Wiosna zagląda już do mojego ogrodu, a jak jest u Was? Zapraszam do dzielenia się zdjęciami z swoich ogrodów i działek. Niech ten wątek będzie też miejscem gdzie będziemy dzielić swoim doświadczeniem w ogrodnictwie z innymi :)
Iwett nie narzekaj.. Zaraz będzie cudnie. Ja obserwuję ,że moje roślinki zaczęły się budzić. Czekam na swoje forsycje co je ubiegłej wiosny posadziłam bo jeszcze nic sobie z wiosny nie robią.
Ja też nie mogłam doczekać się na forsycje i w zeszłą sobotę poucinałam gałązki i wsadziłam w domu do wazonu. W tą sobotę mam w wazonie śliczne żółte gałązki :)
A mnie się podoba Twój obraz nędzy i rozpaczy. To musi być cudowne patrzeć z okna jak zmienia się krajobraz i zieleni z dnia na dzień. Ja wczoraj popołudniu wzięłam się za porządki w ogrodzie. Coś tam już porobiłam. Posadziłam na jesieni jakieś miniaturowe tulipanki i nie mogę się już doczekać, żeby Wam je pokazać na razie wypuściły liście.:)
A to może aggusiu tulipanki botaniczne tzw. one są malutkie, wdzięczne...czerwone z białymi paskami....pierwsze sie ujawniaja :)) Ja miałam posadzone wg terminu kwitnienia...te były na samym początku....piękne :)
Tak wiesz aggusiu..w poszukiwaniu tulipanków wśród starych zdjęć tak mnie wzieło na wspominki......... stare lata stary dom....ale ile serca i miłości i pracy w to włożyliśmy :) Jeśli nie macie mi za złe......wiem, że nie pora i czas ale co tam i tak szaro - buro :))
Cudnie, już nie mogę się doczekać tych kolorów. Dziś byłam na rowerze przejeżdżałam przez taki lasek i latały motylki -cytrynki. Ja latałam za nimi żeby zrobić im zdjęcie, ale były za szybkie. Piszę o tym bo to chyba znak, że zima odeszła na dobre i niedługo wszytko będzie się mienić kolorami.
Ja też lubię gdy przyroda budzi się do życia. Ten moment jest cudny, te oczekiwanie ta nadzieja na lepszy, piękniejszy i barwniejszy czas. Jak każdego dnia ogród nas zaskakuje. Nie lubię tylko przycinania wiosennego, bo zawsze to dla mnie czarna magia .
Iwett ... jak rozpacz, jaka nędza Kobita .. Toć to natura przez N... Czuje zapach wody, szmer trzcin a nawet szczekanie psa zza wody ..Jest fajnie ... )))
Zdecydowanie za mało zimy w Polsce, czuję niedosyt mrozu w nozdrzach :) Tingro, obrazek wręcz bajkowy, pozdrawiam :)
Mój ogród jeszcze śpi, ale plany upiększania są, a nawet zakup technoratanowych mebli w kolorze grafitowym :) Ma ktoś takie? Jak się sprawują? Słowo harcerza - na pewno tu wrócę z fotkami.
Anrubi pozdrawiam Ciebie rowniez i dziekuje za pozdrowienia:) Hihi...na niedosyt mrozu w nozdrzach nie narzekam:))) U mnie juz snieg zaczyna znikac. Ostatki pakuje w beczki, bede miala darmowa wode do podlewania w razie suszy:)))
Dzisiaj kosy przyszly na jablkowa wyzerke, bardzo lubie te ptaki:) Pewnie sarny w nocy zjedza reszte.
Widzialam dzisiaj juz wystajace na kilka centymetrow zonkile, pewnie wiosna i do mnie zawita tuz, tuz:)
Piękny widok. Uwielbiam patrzeć na sarny choć w moim ogrodzie ich nie ma. Jak jadę na rower to pasą się na łąkach. Ślę dużo promieni słońca Grażyno do Ciebie. Wiem, że choćby wokół Ciebie panował siarczysty mróz to w Twoim serduchu zawsze świeci słońce.
Forsycja to mało wymagający krzew. Mój sąsiad dostając paszport od ministra Szyszko na wycinkę drzew wyciął piękne wielkie choinki. Teraz ja jestem od ulicy na odsłoniętej linii. Te które mam w wazonie wsadzę do ziemi i też planuję taki mały żywopłocik w jednym miejscu. Forsycję można uciąć z krzaka i wsadzić do ziemi też się przyjmie. Ja tak sadziłam swoje. Teraz mam 4 sztuki wielkie. Jedyne to czego trzeba pilnować to o ścięciu na jesieni, wtedy na wiosnę pięknie kwitną.
może źle się wyraziłam. Uformować, miałam na myśli. Po przekwitnięciu gałęzie się bardzo rozrastają. jedne są dłuższe drugie krótsze. Ja podcinam żeby góra była w miarę równa, inne na ala kulę. W zasadzie to tak gdzieś w sierpniu zaczynam, ale zdarzyło mi się jak nie miałam czasu w październiku. Jak raz nie przycięłam to na wiosnę było zaledwie parę kwiatków na gałęziach, jak to robię to całe krzewy w kwiatach.
Agnieszko...takie serdecznosci do mnie wyslalas!!! Slicznie dziekuje i Tobie rowniez niech slonce swieci kazdego dnia
Tak sie ciesze na Twoj nowy watek ogrodowy ! Obudzi nas do zycia po snie zimowym , dziekuje bardzo!
W zeszlym roku zaczelam siac pomidory, ogorki i inne nasiona w domu za wczesnie, musze dzielnie poczekac jeszcze troche a rece mnie "swedza" niesamowicie:))) U mnie klimat gorski i nie moge wczesniej niz pod koniec marca siac, bo dopiero w czerwcu moge wysadzac do ogrodu, albo do szklarni.
Marzy mi sie klimat srodziemnomorski z cieplem i bogactwem slonca ...niooo bede sie starac jak najlepiej i w tym sezonie:)
Moja wiosna na parapecie. 1 skrzynka - cebula posadzona tydzień temu, 2 skrzynka - dzisiaj. Koszt 1 skrzynki 17 zł. /skrzynka , podstawka, ziemia i cebula dymka/. Pęczek cebulki w Lidlu 3 zł.Z mojej jednej skrzynki będzie 20 pęczków x 3 zł = 60 zł. - 17,- = 43 zł. czystego zysku i nie goniony nawozami szczypiorek. :)
Dorodne to Twoje cebulkowe poletko... :) Ja jak na razie mam takie miniaturowe poleteczko, ale zmieściły się w nim pietruszka i por z korzenia. Tymczasem takie musi mi wystarczyć. :)
U mnie od rana pada. Chałupa wysprzątana, obiad gotowy to na chwilkę poszłam na obchód do ogrodu. Tulipanki już coraz większe, forsycja prawie już gotowa do pokazania kwiatów i taki krzew nie wiem jak się nazywa też, no i te śnieżyczki, które ciągle cieszą moje oczy. Powiem Wam, że bladego pojęcia nie mam jakie kolory tulipanów kupiłam. Ja jak wiewiórka wsadzę coś do ziemi i zapominam co to było. A jak u was?
Wczoraj chciałam wam upolować wiosnę na wsi kujawskiej ale wizyta przypadała w strugach deszczu jakby kto ceberkami z nieba lał .... Wobec tego niezawodny okazały się moje ''witki'' przydrożne . Po 2 tyg. cieszą oko zielenią ))
Może poczekaj. Ja kiedyś strasznie pastwiłam się nad krzaczkiem. normalnie miał pecha. Raz go wykopałam i... zapomniałam go zakopać w innym miejscu. Potem się zlitowałam i takiego zeschniętego biedulka wsadziłam do ziemi. Ożył. Potem go znowu wykopałam i aby o nim nie zapomnieć wsadziłam do wiadra z wodą. Przyszedł mróz i ... krzaczek czekał na odwilż. Po odwilży wsadziłam go biednego do ziemi..Odżył. Teraz stał się mamą lub tatą mnóstwa dzieci i sam rośnie super.
pewnie poczekam jeszcze tydzień lub dwa, zobaczę jak się będzie sytuacja rozwijać, ale chyba nie wstaną już po zimie, nikt nie myślał że w tym toku tak wymrozi ....
W tamtym roku moje róże , które posadziłam jakoś tak na wiosnę koło domu kompletnie pomarzły. Więc wykopałam je i posadziłam w innym miejscu dałam sporo kompostu i kwitły całe lato. Podobnie robię z różnymi krzakami. Ale nie wiem czy to fachowo, ale u mnie to działa.
No niestety mamy taki klimat nie inny i wszystkie rośliny które tego potrzebują trzeba okrywać na zimę zwłaszcza róże. Więc słoma, kopczykowanie a zwłaszcza te na których nam najbardziej zależy.
Dzisiaj piękna i słoneczna pogoda, więc na spacerku zrobiłam kilka zdjęć z ogródka. Nawet widziałam już bączka, który sobie fruwał tu i tam, a mój piesio zaraz za nim gonił... :) Widać, że już roślinki starają się szybciutko wznosić i pokazywać swoje piękne i urocze walory, ale do feerii barw jeszcze trochę trzeba poczekać. :)
U mnie pogoda kwietniowa , dwa dni temu juz bylo wiosennie, wczoraj i dzisiaj ogrod pokryty grubo sniegiem. Teraz juz po sniegu, slonce swieci i znowu wiosennie i 7 C na plusie:)
Dziewczyny bez zdjęć, ale dziś się narobiłam. Melduję, że maliny uporządkowane, bluszcz przycięty. Trochę tego było bo maliny mam na szerokość działki. Już zapomniałam jak cudownie jest na świeżym powietrzu się ruszać, ptaszki śpiewają, no miodzio :)
Dziś u mnie nastąpiło otwarie sezonu działkowego 2017. Byłam krótko bo zimno i wieje, ale coś tam już pogrzebałam w ziemi... od razu lepiej, ziemia wyciąga z człowieka wszystko co złe...
Pięknie :) jak Ci zazdroszczę u mnie, poza bratkami które dziś kupiłam, nie ma jeszcze kolorów. Jakoś w tym roku późno wszystko, krokusy jeszcze w pączkach, żonkile też. W przyszłym tygodniu ba być ciepło, mam nadzieję, że ruszy się coś wreszcie.
