni nie ogołoci. Zapraszam, sam tam bardzo często bywam, przy takich smakołykach, miło sobie wypoczywam.
Zapraszam do wątku o przytulaniu, zarazem jako Dniu Przyjaźni i Przybij Piątkę. Warto się tam spotkać, to takie miłe, że możemy innym i sobie uzmysłowić, że nie jesteśmy sami, że są jeszcze inni którzy nas potrzebują.
Wczoraj normalnie nie było kiedy przysiąść.....znaczy w domu, bo siedziałam sporo, a to w aucie jadąc, a to u koleżanki popołudniu choć miałam do czacika przyleźć......no plany mi się w południe zmieniły :(
Pojechałam wczoraj upolować fajną, nostalgiczną, jak to nazywam klubową muzyczkę do posłuchania. Miała być niedzielnym prezentem Urodzinowym dla męża. Premiera była 27 stycznia, a podobno w ogóle nie pojawiła się w sprzedaży regularnej jeszcze, bo jakieś opóźnienia są......buuuuu Wybrałam Męskie Granie 2016 i ciuszek, który jeden takowy w szafie się już nie nadaje :)))
Młody ma dziś pierwszy w nowej szkole sprawdzian z całego działu....z anglika, więc wczoraj kolejny raz wertował wszystko, bo niewiele z tych tematów przerabiał, albo dużo więcej było słówek i zwrotów.....No zobaczymy, głowy mu nie urwę jak się słabiej spisze, bo najlepiej mu się przyswaja przerabiając coś najpierw w szkole, a tylko sobie utrwalając samemu, tu musiał wsio sam nadrobić:))
Smakosiu, pewnikiem zaraz zakrzyczysz piątkowe zawołanie i od razu zrobi się łikendowo:))) Tingra, to w sumie fajnie, że masz zajęcie przynoszące pozytywy dla wioski, czy działalności lokalnej:)) A, że Cię ,,wykorzystują" na maksa, to taki urok bycia na miejscu i ,,mania" oka na wszystko:)) Lajan, ja się właściwie nigdy nie zastanawiałam, jak jest usytuowana nasza kawiarenka, w jakiej okolicy..,,,,,,.hmmmmm? Mariolan, Ty już na pełnych obrotach, a jak tam synek? Pati jesteś jak pozytywny wiatr wpadający do kawiarenki:)))
Iwcia, chyba się minęłyśmy w drzwiach A co to za muzyczkę chciałaś upolować? Zdradź wykonawcę i tytuł płyty? Może będzie na Spotify, to sobie przesłucham. Trzymam kciuki za sprawdzian
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek Ech! Nareszcie Tak czekałam...i tak się cieszę Za oknem zimny, nieprzyjemny wiatr i chłód, ale przy gorącej herbacie wszystko "nabiera ciepła". Tradycyjnie już mam w głowie plany na weekend. Oby starczyło na wszystko czasu. Wyraźnie widać, że ludzie zaczynają chorować. "Niebezpieczeństwo" czai się w każdym kącie. Koleżanki kichają, prychają. Muszę sobie zacząć aplikować na wszelki wypadek sporą dawkę witaminy C. Ależ mi teraz pachnie chlebem i czarnuszką. Upiekłam wczoraj wieczorem i zabrałam cały bochenek, bo jadę po pracy do rodziców.
Patrycja, zmobilizowałaś mnie do decyzji żeby się umówić do stomatologa. Zadzwonię. Może nawet jeszcze dziś...? Obraz "ruszających się" zębów to jednak nie moja bajka Hm...ciekawe co mi wynajdzie pani dentystka. A jak tam dziś Twój optymizm. Czy przy piątku działa ze zdwojoną siłą?
Mariolan, życzę żeby w ten weekend udało Ci się wreszcie odpocząć. Wyzdrowiałaś już "na całego" czy dalej coś trzyma? Jak tam idzie remont? Macie jakiś przewidywany termin zakończenia?
Lajan, Twoje wierszowanie spowodowało, że zrobiłam się głodna. A pani Edyta wie jakie "poemy" tworzysz dla niej?
Tingra, to Ty masz tam całkiem niezłe "urwanie głowy". Często masz takie akcje? Jak tam pogoda u Was?
Iwcia, super wieści w temacie szkoły. To wspaniale, że Bubuś tak szybko odnalazł się w nowym miejscu. Niby dzieci tam mają, że prędko dostosowują się do nowej sytuacji, ale różnie mogło być. Czasami wystarczy jeden, dominujący, negatywny prowodyr i już jest klops. Czekam na więcej opowieści. Wygląda na to, że ta zmiana, to był "strzał w dziesiątkę".
Iwett, pewnie tęsknisz za córcią, co? Ładna dziewczyna. Przez Ciebie zatęskniłam za latem
Aloalo, gdzie się zaszyłaś? Jak się miewasz? Co u dzieci? Melduj, bo zaraz się zdenerwuję!
Lenka, mam nadzieję, że jeszcze wspaniale odpoczywacie po ostatnich stresach i zbieracie siły. Uściski!
Dokładam drewienek do kominka żeby trochę przytulniej nam było i ciepełko ogrzało tę szaro-burą aurę. Miłego weekendu!
Smakosiu, mam, ale to fajne "urwanie" glowy, tylko doba powinna byc dluzsza:)) U mnie szaro i niby zima, zero albo jeden na minusie. Na poludniu kraju nadal maja pore jesienna i pewnie zimy sie nie doczekaja w tym sezonie. W przyszlym tygodniu zapowiadaja oziebienie u nas i ostre wiatry z Rosji.
Nie daj sie zarazic, kichajace i smarkajace kolezanki powinny kurowac sie w domu:)
Smakosia , Ona wie, bo przecież nie mogę wchodzić z butami w Jej restaurację. Ponieważ p. Edyta zawsze była miła, uśmiechnięta, nie konfliktowa, szczerze jej pomagałem reklamując otwarty lokal. Jej zdolności kulinarne / oraz kucharza z Ukrainy/ robią furorę. Jest tak jak opisuję. Kiedyś były książki życzeń i zażaleń, teraz nie ma więc wstawiam swoje uwagi na WŻ i FB. Zapraszam do odwiedzin w Jej imieniu. Reklamowałem już kilka restauracji, nawet naszych miłych Pań z WŻ. Trochę tych restauracji zwiedziłem / widać po mojej figurze hahahahaha/smakowałem potrawy i wymieniałem uwagi jako konsument.
Lajan nic nie zmieniaj, palenie drewna w kominku jest eko i nie zatruwa atmosfery. Oczywiscie tylko i wylacznie drewno , zadne smieci:)
Trzy albo cztery dni temu nasza stolica zostala obtoczona "smokiem" z Polski....hmmm.
Cieplutko w kawiarence, doloze drewna. Kawa pachnie i napewno ktos poczestuje czyms do niej. Ja zostawiam swieze bagietki z salami i serem camembert, oczywiscie liscie salaty i inne zieleniny tez wlozone:) Okropnie drogie sa u nas wszelkie salaty, ogorki, pomidory, papryki...wszystkie jarzyny z importu.Tlumacza ceny mrozami w krajach poludniowych, kleska klimatyczna.
No ale na szczescie wszelkie cytrusy sa w cenach dostepnych , no i mamy wlasne warzywa , wiec jakos da sie rade przezyc zime:)
Zwierzaki nakarmione, swieza wode maja, to ja spokojnie zajme sie moimi obowiazkami .
Piękny dzień, +10, z dachu kapie, wszystko wokół lodowo-zbrylone, ulice wodą stoją... Poranne ablucje zrobione, takie domowe SPA sobie zafundowałam z okazji nic-nie-robienia. Do stylisty zaraz polecę , jegomość planuje mi jakąś zmianę koloru (z ice blond na zimny blond hihihi). Długość łopatki zakrywa, więc ciachnąć trzeba, łopatki przystojne mam to i pokazać się należy, a co hahaha. Steki przygotowane, czekają tylko na powrót Przyległości mej i kolacja jak tralala, szybko i smacznie. Postanowiłam nie wyłączać Lenia, bo fajnie się z nim integruję:)))
Smakosiu, w piątki optymizm mój daruję innym, bezinteresownie. Łatwiej sobie wtedy radzą z problemami. Chociaż mój ulubiony prof. przekonywał nas, że: 91% problemów rozwiązują się same a 1% jest nierozwiązywalny. Tenże sam twierdził i uczył, że: problemów się nie przeżywa, problemy się rozwiązuje, hmmm podobno jedno drugiego nie wyklucza. Dentystę dzisiaj nawiedzasz??tak przy weekendzie??? zdradz, boisz się hihi??? Zazdroszczę tych spotkań z rodzicami, tak ładnie zazdroszczę. Życzę Wam dużo radości i wszystkiego dobrego
Iwcia, Ty zdrajczyni jesteś, Ty... zostawiłaś mnie wczoraj na pastwę Tygrysicy, która to też mnie bezczelnie zostawiła i chyba na nocne polowanie wybyła hahahah. Trzymam kciuki za Bubusia, a sprawdzian to pestka, poradzi sobie śpiewająco:). Iwcia, tak mnie zakręciły te Wasze remonty, że i ja też coś będę robić. Miała być tylko wymiana kanapy, ale tak się rozpędziłam, że już rozważam zmianę miejsca i miasta zamieszkania (3 miasta biorę pod uwagę, a co!), mój A. przerażony jak już mówiłam. Jutro chyba pojedziemy obejrzeć sobie jedno z tych miast. To musi być coś, coś co mnie porwie i zauroczy. Jeżeli nie znajdę Tego Czegoś, to pozostanie mi burzenie ścian tutaj :)))
Lajan, gdzie Pani Ewa serwuje te smakołyki? Zdradzisz? Ja jestem bardzo "knajpowa" nawet w kilku chętnie mogę się zameldować na stałe, to i tam może zajrzę:)
Tingra pozdrawiam i cieszę się, że dbasz w Kawiarence o ogień i zwierzaki:) Ciekawie tam masz, te spotkania mieszkańców, wspólne przedsięwzięcia i zaangażowanie w życie miejscowości, podoba się mi bardzo.
No i koafiura musi zaczekać brrrr, a już tak się nastawiłam na zmiany ( no, z tego lodowatego na bardzo zimny) hihihi. Artysta zadzwonił, że chory. Jako rekompensatę, dostałam zaproszenie na stylizacje fryzury w ramach szkolenia przez jakichś "wybitnych fryzjerów-celebrytów" hihihi. Nie wiem, czy się cieszyć czy też bać hmmm. No ale włosy mają to do siebie, że odrastają, w przeciwieństwie do zębów (to do Smakosi hihi). Jak tu przeżyć z tym lodem jeszcze dwa tygodnie, oj nie wiem, nie wiem:) Dzięki tym zmianom w grafiku mam czas dla siebie, śpiewam (po mojemu), tańczę, robię sałatkę i dla wszystkich herbatę kminkową i bławatkową.
Tak mnie pogodniłaś do tego stomatologa, że zadzwoniłam do gabinetu już z samego rana. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wolny termin jest dopiero na 17 marca Zatkało mnie, bo prywatny gabinet. No nic, chyba nie wypadną do tego czasu Ps. Powiem Ci, że ja też czasami sobie zazdroszczę, że mogę spędzić czas z rodzicami
Nowe, smaczne miejsce w Krzyżu Wlkp powstało, róg Kopernika i Mickiewicza, gościu, wstąp śmiało. ,,Domowe Smaki", gdzie Edyta smakołyki serwuje, zna się na kuchni i smaki potraw doskonale czuje. Smak świeżych potraw, uciecha dla podniebienia, trzeba ułożyć hymn na cześć tych dań istnienia. Atmosfera przyjaźni, zrozumienia jaka tu panuje, ta rodzinna atmosfera, gdzie się gości szanuje. Przytulnie, czysto, wystrój wspaniały oczy cieszy, nim doczytasz całe meni, już obsługa się spieszy. Masz wybór dań a wszystkie doskonale zrobione, przyjdziesz sam, drugi raz zabierzesz też żonę. Zabierz rodzinę na smaczny posiłek tutaj podany, smacznie zjesz i będziesz usatysfakcjonowany. Kochani, jesteście głodni, spragnieni, pamiętajcie, w Krzyżu Wlkp ,,Domowe Smaki" odwiedzajcie.
Minęło kilka pracowitych dni a wiele się zmieniło, ,,Domowe Smaki,, rosną i nowych dań przybyło. Jest już wybór, możemy w daniach przebierać, zestawiać je i dodatkowe porcje dobierać. Dania smaczne, świeże, na gorąco podane, warto zamawiać i czekać też chwilę na nie. Dla tych co więcej czasu wolnego mają, jest też kawa i smaczne szarlotki czekają. Niecierpliwi mogą ,,czekadełka,, skosztować, kromki chleba domowym smalcem smarować. Wystarczy tutaj wejść, czas się zatrzymuje, nie śpieszmy się, ten czas się nie marnuje. Przemiła atmosfera, Edyta z uśmiechem wita, wejdziesz raz, nie będzie to ostatnia wizyta. Domową imprezę możesz tutaj śmiało wyprawić, jest dużo miejsca a goście mogą się bawić.
Panowie i Panie, niedzielę sobie zapamiętajcie, będą mega golonki na obiad, głodni? Wpadajcie. Gotowane, przypieczone, z warzywami podane, już na sam ich widok ma się ochotę na nie. Porcja, olbrzym i do tego tak smacznie zrobione, panowie, zabierzcie ze sobą dzieci i kochaną żonę. Na deser pączki, gorąca szarlotka i do tego kawa, gałeczka lodów, śmietanka, to wspaniała sprawa. Rzecz oczywista, że inne dania też są do wyboru, dobrze sobie zjeść, nabierzemy wtedy humoru. Porozmawiać, odpocząć w przyjaznej atmosferze, wstąpcie tutaj, ja w Wasz apetyt bardzo wierzę.
Witam . Przed nami nowy dzień zimowy, wolny od pracy i szkoły. Co prawda dziś muszę jechać z Maksiem do Bielska do pana Karola, ale mały lubi z nim zajęcia. Dziś nugetsy na obiad obiecane dzieciom, jakieś ciasto też się upiecze, bo gościć będę parę osób. Mam nadzieję,że to będzie po prostu dobry dzień. Czego wszystkim życzę. A jak się skończy? To najgorsza wersja:
Najlepsza z najgorszych Kawusię podaje dla wszystkich, drugą bo pierwszą serwował Lajan raniutko. Myślę nad czymś słodkim i pomysłów brak, a może dopada mnie leń gigant, z którym ciężko walczyć...
Patrycjo dzieki:) Najpierw zdrobnilam Ciebie na Pati a jak popartzylam na wynik, to natychmiast zmienilam na Twoje przepiekne imie Patrycja . Pozdrawiam cieplutko!
Dzien w szarzyznie ...slonce gdzie sie podziales??? A wlasnie slonce to on czy ona , ja bym wolala , zeby bylo ona...hihihi
Zaliczylam rano z psiakiem 7 km spacer. Troche ciezko sie chodzi, bo lodowisko nawet na sciezkach lesnych i musze miec botki z kolcami na nogach. Psiak moj tez sie slizga i to tak zabawnie wyglada, ze musze sie opanowywaac, zeby na glos sie nie smiac.... Co by wymyslec dla psiny na lapy? Mialam maltanczyka, ktory bardzo marzl w lapy w zimie, wydziergalam mu "botki" i byl bardzo zadowolony, ale na lodowisko takie i tak nie pomoga, chyba, ze papier scierny bym wszyla jako podeszwe....no musze pomyslec
Dokladam drewna do kominka. Zwierzaki wypuszczone, niech tlenu sie nalykaja i porobia co potrzebuja:) Zaparze swieza kawe a dla herbacianych zagotuje wode do termosu. Z wlasnych jeszcze jablek upieklam tarte , prosze sie czestowac:)
Witam niedzielnie za oknem śnieg sypie w kominku ogień płonie , cieplutko , zapach kawy sie roznosi a ja przynoszę słodkie cudaki co by samej kawy nie pic przy niedzieli . Pa
Lajan - brawo, brawo! Wiersz jak zawsze ekstra a fota jeziora mnie zachwyciła!
Ja tu w mijającym tygodniu byłam 4 razy. 4 razy zaczynałam pisać i zawsze coś mi przerwało! A raczej ktoś :)
Już dziś Wszystkich zapraszam na jutro na urodzinową kawę i ciacho. To niesamowite, ale będę znów starsza!Przecież niedawno byłam starsza a znów jutro będę! Też tak macie?! Tylko musicie wykazać się cierpliwością i zaczekać na poczęstunek, bo wcześnie rano jedziemy na kontrolę oczka Ola.
Aloalo, Ty się nam rano stawiaj, wyjazdem nie zasłaniaj, stawiaj kawę, ciasteczka, gości też dzisiaj nie wyganiaj. Nadstaw łapki, serdeczne całusy będę na nich składał, przytulę, złożę życzenia, otrę łezkę i nie będę nic gadał. Nie licz lat, nie licz siwych włosów, bądź zawsze sobą, rozejrzyj się, masz wspaniałą rodzinę, Oni są z Tobą. Żyj Sto Lat w zdrowiu, spełniona jako mama i żona, bądź radosna, szczęśliwa i czasem też wręcz szalona. Każdy nadchodzący dzień będzie dla Ciebie bajeczny, a ścieżki życia niech wiodą Ciebie w czas bezpieczny.
