Witam. Mam problem z konsystencją kremu budyniowego do ciast. Robię go od wielu lat i wszystko było w porządku. W ostatnim czasie zauważyłam, że masa która po zrobieniu jest jak najbardziej ok, po schłodzeniu w lodówce rozwarstwia się i w ciastach i tortach wygląda bardzo nieestetycznie. Co może być przyczyną i co mogę źle robić? Może ktoś ma pomysł? Będę wdzięczna za radę.
Otóż przyczyn może być wiele .. jednak stawiam na jakość tłuszczu - dużo wody . Nie wiem co używasz masło czy jakiś tłuszcz roślinny . Zdecydowanie polecam masło 82 %. Poza tym budyń robisz sama mieszankę mąki pszennej i ziemniaczanej czy gotowiec z torebusi . Budyń , budyniowi nie równy jeśli chodzi konsystencje po ugotowaniu .. ))
No wlasnie jaka odpowiedz mozna dac na brak informacji??? Bo budyn nigdy nie moze byc zimniejszy od masla przy laczeniu, bo jest duza roznica uzywanie gotowcow w porownaniu z wlasnym ....
No już Ci dziewczyny odpowiedziały. Jak połączysz zimny budyń z ciepłym masłem, masz kluski lub zwarzoną masę. Jak użyjesz budyniu marnej jakości, masz rozwarstwioną breję, co wodą podchodzi. Oba warianty przechodziłam, a jakże, człowiek stary a głupi i błędy co jakiś czas robi, tylko nie zawsze się do nich przyznaje... Najlepiej udają się masy z budyniu domowego, który gotujesz na bazie mleka, cukru, mąki kartoflanki i żółtek. Po całkowitym ostudzeniu i ewentualnym schłodzeniu w lodówce, ale wcześniejszym wyjęciu z niej, żeby doszedł do temperatury ok. 20 st. C takiej jak masło, najpierw ucierasz masło na puch - i ma to być porządne masło a nie byle co (powinno zrobić się puszyste, białe, i wyraźnie zwiększyć swoją objętość - miksowanie trochę trwa) łączysz je po łyżce z gęstym budyniem. I masz pyszną, gładką, puszystą masę, która po schłodzeniu wywołuje ochy i achy gości. Tadam! Powodzenia :)
Używam tylko masła 82 %. Budyń gotuję sama - gęsty na bazie mleka, cukru, mąki kartoflanki i żółtek. Ucieram masło na puszystą masę i dodaję porcjami budyń o takiej temperaturze jak masło. Krem wychodzi gładki i puszysty. Rozwarstwienie widoczne jest dopiero, gdy schłodzi się w lodówce.
Kurza melodia, to strasznie dziwne to, co Ci się robi. Zobacz, to budynióweczki, które piekę od lat, mniej więcej raz w roku, krem z nich używam czasem i do innych wypieków, najczęściej tart budyniowych z owocami, które trzeba chłodzić w lodówie - nigdy jeszcze się nie rozwarstwił w lodówce. Może wilgoć od owoców. Może jakość mleka? Obawiam się, że musielibyśmy Ci na ręce patrzeć albo poprosić o nagranie filmiku jak robisz i potem zdjęcia po schłodzeniu kremu.
Budyn powinien byc lekko cieplejszej temperatury niz dodawane maslo, mysle tez , ze moze sprobuj zmniejszyc ilosc mleka do budyniu. Mleko powinno byc pelnotluste . Ja na krem zawsze daje max 2/3 potrzebnej ilosci mleka do budyniu, czesto tylko polowe:)
Witam. Mam problem z konsystencją kremu budyniowego do ciast. Robię go od wielu lat i wszystko było w porządku.
W ostatnim czasie zauważyłam, że masa która po zrobieniu jest jak najbardziej ok, po schłodzeniu w lodówce rozwarstwia się i w ciastach i tortach wygląda bardzo nieestetycznie.
Co może być przyczyną i co mogę źle robić? Może ktoś ma pomysł? Będę wdzięczna za radę.
Nie wiem co używasz masło czy jakiś tłuszcz roślinny . Zdecydowanie polecam masło 82 %.
Poza tym budyń robisz sama mieszankę mąki pszennej i ziemniaczanej czy gotowiec z torebusi .
Budyń , budyniowi nie równy jeśli chodzi konsystencje po ugotowaniu .. ))
No wlasnie jaka odpowiedz mozna dac na brak informacji??? Bo budyn nigdy nie moze byc zimniejszy od masla przy laczeniu, bo jest duza roznica uzywanie gotowcow w porownaniu z wlasnym ....
No już Ci dziewczyny odpowiedziały.
Jak połączysz zimny budyń z ciepłym masłem, masz kluski lub zwarzoną masę.
Jak użyjesz budyniu marnej jakości, masz rozwarstwioną breję, co wodą podchodzi.
Oba warianty przechodziłam, a jakże, człowiek stary a głupi i błędy co jakiś czas robi, tylko nie zawsze się do nich przyznaje...
Najlepiej udają się masy z budyniu domowego, który gotujesz na bazie mleka, cukru, mąki kartoflanki i żółtek. Po całkowitym ostudzeniu i ewentualnym schłodzeniu w lodówce, ale wcześniejszym wyjęciu z niej, żeby doszedł do temperatury ok. 20 st. C takiej jak masło, najpierw ucierasz masło na puch - i ma to być porządne masło a nie byle co (powinno zrobić się puszyste, białe, i wyraźnie zwiększyć swoją objętość - miksowanie trochę trwa) łączysz je po łyżce z gęstym budyniem. I masz pyszną, gładką, puszystą masę, która po schłodzeniu wywołuje ochy i achy gości. Tadam!
Powodzenia :)
Używam tylko masła 82 %. Budyń gotuję sama - gęsty na bazie mleka, cukru, mąki kartoflanki i żółtek. Ucieram masło na puszystą masę i dodaję porcjami budyń o takiej temperaturze jak masło. Krem wychodzi gładki i puszysty. Rozwarstwienie widoczne jest dopiero, gdy schłodzi się w lodówce.
Kurza melodia, to strasznie dziwne to, co Ci się robi. Zobacz, to budynióweczki, które piekę od lat, mniej więcej raz w roku, krem z nich używam czasem i do innych wypieków, najczęściej tart budyniowych z owocami, które trzeba chłodzić w lodówie - nigdy jeszcze się nie rozwarstwił w lodówce.
Może wilgoć od owoców. Może jakość mleka?
Obawiam się, że musielibyśmy Ci na ręce patrzeć albo poprosić o nagranie filmiku jak robisz i potem zdjęcia po schłodzeniu kremu.
Budyn powinien byc lekko cieplejszej temperatury niz dodawane maslo, mysle tez , ze moze sprobuj zmniejszyc ilosc mleka do budyniu. Mleko powinno byc pelnotluste . Ja na krem zawsze daje max 2/3 potrzebnej ilosci mleka do budyniu, czesto tylko polowe:)
Też kiedyś robiłem z półtłustym mlekiem i niezbyt wyszedł dlatego dokładnie pełnotłuste mleko i wszystko się uda.