U mnie drugi dzien z temperatura ponad 18 C plusowo:) W ciagu paru godzin rozwinely sie krokusy , tulipany wyrosly na 20 cm, zonkile maja paczki,, no i te piekne wiosenne, mini irysy zakwitly:) Jutro postaram sie zrobic zdjecia. Wiosna zawitala i do mnie:)
U mnie słońce pięknie. Ogród zaczyna się mienić kolorami. Jest tak pięknie, że postanowiłam z tego powodu dziś nic nie robić i siedzę sobie słucham śpiewu ptaków i cudownie mi.
a, jeśli są tej samej rośliny, to faktycznie nie... myślałam, że liście nie są związane z kwiatuszkiem, bo przylaszczka pierw kwitnie, a liście potem wyrastają....
Wczoraj z pięć razy pisałam komentarz i wstawiałam zdjęcia i w końcu dałam sobie na luz. Wstawiali się tylko jedno słowo, a reszta komentarza i zdjęcia gdzie ginęły. Zastanawiam się co mogłobyć tego przyczyną? Może dzisiaj się uda coś wstawić.
Dziewczyny macie takie piękne ogrody. Może pomożecie mi, początkującej ogrodniczce , czym obsadzić skarpy przy tarasie? Mam tego jakieś 15 mb w trzech częściach, około 0,5 m są "głębokie", od południowej strony. Myślałam żeby tam zrobić namiastkę skalniaka, ale i tak nie mam pojęcia jakimi roślinami obsadzić żeby było ładnie. Z góry dziękuję za wszystkie porady
Ja bym Ci proponowała w części głębszej róże małe płożące. Pięknie to wygląda jak kwitną tworzą taki kobierzec no i wiadomo dobrze znoszą słońce bo potrzebują. Z innych to radzę posadzić typowe skalniaki ale tak aby kwitły w różnych okresach czasu od wczesnej wiosny do póxniej jesieni. I nie sadź za dużo na poczatek bo one się rozrosną a i tak musisz przycinać. Ja między płożącymi potem dosadzałam krokusiki, śnieżyczki goxdzik brodawkowy ??(z nazwami mam problemy). Z płożacych miałam żagwin i takie białe bardzo mocno rosnie. Nie pamiętam nazwy ale jak wróce to postaram Ci podać. Zresztą wklep sobie w neta rośliny na skalniak. A i obowiązkowo duże kamienie. Na poczatku watku jest moj stary ogrod i tam troche widac przy schodach własnie miałam z lewej róze wśród jałowców a z prawej typowy skalniak.
Możesz wsadzić trochę cebulek, będą kwitły na wiosnę. goździki skalne, goździk chiński, wpisz w googla jest dużo pięknych roślin. ja niestety nie znam nazw wszystkich
Wiesz balbisiu tak mi przyszło do głowy ......jak bys sobie na tej skarpie poprzedzielała miejsca nasadzień różnych gat. kwiatów małymi bukszpanami. One i tak powoli rosna i potem je wykopiesz ale na początek abys wiedziala gdzie co jest.
A u mnie goła ziemia (bo wszystko przekopane). Kupiłam już rękami męża kamyczki, agrowłókninę, super ziemię i czekam, aż przyjdą róże z internetu. Wtedy będzie pięknie.
Pogoda się przeplata, ale roślinność przebudziła się już i rozwija się w szybkim tempie. U mnie jeszcze niewiele kolorów, ale krzewy szczególnie te młode wypuściły już listki. Jako pierwsza zazielenił się Jagoda kamczacka... :)
Wiesz, że pierwszy raz słyszę o jagodzie kamczackiej jak smakuje, kwitnie? Co z niej robisz? Ja dziś przegląd robię i zakwitł mały filetowy tulipanek, a te mini tulipaki pod tujami to był pomysł w 10-tkę. Jak nam nareszcie zrobiło się żywo popatrzcie. Jeden tulipanek z jednej łodygi ma nawet 4 kwiaty.
Mam 2 jagody kamczackie, będą chyba kwitły w tym roku, w ubiegłych miały kilka kwiatków, nie pamiętam, żeby jakieś rzucające się w oczy były. Owoce podobne do borówki amerykańskiej, nieco wydłużone, jeszcze nie miałam owoców.
Kupiłam w tamtym roku jeden krzaczek Jagody kamczackiej, teraz kupiłam drugi. Są w Biedrze. Mój jest jeszcze młody, ale podobno ma dekoracyjne żółto-białe kwiaty i dekoracyjne liście. Są obcopylne, dlatego powinny być posadzone przynajmniej dwa krzaczki. I krzewy są najwcześniejszymi owocami, a także są długowieczne. U nas można kupić owoce jagody kamczackiej. Owoce są takie podłużne i ciemnogranatowe pokryte jakby woskowym nalotem, a w smaku są soczyste, słodko-kwaśne. Owoce zawierają niezwykłe właściwości prozdrowotne i można wykorzystywać je jako dodatek do lodów, wypieków, przetworów domowych, sałatek owocowych, a suszone do herbaty. Kiedyś też miałam tulipanki botaniczne i mnóstwo różnych odmian, ale niestety chyba dobrały się do nich nornice i już nie wyszły. Przestałam już kupować, bo wszystkie cebulowe mam wyjedzone. Za dużo u mnie jest tych gryzoni i ślimaków. To opakowanie z Jagodą kamczacką.
Ciekawe ja mam posadzone 4 borówki amerykańskie, a jagody nie mam i nawet nie wiedziałam o jej istnieniu . patrzcie ile to się człowiek uczy się całe życie :)
Ja mam 5 różnych borówek amerykańskich i goję, a ile jest jeszcze różych owocowych drzew i krzewów, których się niezna, to trzeba by mieć hektary ziemi żeby je nimi obsadzić...
Niestety odeszła w styczniu tego roku. Wtedy nie przyśniła mi się, nawet nie wiedziałam, że odchodzi. Nie byłam przy niej, nie mogłam trzymać za rękę.... Zawsze, jeśli z kimś byłam blisko związana emocjonalnie, to ten ktoś śnił mi się przed śmiercią. Czasem nawet o tej samej godzinie co odchodził. Ona nie, dlaczego? Przecież ją kochałam, a ona mnie. Do dziś zadaje sobie to pytanie.
Za to śniła mi się dwa dni temu, byłam w jej mieszkaniu kiedy jeszcze mieszkała w starym budownictwie. Chodziłam po pokojach i gdy wchodziłam do kolejnego i zamknęłam drzwi zobaczyłam, że ona leży na łóżku pod ścianą za tymi drzwiami. Byłam przerażona bo wiedziałam, że umarła. Krzyknęłam - Babciu co Ty tu robisz?, a ona pogodnym głosem mi odpowiedziała- Ja tu przecież ciągle jestem.
Dziś zbierałam szafirki w ogrodzie. Jej ulubione kwiaty... Choć wszyscy z rodziny mówili na pogrzebie, że lubiła róże to tylko ja wiem, że najbardziej szafirki. Zawsze od dziecka kiedy kwitły przynosiła mi je. Mówiła, że mam oczy w tym kolorze. Zbierałam te szafirki i poryczałam się jak bóbr i ciągle łzy mi lecą. Mąż zabrał mnie do sklepu, że niby czegoś brakuje, a ja z nim nie poszłam do tego sklepu tylko wyłam w samochodzie. Niewiele jest takich osób, które kochają nas za to, że jesteśmy. Tak bezinteresownie. Taka była moja babcia i ja kochałam ją bardzo. Jako jedynej z rodziny miała moje zdjęcia i moich dzieci porozstawiane po całym mieszkaniu. Dumna była z wszystkiego co robiłam. Dzwoniła do mnie ja ja do niej bardzo często. Wiecie, że kiedy byłam w IV klasie szkoły podstawowej uciekłam z domu, bo tato mi nie chciał przynieść ogórków kiszonych z piwnicy. Uciekłam do niej bo ona by mi przyniosła.
Kiedy ostatni raz ją widziałam przed śmiercią raz mnie poznawała, raz nie, ale pamiętała jak do niej zadzwoniłam kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko i co jej mówiłam przez telefon, jak trzy lata później urodziłam drugie, a ja tego już nie pamiętałam, bo jak można pamiętać co się do kogo mówi przez telefon 16 lat temu, a ona pamiętała rozumiecie. Teraz siedzę i płacze i czuje się jak małe dziecko, które nigdy nie dostanie swoich ukochanych szafirków. Tak bardzo tęsknię za nią.
Aggusiu, też mam oczy pełne łez, tak pięknie, z taką ogromną miłością mówisz. Szafirki dostajesz, każdego roku i dobrze, że to zauważasz, nie przegapiasz. One są, tak jak i Twoja Babcia, w pamięci, sercu, myślach, wspomnieniach... Tęsknotę Twoją rozumiem.
Piękna opowieść w najbardziej odpowiednim czasie, doceńmy to co mamy. Ściskam z całą serdecznością - Patrycja.
Rozumiem Twój ból po stracie ukochanej babci. Dla Ciebie babcia, a dla mnie moja mama, to były dla nas tak ważne osoby. Jestem też bardzo przejęta dogłębnie tym wpisem i uzewnętrznieniem się Twoich odczuć po stracie babci, która bardzo Cię rozumiała i wspierała. Ciężko jest się pogodzić z myślą, że tej wspaniałej osoby nie ma już wśród nas. Będziemy stałe powracać i z rozrzewnieniem oraz tęsknotą przywoływać wspomnienia o najbliższych naszym sercu osób. Szafirki już zawsze będą przypominały Ci o babci i jej ulubionych kwiatach i ta pamięć będzie ciągle żywa. Trzeba cieszyć się każdym dniem i spędzać jak najwięcej czasu z tymi najbardzej kochanymi osobami, bo miłość jest najwaźniejsza. Przytulam mocno ...:))
Dziewczyny, dziękuje Wam, za słowa otuchy. Dziwne to, stara baba ze mnie już, a wczoraj czułam się jak małe dziecko. Morze łez i w duszy trochę czyściej :)
Pochwalcie się jak udekorowałyście swoje domy. Znalazłam takie naczynie kiedyś kwiaty w tym dostałam. Włożyłam do niego dwa słoiki, a do nich wsadziłam tulipanki, żeby zakryć słoiki taką siatkę wyszukałam. Jak dostaję kwiaty to zbieram takie bibeloty folie, siatki zawsze później, jak nie do szkoły dzieci, to do czegoś innego się przydają. Ten stoi pod telewizorem.Wyszło chyba dobrze, zobaczcie. Na stół w jadalni do szklanego przezroczystego wazonie wsadziłam tulipanki. Córka mi powiedziała, że to styl minimalistyczny. Przyniosłam ze strychu pudło z świątecznymi bibelotami i chciałam gdzieś koło tego wazonu poustawiać te pisanki, na to córka się oburzyła, że popsuję wszystko i powiedziała, że nic więcej tam nie potrzeba. No to chyba trzeba słuchać nastolatki :) Szafirki i narcyz z mojego ogrodu :) Stoją na małym stoliku w jadalni, to w hołdzie dla niej ....