Mariolan, życzę Ci żebyś dziś sama siebie zaskoczyła i stwierdziła, że masz energię z kosmosu i niech to będzie zaskakująco dobry dzień. Czary mary...czary mary.
Aloalo! Już się usadowiłam przy stole, zajęłam sobie miejscy przy sporym talerzu w oczekiwaniu na urodzinowe ciacho Życzę Ci z głębi serducha zdrowia w ogromnych ilościach, niech Cię troski omijają i szczęście wchodzi do domu za każdym razem gdy uchylisz drzwi lub okno. Ucałowania!
Życzę wszystkim dobrego tygodnia :)) U nas, to ostatni przed feriami tydzień szkoły...
Jestem na razie padziocha.....niewyspanie łikendowe wychodzi i męczy dziś ze zdwojoną siłą. Mąż miał wczoraj urodziny, najczęściej nie robimy z takich okazji impry, chyba że okrągła liczba, ale to akurat nie teraz...... Sąsiedzi się zapowiedzieli jak zwykle, bo odkąd się przyjaźnimy chodzimy na swoje urodziny, nawet w tygodniu z butelką winka i drobnym prezentem. Ponieważ urodziny w niedzielę, to spotkanie odbyło się w sobotę.....hihi.... Super niespodziankę sprawił nam kolega, który specjalnie i niezapowiedzianie przyjechał pociągiem z Krakowa i zaszył się u sąsiadów, a potem cichaczem wszedł i zasiadł przy naszym stole:)) Późnym wieczorem dołączyli jeszcze jedni sąsiedzi i było, było, działo się....i nawet tańce tysz były:))
Spałam tylko 3godz i choć wczoraj położyłam się ciut wcześniej niż zwykle, to nie nadrobiłam energetycznie...
Poczytałam Was, ale nie mam siły dziś na rozpisywanie, więc wybaczcie, że do każdego nie skrobnę.... Usiądę sobie jedynie przy stole imprezowym, urodzinowym - Aloalo - i grzecznie już dziś z kawusią, będę z Wami świętować :))
No to witam Was poniedziałkowo Weekend udany, ale w porównaniu z Iwcią, to u mnie cisza jak makiem zasiał Chociaż...przyznam się Wam, że wczoraj nagle jak mnie zachwyciły pewne rytmy, to nie mogłam się powstrzymać. A potem były następne kawałki, kolejne melodie i chyba wpadłam w trans. Potańczyłam sobie tak, że aż się spociłam Dzisiaj mroźno i tradycyjnie szaro-ponuro. Ale co tam! Przecież za 43 dni będzie wiosna Tym optymistycznym akcentem startuję w nowy tydzień Ps. No i czekam na to urodzinowe ciacho
Witam, udalo mi sie dzis zasnąć . Spałam cała godzinę i z tego pięknego snu obudził mnie brutalnie budzik . Początkowo nie wiedziałam co sie dzieje a kiedy sobie to uświadomiłam to miałam ochotę wywalić go za okno . Ale nic wstałam zrobiłam makijaż , zamalowalam cienie pod oczami i M stwierdził ze wyjątkowo ładnie dzis wyglądam . Gdyby on wiedział ze zamiast spac kręciłam makowce to by tak nie mówił . Bo kiedy nie mogłam spac postanowiłam zrobic cos pożytecznego i zrobiłam ciasto . Wyszło przepysznie dlatego przynoszę razem z bardzo mocna ekspresna . U mnie tez juz ostatni tydzień szkoły i ferje . Myślałam ze do tego czasu skończą mi remont i będę mogła pojechać i na spokojne posprzątać ale jakoś czarno to widzę . Został tylko tydzień i mnóstwo roboty . Aloalo sto lat i jeszcze więcej . Spełnienia marzeń i wszystkiego najlepszego . Iwcia podzielam dzis z Tobą los niewyspania tak ze nie jestes sama . Smakosiu jestes jak wesoły promyczek zawsze z duża dawka pozytywnego myślenia . Dzieki .Twoje wpisy zawsze dodają mi dużo sił . Ok zmykam do kuchni musze cos wymodlić na obiad a ja mam dzis spowolnione myślenie wiec bedzie cieżko . Pa
Takich kotlecików nie jadłam wiec tez sie wpraszam . Ja dzis co by sie zbyt wiele nie wysilać zrobiłam zupę jarzynowa i jak wrócę z wywiadówki bedzie smażona kiełbasa do chleba . A co przeżyją nie zawsze musi być wymyślnie . Rany znowu walczę z myszą w piwnicy . Myślałam ze juz nic nie ma a jadnak jest . Wyjątkowo cwana bestia zjada co naszykuje a sie nie łapie . Ok zmykam zawieść małego na angielski i potem wywiadówka . Wieczorem chyba padnę i nawet nie dam rady obejrzeć nic w TV . A jednak chyba jeszcze szybko wypije jedna ekspresna by nie zasnąć pod stołem kiedy będę słuchać tych głupot w szkole . pa
Witam serdecznie, wciąż piękna i młoda - mimo wszystko Mąż potwierdził, że nic się dziś nie zmieniłam i da radę jeszcze na mnie patrzeć :))
Obudziłam się o 3,32 i na tym zakończyłam czas snu, zatem poświęciłam mu dziś całe 3h i 32 min bo zasnęłam koło północy. Po nawiedzeniu ubikacji, wróciłam do łóżka i zajęłam się rozmyślaniem... Zastosowałam "myślę, więc.... nie śpię". Najpierw ucieszyłam się, że mam urodziny (choć już nie aż tak bardzo jak miałam dwójkę z przodu na przykład :)) ), potem myślałam, co nam w klinice powiedzą; później, jaka będzie pogoda, bo Bob miał dziś wycieczkę a najbardziej rozmyślałam, jak się obrócić, żeby nie ryknąć z bólu, bo straszliwie boli mnie kręgosłup. Dla odmiany tym razem nie w części yyyy dolnej, ale tak w połowie, ciężko mi wziąć głęboki oddech. Tu nadmieniam, że boli mnie już kilka dni, żeby nie było, że to z powodu postarzenia :)) O 5 zadzwonił budzik, więc przestałam myśleć a zaczęłam działać :)
W klinice ok. Wszystko pięknie, ładnie, teraz tylko regularne kontrole. Pierwsza w marcu. Bob wraca z wycieczki. Mąż śpi przed wyjazdem do pracy, Olo się bawi a ja przybiegam z kawą, ciastem, trunkami, zimną płytą, ciepłą płytą, płytą CD.... hehe Nie, nie piłam nic. Lajan kazał mi szaleć :)) Gości mam w sobotę, więc mogłam dziś pobyć z Wami! Zarąbiście cudnie!
Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję za życzenia i że chcieliście ze mną świętować! Cmok!
Hej hej hej dobry dzień:)) Tak pięknie śnieżek prószy, prawie świąteczna aura:)) Zaraz zapalam świeczki, kominki, rozrzucam gozdziki, cynamon, pomarańcze i klimat zrobiony. Mam dzisiaj bojowe zadanie, selekcję i utylizację zasobów mojej szafy hihi. Czas robić miejsce na nowe, a co:)). Cieszę się, bo będę mieć pomoc "oczną", moja przyjaciółka przybędzie i rzuci okiem, bo znając mnie mogę wyrzucić wszystko co na drodze stanie hahaha. Bardzo oszczędnie traktuję jedynie buty:))) Będzie też okazja do pogaduch, a nazbierało się tematów sporo.
Ale masz fajnie Lubię takie "czyszczenie" szafy - a jeszcze w asyście przyjaciółki to będzie sama przyjemność. Warto przy takiej okazji pamiętać, że rzeczy , których nie nosiłyśmy przez rok podobno już nie założymy.
Witam wieczorową porą Dzionek minął nie wiem kiedy. Ciągle coś... Czekałam z utęsknieniem na powrót z pracy do domu. jak na ironię tramwaj nie przyjechał, na poczcie była dłuuuuga kolejka a ja miałam list do odebrania więc odczekałam swoje. Jak weszłam do domu, to poczułam się bardzo szczęśliwa i trochę zmarźnięta. Wskoczyłam pod gorący prysznic i zaraz zrobiło się lepiej. Potem talerz krupniku i już na powrót zrobiło się miło i błogo
Mariolan, czy dzisiejszej nocy budzik był dla Ciebie łaskawszy? Wyspałaś się wreszcie? Jak tam Twoja zaprzyjaźniona mysz? Robi jakieś szkody czy tylko buszuje? Może trzeba jej odpuścić - zimno za drzwiami, mokro i głodno. Kto by chciał wychodzić
Patrycja, zrobiłaś sobie świąteczny nastrój? Brawo! Dobry pomysł. Kiedy za oknem robi się zimowo, trzeba się rozgrzać "bajkowym" nastrojem Patrycja i Figutka, jak Wam się udało polubić sprzątanie szafy? Jak to się robi? Ja od niepamiętnych czasów zabieram się za przegląd "szmatek" i do tej pory tego nie zrobiłam Fakt - nie mam tego dużo, ale z całą pewnością coś by się znalazło do oddania. Hm...no wiem, powinnam, ale ja tak tego nie lubię i szkoda mi czasu. Ech! Jak tu się zmobilizować A ta teoria, że jak czegoś nie nosimy dwa lata, to już nie założymy właśnie mi się nie sprawdziła. W niedzielę odkryłam bluzę, której nie nosiłam chyba jakieś 10 lat Założyłam ją do pracy a moje koleżanki były zachwycone
Smakosiu, czy ja mówiłam o "lubieniu"??? aż tak daleko uczuć nie rozhuśtałam. Chodzi mi o to "dobre towarzystwo" :))) Raczej to bój, znój i kopanie kilofem, ale przyjaciółka pomoże hihi. Zrobimy to tak w między czasie:)))) Dla ułatwienia większość rzeczy mam na wieszakach , to tylko ciach-ciach i po sprawie. Też mam kilka rzeczy wielo-wielo-letnich, ale tych nie ruszę, o nie! Np. starą, kultową, wyświechtaną, a zarazem będącą gwiazdą w szafie, ramoneskę . Nastrój świąteczny zrobiłam, tylko kolęd brakuje hihi(żart) Pozdrawiam z czeluści szaf :)))
Ty się nie śmiej, ale ja dziś puściłam sobie świąteczne piosenki. Kolędy to to nie były, ale jednak "dzwoneczki" słyszałam Co ja poradzę, że one mają najładniejsze melodie
Witam , niemal cały dzien sypie śnieg wiec co odśnieżenie to na nowo jest wszystko zasypane . Jestem padnięta . Wczoraj myślałam ze jesli nie spałam cała noc to zasnę bez problemu ale nic bardziej mylnego . Kiedy sen nie przychodził postanowiłam sie wspomóc i łyknęłam melise . Rano obudziłam sie na długo przed budzikiem i myślałam ze sie wyspalam ale to było złudzenie . Tradycyjnie na pełnych obrotach ale udało mi sie wpaść do babci na chwilkę . Strasznie sie ucieszyła bo dawno mnie nie było . Po szkole pojechaliśmy prosto do kościoła na branie miary na alby . Jakiś koszmar tłum ludzi i tylko jedna osoba która mierzyła i druga która spisywała . Dla mnie i nie tylko kompletny brak organizacji . Smakosia mysz złapana . Hip hip hura . Mam tylko nadzieje ze to ostatnia sztuka bo inaczej oszaleje jesli jeszcze cos usłyszę . Jestem tolerancyjna jesli chodzi o zwierzaki ale myszy , moli i much to nie dotyczy . Pozostałe mi nie przeszkadzają nawet ptaki ktore strzelają miny na nowo umyty balkon . Lubie je bo potem przepraszają cudnie śpiewając . Patrycja ja czyszczenie szafy zrobiłam dwa lata temu . Wywaliłam wtedy kilka worków ubrań swoich i M . Niestety systematycznie dokupuje i pewnie ponownie by sie cos znalazło ale jeszcze do tego nie dorosłym . A czyszczenie szafy małego robię dwa razy do roku dlatego ze strasznie szybko rosńie i po sezonie nie ma sensu zostawiać nic na przyszły bo i tak sie nie wciśnie . Ok zmykam dołożę troszke do pieca bo mróz jakiś sie panoszy i wskakuje do wanny . pa
Do kominka zapomniałaś. Dokładam, byłem na spacerku /samochodem/ mróz minus 6, śniegu nie widziałem od dawna. Szkoda, że mrozi bo za zimno iść na lód na rybki. Przypominam o przytulaniu. Dzisiaj Dzień Radosnej Miny
Witam , dzis cudne słonko ale mróz straszny jest teraz -10 a odczuwalna -17. Śniegu troszke przez noc napadało ale wiatr tez pozamiatał wiec nie miałam zbyt wiele pracy rano . Korzystając z pięknej pogody wywaliłam pościel na balkon by wszystkie zaraski wymrozilo . Dołożyłam do pieca bo jakieś zimno mnie dzis trzęsie . Na obiad zostały mi kotleciki z wczoraj tak ze tylko usmażyć i gotowe . Niestety mam tez stertę prasowania ktos chętny do pomocy . Lajan spacer samochodem świetny pomysł ja ostatnio często to praktykuje . Ale niecierpliwie czekam na wiosnę by móc wyciągnąć rower i pomknąć po zakupy bez zbędnego stania w korkach . Zostawiam ekspresna i kawałek ciacha i zmykam . pa
Witam zmęczona, umęczona i uradowana że aż iskrzy, bo już w przyjaznym domku Przywiało mnie do Kawiarenki, do ciepła z kominka, melodii dzwoneczkowych Smakosi i (mam nadzieję) ukończonego już prasowania. Tingra jak zawsze pomocna, machnęła żelazkiem, żeby Mariola mogła odpocząć i nabrać sił. Z taką przyjemnością patrzę na moją świecącą garderobę, świeci pustkami aż miło hahaha. Lubię przestrzeń, ale niekoniecznie w szafie, czas na uzupełnianie Wczorajsze porządki były odkrywcze i twórcze. Odkrywcze, bo odkryłam piękną torebkę a w niej, wysoki rangą, pieniążek:)). Twórcze, bo z głodu stworzyłam pastę z 3 składników (musiałam nakarmić głodną przyjaciółkę, a w lodówce tylko echo). Avocado, makrela wędzona i cebula ( nie wspominam o przyprawach , po co hihi) Tak dobrą pastę, że dzisiaj zrobiłam sobie ponownie, ale wzbogaciłam o czwarty składnik hahahah. Częstuję Was, smacznego!
Pozdrawiam wszystkich i czekam przy barze na nowiny od Was
Dokładam do kominka, wstawiam wodę na gorące napoje. Przytulam na dobry początek dnia. Dzisiaj dzień Precz z Samotnością. Zapraszam do wypowiedzi w odpowiednim wątku czynnym przez cały rok.
Patrycja, ja już wiem czemu nie lubię porządków w szafach - u mnie nie ma torebek z ukrytymi banknotami. Same wieszaki. Widzisz - nie opłaca się tego wyciągać Ps. Wyszło na to, że "echo w lodówce" może być bardzo twórcze
Jutro ostatni dzień szkoły i zaczynają się ferie :)))) Się wyśpię normalnie.....hihi
Wczoraj spsuł mi się orbitrek....ukręciła się i urwała główna śruba.....buuuuuu:(((( A jeszcze w łikend M w rozmowie, że pewnikiem kiedyjsik trzeba go będzie wymienić, śmiał się, że te ,,roczniki" i produkcje są trwałe i na wieki przyjedzie mi na nim buszować, bo jego nic nie weźmie......;)
Aloalo, jak tam Twoje plecki??? Smakosiu, narobiłaś mi smaka na krupnik......sto lat nie robiłam, więc dziś poczynię, bo młody nielubiący tej zupki ma jeszcze z wczoraj Uretanową karkówkę, to dla nas mogę zrobić tą zupencję:)) Lajan, podobują mi się Twoje tematyczne wpisy i każdy optymistyczny na dobry początek dnia....super:))) Mariolan, to w najbliższych tygodniach czas pełen zawirowań i przygotowań komunijnych u Ciebie...wszystko poza niezorganizowanym braniem miar idzie planowo? Tingra, wyrobiłaś normę robotną w domu, wsio ogarnięte? ...bo coś Cię na koffi później już nie widziałam hihi ;) Lenka......Myślę o Was i przytulaski ślę:))) Pati, Twoja pasta musi pyszna, oba główne składniki uwielbiam.... Właśnie w miniony łikend moja pasta makrelowa a'la M.Gessler zachwyciła gości, a zrobiłam ją, tylko dlatego, że jeszcze mi czegoś na stole brakowało do przegryzki (podczas, męża urodzinowej posiadówki) Takiej bezcebulowej wersji jeszcze nie znali z ziołowym pieprzem ;) Avocado też już mam miękkie i planuję wż-ową (wg. eNka) pastę poczynić.....tysz pyszną, polecam.
Idę koffi ekspreśną robić.....zrobię do dzbanka i dla Wszystkich wystarczy:)) Paaaaa:))
Iwcia, wygląda na to, że "orbitreka" nie wolno chwalić, trzeba przy nim milczeć i wyduszać z siebie poty. No ale skoro mąż nie miał o tym pojęcia i stało się, jak się stało, to teraz będzie musiał kupić Ci nowy A jak się udał krupnik. Taka "zapomniana" zupa zawsze dobrze smakuje więc pewnie "wygłaskała" Wasze podniebienia Za mną chodzi barszcz ukraiński z ogromna ilością warzyw, że aż łycha stoi Kiedyś w TV robiła taki Weronika Marczuk-Pazura, bo ona pochodzi z tych rejonów. Pamiętam, że mówiła, iż właśnie taka gęstość jest najlepsza. od tamtej pory, to moja ulubiona zupa. Jak się uporam z tym moim garem krupniku, to pewnie zrobię. Wspaniałych ferii!