Ślę wiele radości i serdeczności dla Was i Waszych rodzin na święta.
Ok , to bez sentymentów , ja też lubię styl minimalistyczny, tylko czasami zdarza się "wtrącić barok" hihi. Szafirki w ogródku dla Ciebie, reszta kwiatów moja ,w moim domku (róża darowana celem miłosnym hihi), no i "przebudowany koszyczek arka" (zdaniem męża-sam buduje to coś )
Hortensje na cmentarz, ulubiony kwiat mojej cioci.
Lea, ślicznie :) . Ja dziś łapałam krople deszczu :) Chciałm Ci powiedzieć, bo sama niedawno to odkryłam. Jak wrzucasz zdjęcia to u góry po prawej stronie masz takie kółeczko i jak je klikniesz to możesz obrócić fot. w lewo w prawo i wtedy się dobrze dodają :)
Aggusiu dziękuję :)) Wiem o tym, że można przestawiać zdjęcia i jeżeli zdążę, to przestawiam. Wiesz, ja wstawiam z iPhone i w telefonie zdjęcia są ustawione prawidłowo, ale na stacjonarnym komputerze są odwrócone. I jak nawet przestawię w telefonie, to potem okazuje się, że i tak są niewłaściwie ułożone. A jak przechodzę na komputer stacjonarny i próbuję ustawić poprawnie, to jest już za późno, bo minęło 5 minut w których można było zmienić pozycję tych zdjęć. I stałe mam taki problem. Szkida, że nie można stałe zmieniać pozycji zdjęć. :)
Jestem zalamana, wystarczyla jedna noc z przymrozkiem a moje hortensje szlag trafil(przemarzly listki).Bywaly juz grozniejsze zimy, a w tym roku po upalach przyszly przymrozki.Pytanie czy ktos wie co zrobic? Wywalic czy poczekac, moze te piekne krzewy da sie jakos uratowac? Nie wspomne juz o pieknej magnoli, ktora teraz straszy.
Nic na razie nie ruszaj. Krzewy i drzewa wypuszczą nowe pąki, mogą nie kwitnąć w tym roku. Po jakiś czasie uschnięte i martwe liście opadną i rośliny powinny się odrodzić. Pamiętam okropny przymrozek w czerwcu /jakieś 20 lat temu /, płakałam na działce bo wszystko było przymarznięte i to mocno. Po jakimś czasie wszystko wróciło do normy, a mały krzaczek dławisza, który rósł jak jeden badyl, po tym przymrozku puścił boczne pędy i rośnie do dziś. :) W tym roku też miałam przymarznięte tulipany, ale mówi się trudno. :)
Zostaw, nic nie ruszaj, zobaczysz co będzie dalej. Hortensje moje zmarzły zimą, stoją suche patyki, ale od spodu już wypuszczają liście, później te suche wytnę. Oczywiście w tym roku już nie zakwitną. Też wiele roślinek mi zmarzło przez jedną noc.
Wiosna do mnie wreszcie zawitala:) Po sniegu nie ma sladu i wszystkie rosliny przezyly. Tulipany w grubych pakach, maki , lilje tuz tuz zakwitna. Zonkile pokazuja zolte kwiaty, a tak martwilam sie o ogrod po mrozach stulecia....hehe.
W przyszlym tygodniu obiecuja "upaly", ciesze sie bo mnie rece swedza do siania, sadzenia
Ja też mam podobną sosnę, to moja ulubienica. Kupiłam ją taką bardzo żałosną i smutną w opłakanym stanie. Teraz jest moją ulubienicą i ... zawsze muszę ją pogłaskać i powiedzieć coś miłego. Jest jeszcze dość mała ale bardzo dzielna.
Basiu ..u nas było długo zimno, zimne noce w okolicach 0 C. Magnolia była długo w płaszczyku ale zimny wiatr w dzień jej nie służył Wszelkie cebulowe maja się dobrze jak widać a róże i hortensje też dobrze wyglądają.
Tulipany są wysadzane rotacyjnie ... co dwa lata. Niektóre zimują i o ile zima łagodna pięknie się rozmnażają Te czerwono żółte bardzo ładnie rozmnożyły się tej wiosny.
Dziękuję za odpowiedź, ja też wykopuję cebulki i sadzę ponownie co 2 lata /jestem za leniwa, żeby robić to każdego roku, choć teoria tak nakazuje/. Dopytam jeszcze - co 2 lata sadzisz nowe /kupujesz nowe czy z tych swoich/? przepraszam, że tak się uczepiłam, ale zauroczyły mnie te Twoje, u mnie nigdy nie są tak piękne i nie kwitną tak obficie.
Spoko ... pytaj . Owszem dokupuję ale wtedy kiedy już cebulki ''wylatują''. Niektóre tulipany są bardzo płodne i żywotne. Te czerwono-żółte rozrosły się z 7 cebulek . Podobnie i te poniżej, pięknie puszczają nowe bulwy (to z 2 małych cebulek )
Ja nie wykopuje cebule tulipanow. Czerwone i zolte sa bardzo starego gatunku, z tak zwanych tulipanow Darwina (pochodzenia od "dzikich") i od 57 lat pieknie kwitna kazdego roku. Nowe gatunki pieknie kwitna jeden, max dwa sezony i znikaja. Powiedzial mi ogrodnik, ze te wszystkie nowe krzyzowania pochodzenia z Holandii sa niestety jednoroczne. Szkoda, bo sliczne:)
Zdjecia moich z trzech ostatnich lat, bo narazie to tulipany jeszcze w paczkach.
O, widzisz... a ja myślę, że jakiś stary tulipan czerwony rośnie sobie w tym samym miejscu i kwitnie, a inne poszły w dal... u mnie w tym roku tylko 3 /słownie trzy/ czerwone, stare zakwitły... obraziłam się i nie posadziłam nowych jesienią, bo poprzedniej wiosny ktoś/coś mi wszystkie wykopało i zeżarło, zostały tylko doły... to samo lilie... ale skoro tak mówisz, to rzeczywiście pewnie trzeba sadzić co roku ... ciekawa jestem, czy te starego typu można jeszcze gdzieś kupić...
Alman,posadz cebulki tulipanow w specjalnych koszykach, ktore latwo wyciagniesz z ziemi jesienia. Nie wiem jakie zwierze Twoje cebule zezarlo, ale i na te szkodniki jest metoda.Sa specjalne wydajace mikrofalowe dzwieki urzadzenia, jak wkopiesz je w ziemie, to zaden szkodnik w okregu wielu metrow nie wejdzie do Twojego ogrodu.Nie mam pojecia gdzie w Polsce mozna kupic cebule tulipanow "starego" typu, ktos inny moze wie?
Moje tulipany też pod specjalnym nadzorem. Czyli koszyki i ... kot. Nornicom powiedziałam . NIE.!!! One pozostawiają po sobie taki dziurki w ziemi i zeżrą wszytko...
Tineczko sadzę w koszyczkach... to coś wyrzuciło jakby koszyczki do góry nogami i skonsumowało chyba cebulki... sąsiedzi też tak mieli... podobno dziki nawiedziły nasze działki, choć ja mam wątpliwości... wyjadły tylko tulipany i lilie? może to ich smakołyk?
U mnie też coś zeżarło wszystkie tulipany i koronę cesarską chociaż były w koszyczkach, a kilka miałam nawet z doniczkami glinianymi wkopanymi w ziemię...
Ja zauważyłam, że jak ścinam kwiaty tulipanów po przekwitnięciu to na następny rok rosną pięknie. Mam wiele takich, których nigdy nie wykopywałam, są to stare cebulki kupione z 15 lat temu. Miałam piękne ciemno bordowe w zeszłym roku kwitły obłędnie w tym roku niewiele jest kwiatów, a dużo liści. Planuję je wykopać i posadzić na jesieni. Właśnie ich nie obcinałam bo tak mi się podobały, że chciałam, żeby mi się podzieliły.
Nie jestem znawczynią, ale myślę, że podział /rozrost/ cebulek nie ma związku ze ścinaniem kwiatów, a może na wet na odwrót. Kwiaty, które zostają nie ścięte należy potem "ogłowić" z tej końcówki nasiennej /nie wiem jak fachowo nazwać - to coś co zostaje po odpadnięciy płatków/, bo inaczej cała siła roślina idzie w nasiono /a po co?/, zamiast w cebulkę.
No właśnie, te stare odmiany... pięknie rosły, rozrastały się, kwitły... te nowe to chyba jak mówi Tineczka - jednoroczne.
Alman ja w tym temacie też nie jestem wielka znawczynią, ale.... Jak ścinam kwiaty do wazonu lub po przekwitnięciu. To w tych miejscach gdzie to robię na następny rok rośnie mi 1 tulipan. Jak nie zetnę to na następny rok są 2-3 szt, aż namnoży się ich tyle, że już kwiatów nie dają bo są wtedy za małe te cebulki, to widać jak się je wykopuje. Cebulki się dzielą. Ścinam kwiaty, ale nie całe przy ziemi. Część łodygi zostaje i później te liście usychają, wyrzucam je i do następnego roku. Dziś zerwałam wsadziłam do wazonu. Jutro zrobię fot. :)
Skoro Twoje obserwacje do takich wniosków doprowadziły, to zapewne tak jest... ja nigdy aż tak się nie wgłębiałam w temat, ale dobrze, że to napisałaś, wykorzystam to i ja.
Alman zanim stałam się właścicielką ogrodu mieszkałam w bloku i poza sadzeniem pelargonii na balkonie nie miałam doświadczenia. Jak się przeprowadziłam do domu to nie było jeszcze popularnego Internetu i tyle co książki i ktoś coś mi powiedział jak postępować z roślinami, więc patrzałam i uczyłam się metodą prób i błędów. :)
Oj wczoraj miałam przełomowy dzień w ogrodzie. Jak co roku ogród wzbogacił się o nową rabatę. Tym razem będą na niej jedynie dalie. Niedawno dowiedziałam się ,że te kwiaty powinne rosnąc osobno. Zobaczymy .. W mojej piwnicy czeka na posadzenie mnóstwo dalii, mieczyków i kann. Wczoraj przygotowałam dla nich miejsce , zobaczymy jak im się spodoba. Dałam im do ziemi granulowanego obornika kurzego. A wczoraj ran pierwszy raz od bardzo dawno zdecydowałam się znowu zacząć biegać. I faktycznie tego mi trzeba było!!!! Na razie może to był to taki bardzo delikatne biegnięcie, ale nie biegałam już z parę lat.
A u mnie ciągle pada i nie mam kiedy za robotę się wziąć. Jak już pogoda jest to ja jestem w pracy. Langusel Ty po raz pierwszy od bardzo dawna, a ja w środę pierwszy raz w życiu. :) Nigdy nie biegałam, nie lubiłam tego, co najwyżej do autobusu czy tramwaju podbiegłam. Trochę przytyłam, nawet więcej niż trochę i już ledwo co wchodzę w swoje ubrania. Wzięłam się za siebie dieta i ruch:) Przebiegłam 9 km lekkim truchcikiem. Po tym strasznie mnie bolało kolano i już myślałam, że przez to, że mam kłopoty z tym kolanem, ale poszłam na następny dzień na ćwiczenia. Ledwo ćwiczyłam, poruszałam się i mi przeszło. Chyba ścięgna mnie bolały. Teraz w weekend powtórka :)
Agusiu , bo trzeba biegać interwałowo. i na początku nawet lepiej dreptać niż biec. Wszystko przyjdzie z czasem. Najważniejsze , aby bieganie sprawiało radość. A dziś widziałam zająca i sarnę w lesie. Wszystko jest takie świeże i piękne!!! Zazwyczaj jak mam możliwość zrywam jakieś pięknie kwitnące gałązki i mam radość na cały dzień.
To znaczy ,że zaczynasz powoli spacerkiem, potem przyśpieszasz, potem zwalniasz znowu przyśpieszasz ale mocniej, potem znowu wolniej, i zawsze kończysz na spacerku. Takie bieganie jest bezpieczne i dobre nawet dla serca i chudnięcia. Chodzi o to, aby się zmęczyć, ale w sposób kontrolowany i bezpieczny. Potem dobrze jest się porozciągać, szczególnie nogi. Oddech zawsze musi być spokojny i kontrolowany.
Tak właśnie robiłam, ale zupełnie nieświadomie. Kiedy byłam zmęczona i chciałam odpocząć zatrzymywałam się i ćwiczyłam różne ćwiczenia m.in rozciągające, a na koniec już mnie kolano bolało to szybszym spacerkiem skończyłam :)
Co roku wsadzałam mnóstwo różnych dali i kan, ale już z nich całkiem zrezygnowałam, bo połowę piwnicy mi zabierały. Teraz tylko delikatnie, trochę bylin, cebulowatych i siewnych...
Ile konwalii cudownie. Ja też wyczułam moment i wyskoczyłam do ogrodu z aparatem.
Popatrzcie takie małe tulipanki mi urosły. Dziś rozkwitły i dziwnie rosły, bo pąk kwiatu od początku był w ziemi, nawet myślałam, że to ja coś złe posadziłam, ale nie. To te malutkie różowe. Bardzo mi się podoba ten biało- różowy, który wygląda jak piwonia. Kupiłam cebulkę w zeszłym roku. Dalej Wam prezentuje krzak mojego liścia laurowego Przezimował w domu. I mój żywopłot, którym zasłoniłam kompost. Strasznie szybko to urosło, a ja dzięki temu nie muszę patrzeć z okna na hałdę ziemi i gnijących roślin. Jak ktoś potrzebuje żeby szybko coś zasłonić to polecam. Dalej jest mój skalniak i nie śmiejcie się bo na jego szczycie jak gwóźdź programu występuje szczypiorek. Nie chce mi się do ogrodu latać za nim, tak to wyjdę na taras i już mam :) Przy tarasie mam tawule też są bardzo łatwe w utrzymaniu, pięknie rosną i poza przycinaniem ie wymagają żadnej pielęgnacji.
To jest Niezapominajka. Strasznie się rozrasta i rozsiewa. Nigdy nie wiem gdzie mi urośnie. Ona kwitnie tylko na wiosnę i później po przekwitnięciu ją wyrywam.
a, mahonia...fajny krzew, fajnie pachnie w okresie kwitnienia i jest to krzew... czasem się rozsiewa, choć u mnie rzadko dość, ale już kilku sąsiadów obdarowałam...
Zaglądam żeby życzyć wszystkim miłośnikom ogrodów i działek miłego dnia. :)
Czy udało Wam się w ogrodzie wyhodować taki kolor hortensji? Tą na zdjęciu dostałam jest Holenderska. Próbowałam w ogrodzie wiele kombinacji z nawozem z dużą ilością potasu i mnie wyszła taka fioletowa, nigdy mocno niebieska. Dałam sobie spokój bo zdecydowanie bardziej podobała mi się różowa niż taki wyblakły fiolet. Jak Wam się udało podzielcie się ze mną jakim sposobem.
Witaj! Ja mam taką jak niżej na zdjęciu... nie robię nic... kupiłam jako różową, potem okazało się, że zrobił się niebieski... wściekłam się i wykopałam /był już olbrzymi krzak/, dałam sąsiadowi, sobie zostawiłam malutki odrost... zabrałam go jednak z grządki bylinowej i posadziłam w sąsiedztwie świerka... rośnie, jest już dość duży, kwitnie nadal na niebiesko. W ubiegłym roku był cały obsypany kwiatami... I taka ciekawostka - przychodzi sąsiad ze swoim szwagrem i zachwycają się moją hortensją i proszą, czy nie dałabym im sadzonki...a ja na to do sąsiada - przecież cały duży krzak wziął pana teść i posadził gdzieś na waszej działce... na co on - ale nasza ma różowe kwiaty... Widzisz więc, mam niebieską, nie robiąc nic nadzwyczajnego, czasem rzucę jakiś nawóz pod kwasolubne... myślę, że mam po prostu kwaśną ziemię tam gdzie rośnie... Często mi przemarza jednak, w tym roku też nie będzie kwiatów...ale wypuszcza nowe liście od spodu...
Ja mam i kwaśną ziemią i nawożę i max co uzyskałam to blado fioletowy. Nie robię nic bo moja ma piękne różowe kwiaty, więc niech tak zostanie. Choć jak widzę Twoją taką piękną to korci mnie aż żeby choć z jedną znów pokombinować ja hortensji w sumie mam chyba z 6 szt.
Byłam szybcikiem w ogrodzie, ale za wiele to nie ma tam do obfocenia. Wczesna jabłonka pięknie kwitnie, lilie są coraz większe, rozłożysty dywan stokrotek i niezapominajek pod drzewami, wiciokrzewy, które zawsze bujnie się rozrastały po woli marnieją nagminnie niszczone przez moje sąsiedztwo i pewnie niedługo całkowicie uschną, wielka szkoda...:(, piwonie też już spore, ale jeszcze bez zawiązków kwiatowych, goździki też ładnie wyrosły... Niestety na liliach uchwyciłam nieproszonego gościa-niszczyciela i od razu rozprawiłam się z nim i nawet cyknęłam fotkę jakiemuś nieznanemu mi bliżej owadzikowi... Ogród teraz wygląda nijako, bo więcej jest w nim zieleni niż kwiecia. Trawa bujnie rośnie w całym ogrodzie i trzeba ją poskromić, a czas jakoś się kurczy, bo to "gorący" sezon pracy w całej pełni trwa...
Lea zrobilas zdjecie Poskrzypki liliowej, najgorsze do zlikwidowania cholerstwo. Zezra ich larwy liscie lilii w mig. Poczytaj o nich w necie i zabijaj kazdego osobnika jak zobaczysz.
Tingro, wiem że to paskudny szkodnik, bo już kiedyś miałam nalot tych niszczących i żarłocznych chrząszczy i wtedy walczyłam z nimi w ten sposób, że wszystkie zbierałam i od razu unicestwiałam. I właśnie jak widać znowu po latach dziadostwo powróciło. Mam tylko kilka lilii, to stale będę sprawdzała czy nie ma innych owadów, bo jak na razie znalazłam tylko jednego. W poprzednim roku nie było ich w ogóle i lilie mi pięknie zakwitły, ale teraz to nie jestem pewna, czy te lilie w ogóle wydadzą jakiekolwiek kwiaty.
Szkoda, ze one sa takie piekne, ze swoja czerwienia:) Moja Mama gniotla je palcami, ja tylko w rekawiczkach moge:) U mnie tez nie jestem pewna o kwitniecie lilii ze wzgledu na mrozy, narazie rosna.
Fakt, ten ich jaskrawo-czerwony kolorek jest tak śliczny, że kto niezna tych niszczycieli, to rzeczywiście może pomyśleć, że to całkiem pożyteczny owad, bo takie sprawia niewinne wrażenie. Ja to raczej butem rozgniatam. Mimo wszystko, to lilie jednak są wytrzymałe i mogą sporo przetrwać. A jeżeli rosną, to znaczy że wytrzymały te mrozy i nic im nie jest.. :)
U mnie różanecznik dopiero rozkwita. Ja tego czerwonego robaczka u siebie nie spotkałam za to mam pełno ślimaków ( tych bez skorupki). Wczoraj zebrałam dwie garście z dwóch krzaczków pietruszki. Paskudztwo nie mam litości dla nich.
Widziałam w Ksiązku jak się wchodzi do zamkowego parku od tyłu ( od Tesco) piękne. Miały chyba z 4 m wysokości. Strasznie chciałam zobaczyć jak kwitną, ale niestety w tym roku jak byłam na majówce było za zimno i jeszcze nic nie kwitło.
Śliczny rododendron :) Bardzo ładnie rozkrzewione i ukwiecone różaneczniki zawsze przyciągają wzrok, bo to jedne z piękniejszych wiosennych roślin... :))
Śliczne kwiatki i przepiękny motyl... Super, że udało Ci się uchwyć go na zdjęciu, bo rzadko się to zdarza. :) A ja cyknęłam dzisiaj zdjęcie temu owadowi jak sobie siedział i wygrzewał się w słoneczku, ale na chodniku, jakby nie miał gdzie... :)
Zrobiłam w końcu czesciowo moje skalniaki. Dzisiaj przyszła przesyłka z kolejnymi roślinami, jak tylko będę miała na nich cień czyli za jakieś pół godziny idę dalej sadzic. Teraz tylko czekać aż się to wszystko rozrosnie
Mam na popołudnie dziś to wyfrunęłam do ogrodu na obchód. Chabry już rozkwitły i cegiełki,paprocie jakie wysokie. Nareszcie posadziłam na obwódce aksamitki, uwielbiam je. Kupiłam też kwiaty przy wejściu do domu postawiła. Jak to wszytko cieszy. Kupiłam nowe zioło pachnie jak carry nie wiem czy to wieloletnie i jak się nazywa może ktoś z Was wie.