Smakosiu, też lubię różne zupki, a już barszcz ukraiński, to obowiązkowo musi być z mnóstwem warzyw i taki gęsty, że łycha stoi. Właśnie taki ostatnio zrobiłam z dużą ilością warzyw, grzybów, dwoma rodzajami fasoli i sporą ilością przypraw... :) Pozdrawiam cieplutko :)
Witam , dzis dzien bez slonka . A ja wczoraj straciłam głos i to dosłownie . Zjadłam i wypiłam wszystko co tylko przyszło mi do głowy i dzis jest lepiej tylko jeszcze troszke skrzypie jak stara płyta . Prasowania nie zrobiłam za to wstawiłam dwie pralki prania i teraz jak wyschnie będę mieć dwa razy więcej . Zmieniłam pościel i zabrałam sie za cos przyjemnego czyli praca w kuchni . Zrobiłam wczoraj galaretkę z nóżek i upiekłam pasztet . Bedzie dzis wyżerka . Dzis zrobiłam sobie wolne bo tak mi głowa pęka ze ledwo na oczy patrzę . Musze jeszcze małego na basen zawieść ale ja chyba daruje sobie wejście co boje sie ryzykować ze to moje podziebienie przerodzi sie w cos poważniejszego . Zmykam . pa
Mariolan wygląda na to, że jak Ty chorujesz, to dostajesz takiego "spida", że aż w domu furczy Jak się dzisiaj czujesz? Jest lepiej? Życzę szybkiego zdrowienia
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek! Czy ktoś się jeszcze cieszy tak, jak ja? Nooooo z nadchodzącego weekendu ma się rozumieć. Widać jak podskakuję? Chwilę się już gościłam w Kawiarence więc muszę się teraz spieszyć, ale melduję, że drewienek doładowałam do kominka całkiem sporo. Zwierzaków nie budziłam. Zostawiłam im okruchy (te, co to ktoś zostawił na stole ) i dolałam wody. Coś mi się zdaje, że one jej nie piją. Hm...może spijają resztki z naszych kieliszków? Hm...to by tłumaczyło dlaczego tak "mocno" śpią. Kawy nie robiłam, bo mam tylko "rozpieszczalną" a tej ostatnio nie pijam. Jakoś mi nie podchodzi ten smak więc odpuszczam. Nie ma to, jak taka "ekspreśna" No ale taką, to dopiero jutro. Dziś gnam po pracy do rodziców. Wiozę dla Nich takie "swojskie" kiełbasy kupione w specjalnym sklepiku. Drogie to to, jak nie wiem co, ale mam nadzieję, że chociaż dobre. Kurcze, tak nimi pachniało w mojej torbie, że aż mi wstyd było, kiedy w tramwaju otworzyłam ją na moment Ja za kiełbasami nie przepadam i jeść nie będę, ale skoro one mają być takie smaczne, to kupiłam. OK, czas brać się za pracę. Herbata z cytryną i sokiem czeka na chętnych. Dobrego dnia!
Witam piątkowo wszystkich. Przychodzę tu często, ale odzywam się bardzo rzadko - taki ze mnie typ że nie potrafię ładnie pisać, to wolę milczeć. Chciałam się z Wami podzielić dobrą wiadomością. Po dwóch nieudanych próbach, w moim brzusiu rośnie maleństwo , ma już 19 tygodni i mam nadzieję że już do końca będziemy trzymać się razem . Dzisiaj kończą się ferie mojemu przedszkolakowi, więc koniec spania do bólu, ciekawa jestem co będzie w poniedziałek. Pewnie od rana marudzenie że nie ma siły wstać. W kawiarence cieplutko i milutko, chętnie bym sobie jeszcze posiedziala przy kominku, ale trzeba iść wykombinować jakieś śniadanko. Miłego piateczku wszystkim życzę
Balbisiu! Wspaniała wiadomość! To niesamowicie miłe, że postanowiłaś się podzielić swoim szczęściem właśnie w Kawiarence. Jeśli pozwolisz, to będziemy razem z Tobą czekać na maleństwo. Wpadaj tutaj częściej i pisz, jak się czujesz. Już kiedyś przeżywaliśmy w gronie kawiarenkowym pewne porody Raz (jeśli dobrze pamiętam) któryś mąż zdał relację skrywając się pod nikiem swojej żony. Hope meldowała ze szpitala. Oj, było tych radosnych meldunków trochę Super prawda? Ja Ci powiem, że u mnie to zawsze jest przy tym spore wzruszenie. A potem oczekiwanie na pierwsze wieści z domu... Pięknie, oj pięknie Życzę wspaniałej, zdrowej energii Ps. Nie przejmuj się stylem pisania, bo nikt z nas nie bawi się tutaj w polonistę. Zwyczajnie bądź sobą.
Hej! Żarłoczki kochane, czy o tym fakcie już wiecie? będzie za niedługo nowy kawiarenkowicz na świecie. Taką radosną nowiną Balbisia19 nam się pochwaliła, żebyście tylko widzieli Jej minę, taka szczęśliwa była. Teraz na Jej relacje o swoim zdrowiu pilnie czekamy, a Ciebie Balbisiu19 codziennie, radośnie tutaj witamy. Wstąp na chwilę, odetchnij, z nami sobie porozmawiaj, nie będziemy Cię przemęczać, tego się nie obawiaj. Znajdziemy smaczną herbatkę, soki też przygotujemy, jak zdrowo wykarmić mamusię, wszyscy tutaj wiemy. Dziękujemy też za pozdrowienia, niech się spełniają, kiedy są szczere, całą kawiarenkę szybko obiegają.
Balbisia, to wspaniała wiadomość. :) Nareszcie udało się spełnić Twoje pragnienie i to jest niesamowita radość, że będziesz miała drugie dzieciątko. Dlatego zawczasu nie trzeba się stresować, że coś nam się nie udaje, bo na wszystko przychodzi odpowiedni czas i pora. Gratuluję Ci serdecznie i cieszę się razem z Tobą. :) Dbaj o siebie i maleństwo. Pozdrawiam cieplutko :)
Balbisu, wiadomość wyjątkowa i wspaniała. Przyłączam się do Wszystkich Kawiarenkowiczów z gratulacjami. W oczekiwaniu na Twoje relacje trzymam kciuki za "Wszystko Dobre" i "Tylko Dobre". Cieszę się z Tobą i przesyłam mnóstwo dobrej energii, pozytywnego myślenia, słońca i uśmiechu.
Ps. Pisz zwyczajnie, prozą, bo wiersze to nasz Lajan tworzy cudne . Wiesz, mój profesor (jakoś ostatnio często cytuję jego nauki hihi) mówił: "cenniejszy jest człowiek prosty w odbiorze, mniej cenny ten wydumany".
balbisiu serdecznie gratuluje i trzymam kciuki, żeby wszystko było idealnie aż do samego rozwiązania Przyniosłam kawę i dla balbisi herbatkę a jakby ktos reflektował to miseczkę migdałów, jakoś mnie tak ostatnio naszło na nie Pogoda cudna, słonko zachodzi, ale to nic i tak jest pięknie. Tak może być aż do samej wiosny.
Witam , dzis pięknie mroźno i słonecznie i jupi ostatni dzien szkoły a od jutra ferje . Ale sie cieszę moze uda mi sie troszke odpocząć . U nas na basenie bedą zajęcia i zabawy dla dzieci bezpłatne w ferje i moze uda mi sie wyciągnąć mojego miska . W domu kultury tez cos bedzie ale tam to raczej napewno nie pójdzie . Lajan widzi wiosnę a ja nie no chyba ze w wazonie . Właśnie zakwitają mi hiacynty wiec mam troszke wiosny na parapecie . Za oknem hhhhhymmmm pełno śniegu wiosny nie widać . Balbisia gratulacje i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiazanie . Wpadaj do nas cześciej . Smakosia ja uwielbiam swojska kiełbasę . Niestety właśnie zamknęli mi jeden sklep ten blisko mnie i musze jeździć do drugiego . A ceny u nas swojskich wędlin sa raczej takie same jak tych chemicznych .
Ok zmykam zostawiam ekspresna i bukiet hiacyntow a zapach obłędny w całym pokoju . pa
Mariolan, nawet nie masz pojęcia jak bardzo Ci teraz w myślach dziękuję. Totalnie zapomniałam o tej kiełbasie a zaraz będę się zbierać do rodziców. Zakupy pewniakiem zostałyby w pracy. Ale bym się na siebie wściekała. Pędzę za pamięci do lodówki. Dziękuję!
Piękny dzień dzisiaj, słońce zalewało świat (mój świat) ciepłem. Ziemia okryta białą pierzyną, a z góry kapie złoto . Wszystko takie piątkowo-Smakosiowe, czyli radosne:))) Planowałam zrobić placki ziemniaczane z gulaszem z cielęciny, dla męża, który wraca drogą wyboistą, znaczy "korkową" hihi. Gulasz zrobiony , chcę obrać ziemniaki, a ziemniaków brak. Przecież sama pożarłam je na obiad, tylko zapomniałam o tym łeeeee. Może nie taki zupełny brak, bo są całe sztuki dwie, ale to chyba za mało. Placki mają być normalnej wielkości, a nie miniaturki... raczej. Trudno, zamiast domkować lecę warzywniak nawiedzić. Zajrzę też do apteki, kupię coś na pamięć, żeby tylko po drodze nie zapomnieć ha!
Miłego wieczoru wszystkim życzę:)
Ps. Tak mi pachnie ta kiełbasa, oj Smakosiu podrzuć bodaj łupinkę....
Przekomarzał się raz Pan z Panią, a właśnie, że to nie tak było. To coś się komuś trochę pomyliło, bo to było całkiem odwrotnie. A to Pani chciała reanimować Pana. Pani Agapis, powiada do Pana Lajan, że będzie to całkiem słodka sprawa. A Pan się przestraszył wielce, że Pani chce z niego zrobić ludożercę. To jednak był tylko taki sobie niewinny słodki żarcik. Pan bardzo oponował i ze słodyczy zrezygnował. Pomimo Pani najszczerszych chęci, słodki cukierek Pana nie zachęcił. Pan miał bardzo silną wolę, i nie poddał się w słodyczy niewolę.
Agapis, dziękuję. :) A konkurencją nie jestem w żadnym razie dla Lajana. Ja Lajanowi nie dorównuję. Bardzo cenię sobie artystyczną twórczość Lajana. Zresztą jak dla mnie jedyną taką wspaniałą swoim wydaniu. :) I mam taką cichą nadzieję, że i ja kiedyś doczekam się od Lajana takiego fajnego wierszyka. :)
Lea2, nie bądź tutaj taka skromna, widać masz odwagę, swoim wierszykiem o nas, zwróciłaś na siebie uwagę. Ukryty talent, spostrzegawczość, to wszystko procentuje, zdanie do zdania i już wspaniały wierszyk się rymuje. Sama zobacz, już czytasz o sobie pozytywne zdanie, ukrywałaś talent, chwalą Cię już panowie i panie. Obserwuj wszystkich, analizuj, celne uwagi zbieraj, wszystko rymuj i nowe strofy, wierszem otwieraj.
Super, wspaniały wierszyk. :) Powiem nieskromnie, że czekałłam z utęsknieniem i wreszcie się doczekałam. :) Lajan, bardzo Ci dziękuję i czekam na więcej, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cieszę się niezmiernie. Przesyłam buziaki, cmok, cmok... :)
Pozdrawiam, Lea2, spokojnie. Od nowego lotu będzie okazja do pisania. Obserwuj. Dokładam do kominka, bo coś mi się zdaje, że za długo siedzicie pod pierzynami, ostrożnie bo może zabraknąć na 500+ Słoneczko wygląda, wiatr ustał, mróz zelżał. Wstawać i na gimnastykę...marsz. Możecie narzekać bo dzisiaj Dzień Totalnego Narzekania Panie, przygotujcie swoim M śniadanko, zróbcie się na bóstwa, niech Oni mają jakąś radość ze spojrzenia na Was. Coś się rodowi męskiemu też należy. Zróbcie podkład miłosny pod nadchodzące Walentynki, zawsze się Wam opłaci. No dobra, nie będę narzekać, idę zrobić Wam kawę, dla Smakosi ekspreśną.
Dopisano 2017-2-13 2:37:10:
Wpisuję jeszcze do Dnia Totalnego Narzekania. Analizując przez 17 godzin stan zainteresowania moimi czterema wątkami, stwierdzam: wątek o śmierci, przez 17 godz. odwiedziło 123 osoby,- 2 wpisy wątek Przytulania, 52 osoby,_ 2 wpisy wątek kawiarenki, 36 osób, _ żadnego wpisu polityka 4 osoby.- żadna osoba W związku z tym, sama logika wskazuje, że najlepiej pisać i dyskutować o problemach życia po życiu lub wcale nie angażować się w życie WŻ. Stwierdzam, WŻ istnieje jeszcze TYLKO z rozpędu, żadna reanimacja nic nie pomoże. Wszystko to trzyma się tylko jeszcze dzięki przepisom, kiedy i one zostaną zabierane przez Żarłoków to strona zaginie a WŻ zatonie. Cały zapas energii wypalił się do cna, to tylko podrygi i spazmatyczne łykanie powietrza. Narzekam? Tak narzekam i oby moje narzekanie nie spełniło się, zależy to od Wszystkich na WŻ.
Dziękję makusiu :-) A tak jakoś z potrzeby chwili na szybko napisałam. Taka piękna poezja, to może nie jest, ale coś niecoś wyszło. Chociaż jedna literka mi się tam zgubiła, ale to chyba nic nie szkodzi i wszyscy wiedzą o co w tym wierszyku chodzi.. :)
WITAJCIE! Zaczęłam czytać, ale tyle wpisów, że nie dałam rady. Widzę, że w kawiarence ruch się znowu zrobił. Cieszy mnie to. Wszystkim życzę miłego dnia i tygodnia i zdrówka chorym.
Witam, witam dzis nadal mroźnie i szaro . Zaczęły sie ferje i wreszcie jest super mały jeszcze śpi powiedział ze musi odespać szkole . My wczoraj pojechaliśmy do mich rodziców o rany koszmar w domu grzejniki gorące a w pokoju 28 C jakiś koszmar gorąco i zaduch . Mnie po pary minutach tak rozbolała głowa ze musiałam wyjsć na podwórko bo inaczej chyba bym zemdlała . Ja takiej temperatury to nawet w lato żele znoszę a nie mówić by samemu sobie cos takiego robić . Potem jeszcze na szybko do siostry M oddać jej dokumenty i do domku kompres zimny na czoło . Poczułam ulgę ale i tak było juz za późno by przeszło zupełnie . Dzis po nocy jest prawie ok mowię prawie bo bo jeszcze mnie lekko boli ale to da sie przeżyć . Jak mały wstanie do pędzimy do fotografa i potem do Urzędu by wyrobić nowy dowód bo stary traci w marcu ważność a moze sie przyda na wakacje ( mam taka cicha nadzieje ) . Lajan dzień totalnego narzekania chyba zbyt na serio potraktowałeś . Weekendy sa dla wszystkich raczej taka odskocznia od WZ . Czasem do spędzenia ze znajomymi i rodzinka . Mam nadzieje ze dzis ogłosisz jakiś dzie pozytywnego myślenia i wpadniesz do nas z dobra nowiną . A apropos naszego walentynkowego wierszyka gdzie on? Herbaciana miło Cię widzieć ale napisz do nas co u Ciebie słychać ? Dawno Cię nie było u nas .
Ok zmykam moze zjem śniadanko wstawię pranie i poczekam az mały wstanie . Włączę ekspres to jesli ktos chętny na kawę to zapraszam . pa
Nie wiedzieć czemu te poniedziałki takie ostatnio ciężkie u mnie...... Chyba trzeba lżej brać co daje łikend..... Było towarzysko, pizzowo i wesoło, ale dziś trudno się wstawało, by zawieźć Bubusia na dwugodzinny trening na basen....
Jutro mimo ferii trzeba normalnie z rańca młodego obudzić, bo jedzie ze szkołą do kina walentynkowo...
Upiekłam chlebusie i muszę przyznać dwa medale..... Pierwszy dla Dżaniny chlebka bez mąki, z samych zdrowych ziaren Drugi dla mojego razowca mocno napchanego orzechami włoskimi...mniami Polecam ;)))
Idę herbatkę czerwoną zrobić z miodkiem....ktoś chętny? Paaaa:))
Tinka, nie wnerwiaj mnie, wpisuję pod ostatnim postem a nie będę szukał gdzie ona występuje, a gdyby w tym wątku w cale nie wystąpiła to gdzie miałbym wpisać , na Berdyczow?