Pieknie juz u Ciebie Agnieszko! Ziolo nazywa sie u nas popularnie ziolo Curry. Lacinska nazwa Helichrysum Italicum. Normalnie jednoroczne w naszych klimatach, ale wiem, ze moze w dobrych warunkach przezyc zimy i wyrosnac na dosyc spory krzak.
Dziękuję dziewczyny, a mnie się ciągle wydaje, że jeszcze mogłoby być lepiej, ale tak z roku na rok po troszeczku. Dziś mam wolne byłam na targu kupiłam rozsadę cukinii. W zeszłym roku robiłam pierwszy raz ketchup z cukinii, tam mi posmakował, że w tym roku mam ochotę na większe ilości :) Kupiłam jeszcze natkę pietruszki, seler i rozsady cynii. Będę sadzić wieczorkiem, bo teraz upał u mnie :)
Taki szybki skok do ogrodu przed pracą. Na pierwszym zdjęciu kwiaty szałwii. Zakwitł mój ukochany jaśmin :):) Kurcze wiecie co jeśli czegokolwiek w życiu nienawidzę to tych ślimaków pierdzielonych. Posadziłam w gruncie koper wszystko zżarły, no to posadziłam w skrzynce. Cieszyłam się kopru od cholery było. Dziś poszłam a tam ślimak siedział ten bez skorupki i prawie nic nie zostało. Normalnie może coś człowieka trafić. Wystawiłam kaktusa i postawiłam na tarasie. Patrzę a tam wbity ślimak do połowy kaktusa i dziura w nim prawie na wylot. Pietruszkę mi zżarły i już nie mam siły do tego cholerstwa. Kolega mi poradził żeby zbierać skorupki jaj, pokruszyć i rozsypać, dziś trochę wsypałam koło pietruszki, którą jeszcze raz posadziłam. Zobaczę czy działa, ale te skorupki żeby tak porządnie posypać to musiałabym z 6 mc zbierać. Jak Wy sobie radzicie z tym diabelstwem? W kwiatkach to nie ma problemu bo granulki rozsypię.
U mnie jest to samo z tymi czarnymi ślimaczym zmorami. Wlazły na wysoki ganek przed domem do doniczek i pożarły mi nowo wsadzone petunie i begonie, a także wszystkie kwiaty ogrodowe. Nie mam już sił na to ohydztwo. U mnie jest istna plaga. Żrą wszystko, co popadnie, a nawet wchodzą do domu i włażą do psiej miski... Podobno nie przejdą przez drut miedziany, którym można opleść donicę...
U mnie na szczęście już drugi rok pojawiają się sporadycznie. Wcześniej też była plaga. Kupuję granulki na ślimaki niebieskie /jakieś niemieckie/, na grządkach kwiatowych sypałam wprost, na jarzynowych tylko wykładałam na tackach na ścieżkach. Dodam, że tym samym wykurzyłam też turkucia, wkładając w dziury niedojedzone przez niego resztki razem z granulkami.
Aggusiu, ja ich nie zbieram tylko przydeptuję gumiakiem... Dobrze też jest wysypać ścieżki i wokół roślin trociny, i jak już kiedyś pisałam skorupkami jajek... Używam sporą ilość jajek, to szybko się je uzbiera. Granulki też stosowałam, ale trzeba by było sporą ilość ich kupić, a po deszczu to po nich nie ma śladu, i znowu trzeba posypać. Zresztą za dużo tej chemii, więc mi nie odpowiada. A tu masz podane sposoby na ślimaki : https://m.tipy.interia.pl/artykul_16382,sposoby-na-slimaki-w-ogrodzie.html Trzeba próbować wszystkiego, to może chociaż trochę zmniejszy się ich ilość. :)
Aggusia podsyp popiołem takim z ogniska albo z komina. Mi tak mąż zrobił i nie mam ślimaków ale w skrzyce też mam wysiane koper i pietruszki i nic nie mam. Chyba w tym roku mniejsza u mnie plaga ślimaków. Natka pietruszki to mi w ogóle przezimowała z zeszłego roku i już wygla jak krzew a myslałam, że to jednoroczne. Lubczy też sie uchował .......wysiałam na wiosne ale jakiś blady.
Macie wszyscy tak ładnie i przyjemnie w ogrodach....U mnie tylko balkon i kilka na nim badylków:) Właściwie to niedawno zaczęłam przygodę z roślinkami i dopiero się uczę, jak mam z nimi postępować.
Oj strasznie fajny ten Twój mini ogródek. Ja mam działkę, ale na drugim końcu miasta, więc też nie mogę się w pełni cieszyć tak jakbym chciała. Ale dobre i to.
Po urlopie miło jest zastać ogród pełen kolorów. Lawenda w rozkwicie, goździk skalny mnie zaskoczył kupiłam rozsadę, ale nie sądziłam, że będzie on bordowy. Hortensje na szczęście po przymrozkach odżyły. Cynie jakieś takie miniaturowe rozsady kupiłam, nie tego się spodziewałam, no ale przynajmniej jakaś odmiana. Floksy pachną niesamowicie. Zielnik mój już w pełnych rozmiarach, motyle przylatują do kwiatów oregano. Mięta grejpfrutowa całkiem, całkiem piję właśnie wodę z cytryną i nią. Rozsady cukinii kupiłam jedną żółtą, taką nawet pomarańczową, a jedną zieloną. Muszę je trochę podhodować na ketchup. Dynia na kompoście ma się chyba bardzo dobrze oceniam po rozmiarach liści. A w Waszych ogrodach jakie kolorki ?
Witam! tak właśnie myślałam dziś o wątku ogrodowym...
u mnie floksy jeszcze nie kwitną /może nie zakwitną.../, hortensja też zmarzła i nie zakwitnie, choć żyje, może w następnym roku? warzyw nie "uwieczniłam", ale już zerwałam 2 cukinie i 1 kabaczka...ogórki i pomidory rosną pięknie /odpukać/...posadziłam w tym roku na posianym wiosną i przekopanym potem owsie...być może to dobry sposób nawożenia... a oto moje niektóre kwiaty:
Pięknie i kolorowo u Ciebie. U mnie róża jedna rośnie, ale nie kwitnie po zimie. Nie wiem czy coś jej nie podjadło, bo był czas, że listki się zwinęły i usychała. Mszycy nie ma.
Fajnie wyglądają te czarne papryczki i ogórki meksykańskie. Kiedyś miałam ogórki chińskie, a te meksykańskie też chciałam sobie kupić, ale dopiero w przyszłym roku jak postawię nową szklarenkę... :)
W ogrodzie pszczoły i trzmiele pracują od samego rana. Kwitną dynie i cukinie. W tym roku posadziłam dynię olbrzymią co z tego wyrośnie nie wiem. Jak na razie dynia nie zawiązuje owoców teściowa mówi mi żebym ją ucieła i żeby nie rosła dalej. Jak do tej pory sadziłam dynie ozdobne, a Wy co myślicie? Pomożecie mi zidentyfikować roślinkę trzy ostatnie fot. rósł sobie taki zielony badylek i to z tego wyrosło, myślałam że z tych pąków wyrosną kwiaty, ale nie zanosi się gdyż pąki przekształcają się w nasionka. :?
Wiosna zagląda już do mojego ogrodu, a jak jest u Was?
Zapraszam do dzielenia się zdjęciami z swoich ogrodów i działek. Niech ten wątek będzie też miejscem gdzie będziemy dzielić swoim doświadczeniem w ogrodnictwie z innymi :)
Witam! wreszcie się doczekałam na wątek 2017... to oznacza, że wiosna tuż, tuż... Dzięki Aggusiu.
U mnie wszystko powoli budzi się do życie, na razie jest niezbyt fotogeniczne, ale za moment, kto wie, co się będzie działo. Pozdrawiam.
To mój obraz nędzy i rozpaczy :) Powoli będe ilustrowała jak krajobraz się zmienia :
Iwett nie narzekaj.. Zaraz będzie cudnie.
Ja obserwuję ,że moje roślinki zaczęły się budzić. Czekam na swoje forsycje co je ubiegłej wiosny posadziłam bo jeszcze nic sobie z wiosny nie robią.
Ja też nie mogłam doczekać się na forsycje i w zeszłą sobotę poucinałam gałązki i wsadziłam w domu do wazonu. W tą sobotę mam w wazonie śliczne żółte gałązki :)
A mnie się podoba Twój obraz nędzy i rozpaczy. To musi być cudowne patrzeć z okna jak zmienia się krajobraz i zieleni z dnia na dzień.
Ja wczoraj popołudniu wzięłam się za porządki w ogrodzie. Coś tam już porobiłam.
Posadziłam na jesieni jakieś miniaturowe tulipanki i nie mogę się już doczekać, żeby Wam je pokazać na razie wypuściły liście.:)
A to może aggusiu tulipanki botaniczne tzw.
one są malutkie, wdzięczne...czerwone z białymi paskami....pierwsze sie ujawniaja :))
Ja miałam posadzone wg terminu kwitnienia...te były na samym początku....piękne :)
Tak wiesz aggusiu..w poszukiwaniu tulipanków wśród starych zdjęć tak mnie wzieło na wspominki......... stare lata stary dom....ale ile serca i miłości i pracy w to włożyliśmy :)
Jeśli nie macie mi za złe......wiem, że nie pora i czas ale co tam i tak szaro - buro :))
O, cudnie... tego mi trzeba było...od razu humor mi się poprawił...
Cudnie, już nie mogę się doczekać tych kolorów. Dziś byłam na rowerze przejeżdżałam przez taki lasek i latały motylki -cytrynki. Ja latałam za nimi żeby zrobić im zdjęcie, ale były za szybkie. Piszę o tym bo to chyba znak, że zima odeszła na dobre i niedługo wszytko będzie się mienić kolorami.
Ja też lubię gdy przyroda budzi się do życia. Ten moment jest cudny, te oczekiwanie ta nadzieja na lepszy, piękniejszy i barwniejszy czas. Jak każdego dnia ogród nas zaskakuje. Nie lubię tylko przycinania wiosennego, bo zawsze to dla mnie czarna magia .
Iwett ... jak rozpacz, jaka nędza Kobita .. Toć to natura przez N...
Czuje zapach wody, szmer trzcin a nawet szczekanie psa zza wody ..Jest fajnie ... )))
Moje kolory na które czekałam długo. Najbardziej zaskoczyła mnie biedronka.
Piękne dziękuję:)
U mnie dziś pada, tylko patrzeć jak przyroda się zieleni. :)
Pięknie i kolorowo !!! U mnie dopiero przebiśniegi są.
Agusiu ... super mamy nowy watek to będziemy foty wstawiać .
Uwielbiam wiosnę i przedwiośnie ...moje kolory i zapachy .. ))
Meguś czekam na Twoje kolory :)
U mnie zima panuje:)
Dzisiaj sarny najadly sie jablek a ja cieszylam sie ich wizyta:)
Zdecydowanie za mało zimy w Polsce, czuję niedosyt mrozu w nozdrzach :)
Tingro, obrazek wręcz bajkowy, pozdrawiam :)
Mój ogród jeszcze śpi, ale plany upiększania są, a nawet zakup technoratanowych mebli w kolorze grafitowym :) Ma ktoś takie? Jak się sprawują?
Słowo harcerza - na pewno tu wrócę z fotkami.
Anrubi ja człek ciepłolubny powinnam wylatywać z kraju jak bociany na zimę.
Anrubi pozdrawiam Ciebie rowniez i dziekuje za pozdrowienia:) Hihi...na niedosyt mrozu w nozdrzach nie narzekam:))) U mnie juz snieg zaczyna znikac. Ostatki pakuje w beczki, bede miala darmowa wode do podlewania w razie suszy:)))
Dzisiaj kosy przyszly na jablkowa wyzerke, bardzo lubie te ptaki:) Pewnie sarny w nocy zjedza reszte.
Widzialam dzisiaj juz wystajace na kilka centymetrow zonkile, pewnie wiosna i do mnie zawita tuz, tuz:)
Piękny widok. Uwielbiam patrzeć na sarny choć w moim ogrodzie ich nie ma. Jak jadę na rower to pasą się na łąkach.
Ślę dużo promieni słońca Grażyno do Ciebie. Wiem, że choćby wokół Ciebie panował siarczysty mróz to w Twoim serduchu zawsze świeci słońce.
Kochane, przesyłam Wam moją forsycję z wazonu. Dużo promieni słońca Wam życzę w dniu dzisiejszym. U mnie świeci :)
Moje są takie młodziutkie, że jakoś nie mam serca ich ścinać do wazonu. Może za rok będę miała takie CUDO w wazonie.
Marzy mi się taki żywopłot z forsycji przy tarasie. W tym roku zaczynamy robić ogród, może moje marzenie wreszcie się spełni ;)
Forsycja to mało wymagający krzew. Mój sąsiad dostając paszport od ministra Szyszko na wycinkę drzew wyciął piękne wielkie choinki. Teraz ja jestem od ulicy na odsłoniętej linii. Te które mam w wazonie wsadzę do ziemi i też planuję taki mały żywopłocik w jednym miejscu. Forsycję można uciąć z krzaka i wsadzić do ziemi też się przyjmie. Ja tak sadziłam swoje. Teraz mam 4 sztuki wielkie. Jedyne to czego trzeba pilnować to o ścięciu na jesieni, wtedy na wiosnę pięknie kwitną.
Jak to ? Trzeba ściąć na jesieni?
może źle się wyraziłam. Uformować, miałam na myśli. Po przekwitnięciu gałęzie się bardzo rozrastają. jedne są dłuższe drugie krótsze. Ja podcinam żeby góra była w miarę równa, inne na ala kulę. W zasadzie to tak gdzieś w sierpniu zaczynam, ale zdarzyło mi się jak nie miałam czasu w październiku. Jak raz nie przycięłam to na wiosnę było zaledwie parę kwiatków na gałęziach, jak to robię to całe krzewy w kwiatach.
To ja też spróbuję. One po przekwitnięciu tak sobie wyglądają , ale jak je ukształtować można to czemu nie spróbować.
A pewnie, że można w niektórych ogrodach wdziałam piękne kule. Jak rozkwitną zrobię Cię zdjęcie swoich. :)
O, to ja ładnie poproszę o to zdjęcie. Może coś odgapie od Ciebie jeśli mogę :)
Agnieszko...takie serdecznosci do mnie wyslalas!!! Slicznie dziekuje i Tobie rowniez niech slonce swieci kazdego dnia
Tak sie ciesze na Twoj nowy watek ogrodowy ! Obudzi nas do zycia po snie zimowym , dziekuje bardzo!
W zeszlym roku zaczelam siac pomidory, ogorki i inne nasiona w domu za wczesnie, musze dzielnie poczekac jeszcze troche a rece mnie "swedza" niesamowicie:))) U mnie klimat gorski i nie moge wczesniej niz pod koniec marca siac, bo dopiero w czerwcu moge wysadzac do ogrodu, albo do szklarni.
Marzy mi sie klimat srodziemnomorski z cieplem i bogactwem slonca ...niooo bede sie starac jak najlepiej i w tym sezonie:)
Ależ masz cudne towarzystwo!!!!
Na razie wstawiam Wam moją wiosnę w ...wazonie ,żonkile już przekwitły zostały tylko gałązki, któr cieszą oko ..
Meguś a co to za gałązki może puszczą korzenie i posadzimy :)
Moja wiosna na parapecie.
1 skrzynka - cebula posadzona tydzień temu, 2 skrzynka - dzisiaj.
Koszt 1 skrzynki 17 zł. /skrzynka , podstawka, ziemia i cebula dymka/. Pęczek cebulki w Lidlu 3 zł.Z mojej jednej skrzynki będzie 20 pęczków x 3 zł = 60 zł. - 17,- = 43 zł. czystego zysku i nie goniony nawozami szczypiorek. :)
super hodowla :))
Super
Marzenie, u nas bez szans na powodzenie - koty wydłubałaby co do sztuki i miałabym tylko jeszcze więcej sprzątania.
Uwielbiam kromkę chleba z zieloną cebulką :) Ja w domu w doniczce nie sadzę jak się zrobi cieplej to w ogrodzie dopiero.
W ogrodzie to sadzę "nieco" więcej, ale nie mogłam się doczekać własnego szczypioru, to trochę przyspieszyłam na parapecie. :)
Ja mieszkałam w domu rodzinnym to często cebulę wsadzałyśmy z mamą do słoika z wodą. Wypuszczała zielone pędy, a my się zajadaliśmy:)
ja też tak robię, ale teraz włożyłam jedną z już troszkę wypuszczoną zieleninką i siedzi jak zaklęta... wszystko jakos inne ostatnio czy co?
Cebula lubi wilgoć, może ma za sucho ?
Moja rośnie jak na drożdżach, już zaczynam obskubywać. :)
Dorodne to Twoje cebulkowe poletko... :) Ja jak na razie mam takie miniaturowe poleteczko, ale zmieściły się w nim pietruszka i por z korzenia. Tymczasem takie musi mi wystarczyć. :)
Noooo, bardzo ładnie i zielono nam hihi ;)
Ja też włożyłam do miseczki z wodą w zeszłym tygodniu, te cebule co się wyróżniały zielonym czubeczkiem;)
U mnie od rana pada. Chałupa wysprzątana, obiad gotowy to na chwilkę poszłam na obchód do ogrodu.
Tulipanki już coraz większe, forsycja prawie już gotowa do pokazania kwiatów i taki krzew nie wiem jak się nazywa też, no i te śnieżyczki, które ciągle cieszą moje oczy. Powiem Wam, że bladego pojęcia nie mam jakie kolory tulipanów kupiłam. Ja jak wiewiórka wsadzę coś do ziemi i zapominam co to było. A jak u was?
Ja też mam podobnie!!! Ale już przywykłam.... Czasami nawet tak się dzieje z krzakami.
Wczoraj chciałam wam upolować wiosnę na wsi kujawskiej ale wizyta przypadała w strugach deszczu jakby kto ceberkami z nieba lał ....
Wobec tego niezawodny okazały się moje ''witki'' przydrożne . Po 2 tyg. cieszą oko zielenią ))
dziś zrobiłem dokładny przegląd ogrodu ... nawet mi się nie chce mówić ... połowę mi roślin wymroziło tej zimy ...
Może poczekaj. Ja kiedyś strasznie pastwiłam się nad krzaczkiem. normalnie miał pecha. Raz go wykopałam i... zapomniałam go zakopać w innym miejscu. Potem się zlitowałam i takiego zeschniętego biedulka wsadziłam do ziemi. Ożył. Potem go znowu wykopałam i aby o nim nie zapomnieć wsadziłam do wiadra z wodą. Przyszedł mróz i ... krzaczek czekał na odwilż. Po odwilży wsadziłam go biednego do ziemi..Odżył. Teraz stał się mamą lub tatą mnóstwa dzieci i sam rośnie super.
pewnie poczekam jeszcze tydzień lub dwa, zobaczę jak się będzie sytuacja rozwijać, ale chyba nie wstaną już po zimie, nikt nie myślał że w tym toku tak wymrozi ....
W tamtym roku moje róże , które posadziłam jakoś tak na wiosnę koło domu kompletnie pomarzły. Więc wykopałam je i posadziłam w innym miejscu dałam sporo kompostu i kwitły całe lato. Podobnie robię z różnymi krzakami. Ale nie wiem czy to fachowo, ale u mnie to działa.
No niestety mamy taki klimat nie inny i wszystkie rośliny które tego potrzebują trzeba okrywać na zimę zwłaszcza róże.
Więc słoma, kopczykowanie a zwłaszcza te na których nam najbardziej zależy.
Dzisiaj piękna i słoneczna pogoda, więc na spacerku zrobiłam kilka zdjęć z ogródka. Nawet widziałam już bączka, który sobie fruwał tu i tam, a mój piesio zaraz za nim gonił... :) Widać, że już roślinki starają się szybciutko wznosić i pokazywać swoje piękne i urocze walory, ale do feerii barw jeszcze trochę trzeba poczekać. :)
Oj to widzę, że u Ciebie wszystko w większym rozkwicie. Ja zaraz też wyskakuję do ogrodu. Trochę porządków porobię pogoda jest :)
U mnie pogoda kwietniowa , dwa dni temu juz bylo wiosennie, wczoraj i dzisiaj ogrod pokryty grubo sniegiem. Teraz juz po sniegu, slonce swieci i znowu wiosennie i 7 C na plusie:)
Jak ja uwielbiam zdjęcia Twoich ptaków. Kusicie mnie tą cebulą chyba sobie dziś wsadzę do słoików :)
Dziewczyny bez zdjęć, ale dziś się narobiłam. Melduję, że maliny uporządkowane, bluszcz przycięty. Trochę tego było bo maliny mam na szerokość działki. Już zapomniałam jak cudownie jest na świeżym powietrzu się ruszać, ptaszki śpiewają, no miodzio :)
Mnie to czeka w piatek. Juz nie moge sie doczekac!!!