Witam wszystkich, wzywana byłam to przybywam . U nas wszystko dobrze, w piątek mam wizytę u lekarza i mam cichą nadzieję że dowiemy się czy będzie Córcia czy drugi Synuś . Ciekawa jestem tez jak zareaguje mój Pys, tzn. starszy Synek na tą wizytę, bo też jedzie i ma "na żywo" zobaczyć swoje rodzeństwo. Mam nadzieję że to będzie dla wszystkich niezapomniane przeżycie. Dzisiaj jestem z niego mega dumna, jedna z jego koleżanek zapomniała zabrac śniadania do przedszkola i jako jedyny zaoferował jej połowę swojego . Już miałam telefon od jej mamy z zachwytami jaki z niego dżentelmen :) Generalnie bardzo się cieszę że potrafi podzielić się z innymi dziećmi. To dobrze rokuje na niedaleka przyszłość chociaż nie wiadomo czy dla siostry/brata też zechce być taki dobry . Udanych Walentynek życzę wszystkim w tym i w Walentynkowym locie. Miłego wtorku.
Balbisiu, fajnie się czyta takie relacje... Widać jak procentuje u Twojego dziecka dobre wychowanie. Szczerze gratuluję. Tak trzymać! Już się nie mogę doczekać relacji z piątkowej wizyty u lekarza. Podzielisz się nią z nami? Będziemy na to czekać w nowym locie. Lajan otworzył kolejny "odcinek". Pozdrawiam.
Karnawał, to taki okres dobrej zabawy, już czas,
zasiedziali, objedzeni a już muzyka wzywa nas.
Musimy się rozruszać, emocje gdzieś rozładować,
najlepiej przy zabawie, na prywatce, warto balować.
Różne, ciekawe atrakcje zima wszystkim przygotowała,
opady śniegu, mrozy, wiatry, stale coś nam dokładała.
Mrozy, choć surowe, pokazywały pazury, użyły mocy,
to w dzień nie dokuczały, mroziły tylko w okresie nocy.
Teraz wszyscy razem dobrą zabawę będziemy mieli,
ślizgawki, kuligi, grille, śniegu też będziemy chcieli.
Dzieci mają ferie, ten czas na pewno wykorzystają,
świeże powietrze, do tego moc atrakcji, łyżwy mają.
Wieczorem, kiedy już zmęczeni atrakcjami będziemy,
w kawiarence, razem, przy kominku sobie usiądziemy.
Tingra doskonałe bułeczki z migdałami nam zaserwuje,
porozmawiamy przy kawie, jutro przecież też się baluje.
Fajny poczatek na nowy watek! :) Lajan dziekuje:)
Piekne zdjecia a to ostatnie to discoteka i Ty?
Dokladam buleczki, bo widze, ze pusto na polmisku. Za oknem juz ciemno , dolozylam drewna , cieplutko i nastrojowo sie zrobilo tez na kominku.
Milego wieczoru:)
O super a zdjecia prześliczne . Ale ja mam dosc zimy , zimna i tego wszystkiego co sie z tym wiąże czyli przeziebienia . Niestety gorączka wróciła a ja ledwo żyje . Rany kto moze sprawić by było lato ok moze być tez choc wiosna . Plisssss .
Dzis jak ślubny stał w kolejce w sklepie to wszyscy sie tylko licytowali kto jest bardziej chory . Jakiś koszmar . Ok zmykam bo bredze z tej gorączki .
Pa
Lajan gdzieś Ty te zdjęcia robił???
U mnie jest na jeziorze 25 cm grubości lodu.
Dzisiaj widziałam jak gościu rowerem jeżdził, hehe a dzieciaki na łyzwach :))
Zdjęcia robione u mnie na jeziorze.
1i2.. kopny śnieg
3.mróz rano
4. mróz o 13 z min
5.znowu jezioro, nie radzę zbytnio po nim chodzić 8 cm grubości
6. wlazłem i nałapałem spod lodu takie rybki
Na lodzie siedzą dwa łabędzie.
Ale numer ......no to ja przecież nie tak daleko a chłopy przeręble wiercą....
Jutro porobię zdjęcia i dodam.
Ale z rybami to tez kicha bo tylko mówią, że płotki i okonie.
Uj nie wiem po co tyle godzin marznąć żeby ości nałowić :)
To już wolę paprykarz szczecińskie hehee :))
Super fotki, tą szóstą, to sobie "zabiorę" na tapetę, jest cudna :) Lajan mam nadzieję że dasz pozwolenie ? ;)
Nie zabiorę, za mała jest ;(
Na moim monitorze jest dobrze.
Podać komuś śniadanko?
Wzór kultury pracownika gastronomi. Chciałbym aby wszyscy pracownicy byli jak On. Pan Zdzisław, występował w programie ,,Kuchenne rewolucje,, p. Magdy Gessler.
Wspomnienie z PRL. Piła.
Pamiętam pana Zdzisława:)
Lajan, Ty ryzykancie nie bałeś się po tym lodzie niepewnym śmigać? brrrr.....
Ale te łabędzie, to w sumie trochę smutny widok....oby przeżyły....:)
Iwcia, żyją i mają się bardzo dobrze. Rzeki i kawał jeziora u nas nie zamarza. Zrobię jeszcze zdjęcia białych czapli i szarych, też są teraz na jeziorze i polują na rybki. Wczoraj byłem znowu, złapałem dwa ładne leszcze i trochę drobnicy.
To dobrze...uspokoiłeś mnie, ale Ty uważaj na tym lodzie okijos?
Heja niedzielnie:)
Zimno w kawiarence, to rozpale w kominku. Za oknem znowu mleko geste, kiedy slonce wreszcie zawita?
Zwierzaki wywietrzone, nakarmione, chrapia w papciach:) Swiece zapalone a w wazonie ostatni kwitnacy amarilis postawilam.
Zostawiam kawe w termosie i do niej cos slodkiego.
Milego wieczoru zycze!
Oooo, wiedziałam kiedy przyjść Takie ciasta lubię najbardziej. Wygląda tak smakowicie, że z pewnością się skuszę. To nic, że najadłam się fasolki. Mam nadzieje, że nie pęknę
Smacznego Smakosiu:) Dorzuc drewna do kominka zanim pekniesz ....:))))
Lajan, ale Fajny Lot się zapowiada.....SUPER :))
I fotki cudne:))
Ukłoniki Poniedziałkowe:))
Dziś młody żegna stare, a jutro wita nowe progi szkolne:))) Dziś ostatnie tu zebranie rodziców....
Byłam w piątek w szkole i poinformowałam dyrektorkę i wice o przenosinach do innej szkoły...
Nie byłam zaskoczona, bo właśnie tego się spodziewałam....choć mogły zaskoczyć panie, ale nawet słowem nie zapytały o powód. A jedna i druga uczą obecnie Bubusia i z ich przedmiotów jest najlepszy w klasie (historia i przyroda).
To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze robię....
Kominek płonie miłym ogniem.....widziałam Lajana gdzieś w przelocie, więc pewnikiem dopieszczał kawiarenkowe ciepełko:)))
Uciekam do miasta obłożyć nowe podręczniki i tanknąć autko.
A jeszcze wołowinkę muszę przyprawić, bo na dziś przewidziane pierożki Chinkali som:))))
Paaaa:))
Witam poniedziałkowo
Wyglada na to ze jednak zdrowieje wczoraj wieczornej juz nie miałam gorączki . Czuje sie jeszcze osłabiona ale jest lepiej . Dzisiejszej nocy nie mogłam tylko spac ale to chyba dlatego ze przez ostatnie dni sporo czasu spędziłam w łożku a moze to wplyw księżyca . A jak u Was dobrze dzis spaliście ?
Zostawiam kawałek mojego nowego ciasta jogurtowego i zmykam do kuchni przygotować obiad i ogarnąć domek .
pa
Też chcę kawałek i do tego przepis.
Lajan przepis juz wklepałam a ciastem sie częstuj .
http://wielkiezarcie.com/przepisy/ciasto-jogurtowe-z-jablkami-i-kruszonka-1261431394304828856
Wiem, że jest ale teraz mam Twoje towarzystwo do ciasta i kawy.
Idę szykować się na zabawę Seniorów.
To życzę miłej i szalonej zabawy do białego rana .
Do białego rana? Nie! Seniorzy chodzą wcześnie spać. Balety do 23.00 od 16.00, jest karnawał, jest zabawa.
No też ........dyskoteka dla małolatów
Iwett, może i dla małolatów, rozpiętość wiekowa 70 do 93 lat. Żałuj tylko, że nie będziesz na takiej zabawie. Małolaty wysiadają, możesz mi wierzyć. Tam nikt nie siedzi, wszyscy się bawią, tańce przy nowoczesnej muzyce. Tam nie ma inwalidów, to młodzież ,, w starym odzieniu,, Życzę Ci takiego wigoru na starość jaki mają właśnie seniorzy.
Hahaaa lajan chodziło mi o godziny.....
Bo jak byłam młoda (ooo kiedyś byłam heheee) to w takich godzinach dyskoteki były.
A o wigorze seniorów nie musisz mi mówić .......
A tak swoją droga jaki Ty senior ? Na torcie widziałam 42 toś młodszy ode mnie , oj oj
Na torcie? Przykro mi ale skończyłem 26. 01, 66 lat i właśnie wróciłem z baletów.......
Hehe Lajan ...smarkaczem jestes :) Za 3 lata pogadamy o wieku ...hihihi...na moim torcie w maju bedzie 69..ale cyframi nie ma co sie przejmowac:))) W starym ciele mlody duch....
no tort na zdjęciu a obok kominek w poprzednim locie?
Jak byk jest 42 albom ja slepa zupełnie?
Jak tam na baletach było?
Wytańcowałeś się ?:)
Dochodzę do siebie.
Witam ,
dzis jest podobno dzien przytulania wiec przytulam wszystkich mocno
pa
Wstawiłem wątek o przytulaniu. Zapraszam, codziennie, nie tylko od święta. Będzie Ci źle wpadnij na ten wątek, zawsze każdego przytulimy.
Lajan przypomniałeś mi o kuligu!!!! Mam zaprzyjaźnioną kobyłkę w pobliżu. I sanie też u kogoś widziałam.
Czemu wszyscy narzekamy?
Taka pora, zimę mamy.
Jesień w końcu się skończyła,
piękna zima już przybyła
Śniegiem równo posypało,
więc wyciągaj sanki śmiało.
Kulig sobie urządzimy,
przy ognisku zakąsimy.
Z zimy dzieci radość mają,
bo na łyżwach się ślizgają.
Więc na zimę nie narzekajcie,
spokojnie do wiosny czekajcie.
Lajan, kolejny wiersz trafiony:)
My właśnie planujemy drugi kulig z ogniskiem, dzieci będą mieć frajdę, a dorośli formę zabawy karnawałowej . Dzisiaj śniegu dosypuje, jest nadzieja, że za dwa tygodnie nie zniknie hihi.
Pozdrawiam:)
Ha, idealnie w punkt wycelowany wiersz:)))
Mnie tam się dzisiaj podobało to piękne sypanie....nawet jak trzeba było autkiem sporo jeździć, bo to taki urok zimowy:))
Cudny wierszyk!!!!!
Ja też się cieszę tym co przynosi każdy dzień. A na sankach Maksia ciągam do szkoły, a że to już II klasa to siłownię mam za darmo.
Kocham zimę, szczególnie białą i mroźną :) Wierszyk majstersztyk
Wpadam na momencik, bo zasmarkana jestem i nie chcę nikogo zarazić.
Padam na pyszczek, po ciężkim dniu w pracy.
Zostawiam grzańca jakby ktoś też potrzebował rozgrzania ;) Dobrej nocki wszystkim :)
*fotka z netu, bo nie mam siły zdjęć robić
Dokładam do kominka, rano można śmiało wstawać, jest ciepło. Serdecznie wszystkich pozdrawaim i zapraszam do przytulania, na dobry dzień.
Witam środowo i lutowo
Jej, kiedy to tak zleciało! Toż to dopiero co był Sylwester!
Jak dobrze, że tutaj tak przytulnie i ciepło, bo dzisiaj nic mi się nie chce. Najchętniej usiadłabym w kąciku, poczytała gazetę i wypiła dobrą kawę. Męczy mnie myśl, że muszę się umówić na kontrolę do stomatologa. Już dawno miałam to zrobić, ale jak sobie pomyślę, że mam tam jechać po pracy i wrócić do domu wieczorem, a tym samym zleci mi cały dzień, to zaraz odstawiam te plany na bok. No ale trzeba, nikt za mnie tego nie zrobi. Ech Jak tu się zmobilizować?
Wiecie co - "gadać" tez mi się nie chce. No normalnie lenia mam na całego.
To ja sobie usiądę w kąciku, dobrze?
Miłego dnia
Gdybyś Smakosiu jeszcze była w kawiarence, to napisałem do Ciebie na priv
Ukłoniki Środowe:))
Potulnie przychodzę....znaczy, przytulnie i się rozsiadam koło kominka:))
Chciałam się ,,pochwalić" że pierwszy wczoraj dzionek w szkole przebiegł superaśnie....
Dzieci osaczyły Bubusia już w szatni poszeptując, to On, to chyba On......
Następnie porwali młodego na oprowadzanie po szkole i tak do końca wszystkich lekcji....
Bubuś dziś poganiał tatę, by szybciej wyjechać do szkoły....oby ta pozytywna euforia pozostała na długo:)))
A jak wczoraj pojechaliśmy do tej szkoły i miałam chwilę, bo kilka rzeczy musiałam donieść do sekretariatu... to zobaczyliśmy jak kilkoro dzieci rzuca do siebie dwoma dyskami frisbee, porozstawiani po korytarzu... Mimo iż na ich trasie znajdowało się wejście na schody, pani zapytała jedynie czy nikogo nie uszkodzą, chłopiec zapewnił, że są piankowe z zewnątrz i bezpieczne.... I tyle, pani bawiła się uśmiechnięta, patrząc jaką mają frajdę.....
Minęliśmy grających, a młody mówi - a u nas w szkole, to nie mogliśmy nawet turlać piłkami piankowymi po korytarzu, a oni grają, nikomu to nie przeszkadza i nawet na piętrze piłkarzyki stoją .
Noo, zupełnie inne podejście, takie jak ja pamiętam ze szkoły, bo naprawdę wiele mogliśmy na przerwach, by spokój był na lekcjach.... Oby Bubuś miał też takie wrażenia po tej szkole:))
Smakosiu myślałam, że do piątku będziemy czekać na Ciebie i Twoje pozytywne wezwanie;) Mam nadzieję, że mimo ,,lenia" przysiądziesz się do mnie i rozgadamy się przy kominku:)) Jak widzisz gębula mi się ciszy po zmianie szkoły, choć Bubuś z kilku przedmiotów będzie nieco nadganiał materiału, by dobrze wypaść na pierwszych tu sprawdzianach:))
Mariolan, Ty już całkiem w dobrej formie i młodzież domowa tysz zdrowa? Ja dziś jakoś słabiej spałam...może przez te emocje:))
Makusiu, wpadaj do nas częściej:))
Lajan, ale mi się podobuje Twoja wena i chyba dobry humor masz, bo rozsiewasz pozytywne wibracje:))
Tingra co słychać? Jakieś kolejne, okoliczne imprezy Ci się szykują?
Paaaa:)))
IwciaG, a gdzie jest ta szkoła?? Czasami zmiany niosą dużo dobrych zmian. U mnie jest jedna szkoła, ja osobiście jestem z niej zadowolona. Nawet sama prowadzę zajęcia , ale teraz już tylko raz w tygodniu i raczej osobom dorosłym. Niech synek dobrze się czuje w nowej szkole , bo to najważniejsze!!!
Dziękuję za zaproszenie Iwciu, będę wpadać, jak tylko się wykuruję ;)
Witam
dzis jestem mało przytomna bo nie mogłam zasnąć a kiedy mi juz sie to udało to zaraz zadzwonił budzik . Jestem juz chyba prawie zdrowa a przynajmniej nie mam czasu na chorowanie . Wczoraj biegałam po sklepach i załatwiałam rożne materiały potrzebne do remontu . Rany mam nadzieje juz niedługo skończą bo można zwariować . Nie wiem czy wspominałam ale robimy remont mieszkania w wawie juz od miesiąca i konca nie widać . Mój M musi codziennie przyjeżdzać bo tam nie ma gdzie spac i nawet gdzie zrobic swoje potrzeby bo kibel tez jeszcze nie gotowy . Mam nadzieje ze wyrobią sie do ferii i będę mogła wtedy pojechać i posprzątać na spokojnie bo inaczej to chyba M bedzie sprzątać sam .
Iwcia to super ze Bubus jest zadowolony z nowej szkoły . W naszej tez dzieciaki graj w piłkę taka piankowa lub puszczają samoloty z papieru o bieganiu i ganianiu nawet nie wspomnę . Trzymam kciuki by ten dobry humor Go nie opuścił .
Smakosia tego lenia to ja tez mam tylko mam jeszcze kilka spraw do załatwienia i potem chętnie sie przysiądę by poleniuchować .
Lajan jak kondycja i samopoczucie po baletach .
Przyszłam z kawa wypiłam a oczy nadal mi sie zamykają . Mam jeszcze herbatkę z cytryna i imbirem . Ok zmykam do kuchni bo wczoraj w wątku obiadowym takiego smaka mi zrobili gołąbkami ze dzis bedą gołąbki na obiad . Bardzo lubie je tylko jest przy tym tyle roboty ze robię chyba raz w roku mrożę by potem tylko odgrzewać . Mam jeszcze ubrana choinkę bo przez moja gorączkę nie było chętny by ja rozebrać . To jest bardzo ciekawe ze jak ubierać to wszyscy chętni a jak rozbierać to tylko ja . Chyba musze jakiś strajk wprowadzić bo podobno mamy równouprawnienie .