Tak mi się wiosny chce, że dziś na targu kupiłam trochę kolorków :)
Na dworze jeszcze nie widać kolorków ale aby patrzeć jak wszystko wystrzeli :)
Dziś u mnie nastąpiło otwarie sezonu działkowego 2017. Byłam krótko bo zimno i wieje, ale coś tam już pogrzebałam w ziemi... od razu lepiej, ziemia wyciąga z człowieka wszystko co złe...
A oto co mi zakwitło:
Pięknie :) jak Ci zazdroszczę u mnie, poza bratkami które dziś kupiłam, nie ma jeszcze kolorów. Jakoś w tym roku późno wszystko, krokusy jeszcze w pączkach, żonkile też. W przyszłym tygodniu ba być ciepło, mam nadzieję, że ruszy się coś wreszcie.
Ojejku jaka wiosna
a przyjrzyjcie się krokusowi na trzecim zdjęciu /należy kliknąć i powiększyć/... widzicie jaka zapracowana? ale fajnie, uwielbiam wiosnę...
Widziałam, pewnie, że widziałam. Robienie fot. owadom to moje hobby :)
Wszystko co zywe budzi sie z zimowego snu :-)
Nie mam ogrodu ani działki,ale podzielę się w Wami zdjęciami z parku leśnego,do którego uwielbiam jeździć.. Wiosna,wiosna...
Misiu, rowerkiem smigasz szukac wiosny ? :-)
Dziś pognaliśmy samochodem ...ale jeździmy też na rowerach.
Super, ja też często robię zdjęcia na rodzinnych wyprawach :)
Dzisiejszy pobyt na działce i w okolicy.
U mnie drugi dzien z temperatura ponad 18 C plusowo:) W ciagu paru godzin rozwinely sie krokusy , tulipany wyrosly na 20 cm, zonkile maja paczki,, no i te piekne wiosenne, mini irysy zakwitly:) Jutro postaram sie zrobic zdjecia. Wiosna zawitala i do mnie:)
U mnie słońce pięknie. Ogród zaczyna się mienić kolorami. Jest tak pięknie, że postanowiłam z tego powodu dziś nic nie robić i siedzę sobie słucham śpiewu ptaków i cudownie mi.
A co to to, takie małe błękitne ? :)
podejrzewam, że to przylaszczka...miałam, ale gdzieś zniknęła...chyba, że się mylę
Nie bo ma inne liście
Pojęcia nie mam jak się to nazywa
a, jeśli są tej samej rośliny, to faktycznie nie... myślałam, że liście nie są związane z kwiatuszkiem, bo przylaszczka pierw kwitnie, a liście potem wyrastają....
to najpewniej ułudka wiosenna...
A my wczoraj w rodzinnym gronie zrobiliśmy otwarcie sezonu ogniskowego i piekliśmy kiełbaski i ziemniaczki popijając piwkiem...
Wooow! Ale super ! :)
Podpinam się pod Ciebie, żeby trochę wyprostować.
Taka piękna wiosna. :) To są te tulipanki miniaturowe, o których Wam pisałam
Śliczne
Dopisano 2017-3-31 21:53:54:
ŚliczneDopisano 2017-3-31 21:57:6:
ŚliczneWczoraj z pięć razy pisałam komentarz i wstawiałam zdjęcia i w końcu dałam sobie na luz. Wstawiali się tylko jedno słowo, a reszta komentarza i zdjęcia gdzie ginęły. Zastanawiam się co mogłobyć tego przyczyną? Może dzisiaj się uda coś wstawić.
Tak, miło jest posiedzieć przy ognisku w rozgwieżdżony ciepły wieczór...
U nas jest zakaz palenia ognisk :(
Chyba we własnym ogródku dozwolone jest palenie ogniska ?
Coś Ty jak masz sąsiada z którym źle żyjesz i uprzejmie doniesie to Straż Miejska wlepi Ci mandat.
No masz, a sąsiedzi niektórzy są paskudni, wiem coś o tym, przykre to... ☹️
Dziewczyny macie takie piękne ogrody. Może pomożecie mi, początkującej ogrodniczce , czym obsadzić skarpy przy tarasie? Mam tego jakieś 15 mb w trzech częściach, około 0,5 m są "głębokie", od południowej strony. Myślałam żeby tam zrobić namiastkę skalniaka, ale i tak nie mam pojęcia jakimi roślinami obsadzić żeby było ładnie. Z góry dziękuję za wszystkie porady
Ja bym Ci proponowała w części głębszej róże małe płożące. Pięknie to wygląda jak kwitną tworzą taki kobierzec no i wiadomo dobrze znoszą słońce bo potrzebują.
Z innych to radzę posadzić typowe skalniaki ale tak aby kwitły w różnych okresach czasu od wczesnej wiosny do póxniej jesieni.
I nie sadź za dużo na poczatek bo one się rozrosną a i tak musisz przycinać.
Ja między płożącymi potem dosadzałam krokusiki, śnieżyczki goxdzik brodawkowy ??(z nazwami mam problemy).
Z płożacych miałam żagwin i takie białe bardzo mocno rosnie. Nie pamiętam nazwy ale jak wróce to postaram Ci podać.
Zresztą wklep sobie w neta rośliny na skalniak.
A i obowiązkowo duże kamienie.
Na poczatku watku jest moj stary ogrod i tam troche widac przy schodach własnie miałam z lewej róze wśród jałowców a z prawej typowy skalniak.
Dziękuje bardzo :)
Możesz wsadzić trochę cebulek, będą kwitły na wiosnę. goździki skalne, goździk chiński, wpisz w googla jest dużo pięknych roślin. ja niestety nie znam nazw wszystkich
Wiesz balbisiu tak mi przyszło do głowy ......jak bys sobie na tej skarpie poprzedzielała miejsca nasadzień różnych gat. kwiatów małymi bukszpanami.
One i tak powoli rosna i potem je wykopiesz ale na początek abys wiedziala gdzie co jest.
Wiosna zawitała tez i do mojego ogrodu.
Piekna wiosna ! :-D A dzisiaj to juz lato nawet bylo bo pogoda jak marzenie :-)
A to moja wiosna w moim ogrodzie:
A u mnie goła ziemia (bo wszystko przekopane). Kupiłam już rękami męża kamyczki, agrowłókninę, super ziemię i czekam, aż przyjdą róże z internetu. Wtedy będzie pięknie.
Raj na ziemi :)
Śliczne....już na dobre poczuły dotyk słońca Twoje kwiaty :))
Pogoda się przeplata, ale roślinność przebudziła się już i rozwija się w szybkim tempie. U mnie jeszcze niewiele kolorów, ale krzewy szczególnie te młode wypuściły już listki. Jako pierwsza zazielenił się Jagoda kamczacka... :)
Wiesz, że pierwszy raz słyszę o jagodzie kamczackiej jak smakuje, kwitnie? Co z niej robisz?
Ja dziś przegląd robię i zakwitł mały filetowy tulipanek, a te mini tulipaki pod tujami to był pomysł w 10-tkę. Jak nam nareszcie zrobiło się żywo popatrzcie. Jeden tulipanek z jednej łodygi ma nawet 4 kwiaty.
Mam 2 jagody kamczackie, będą chyba kwitły w tym roku, w ubiegłych miały kilka kwiatków, nie pamiętam, żeby jakieś rzucające się w oczy były. Owoce podobne do borówki amerykańskiej, nieco wydłużone, jeszcze nie miałam owoców.
Kupiłam w tamtym roku jeden krzaczek Jagody kamczackiej, teraz kupiłam drugi. Są w Biedrze. Mój jest jeszcze młody, ale podobno ma dekoracyjne żółto-białe kwiaty i dekoracyjne liście. Są obcopylne, dlatego powinny być posadzone przynajmniej dwa krzaczki. I krzewy są najwcześniejszymi owocami, a także są długowieczne. U nas można kupić owoce jagody kamczackiej. Owoce są takie podłużne i ciemnogranatowe pokryte jakby woskowym nalotem, a w smaku są soczyste, słodko-kwaśne. Owoce zawierają niezwykłe właściwości prozdrowotne i można wykorzystywać je jako dodatek do lodów, wypieków, przetworów domowych, sałatek owocowych, a suszone do herbaty.
Kiedyś też miałam tulipanki botaniczne i mnóstwo różnych odmian, ale niestety chyba dobrały się do nich nornice i już nie wyszły. Przestałam już kupować, bo wszystkie cebulowe mam wyjedzone. Za dużo u mnie jest tych gryzoni i ślimaków.
To opakowanie z Jagodą kamczacką.
Ciekawe ja mam posadzone 4 borówki amerykańskie, a jagody nie mam i nawet nie wiedziałam o jej istnieniu . patrzcie ile to się człowiek uczy się całe życie :)
Ja mam 5 różnych borówek amerykańskich i goję, a ile jest jeszcze różych owocowych drzew i krzewów, których się niezna, to trzeba by mieć hektary ziemi żeby je nimi obsadzić...
Szafirki ulubione kwiaty mojej babci...
Niestety odeszła w styczniu tego roku.
Wtedy nie przyśniła mi się, nawet nie wiedziałam, że odchodzi. Nie byłam przy niej, nie mogłam trzymać za rękę.... Zawsze, jeśli z kimś byłam blisko związana emocjonalnie, to ten ktoś śnił mi się przed śmiercią. Czasem nawet o tej samej godzinie co odchodził.
Ona nie, dlaczego? Przecież ją kochałam, a ona mnie. Do dziś zadaje sobie to pytanie.
Za to śniła mi się dwa dni temu, byłam w jej mieszkaniu kiedy jeszcze mieszkała w starym budownictwie. Chodziłam po pokojach i gdy wchodziłam do kolejnego i zamknęłam drzwi zobaczyłam, że ona leży na łóżku pod ścianą za tymi drzwiami. Byłam przerażona bo wiedziałam, że umarła. Krzyknęłam - Babciu co Ty tu robisz?, a ona pogodnym głosem mi odpowiedziała- Ja tu przecież ciągle jestem.
Dziś zbierałam szafirki w ogrodzie. Jej ulubione kwiaty...
Choć wszyscy z rodziny mówili na pogrzebie, że lubiła róże to tylko ja wiem, że najbardziej szafirki. Zawsze od dziecka kiedy kwitły przynosiła mi je. Mówiła, że mam oczy w tym kolorze. Zbierałam te szafirki i poryczałam się jak bóbr i ciągle łzy mi lecą. Mąż zabrał mnie do sklepu, że niby czegoś brakuje, a ja z nim nie poszłam do tego sklepu tylko wyłam w samochodzie.