Rozgadalam sie a tu robota sama sie nie zrobi a szkoda .
pa
Witam lutowo... wracam powoli do żywych....Boże, czegoś takiego już dawno nie miałam, co za wirus... katar, kaszel dzień i noc, zimne poty...brrrr... ale skoro nie umarłam, to może będę żyła...
a jak u Was? zdrowi? pozdrówka zasyłam i zdrówka życzę.
Jesteś już uodporniona więc zapraszam na lód na rybki.
W mojej miejscowości od listopada ospa panuje. Moje dzieci jeszcze się nie zaraziły
Witam
Biegłam do Kawiarenki przez wilgotną i śnieżną lutową aurę:) Tutaj jak zwykle ogień radośnie trzaska, w kąciku zadumana cisza, przy świecach gwar.
Smakosiu, chyba zarażam tym Leniem, od piątku to moje drugie imię hihi. Jeżeli uważasz, że stomatolog to strata czasu, machnij ręką i czekaj aż ząbki same zaczną się dramatycznie wiercić z niecierpliwości (żart).
Iwcia, bardzo się cieszę, że Młody zadowolony. Sama widzisz różnicę, więc decyzja trafiona. Gdzieś kiedyś przeczytałam "szkoła uczy, wychowuje, bawi...), w Waszej pewnie tak jest:))
Mariola, choinka sama nie umknie, nie spiesz się hahaha. Nabieraj sił, a sprzątaniem nie zawracaj sobie głowy. Sama mówisz, że może to ktoś inny zrobić, więc czemu nie skorzystać .
Makusiu, sama chlapnij grzańca na to zasmarkanie, ale nie wypij wszystkiego, zostaw nam dzban:)
Alman , dobrze, że już widać u Ciebie zdrowienie. Życzę zdrowia! Jednak na ten lód nie daj się Lajanowi namówić, może jeszcze nie teraz
Laugasel1 witaj
Przyniosłam herbatę przedziwnej urody i smaku, dziwne zielska pływają... ale niezła :)))
Pozdrowienia z osnutych mgłą gór:)
Dobry wieczor srodowo:)
Jakie to dziwne, ze jak bylo minus 20 C nie marzlam tak jak przez ostatnie dni przy O albo tylko minus jeden. Za oknem ciagle buro i pewnie wilgoc daje w skore:)))
Iwcia tak, zajeta jestem, nie imprezami ale jako sekretarka mam niby obowiazek zajac sie wszystkim na co inni nie maja czasu...hehe.
Zbliza sie roczne zebranie w wiosce , trzeba zaplanowac, napisac zaproszenia do czlonkow, opisac co zarzad zrobil do tej pory, zrobic rozliczenie finansowe....nioooo , ale ja mam duuuzo czasu przeciez:))))
Wczoraj, jak kazdego wtorku mielismy stolice dla 50 dzieci , robilam tosty na biezaco. Zawsze podajemy rowniez smothies z owocami na bazie naturalnego jogurtu bez grama cukru. Do wyboru maja dzieci dip-sos do roznych jarzyn. Najbardziej lubia dzieci moczyc kawalki ogorkow i marchewek.
Nie podajemy zadnych slodyczy ani slodkich napojow. Owoce na stolach sa zawsze, bo dostajemy za darmo w zaprzyjaznionym sklepie.
Ogarnelam kawiarenke, pogasilam co sie palilo. Zwierzaki zadbane i sie przytulaja w kapciu:)
Dobrej nocy i przytulania pod koldra sle!
Ciepło, ciepełko i plaże w Miami......:))
https://www.instagram.com/p/BP-frCthk4r/?taken-by=saandris77
Ech ........moja malutka........ale ją kocham :))
No proszę.....Same Piękności :)))
I Piękną mamy reprezentację w Miami ;)
Witam ,
dzis podobno dzien pozytywnego myślenia hym mnie to chyba dzis nie dotyczy za oknem sypie śnieg i wszystko sie topi . Plucha straszna wszystko mieli sie pod nogami . Wypiłam kawę i jestem juz dzis zmęczona . Dobrze ze mam obiad juz gotowy tylko podgrzać bo został mi z wczoraj . Ok lecę .
pa
Oooo to ja chyba każdy dzień w roku mam pod tym wezwaniem:))))
Śnieg zamienia się w wodę, mgła tajemnicza się snuje, Góra Parkowa ładnie do mnie mruga swoim oświetleniem, nic tylko uśmiech założyć i weekend witać
Pozdrawiam wszystkich z pozytywną energią
,,Domowe Smaki,, Edyta serwuje
Warto wejść do restauracji gdzie rządzi Edyta,
czysto, ciepło, miła atmosfera za serce chwyta.
Jest pracowita, nowe potrawy co rusz serwuje,
szarlotka z lodem, syropem i kawą, ale smakuje.
To dzieło sztuki, gorące, pachnące, do spożycia,
na miejscu jak i na wynos, jest tu do nabycia.
W ramach odpoczynku, gdy zabiegani przysiadamy,
przy takim deserze o wszystkim co złe zapominamy.
Jest placek zbójnicki, dla nas, nowe danie obiadowe,
chwila czekania bo zasługuje na nie i.. gotowe.
Pełen talerz, góra gorących, smacznych dobroci,
wręcz niebo w gębie a koszt kieszeni nie ogołoci.
Zapraszam, sam tam bardzo często bywam,
przy takich smakołykach, miło sobie wypoczywam.
Zapraszam do wątku o przytulaniu, zarazem jako Dniu Przyjaźni i Przybij Piątkę. Warto się tam spotkać, to takie miłe, że możemy innym i sobie uzmysłowić, że nie jesteśmy sami, że są jeszcze inni którzy nas potrzebują.
Piątka, Przytulanko, Dobry Humor.
Proponuję zakup do kawiarenki kominka elektrycznego w ramach walki ze ,,smokiem,,
ratujmy mieszkańców Krakowa.
Ukłoniki Piątkowe:))
Wczoraj normalnie nie było kiedy przysiąść.....znaczy w domu, bo siedziałam sporo, a to w aucie jadąc, a to u koleżanki popołudniu choć miałam do czacika przyleźć......no plany mi się w południe zmieniły :(
Pojechałam wczoraj upolować fajną, nostalgiczną, jak to nazywam klubową muzyczkę do posłuchania. Miała być niedzielnym prezentem Urodzinowym dla męża. Premiera była 27 stycznia, a podobno w ogóle nie pojawiła się w sprzedaży regularnej jeszcze, bo jakieś opóźnienia są......buuuuu
Wybrałam Męskie Granie 2016 i ciuszek, który jeden takowy w szafie się już nie nadaje :)))
Młody ma dziś pierwszy w nowej szkole sprawdzian z całego działu....z anglika, więc wczoraj kolejny raz wertował wszystko, bo niewiele z tych tematów przerabiał, albo dużo więcej było słówek i zwrotów.....No zobaczymy, głowy mu nie urwę jak się słabiej spisze, bo najlepiej mu się przyswaja przerabiając coś najpierw w szkole, a tylko sobie utrwalając samemu, tu musiał wsio sam nadrobić:))
Smakosiu, pewnikiem zaraz zakrzyczysz piątkowe zawołanie i od razu zrobi się łikendowo:)))
Tingra, to w sumie fajnie, że masz zajęcie przynoszące pozytywy dla wioski, czy działalności lokalnej:)) A, że Cię ,,wykorzystują" na maksa, to taki urok bycia na miejscu i ,,mania" oka na wszystko:))
Lajan, ja się właściwie nigdy nie zastanawiałam, jak jest usytuowana nasza kawiarenka, w jakiej okolicy..,,,,,,.hmmmmm?
Mariolan, Ty już na pełnych obrotach, a jak tam synek?
Pati jesteś jak pozytywny wiatr wpadający do kawiarenki:)))
Uciekam....Paaaa:)
Iwcia, chyba się minęłyśmy w drzwiach
A co to za muzyczkę chciałaś upolować? Zdradź wykonawcę i tytuł płyty? Może będzie na Spotify, to sobie przesłucham.
Trzymam kciuki za sprawdzian
A jest w Spotify..... Aquilo ,,Shilouettes" - tyt. płyty.
Mój ulubiony utworek to ,,never hurt again"
Dzięki za kciuki:))
Iwcia hehe, wlasnie moja "mania" miec oko na wszystko....a z drugiej strony to milo tez , ze sie jest potrzebna:)
Trzymam kciukasy dla Bubusia!
Kawiarenka jest ruchoma, zawsze jest tam gdzie przychodzą bywalcy kawiarenki. Każdy ma do niej blisko, tylko otworzyć drzwi i już jest się wewnątrz.
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Ech! Nareszcie Tak czekałam...i tak się cieszę
Za oknem zimny, nieprzyjemny wiatr i chłód, ale przy gorącej herbacie wszystko "nabiera ciepła". Tradycyjnie już mam w głowie plany na weekend. Oby starczyło na wszystko czasu.
Wyraźnie widać, że ludzie zaczynają chorować. "Niebezpieczeństwo" czai się w każdym kącie. Koleżanki kichają, prychają. Muszę sobie zacząć aplikować na wszelki wypadek sporą dawkę witaminy C.
Ależ mi teraz pachnie chlebem i czarnuszką. Upiekłam wczoraj wieczorem i zabrałam cały bochenek, bo jadę po pracy do rodziców.
Patrycja, zmobilizowałaś mnie do decyzji żeby się umówić do stomatologa. Zadzwonię. Może nawet jeszcze dziś...? Obraz "ruszających się" zębów to jednak nie moja bajka Hm...ciekawe co mi wynajdzie pani dentystka. A jak tam dziś Twój optymizm. Czy przy piątku działa ze zdwojoną siłą?
Mariolan, życzę żeby w ten weekend udało Ci się wreszcie odpocząć. Wyzdrowiałaś już "na całego" czy dalej coś trzyma? Jak tam idzie remont? Macie jakiś przewidywany termin zakończenia?
Lajan, Twoje wierszowanie spowodowało, że zrobiłam się głodna. A pani Edyta wie jakie "poemy" tworzysz dla niej?
Tingra, to Ty masz tam całkiem niezłe "urwanie głowy". Często masz takie akcje? Jak tam pogoda u Was?
Iwcia, super wieści w temacie szkoły. To wspaniale, że Bubuś tak szybko odnalazł się w nowym miejscu. Niby dzieci tam mają, że prędko dostosowują się do nowej sytuacji, ale różnie mogło być. Czasami wystarczy jeden, dominujący, negatywny prowodyr i już jest klops. Czekam na więcej opowieści. Wygląda na to, że ta zmiana, to był "strzał w dziesiątkę".
Iwett, pewnie tęsknisz za córcią, co? Ładna dziewczyna. Przez Ciebie zatęskniłam za latem
Aloalo, gdzie się zaszyłaś? Jak się miewasz? Co u dzieci? Melduj, bo zaraz się zdenerwuję!
Lenka, mam nadzieję, że jeszcze wspaniale odpoczywacie po ostatnich stresach i zbieracie siły. Uściski!
Dokładam drewienek do kominka żeby trochę przytulniej nam było i ciepełko ogrzało tę szaro-burą aurę.
Miłego weekendu!
Smakosiu, mam, ale to fajne "urwanie" glowy, tylko doba powinna byc dluzsza:))
U mnie szaro i niby zima, zero albo jeden na minusie. Na poludniu kraju nadal maja pore jesienna i pewnie zimy sie nie doczekaja w tym sezonie. W przyszlym tygodniu zapowiadaja oziebienie u nas i ostre wiatry z Rosji.
Nie daj sie zarazic, kichajace i smarkajace kolezanki powinny kurowac sie w domu:)
Milego piateczka:)
Smakosia , Ona wie, bo przecież nie mogę wchodzić z butami w Jej restaurację. Ponieważ p. Edyta zawsze była miła, uśmiechnięta, nie konfliktowa, szczerze jej pomagałem reklamując otwarty lokal. Jej zdolności kulinarne / oraz kucharza z Ukrainy/ robią furorę. Jest tak jak opisuję. Kiedyś były książki życzeń i zażaleń, teraz nie ma więc wstawiam swoje uwagi na WŻ i FB. Zapraszam do odwiedzin w Jej imieniu.
Reklamowałem już kilka restauracji, nawet naszych miłych Pań z WŻ. Trochę tych restauracji zwiedziłem / widać po mojej figurze hahahahaha/smakowałem potrawy i wymieniałem uwagi jako konsument.
Witam piatkowo:)
Lajan nic nie zmieniaj, palenie drewna w kominku jest eko i nie zatruwa atmosfery. Oczywiscie tylko i wylacznie drewno , zadne smieci:)
Trzy albo cztery dni temu nasza stolica zostala obtoczona "smokiem" z Polski....hmmm.
Cieplutko w kawiarence, doloze drewna. Kawa pachnie i napewno ktos poczestuje czyms do niej. Ja zostawiam swieze bagietki z salami i serem camembert, oczywiscie liscie salaty i inne zieleniny tez wlozone:)
Okropnie drogie sa u nas wszelkie salaty, ogorki, pomidory, papryki...wszystkie jarzyny z importu.Tlumacza ceny mrozami w krajach poludniowych, kleska klimatyczna.
No ale na szczescie wszelkie cytrusy sa w cenach dostepnych , no i mamy wlasne warzywa , wiec jakos da sie rade przezyc zime:)
Zwierzaki nakarmione, swieza wode maja, to ja spokojnie zajme sie moimi obowiazkami .
Milego dnia zycze wszystkim:)
Piękny dzień, +10, z dachu kapie, wszystko wokół lodowo-zbrylone, ulice wodą stoją...
Poranne ablucje zrobione, takie domowe SPA sobie zafundowałam z okazji nic-nie-robienia. Do stylisty zaraz polecę , jegomość planuje mi jakąś zmianę koloru (z ice blond na zimny blond hihihi). Długość łopatki zakrywa, więc ciachnąć trzeba, łopatki przystojne mam to i pokazać się należy, a co hahaha. Steki przygotowane, czekają tylko na powrót Przyległości mej i kolacja jak tralala, szybko i smacznie. Postanowiłam nie wyłączać Lenia, bo fajnie się z nim integruję:)))
Smakosiu, w piątki optymizm mój daruję innym, bezinteresownie. Łatwiej sobie wtedy radzą z problemami. Chociaż mój ulubiony prof. przekonywał nas, że: 91% problemów rozwiązują się same a 1% jest nierozwiązywalny. Tenże sam twierdził i uczył, że: problemów się nie przeżywa, problemy się rozwiązuje, hmmm podobno jedno drugiego nie wyklucza.
Dentystę dzisiaj nawiedzasz??tak przy weekendzie??? zdradz, boisz się hihi???
Zazdroszczę tych spotkań z rodzicami, tak ładnie zazdroszczę. Życzę Wam dużo radości i wszystkiego dobrego
Iwcia, Ty zdrajczyni jesteś, Ty... zostawiłaś mnie wczoraj na pastwę Tygrysicy, która to też mnie bezczelnie zostawiła i chyba na nocne polowanie wybyła hahahah.
Trzymam kciuki za Bubusia, a sprawdzian to pestka, poradzi sobie śpiewająco:).
Iwcia, tak mnie zakręciły te Wasze remonty, że i ja też coś będę robić. Miała być tylko wymiana kanapy, ale tak się rozpędziłam, że już rozważam zmianę miejsca i miasta zamieszkania (3 miasta biorę pod uwagę, a co!), mój A. przerażony jak już mówiłam. Jutro chyba pojedziemy obejrzeć sobie jedno z tych miast. To musi być coś, coś co mnie porwie i zauroczy. Jeżeli nie znajdę Tego Czegoś, to pozostanie mi burzenie ścian tutaj :)))
Lajan, gdzie Pani Ewa serwuje te smakołyki? Zdradzisz? Ja jestem bardzo "knajpowa" nawet w kilku chętnie mogę się zameldować na stałe, to i tam może zajrzę:)
Tingra pozdrawiam i cieszę się, że dbasz w Kawiarence o ogień i zwierzaki:)
Ciekawie tam masz, te spotkania mieszkańców, wspólne przedsięwzięcia i zaangażowanie w życie miejscowości, podoba się mi bardzo.
Pozdrawiam Wszystkich z uśmiechem
No i koafiura musi zaczekać brrrr, a już tak się nastawiłam na zmiany ( no, z tego lodowatego na bardzo zimny) hihihi. Artysta zadzwonił, że chory. Jako rekompensatę, dostałam zaproszenie na stylizacje fryzury w ramach szkolenia przez jakichś "wybitnych fryzjerów-celebrytów" hihihi. Nie wiem, czy się cieszyć czy też bać hmmm. No ale włosy mają to do siebie, że odrastają, w przeciwieństwie do zębów (to do Smakosi hihi). Jak tu przeżyć z tym lodem jeszcze dwa tygodnie, oj nie wiem, nie wiem:)
Dzięki tym zmianom w grafiku mam czas dla siebie, śpiewam (po mojemu), tańczę, robię sałatkę i dla wszystkich herbatę kminkową i bławatkową.
A czy ja dla odmiany o kawusię moge prosić pięknie?:)
A proszę pięknie, zrobiona, świeża i pachnąca:)))
Tak mnie pogodniłaś do tego stomatologa, że zadzwoniłam do gabinetu już z samego rana. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wolny termin jest dopiero na 17 marca Zatkało mnie, bo prywatny gabinet. No nic, chyba nie wypadną do tego czasu
Ps. Powiem Ci, że ja też czasami sobie zazdroszczę, że mogę spędzić czas z rodzicami
Patrycja, pytasz i masz odpowiedź.
,,Domowe Smaki" od dzisiaj zapraszają
Nowe, smaczne miejsce w Krzyżu Wlkp powstało,
róg Kopernika i Mickiewicza, gościu, wstąp śmiało.
,,Domowe Smaki", gdzie Edyta smakołyki serwuje,
zna się na kuchni i smaki potraw doskonale czuje.
Smak świeżych potraw, uciecha dla podniebienia,
trzeba ułożyć hymn na cześć tych dań istnienia.
Atmosfera przyjaźni, zrozumienia jaka tu panuje,
ta rodzinna atmosfera, gdzie się gości szanuje.
Przytulnie, czysto, wystrój wspaniały oczy cieszy,
nim doczytasz całe meni, już obsługa się spieszy.
Masz wybór dań a wszystkie doskonale zrobione,
przyjdziesz sam, drugi raz zabierzesz też żonę.
Zabierz rodzinę na smaczny posiłek tutaj podany,
smacznie zjesz i będziesz usatysfakcjonowany.
Kochani, jesteście głodni, spragnieni, pamiętajcie,
w Krzyżu Wlkp ,,Domowe Smaki" odwiedzajcie.
,,Domowe Smaki" co tam u Edyty?
Minęło kilka pracowitych dni a wiele się zmieniło,
,,Domowe Smaki,, rosną i nowych dań przybyło.
Jest już wybór, możemy w daniach przebierać,
zestawiać je i dodatkowe porcje dobierać.
Dania smaczne, świeże, na gorąco podane,
warto zamawiać i czekać też chwilę na nie.
Dla tych co więcej czasu wolnego mają,
jest też kawa i smaczne szarlotki czekają.
Niecierpliwi mogą ,,czekadełka,, skosztować,
kromki chleba domowym smalcem smarować.
Wystarczy tutaj wejść, czas się zatrzymuje,
nie śpieszmy się, ten czas się nie marnuje.
Przemiła atmosfera, Edyta z uśmiechem wita,
wejdziesz raz, nie będzie to ostatnia wizyta.
Domową imprezę możesz tutaj śmiało wyprawić,
jest dużo miejsca a goście mogą się bawić.
,,Domowe Smaki,, Edyta zaprasza
Panowie i Panie, niedzielę sobie zapamiętajcie,
będą mega golonki na obiad, głodni? Wpadajcie.
Gotowane, przypieczone, z warzywami podane,
już na sam ich widok ma się ochotę na nie.
Porcja, olbrzym i do tego tak smacznie zrobione,
panowie, zabierzcie ze sobą dzieci i kochaną żonę.
Na deser pączki, gorąca szarlotka i do tego kawa,
gałeczka lodów, śmietanka, to wspaniała sprawa.
Rzecz oczywista, że inne dania też są do wyboru,
dobrze sobie zjeść, nabierzemy wtedy humoru.
Porozmawiać, odpocząć w przyjaznej atmosferze,
wstąpcie tutaj, ja w Wasz apetyt bardzo wierzę.
Lajan, dzięki. Jeżeli będę w okolicy, zajrzę tam:))) Podam też namiary innym.
W kominku ogień płonie. Cieplutko, komuś kawy?
Witam . Przed nami nowy dzień zimowy, wolny od pracy i szkoły. Co prawda dziś muszę jechać z Maksiem do Bielska do pana Karola, ale mały lubi z nim zajęcia. Dziś nugetsy na obiad obiecane dzieciom, jakieś ciasto też się upiecze, bo gościć będę parę osób. Mam nadzieję,że to będzie po prostu dobry dzień. Czego wszystkim życzę. A jak się skończy? To najgorsza wersja:
To jest optymistyczny powrót!!
Najgorsza wersja!!!
Najlepsza z najgorszych Kawusię podaje dla wszystkich, drugą bo pierwszą serwował Lajan raniutko. Myślę nad czymś słodkim i pomysłów brak, a może dopada mnie leń gigant, z którym ciężko walczyć...
Jadę na spotkanie klasowe mojej M
Patrycjo dzieki:) Najpierw zdrobnilam Ciebie na Pati a jak popartzylam na wynik, to natychmiast zmienilam na Twoje przepiekne imie Patrycja . Pozdrawiam cieplutko!
Witam sobotnio:)
Dzien w szarzyznie ...slonce gdzie sie podziales??? A wlasnie slonce to on czy ona , ja bym wolala , zeby bylo ona...hihihi
Zaliczylam rano z psiakiem 7 km spacer. Troche ciezko sie chodzi, bo lodowisko nawet na sciezkach lesnych i musze miec botki z kolcami na nogach. Psiak moj tez sie slizga i to tak zabawnie wyglada, ze musze sie opanowywaac, zeby na glos sie nie smiac.... Co by wymyslec dla psiny na lapy? Mialam maltanczyka, ktory bardzo marzl w lapy w zimie, wydziergalam mu "botki" i byl bardzo zadowolony, ale na lodowisko takie i tak nie pomoga, chyba, ze papier scierny bym wszyla jako podeszwe....no musze pomyslec
Dokladam drewna do kominka. Zwierzaki wypuszczone, niech tlenu sie nalykaja i porobia co potrzebuja:) Zaparze swieza kawe a dla herbacianych zagotuje wode do termosu.
Z wlasnych jeszcze jablek upieklam tarte , prosze sie czestowac:)
Milego dnia:)
Tingra, masz coś na suszka okrutnika?
Lajan juz lepiej? Przed , w czasie i po piciu trunkow procentowych jedynie picie wody pomoze na suszka okrutnika:)))
Witam niedzielnie
za oknem śnieg sypie w kominku ogień płonie , cieplutko , zapach kawy sie roznosi a ja przynoszę słodkie cudaki co by samej kawy nie pic przy niedzieli .
Pa
Witam!
Lajan - brawo, brawo! Wiersz jak zawsze ekstra a fota jeziora mnie zachwyciła!
Ja tu w mijającym tygodniu byłam 4 razy. 4 razy zaczynałam pisać i zawsze coś mi przerwało! A raczej ktoś :)
Już dziś Wszystkich zapraszam na jutro na urodzinową kawę i ciacho. To niesamowite, ale będę znów starsza!Przecież niedawno byłam starsza a znów jutro będę! Też tak macie?!
Tylko musicie wykazać się cierpliwością i zaczekać na poczęstunek, bo wcześnie rano jedziemy na kontrolę oczka Ola.
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra :)
Świętujemy z Aloalo
Aloalo, Ty się nam rano stawiaj, wyjazdem nie zasłaniaj,
stawiaj kawę, ciasteczka, gości też dzisiaj nie wyganiaj.
Nadstaw łapki, serdeczne całusy będę na nich składał,
przytulę, złożę życzenia, otrę łezkę i nie będę nic gadał.
Nie licz lat, nie licz siwych włosów, bądź zawsze sobą,
rozejrzyj się, masz wspaniałą rodzinę, Oni są z Tobą.
Żyj Sto Lat w zdrowiu, spełniona jako mama i żona,
bądź radosna, szczęśliwa i czasem też wręcz szalona.
Każdy nadchodzący dzień będzie dla Ciebie bajeczny,
a ścieżki życia niech wiodą Ciebie w czas bezpieczny.
Lajan widzę ze Ty tez spac nie możesz . Ja nie wiem jak będę dzis funkcjonować po nieprzespanej nocy a mam jeszcze zebranie w szkole .
Mariolan, życzę Ci żebyś dziś sama siebie zaskoczyła i stwierdziła, że masz energię z kosmosu i niech to będzie zaskakująco dobry dzień. Czary mary...czary mary.
Ożesz, Ty mój najukochańszy Poeto! Bardzo Ci dziękuję, bardzo! I wysyłam milion całusów, łapki nadstawiam, łzy ocieram i niosę trunki i żarełko :)
Cmoooook!
Aloalo! Już się usadowiłam przy stole, zajęłam sobie miejscy przy sporym talerzu w oczekiwaniu na urodzinowe ciacho
Życzę Ci z głębi serducha zdrowia w ogromnych ilościach, niech Cię troski omijają i szczęście wchodzi do domu za każdym razem gdy uchylisz drzwi lub okno. Ucałowania!
Dziękuję!!!!! Dawaj ten talerz, już nakładam :)
Aloalo Serdeczne Życzenia I Tylko Dobrych Chwil :)))
A z nami Dobrej Zabawy na Twojej kawiarenkowej imprezie Urodzinowej :))
Dziękuję! Mamy tu jakiegoś DJa? Ja niestty muszę odskakiwać, ale jakiś taniec z Olem był odstawiła :) Bo on podskakuje przy każdej nucie :))
Aloalo, Sto Lat, spełnienia marzeń i dużo zdrowiaaa :)
Dziękuję, Makusiu! Zjesz ciasteczko?
Tylko wirtualnie :)
Aloalo Sto Lat !!!
Dziękuję pięknie!
Ukłoniki Poniedziałkowe:)
Życzę wszystkim dobrego tygodnia :))
U nas, to ostatni przed feriami tydzień szkoły...
Jestem na razie padziocha.....niewyspanie łikendowe wychodzi i męczy dziś ze zdwojoną siłą.
Mąż miał wczoraj urodziny, najczęściej nie robimy z takich okazji impry, chyba że okrągła liczba, ale to akurat nie teraz...... Sąsiedzi się zapowiedzieli jak zwykle, bo odkąd się przyjaźnimy chodzimy na swoje urodziny, nawet w tygodniu z butelką winka i drobnym prezentem.
Ponieważ urodziny w niedzielę, to spotkanie odbyło się w sobotę.....hihi.... Super niespodziankę sprawił nam kolega, który specjalnie i niezapowiedzianie przyjechał pociągiem z Krakowa i zaszył się u sąsiadów, a potem cichaczem wszedł i zasiadł przy naszym stole:))
Późnym wieczorem dołączyli jeszcze jedni sąsiedzi i było, było, działo się....i nawet tańce tysz były:))
Spałam tylko 3godz i choć wczoraj położyłam się ciut wcześniej niż zwykle, to nie nadrobiłam energetycznie...
Poczytałam Was, ale nie mam siły dziś na rozpisywanie, więc wybaczcie, że do każdego nie skrobnę.... Usiądę sobie jedynie przy stole imprezowym, urodzinowym - Aloalo - i grzecznie już dziś z kawusią, będę z Wami świętować :))
Paaaa:)))
No to witam Was poniedziałkowo
Weekend udany, ale w porównaniu z Iwcią, to u mnie cisza jak makiem zasiał Chociaż...przyznam się Wam, że wczoraj nagle jak mnie zachwyciły pewne rytmy, to nie mogłam się powstrzymać. A potem były następne kawałki, kolejne melodie i chyba wpadłam w trans. Potańczyłam sobie tak, że aż się spociłam
Dzisiaj mroźno i tradycyjnie szaro-ponuro. Ale co tam! Przecież za 43 dni będzie wiosna
Tym optymistycznym akcentem startuję w nowy tydzień
Ps. No i czekam na to urodzinowe ciacho
Witam,
udalo mi sie dzis zasnąć . Spałam cała godzinę i z tego pięknego snu obudził mnie brutalnie budzik . Początkowo nie wiedziałam co sie dzieje a kiedy sobie to uświadomiłam to miałam ochotę wywalić go za okno . Ale nic wstałam zrobiłam makijaż , zamalowalam cienie pod oczami i M stwierdził ze wyjątkowo ładnie dzis wyglądam . Gdyby on wiedział ze zamiast spac kręciłam makowce to by tak nie mówił . Bo kiedy nie mogłam spac postanowiłam zrobic cos pożytecznego i zrobiłam ciasto . Wyszło przepysznie dlatego przynoszę razem z bardzo mocna ekspresna .
U mnie tez juz ostatni tydzień szkoły i ferje . Myślałam ze do tego czasu skończą mi remont i będę mogła pojechać i na spokojne posprzątać ale jakoś czarno to widzę . Został tylko tydzień i mnóstwo roboty .
Aloalo sto lat i jeszcze więcej . Spełnienia marzeń i wszystkiego najlepszego .
Iwcia podzielam dzis z Tobą los niewyspania tak ze nie jestes sama .
Smakosiu jestes jak wesoły promyczek zawsze z duża dawka pozytywnego myślenia . Dzieki .Twoje wpisy zawsze dodają mi dużo sił .
Ok zmykam do kuchni musze cos wymodlić na obiad a ja mam dzis spowolnione myślenie wiec bedzie cieżko .
Pa
Usmażyłem na obiadek mielone ze śledzi, sos grzybowy, ziemniaki, surówka z kapusty. Mniam.
Ooo....to wpraszam się na degustację, bo takich kotletów nie jadłam...znaczy śledziowych
To było trochę obierania hmmm?
Takich kotlecików nie jadłam wiec tez sie wpraszam . Ja dzis co by sie zbyt wiele nie wysilać zrobiłam zupę jarzynowa i jak wrócę z wywiadówki bedzie smażona kiełbasa do chleba . A co przeżyją nie zawsze musi być wymyślnie .
Rany znowu walczę z myszą w piwnicy . Myślałam ze juz nic nie ma a jadnak jest . Wyjątkowo cwana bestia zjada co naszykuje a sie nie łapie .
Ok zmykam zawieść małego na angielski i potem wywiadówka . Wieczorem chyba padnę i nawet nie dam rady obejrzeć nic w TV .
A jednak chyba jeszcze szybko wypije jedna ekspresna by nie zasnąć pod stołem kiedy będę słuchać tych głupot w szkole .
pa
Dziękuję Mariolan! Mak usypia, więc powinnaś dziś lulać dobrze. Zjedz dużo :)) Ale mojego ciacha też spróbujesz, co? ;)
Witam poniedzialkowo:)
Rozpalam w kominku, zapalam swiece, zwierzaki nakarmione.
Kawiarenka przygotowana na balunki urodzinowe :) Sto lat Aloalo i siup za zdrowie!
DZiękuję, Tingra! No i znalazłam DJa
Witam serdecznie, wciąż piękna i młoda - mimo wszystko Mąż potwierdził, że nic się dziś nie zmieniłam i da radę jeszcze na mnie patrzeć :))
Obudziłam się o 3,32 i na tym zakończyłam czas snu, zatem poświęciłam mu dziś całe 3h i 32 min bo zasnęłam koło północy. Po nawiedzeniu ubikacji, wróciłam do łóżka i zajęłam się rozmyślaniem... Zastosowałam "myślę, więc.... nie śpię". Najpierw ucieszyłam się, że mam urodziny (choć już nie aż tak bardzo jak miałam dwójkę z przodu na przykład :)) ), potem myślałam, co nam w klinice powiedzą; później, jaka będzie pogoda, bo Bob miał dziś wycieczkę a najbardziej rozmyślałam, jak się obrócić, żeby nie ryknąć z bólu, bo straszliwie boli mnie kręgosłup. Dla odmiany tym razem nie w części yyyy dolnej, ale tak w połowie, ciężko mi wziąć głęboki oddech. Tu nadmieniam, że boli mnie już kilka dni, żeby nie było, że to z powodu postarzenia :)) O 5 zadzwonił budzik, więc przestałam myśleć a zaczęłam działać :)
W klinice ok. Wszystko pięknie, ładnie, teraz tylko regularne kontrole. Pierwsza w marcu. Bob wraca z wycieczki. Mąż śpi przed wyjazdem do pracy, Olo się bawi a ja przybiegam z kawą, ciastem, trunkami, zimną płytą, ciepłą płytą, płytą CD.... hehe Nie, nie piłam nic. Lajan kazał mi szaleć :)) Gości mam w sobotę, więc mogłam dziś pobyć z Wami! Zarąbiście cudnie!
Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję za życzenia i że chcieliście ze mną świętować! Cmok!
Z Tobą zawsze! Dodam jeszcze, że z wielką przyjemnością.
Ps. Mówiłam Ci już, że uwielbiam jak do nas "mówisz"? (ech, to Twoje poczucie humoru)
Ps. 2 Cieszę się, że spotkanie z okulistą dobrze wypadło. Tak trzymać!
Ty moja Emilka kochana jesteś :)
Tylko Lenki mi tu jeszcze brakuje do pełni szczęścia.
Maila zamierzam Ci wysłać. Pokażę Ci małego naukowca :) Tymczasem idę się kąpać i spać. Brak snu się odzywa. A stara już jestem, tfu, starsza nieco :)
Pa!
Dokładam do kominka. Życzę miłego dnia. Dzisiaj Dzień Optymistycznego Myślenia
Hej hej hej dobry dzień:))
Tak pięknie śnieżek prószy, prawie świąteczna aura:)) Zaraz zapalam świeczki, kominki, rozrzucam gozdziki, cynamon, pomarańcze i klimat zrobiony.
Mam dzisiaj bojowe zadanie, selekcję i utylizację zasobów mojej szafy hihi. Czas robić miejsce na nowe, a co:)). Cieszę się, bo będę mieć pomoc "oczną", moja przyjaciółka przybędzie i rzuci okiem, bo znając mnie mogę wyrzucić wszystko co na drodze stanie hahaha. Bardzo oszczędnie traktuję jedynie buty:))) Będzie też okazja do pogaduch, a nazbierało się tematów sporo.
Pozdrawiam wszystkich
Ale masz fajnie Lubię takie "czyszczenie" szafy - a jeszcze w asyście przyjaciółki to będzie sama przyjemność. Warto przy takiej okazji pamiętać, że rzeczy , których nie nosiłyśmy przez rok podobno już nie założymy.
Figutka, stosuję zasadę - 1-2 lata na wieszaku, sio do wora. Też lubię takie "nocne buszowanie w szafie" w dobrym towarzystwie .
Witam wieczorową porą
Dzionek minął nie wiem kiedy. Ciągle coś... Czekałam z utęsknieniem na powrót z pracy do domu. jak na ironię tramwaj nie przyjechał, na poczcie była dłuuuuga kolejka a ja miałam list do odebrania więc odczekałam swoje. Jak weszłam do domu, to poczułam się bardzo szczęśliwa i trochę zmarźnięta. Wskoczyłam pod gorący prysznic i zaraz zrobiło się lepiej. Potem talerz krupniku i już na powrót zrobiło się miło i błogo
Mariolan, czy dzisiejszej nocy budzik był dla Ciebie łaskawszy? Wyspałaś się wreszcie? Jak tam Twoja zaprzyjaźniona mysz? Robi jakieś szkody czy tylko buszuje? Może trzeba jej odpuścić - zimno za drzwiami, mokro i głodno. Kto by chciał wychodzić
Patrycja, zrobiłaś sobie świąteczny nastrój? Brawo! Dobry pomysł. Kiedy za oknem robi się zimowo, trzeba się rozgrzać "bajkowym" nastrojem
Patrycja i Figutka, jak Wam się udało polubić sprzątanie szafy? Jak to się robi? Ja od niepamiętnych czasów zabieram się za przegląd "szmatek" i do tej pory tego nie zrobiłam Fakt - nie mam tego dużo, ale z całą pewnością coś by się znalazło do oddania. Hm...no wiem, powinnam, ale ja tak tego nie lubię i szkoda mi czasu. Ech! Jak tu się zmobilizować A ta teoria, że jak czegoś nie nosimy dwa lata, to już nie założymy właśnie mi się nie sprawdziła. W niedzielę odkryłam bluzę, której nie nosiłam chyba jakieś 10 lat Założyłam ją do pracy a moje koleżanki były zachwycone
Przyniosłam gorącą herbatę. Ktoś się przysiądzie?
Smakosiu, czy ja mówiłam o "lubieniu"??? aż tak daleko uczuć nie rozhuśtałam. Chodzi mi o to "dobre towarzystwo" :))) Raczej to bój, znój i kopanie kilofem, ale przyjaciółka pomoże hihi. Zrobimy to tak w między czasie:)))) Dla ułatwienia większość rzeczy mam na wieszakach , to tylko ciach-ciach i po sprawie.
Też mam kilka rzeczy wielo-wielo-letnich, ale tych nie ruszę, o nie! Np. starą, kultową, wyświechtaną, a zarazem będącą gwiazdą w szafie, ramoneskę .
Nastrój świąteczny zrobiłam, tylko kolęd brakuje hihi(żart)
Pozdrawiam z czeluści szaf :)))
Ty się nie śmiej, ale ja dziś puściłam sobie świąteczne piosenki. Kolędy to to nie były, ale jednak "dzwoneczki" słyszałam Co ja poradzę, że one mają najładniejsze melodie
Witam ,
niemal cały dzien sypie śnieg wiec co odśnieżenie to na nowo jest wszystko zasypane . Jestem padnięta . Wczoraj myślałam ze jesli nie spałam cała noc to zasnę bez problemu ale nic bardziej mylnego . Kiedy sen nie przychodził postanowiłam sie wspomóc i łyknęłam melise . Rano obudziłam sie na długo przed budzikiem i myślałam ze sie wyspalam ale to było złudzenie . Tradycyjnie na pełnych obrotach ale udało mi sie wpaść do babci na chwilkę . Strasznie sie ucieszyła bo dawno mnie nie było . Po szkole pojechaliśmy prosto do kościoła na branie miary na alby . Jakiś koszmar tłum ludzi i tylko jedna osoba która mierzyła i druga która spisywała . Dla mnie i nie tylko kompletny brak organizacji .
Smakosia mysz złapana . Hip hip hura . Mam tylko nadzieje ze to ostatnia sztuka bo inaczej oszaleje jesli jeszcze cos usłyszę . Jestem tolerancyjna jesli chodzi o zwierzaki ale myszy , moli i much to nie dotyczy . Pozostałe mi nie przeszkadzają nawet ptaki ktore strzelają miny na nowo umyty balkon . Lubie je bo potem przepraszają cudnie śpiewając .
Patrycja ja czyszczenie szafy zrobiłam dwa lata temu . Wywaliłam wtedy kilka worków ubrań swoich i M . Niestety systematycznie dokupuje i pewnie ponownie by sie cos znalazło ale jeszcze do tego nie dorosłym . A czyszczenie szafy małego robię dwa razy do roku dlatego ze strasznie szybko rosńie i po sezonie nie ma sensu zostawiać nic na przyszły bo i tak sie nie wciśnie .
Ok zmykam dołożę troszke do pieca bo mróz jakiś sie panoszy i wskakuje do wanny .
pa
Do kominka zapomniałaś. Dokładam, byłem na spacerku /samochodem/ mróz minus 6, śniegu nie widziałem od dawna. Szkoda, że mrozi bo za zimno iść na lód na rybki. Przypominam o przytulaniu.
Dzisiaj Dzień Radosnej Miny
Takiej?
Pewnie! Każda mina jest doskonała.
Witam środowo
Zostawiam herbatę i zmykam, bo "robota" czeka
Witam ,
dzis cudne słonko ale mróz straszny jest teraz -10 a odczuwalna -17. Śniegu troszke przez noc napadało ale wiatr tez pozamiatał wiec nie miałam zbyt wiele pracy rano . Korzystając z pięknej pogody wywaliłam pościel na balkon by wszystkie zaraski wymrozilo . Dołożyłam do pieca bo jakieś zimno mnie dzis trzęsie . Na obiad zostały mi kotleciki z wczoraj tak ze tylko usmażyć i gotowe . Niestety mam tez stertę prasowania ktos chętny do pomocy .
Lajan spacer samochodem świetny pomysł ja ostatnio często to praktykuje . Ale niecierpliwie czekam na wiosnę by móc wyciągnąć rower i pomknąć po zakupy bez zbędnego stania w korkach .
Zostawiam ekspresna i kawałek ciacha i zmykam .
pa
Witam srodowo i ja
Mariola ja chetnie poprasuje, uwielbiam:))
U mnie tez mrozno, wiatr robi podwojne zimno....brrrrr
Doloze drewna, zwierzakami sie chwile zajme.
Mam duzo do roboty w domu, tylko len mi cos przeszkadza dzisiaj :)
Na kawe wpadne jak zasluze na przerwe:)
Milego dnia!
Witam zmęczona, umęczona i uradowana że aż iskrzy, bo już w przyjaznym domku
Przywiało mnie do Kawiarenki, do ciepła z kominka, melodii dzwoneczkowych Smakosi i (mam nadzieję) ukończonego już prasowania. Tingra jak zawsze pomocna, machnęła żelazkiem, żeby Mariola mogła odpocząć i nabrać sił.
Z taką przyjemnością patrzę na moją świecącą garderobę, świeci pustkami aż miło hahaha. Lubię przestrzeń, ale niekoniecznie w szafie, czas na uzupełnianie
Wczorajsze porządki były odkrywcze i twórcze. Odkrywcze, bo odkryłam piękną torebkę a w niej, wysoki rangą, pieniążek:)). Twórcze, bo z głodu stworzyłam pastę z 3 składników (musiałam nakarmić głodną przyjaciółkę, a w lodówce tylko echo). Avocado, makrela wędzona i cebula ( nie wspominam o przyprawach , po co hihi) Tak dobrą pastę, że dzisiaj zrobiłam sobie ponownie, ale wzbogaciłam o czwarty składnik hahahah.
Częstuję Was, smacznego!
Pozdrawiam wszystkich i czekam przy barze na nowiny od Was
Dokładam do kominka, wstawiam wodę na gorące napoje. Przytulam na dobry początek dnia. Dzisiaj dzień Precz z Samotnością. Zapraszam do wypowiedzi w odpowiednim wątku czynnym przez cały rok.
Patrycja, ja już wiem czemu nie lubię porządków w szafach - u mnie nie ma torebek z ukrytymi banknotami. Same wieszaki. Widzisz - nie opłaca się tego wyciągać
Ps. Wyszło na to, że "echo w lodówce" może być bardzo twórcze
Ukłoniki Czwartkowe:))
Jutro ostatni dzień szkoły i zaczynają się ferie :))))
Się wyśpię normalnie.....hihi
Wczoraj spsuł mi się orbitrek....ukręciła się i urwała główna śruba.....buuuuuu:((((
A jeszcze w łikend M w rozmowie, że pewnikiem kiedyjsik trzeba go będzie wymienić, śmiał się, że te ,,roczniki" i produkcje są trwałe i na wieki przyjedzie mi na nim buszować, bo jego nic nie weźmie......;)
Aloalo, jak tam Twoje plecki???
Smakosiu, narobiłaś mi smaka na krupnik......sto lat nie robiłam, więc dziś poczynię, bo młody nielubiący tej zupki ma jeszcze z wczoraj Uretanową karkówkę, to dla nas mogę zrobić tą zupencję:))
Lajan, podobują mi się Twoje tematyczne wpisy i każdy optymistyczny na dobry początek dnia....super:)))
Mariolan, to w najbliższych tygodniach czas pełen zawirowań i przygotowań komunijnych u Ciebie...wszystko poza niezorganizowanym braniem miar idzie planowo?
Tingra, wyrobiłaś normę robotną w domu, wsio ogarnięte? ...bo coś Cię na koffi później już nie widziałam hihi ;)
Lenka......Myślę o Was i przytulaski ślę:)))
Pati, Twoja pasta musi pyszna, oba główne składniki uwielbiam.... Właśnie w miniony łikend moja pasta makrelowa a'la M.Gessler zachwyciła gości, a zrobiłam ją, tylko dlatego, że jeszcze mi czegoś na stole brakowało do przegryzki (podczas, męża urodzinowej posiadówki) Takiej bezcebulowej wersji jeszcze nie znali z ziołowym pieprzem ;) Avocado też już mam miękkie i planuję wż-ową (wg. eNka) pastę poczynić.....tysz pyszną, polecam.
Idę koffi ekspreśną robić.....zrobię do dzbanka i dla Wszystkich wystarczy:))
Paaaaa:))
Iwcia, serdecznie pozdrawiam Cię o poranku. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, orbitka bym naprawił od ręki. lubię majsterkować.
Iwcia, wygląda na to, że "orbitreka" nie wolno chwalić, trzeba przy nim milczeć i wyduszać z siebie poty. No ale skoro mąż nie miał o tym pojęcia i stało się, jak się stało, to teraz będzie musiał kupić Ci nowy
A jak się udał krupnik. Taka "zapomniana" zupa zawsze dobrze smakuje więc pewnie "wygłaskała" Wasze podniebienia Za mną chodzi barszcz ukraiński z ogromna ilością warzyw, że aż łycha stoi Kiedyś w TV robiła taki Weronika Marczuk-Pazura, bo ona pochodzi z tych rejonów. Pamiętam, że mówiła, iż właśnie taka gęstość jest najlepsza. od tamtej pory, to moja ulubiona zupa. Jak się uporam z tym moim garem krupniku, to pewnie zrobię.
Wspaniałych ferii!
Smakosiu, też lubię różne zupki, a już barszcz ukraiński, to obowiązkowo musi być z mnóstwem warzyw i taki gęsty, że łycha stoi. Właśnie taki ostatnio zrobiłam z dużą ilością warzyw, grzybów, dwoma rodzajami fasoli i sporą ilością przypraw... :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Oooooo, dokładnie taki! O matulu, aż musiałam przełknąć ślinę. Mmmm...
Witam ,
dzis dzien bez slonka . A ja wczoraj straciłam głos i to dosłownie . Zjadłam i wypiłam wszystko co tylko przyszło mi do głowy i dzis jest lepiej tylko jeszcze troszke skrzypie jak stara płyta . Prasowania nie zrobiłam za to wstawiłam dwie pralki prania i teraz jak wyschnie będę mieć dwa razy więcej . Zmieniłam pościel i zabrałam sie za cos przyjemnego czyli praca w kuchni . Zrobiłam wczoraj galaretkę z nóżek i upiekłam pasztet . Bedzie dzis wyżerka . Dzis zrobiłam sobie wolne bo tak mi głowa pęka ze ledwo na oczy patrzę . Musze jeszcze małego na basen zawieść ale ja chyba daruje sobie wejście co boje sie ryzykować ze to moje podziebienie przerodzi sie w cos poważniejszego .
Zmykam .
pa
Nie słychać skrzypienia hahahahahaha
Bo śpi
Mariolan wygląda na to, że jak Ty chorujesz, to dostajesz takiego "spida", że aż w domu furczy
Jak się dzisiaj czujesz? Jest lepiej? Życzę szybkiego zdrowienia
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek!
Czy ktoś się jeszcze cieszy tak, jak ja? Nooooo z nadchodzącego weekendu ma się rozumieć.
Widać jak podskakuję?
Chwilę się już gościłam w Kawiarence więc muszę się teraz spieszyć, ale melduję, że drewienek doładowałam do kominka całkiem sporo. Zwierzaków nie budziłam. Zostawiłam im okruchy (te, co to ktoś zostawił na stole ) i dolałam wody. Coś mi się zdaje, że one jej nie piją. Hm...może spijają resztki z naszych kieliszków? Hm...to by tłumaczyło dlaczego tak "mocno" śpią.
Kawy nie robiłam, bo mam tylko "rozpieszczalną" a tej ostatnio nie pijam. Jakoś mi nie podchodzi ten smak więc odpuszczam. Nie ma to, jak taka "ekspreśna" No ale taką, to dopiero jutro. Dziś gnam po pracy do rodziców. Wiozę dla Nich takie "swojskie" kiełbasy kupione w specjalnym sklepiku. Drogie to to, jak nie wiem co, ale mam nadzieję, że chociaż dobre. Kurcze, tak nimi pachniało w mojej torbie, że aż mi wstyd było, kiedy w tramwaju otworzyłam ją na moment Ja za kiełbasami nie przepadam i jeść nie będę, ale skoro one mają być takie smaczne, to kupiłam.
OK, czas brać się za pracę.
Herbata z cytryną i sokiem czeka na chętnych.
Dobrego dnia!
Witam piątkowo wszystkich. Przychodzę tu często, ale odzywam się bardzo rzadko - taki ze mnie typ że nie potrafię ładnie pisać, to wolę milczeć. Chciałam się z Wami podzielić dobrą wiadomością. Po dwóch nieudanych próbach, w moim brzusiu rośnie maleństwo , ma już 19 tygodni i mam nadzieję że już do końca będziemy trzymać się razem . Dzisiaj kończą się ferie mojemu przedszkolakowi, więc koniec spania do bólu, ciekawa jestem co będzie w poniedziałek. Pewnie od rana marudzenie że nie ma siły wstać. W kawiarence cieplutko i milutko, chętnie bym sobie jeszcze posiedziala przy kominku, ale trzeba iść wykombinować jakieś śniadanko.
Miłego piateczku wszystkim życzę
Balbisiu! Wspaniała wiadomość! To niesamowicie miłe, że postanowiłaś się podzielić swoim szczęściem właśnie w Kawiarence. Jeśli pozwolisz, to będziemy razem z Tobą czekać na maleństwo. Wpadaj tutaj częściej i pisz, jak się czujesz. Już kiedyś przeżywaliśmy w gronie kawiarenkowym pewne porody Raz (jeśli dobrze pamiętam) któryś mąż zdał relację skrywając się pod nikiem swojej żony. Hope meldowała ze szpitala. Oj, było tych radosnych meldunków trochę Super prawda? Ja Ci powiem, że u mnie to zawsze jest przy tym spore wzruszenie. A potem oczekiwanie na pierwsze wieści z domu... Pięknie, oj pięknie Życzę wspaniałej, zdrowej energii
Ps. Nie przejmuj się stylem pisania, bo nikt z nas nie bawi się tutaj w polonistę. Zwyczajnie bądź sobą.
Dziękuje
Pozdrawiamy i gratulujemy Balbisiu19
Hej! Żarłoczki kochane, czy o tym fakcie już wiecie?
będzie za niedługo nowy kawiarenkowicz na świecie.
Taką radosną nowiną Balbisia19 nam się pochwaliła,
żebyście tylko widzieli Jej minę, taka szczęśliwa była.
Teraz na Jej relacje o swoim zdrowiu pilnie czekamy,
a Ciebie Balbisiu19 codziennie, radośnie tutaj witamy.
Wstąp na chwilę, odetchnij, z nami sobie porozmawiaj,
nie będziemy Cię przemęczać, tego się nie obawiaj.
Znajdziemy smaczną herbatkę, soki też przygotujemy,
jak zdrowo wykarmić mamusię, wszyscy tutaj wiemy.
Dziękujemy też za pozdrowienia, niech się spełniają,
kiedy są szczere, całą kawiarenkę szybko obiegają.
Lajan, Ty jak zawsze niezawodny! To będzie świetna pamiątka z dnia dobrych wiadomości. Brawo!
Ale mi się milutko zrobiło . Lajanku, z całych dwóch serduszek dziękuję
Balbisia, to wspaniała wiadomość. :) Nareszcie udało się spełnić Twoje pragnienie i to jest niesamowita radość, że będziesz miała drugie dzieciątko. Dlatego zawczasu nie trzeba się stresować, że coś nam się nie udaje, bo na wszystko przychodzi odpowiedni czas i pora. Gratuluję Ci serdecznie i cieszę się razem z Tobą. :) Dbaj o siebie i maleństwo. Pozdrawiam cieplutko :)
Balbisu, wiadomość wyjątkowa i wspaniała. Przyłączam się do Wszystkich Kawiarenkowiczów z gratulacjami. W oczekiwaniu na Twoje relacje trzymam kciuki za "Wszystko Dobre" i "Tylko Dobre". Cieszę się z Tobą i przesyłam mnóstwo dobrej energii, pozytywnego myślenia, słońca i uśmiechu.
Ps. Pisz zwyczajnie, prozą, bo wiersze to nasz Lajan tworzy cudne . Wiesz, mój profesor (jakoś ostatnio często cytuję jego nauki hihi) mówił: "cenniejszy jest człowiek prosty w odbiorze, mniej cenny ten wydumany".
Pozdrawiam z całą serdecznością
Patuniu, dziękuję....jesteś jak akumulator dobrej energii
balbisiu serdecznie gratuluje i trzymam kciuki, żeby wszystko było idealnie aż do samego rozwiązania
Przyniosłam kawę i dla balbisi herbatkę a jakby ktos reflektował to miseczkę migdałów, jakoś mnie tak ostatnio naszło na nie
Pogoda cudna, słonko zachodzi, ale to nic i tak jest pięknie. Tak może być aż do samej wiosny.
Gratulacje Balbisiu, wspaniała nowina, zdrówka dla Was
Balbisiu fajnie, że po dłuższym czasie przyszłaś nareszcie do nas, a jeszcze fajniej, że z taką cudowną wiadomością ;)))
Uściski dla Ciebie i brzusia posyłam i już nie mogę się doczekać relacji z przebiegu rośnięcia i oczekiwania na maleństwo:))
Pozdrowionka:))
Witam ,
dzis pięknie mroźno i słonecznie i jupi ostatni dzien szkoły a od jutra ferje . Ale sie cieszę moze uda mi sie troszke odpocząć . U nas na basenie bedą zajęcia i zabawy dla dzieci bezpłatne w ferje i moze uda mi sie wyciągnąć mojego miska . W domu kultury tez cos bedzie ale tam to raczej napewno nie pójdzie .
Lajan widzi wiosnę a ja nie no chyba ze w wazonie . Właśnie zakwitają mi hiacynty wiec mam troszke wiosny na parapecie . Za oknem hhhhhymmmm pełno śniegu wiosny nie widać .
Balbisia gratulacje i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiazanie . Wpadaj do nas cześciej .
Smakosia ja uwielbiam swojska kiełbasę . Niestety właśnie zamknęli mi jeden sklep ten blisko mnie i musze jeździć do drugiego . A ceny u nas swojskich wędlin sa raczej takie same jak tych chemicznych .
Ok zmykam zostawiam ekspresna i bukiet hiacyntow a zapach obłędny w całym pokoju .
pa
Mariolan, nawet nie masz pojęcia jak bardzo Ci teraz w myślach dziękuję. Totalnie zapomniałam o tej kiełbasie a zaraz będę się zbierać do rodziców. Zakupy pewniakiem zostałyby w pracy. Ale bym się na siebie wściekała. Pędzę za pamięci do lodówki.
Dziękuję!
Powolutku zbliża się czas przygotowania nowego lotu. Są propozycje? Autora pomysłu uwiecznię.
Niedługo walentynki.... Dasz się Lajanku zamerykanizować?
Aguniu, tak tak, Walentynki , Miłość, Przyjazń i Sympatia, oczywiście miłość na wszystkich płaszczyznach :)))
Agapis, napisać żaden problem, ale to jest jeden dzień tylko- chyba, że będziemy dopisywać coraz nowe WŻ-owe Walentynki, inaczej wątek padnie.
Wiec czekamy na inną propozycje
Napisane mam zgodnie z Twoim , Patrycji i Mariolan76 życzeniem
Lajan to może wpisz tutaj a na lot poszukamy tematu, bo faktycznie to tylko jeden dzień
hahahahahaha, to będzie lot 2017/4
Tak , tak walentynki to świetny pomysł na nowy lot .
Napisane, gotowe do druku.
Piękny dzień dzisiaj, słońce zalewało świat (mój świat) ciepłem. Ziemia okryta białą pierzyną, a z góry kapie złoto . Wszystko takie piątkowo-Smakosiowe, czyli radosne:)))
Planowałam zrobić placki ziemniaczane z gulaszem z cielęciny, dla męża, który wraca drogą wyboistą, znaczy "korkową" hihi. Gulasz zrobiony , chcę obrać ziemniaki, a ziemniaków brak. Przecież sama pożarłam je na obiad, tylko zapomniałam o tym łeeeee. Może nie taki zupełny brak, bo są całe sztuki dwie, ale to chyba za mało. Placki mają być normalnej wielkości, a nie miniaturki... raczej. Trudno, zamiast domkować lecę warzywniak nawiedzić. Zajrzę też do apteki, kupię coś na pamięć, żeby tylko po drodze nie zapomnieć ha!
Miłego wieczoru wszystkim życzę:)
Ps. Tak mi pachnie ta kiełbasa, oj Smakosiu podrzuć bodaj łupinkę....
Mam sobie doła i mam wszystko w......................
Przyszlam z gorącą kawą. Lajan, co sie dzieje? Mam łopatę i mogę Cię z tego doła wykopać szybciutko.
No proszę, to groźba karalna ,,z doła wykopać,, no no Agapis, taka koleżanka?
Będzie bolało?
No dobra, wypijemy kawę i minie mi.
E tam to będzie całkowicie bezbolesny zabieg i nawet na osłodę dostaniesz michałka albo toffika jak wolisz
Mam być ludożercą?
Mój wnuczek ma na imię Michałek.
Aaaa to nie, dostaniesz toffika a Michałka uściskaj mocno
Od razu lżej, że wybrałaś mi słodką śmierć. Cukier mi skoczy i mnie wykończy, amen
Wątpisz w to, że zaczełabym Cię reanimować?
Oj....... agapis, robi mi się słabo.. nie nalegaj .....bo ulegnę......
Ale miej na uwadze Lajan, że byłbyś pierwszą osobą, której bym udzielała takiej pomocy. Czego się nie robi dla artysty
Pani Agapis i Pan Lajan
Przekomarzał się raz Pan z Panią,
a właśnie, że to nie tak było.
To coś się komuś trochę pomyliło,
bo to było całkiem odwrotnie.
A to Pani chciała reanimować Pana.
Pani Agapis, powiada do Pana Lajan,
że będzie to całkiem słodka sprawa.
A Pan się przestraszył wielce,
że Pani chce z niego zrobić ludożercę.
To jednak był tylko taki sobie
niewinny słodki żarcik.
Pan bardzo oponował
i ze słodyczy zrezygnował.
Pomimo Pani najszczerszych chęci,
słodki cukierek Pana nie zachęcił.
Pan miał bardzo silną wolę,
i nie poddał się w słodyczy niewolę.
Z miłymi pozdrowieniami
Lea brawooo!!!! Cudny wierszyk...oj jak się śmieję, dziękuję Ci Czyżby rosła konkurencja Lajanowi? Jak ja Wam zazdroszczę takich talentów.
Agapis, dziękuję. :) A konkurencją nie jestem w żadnym razie dla Lajana. Ja Lajanowi nie dorównuję. Bardzo cenię sobie artystyczną twórczość Lajana. Zresztą jak dla mnie jedyną taką wspaniałą swoim wydaniu. :) I mam taką cichą nadzieję, że i ja kiedyś doczekam się od Lajana takiego fajnego wierszyka. :)
Super wierszyk , gratuluję talentu
Balbisiu, dziękuję :)
Lea2, nie bądź tutaj taka skromna, widać masz odwagę,
swoim wierszykiem o nas, zwróciłaś na siebie uwagę.
Ukryty talent, spostrzegawczość, to wszystko procentuje,
zdanie do zdania i już wspaniały wierszyk się rymuje.
Sama zobacz, już czytasz o sobie pozytywne zdanie,
ukrywałaś talent, chwalą Cię już panowie i panie.
Obserwuj wszystkich, analizuj, celne uwagi zbieraj,
wszystko rymuj i nowe strofy, wierszem otwieraj.
brawo :)
Super, wspaniały wierszyk. :) Powiem nieskromnie, że czekałłam z utęsknieniem i wreszcie się doczekałam. :) Lajan, bardzo Ci dziękuję
i czekam na więcej, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cieszę się niezmiernie. Przesyłam buziaki, cmok, cmok... :)
Pozdrawiam, Lea2, spokojnie. Od nowego lotu będzie okazja do pisania. Obserwuj.
Dokładam do kominka, bo coś mi się zdaje, że za długo siedzicie pod pierzynami, ostrożnie bo może zabraknąć na 500+
Słoneczko wygląda, wiatr ustał, mróz zelżał. Wstawać i na gimnastykę...marsz. Możecie narzekać bo dzisiaj Dzień Totalnego Narzekania Panie, przygotujcie swoim M śniadanko, zróbcie się na bóstwa, niech Oni mają jakąś radość ze spojrzenia na Was. Coś się rodowi męskiemu też należy.
Zróbcie podkład miłosny pod nadchodzące Walentynki, zawsze się Wam opłaci. No dobra, nie będę narzekać, idę zrobić Wam kawę, dla Smakosi ekspreśną.
Dopisano 2017-2-13 2:37:10:
Wpisuję jeszcze do Dnia Totalnego Narzekania.Analizując przez 17 godzin stan zainteresowania moimi czterema wątkami, stwierdzam:
wątek o śmierci, przez 17 godz. odwiedziło 123 osoby,- 2 wpisy
wątek Przytulania, 52 osoby,_ 2 wpisy
wątek kawiarenki, 36 osób, _ żadnego wpisu
polityka 4 osoby.- żadna osoba
W związku z tym, sama logika wskazuje, że najlepiej pisać i dyskutować o problemach życia po życiu lub wcale nie angażować się w życie WŻ.
Stwierdzam, WŻ istnieje jeszcze TYLKO z rozpędu, żadna reanimacja nic nie pomoże. Wszystko to trzyma się tylko jeszcze dzięki przepisom, kiedy i one zostaną zabierane przez Żarłoków to strona zaginie a WŻ zatonie.
Cały zapas energii wypalił się do cna, to tylko podrygi i spazmatyczne łykanie powietrza.
Narzekam? Tak narzekam i oby moje narzekanie nie spełniło się, zależy to od Wszystkich na WŻ.
super wierszyk, brawo Lea
Dziękję makusiu :-) A tak jakoś z potrzeby chwili na szybko napisałam. Taka piękna poezja, to może nie jest, ale coś niecoś wyszło. Chociaż jedna literka mi się tam zgubiła, ale to chyba nic nie szkodzi i wszyscy wiedzą o co w tym wierszyku chodzi.. :)
Lo matko Lea!!!
Zdolnas! Masz dusze poety:) Bravo!!!
Dziękuję tingro :-) Myślę, że to jest takie tam pisanie i z prawdziwą poezją, to chyba niewiele ma wspólnego, ale coś ciekawgo z tego wyszło. :)
Wyszlo, wyszlo a mistrzem nie zostaje sie od pierwszej proby :)
WITAJCIE!
Zaczęłam czytać, ale tyle wpisów, że nie dałam rady. Widzę, że w kawiarence ruch się znowu zrobił. Cieszy mnie to.
Wszystkim życzę miłego dnia i tygodnia i zdrówka chorym.
Witam,
witam dzis nadal mroźnie i szaro . Zaczęły sie ferje i wreszcie jest super mały jeszcze śpi powiedział ze musi odespać szkole . My wczoraj pojechaliśmy do mich rodziców o rany koszmar w domu grzejniki gorące a w pokoju 28 C jakiś koszmar gorąco i zaduch . Mnie po pary minutach tak rozbolała głowa ze musiałam wyjsć na podwórko bo inaczej chyba bym zemdlała . Ja takiej temperatury to nawet w lato żele znoszę a nie mówić by samemu sobie cos takiego robić . Potem jeszcze na szybko do siostry M oddać jej dokumenty i do domku kompres zimny na czoło . Poczułam ulgę ale i tak było juz za późno by przeszło zupełnie . Dzis po nocy jest prawie ok mowię prawie bo bo jeszcze mnie lekko boli ale to da sie przeżyć . Jak mały wstanie do pędzimy do fotografa i potem do Urzędu by wyrobić nowy dowód bo stary traci w marcu ważność a moze sie przyda na wakacje ( mam taka cicha nadzieje ) .
Lajan dzień totalnego narzekania chyba zbyt na serio potraktowałeś . Weekendy sa dla wszystkich raczej taka odskocznia od WZ . Czasem do spędzenia ze znajomymi i rodzinka . Mam nadzieje ze dzis ogłosisz jakiś dzie pozytywnego myślenia i wpadniesz do nas z dobra nowiną . A apropos naszego walentynkowego wierszyka gdzie on?
Herbaciana miło Cię widzieć ale napisz do nas co u Ciebie słychać ? Dawno Cię nie było u nas .
Ok zmykam moze zjem śniadanko wstawię pranie i poczekam az mały wstanie . Włączę ekspres to jesli ktos chętny na kawę to zapraszam .
pa
Mariolan, a dzisiaj jest 14.02? Wierszyk gotowy od kilku dni.
Hej poniedzialkowo:)
U mnie cudnie, slonecznie i plusowo:)
Musze nadrobic co sie dzialo w kawiarence....
Milego dnia Wszystkim!
Ukłoniki Poniedziałkowe:))
Nie wiedzieć czemu te poniedziałki takie ostatnio ciężkie u mnie......
Chyba trzeba lżej brać co daje łikend.....
Było towarzysko, pizzowo i wesoło, ale dziś trudno się wstawało, by zawieźć Bubusia na dwugodzinny trening na basen....
Jutro mimo ferii trzeba normalnie z rańca młodego obudzić, bo jedzie ze szkołą do kina walentynkowo...
Upiekłam chlebusie i muszę przyznać dwa medale.....
Pierwszy dla Dżaniny chlebka bez mąki, z samych zdrowych ziaren
Drugi dla mojego razowca mocno napchanego orzechami włoskimi...mniami Polecam ;)))
Idę herbatkę czerwoną zrobić z miodkiem....ktoś chętny?
Paaaa:))
Ja chetna:) Chleby na medal!
To ja jeszcze rozpale w kominku, nakarmie zwierzaki, moze ktos je pozniej wypusci na siusiu :)))
Po poludniu zaczelam malowac drzwi do sypialnianej czesci, bo mi sie zzolkly ...hihi
Jutro drugi raz i gotowe a ja jak paw bede dumna z samej siebie
Do jutra:)
Balbisia19, jak tam zdrówko? Pozdrawiam, odwiedź nas w kawiarence.
Lajan ja nie Balbisia:) Przylacze sie do Twoich pozdrowien! :)
Tinka, nie wnerwiaj mnie, wpisuję pod ostatnim postem a nie będę szukał gdzie ona występuje, a gdyby w tym wątku w cale nie wystąpiła to gdzie miałbym wpisać , na Berdyczow?
Lajan nie wnerwiaj sie takimi duperelami. Uwazaj na serducho:)
Witam wszystkich, wzywana byłam to przybywam . U nas wszystko dobrze, w piątek mam wizytę u lekarza i mam cichą nadzieję że dowiemy się czy będzie Córcia czy drugi Synuś . Ciekawa jestem tez jak zareaguje mój Pys, tzn. starszy Synek na tą wizytę, bo też jedzie i ma "na żywo" zobaczyć swoje rodzeństwo. Mam nadzieję że to będzie dla wszystkich niezapomniane przeżycie. Dzisiaj jestem z niego mega dumna, jedna z jego koleżanek zapomniała zabrac śniadania do przedszkola i jako jedyny zaoferował jej połowę swojego . Już miałam telefon od jej mamy z zachwytami jaki z niego dżentelmen :) Generalnie bardzo się cieszę że potrafi podzielić się z innymi dziećmi. To dobrze rokuje na niedaleka przyszłość chociaż nie wiadomo czy dla siostry/brata też zechce być taki dobry . Udanych Walentynek życzę wszystkim w tym i w Walentynkowym locie. Miłego wtorku.
Balbisiu, fajnie się czyta takie relacje... Widać jak procentuje u Twojego dziecka dobre wychowanie. Szczerze gratuluję. Tak trzymać!
Już się nie mogę doczekać relacji z piątkowej wizyty u lekarza. Podzielisz się nią z nami?
Będziemy na to czekać w nowym locie. Lajan otworzył kolejny "odcinek".
Pozdrawiam.
Heja wtorkowo:)
Slonce grzeje, na zewnatrz 7 na plusie, o jak pieknie dzisiaj:)
Przerwa na kawe , to ja tylko przyszlam zyczyc milego dnia "wszystkich serc" !