Niewiele jest takich osób, które kochają nas za to, że jesteśmy. Tak bezinteresownie. Taka była moja babcia i ja kochałam ją bardzo. Jako jedynej z rodziny miała moje zdjęcia i moich dzieci porozstawiane po całym mieszkaniu. Dumna była z wszystkiego co robiłam. Dzwoniła do mnie ja ja do niej bardzo często.
Wiecie, że kiedy byłam w IV klasie szkoły podstawowej uciekłam z domu, bo tato mi nie chciał przynieść ogórków kiszonych z piwnicy. Uciekłam do niej bo ona by mi przyniosła.
Kiedy ostatni raz ją widziałam przed śmiercią raz mnie poznawała, raz nie, ale pamiętała jak do niej zadzwoniłam kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko i co jej mówiłam przez telefon, jak trzy lata później urodziłam drugie, a ja tego już nie pamiętałam, bo jak można pamiętać co się do kogo mówi przez telefon 16 lat temu, a ona pamiętała rozumiecie.
Teraz siedzę i płacze i czuje się jak małe dziecko, które nigdy nie dostanie swoich ukochanych szafirków.
Tak bardzo tęsknię za nią.
Aggusiu, też mam oczy pełne łez, tak pięknie, z taką ogromną miłością mówisz.
Szafirki dostajesz, każdego roku i dobrze, że to zauważasz, nie przegapiasz. One są, tak jak i Twoja Babcia, w pamięci, sercu, myślach, wspomnieniach...
Tęsknotę Twoją rozumiem.
Piękna opowieść w najbardziej odpowiednim czasie, doceńmy to co mamy.
Ściskam z całą serdecznością - Patrycja.
Rozumiem Twój ból po stracie ukochanej babci. Dla Ciebie babcia, a dla mnie moja mama, to były dla nas tak ważne osoby. Jestem też bardzo przejęta dogłębnie tym wpisem i uzewnętrznieniem się Twoich odczuć po stracie babci, która bardzo Cię rozumiała i wspierała. Ciężko jest się pogodzić z myślą, że tej wspaniałej osoby nie ma już wśród nas. Będziemy stałe powracać i z rozrzewnieniem oraz tęsknotą przywoływać wspomnienia o najbliższych naszym sercu osób. Szafirki już zawsze będą przypominały Ci o babci i jej ulubionych kwiatach i ta pamięć będzie ciągle żywa.
Trzeba cieszyć się każdym dniem i spędzać jak najwięcej czasu z tymi najbardzej kochanymi osobami, bo miłość jest najwaźniejsza.
Przytulam mocno ...:))
Dziewczyny, dziękuje Wam, za słowa otuchy. Dziwne to, stara baba ze mnie już, a wczoraj czułam się jak małe dziecko. Morze łez i w duszy trochę czyściej :)
Pochwalcie się jak udekorowałyście swoje domy.
Znalazłam takie naczynie kiedyś kwiaty w tym dostałam. Włożyłam do niego dwa słoiki, a do nich wsadziłam tulipanki, żeby zakryć słoiki taką siatkę wyszukałam. Jak dostaję kwiaty to zbieram takie bibeloty folie, siatki zawsze później, jak nie do szkoły dzieci, to do czegoś innego się przydają. Ten stoi pod telewizorem.Wyszło chyba dobrze, zobaczcie.
Na stół w jadalni do szklanego przezroczystego wazonie wsadziłam tulipanki. Córka mi powiedziała, że to styl minimalistyczny. Przyniosłam ze strychu pudło z świątecznymi bibelotami i chciałam gdzieś koło tego wazonu poustawiać te pisanki, na to córka się oburzyła, że popsuję wszystko i powiedziała, że nic więcej tam nie potrzeba. No to chyba trzeba słuchać nastolatki :) Szafirki i narcyz z mojego ogrodu :) Stoją na małym stoliku w jadalni, to w hołdzie dla niej ....
Ślę wiele radości i serdeczności dla Was i Waszych rodzin na święta.
Ok , to bez sentymentów , ja też lubię styl minimalistyczny, tylko czasami zdarza się "wtrącić barok" hihi. Szafirki w ogródku dla Ciebie, reszta kwiatów moja ,w moim domku (róża darowana celem miłosnym hihi), no i "przebudowany koszyczek arka" (zdaniem męża-sam buduje to coś )
Hortensje na cmentarz, ulubiony kwiat mojej cioci.
Chociaż chłodno i deszczowo, to roślinność bujnie się rozwija... :)
Lea, ślicznie :) .
Ja dziś łapałam krople deszczu :)
Chciałm Ci powiedzieć, bo sama niedawno to odkryłam. Jak wrzucasz zdjęcia to u góry po prawej stronie masz takie kółeczko i jak je klikniesz to możesz obrócić fot. w lewo w prawo i wtedy się dobrze dodają :)
Aggusiu dziękuję :))
Wiem o tym, że można przestawiać zdjęcia i jeżeli zdążę, to przestawiam. Wiesz, ja wstawiam z iPhone i w telefonie zdjęcia są ustawione prawidłowo, ale na stacjonarnym komputerze są odwrócone. I jak nawet przestawię w telefonie, to potem okazuje się, że i tak są niewłaściwie ułożone. A jak przechodzę na komputer stacjonarny i próbuję ustawić poprawnie, to jest już za późno, bo minęło 5 minut w których można było zmienić pozycję tych zdjęć. I stałe mam taki problem. Szkida, że nie można stałe zmieniać pozycji zdjęć. :)
Ja też w tel mam oki, a tutaj zawsze inaczej :(
Jestem zalamana, wystarczyla jedna noc z przymrozkiem a moje hortensje szlag trafil(przemarzly listki).Bywaly juz grozniejsze zimy, a w tym roku po upalach przyszly przymrozki.Pytanie czy ktos wie co zrobic? Wywalic czy poczekac, moze te piekne krzewy da sie jakos uratowac? Nie wspomne juz o pieknej magnoli, ktora teraz straszy.
Nic na razie nie ruszaj. Krzewy i drzewa wypuszczą nowe pąki, mogą nie kwitnąć w tym roku. Po jakiś czasie uschnięte i martwe liście opadną i rośliny powinny się odrodzić.
Pamiętam okropny przymrozek w czerwcu /jakieś 20 lat temu /, płakałam na działce bo wszystko było przymarznięte i to mocno. Po jakimś czasie wszystko wróciło do normy, a mały krzaczek dławisza, który rósł jak jeden badyl, po tym przymrozku puścił boczne pędy i rośnie do dziś. :)
W tym roku też miałam przymarznięte tulipany, ale mówi się trudno. :)
Tak tez myslalam, niby "tylko" kwiatki a zal serce sciska.Tak zrobie poczekam do lata ,a te przemarzniete poobcinam.Dzieki wielkie za rade.
Zostaw, nic nie ruszaj, zobaczysz co będzie dalej. Hortensje moje zmarzły zimą, stoją suche patyki, ale od spodu już wypuszczają liście, później te suche wytnę. Oczywiście w tym roku już nie zakwitną. Też wiele roślinek mi zmarzło przez jedną noc.
alman, dziekuje.........tak zrobie, ale z natury nie jestem cierplia.Poczekam jednak.
Dziś zaglądałam na swoje przez okienko, bo leje od rana. Hortensje mi nie zmarły, ale za to chyba lawenda i to większość.
Wiosna do mnie wreszcie zawitala:) Po sniegu nie ma sladu i wszystkie rosliny przezyly. Tulipany w grubych pakach, maki , lilje tuz tuz zakwitna. Zonkile pokazuja zolte kwiaty, a tak martwilam sie o ogrod po mrozach stulecia....hehe.
W przyszlym tygodniu obiecuja "upaly", ciesze sie bo mnie rece swedza do siania, sadzenia
No nareszcie mogłam w słonku biegać po ogrodzie z aparatem ))
Ja też mam podobną sosnę, to moja ulubienica. Kupiłam ją taką bardzo żałosną i smutną w opłakanym stanie. Teraz jest moją ulubienicą i ... zawsze muszę ją pogłaskać i powiedzieć coś miłego. Jest jeszcze dość mała ale bardzo dzielna.
Jak ja Wam zazdroszczę tego słoneczka u mnie albo leje, albo zimno.
Osobna fotorelacja to moje ulubione tulipanki
Madziu, az trudno uwierzyc jak u Ciebie pieknie! U nas bylo juz 20° a potem w nocy mroz.............roze i hortensje do wyrzucenia.
Basiu ..u nas było długo zimno, zimne noce w okolicach 0 C. Magnolia była długo w płaszczyku ale zimny wiatr w dzień jej nie służył
Wszelkie cebulowe maja się dobrze jak widać a róże i hortensje też dobrze wyglądają.
Cudne... więcej komentarza nie wymagają... Mam pytanie - czy każdego roku cebulki są wykopywane po przekwitnięciu i jesienią sadzone ponownie?
Tulipany są wysadzane rotacyjnie ... co dwa lata. Niektóre zimują i o ile zima łagodna pięknie się rozmnażają Te czerwono żółte bardzo ładnie rozmnożyły się tej wiosny.
Dziękuję za odpowiedź, ja też wykopuję cebulki i sadzę ponownie co 2 lata /jestem za leniwa, żeby robić to każdego roku, choć teoria tak nakazuje/. Dopytam jeszcze - co 2 lata sadzisz nowe /kupujesz nowe czy z tych swoich/? przepraszam, że tak się uczepiłam, ale zauroczyły mnie te Twoje, u mnie nigdy nie są tak piękne i nie kwitną tak obficie.
Spoko ... pytaj . Owszem dokupuję ale wtedy kiedy już cebulki ''wylatują''.
Niektóre tulipany są bardzo płodne i żywotne. Te czerwono-żółte rozrosły się z 7 cebulek .
Podobnie i te poniżej, pięknie puszczają nowe bulwy (to z 2 małych cebulek )
Dzięki Megi. Cudowne, urokliwe i ja pod ich urokiem zostaję. Pozdrawiam.
Megii od dziś dla mnie jesteś Królową Tulipanowego Czaru.
Piękne, uwielbiam tulipany:)
Tulipanki prześliczne ... :)
Piekne!!!!
Ja nie wykopuje cebule tulipanow. Czerwone i zolte sa bardzo starego gatunku, z tak zwanych tulipanow Darwina (pochodzenia od "dzikich") i od 57 lat pieknie kwitna kazdego roku. Nowe gatunki pieknie kwitna jeden, max dwa sezony i znikaja. Powiedzial mi ogrodnik, ze te wszystkie nowe krzyzowania pochodzenia z Holandii sa niestety jednoroczne. Szkoda, bo sliczne:)
Zdjecia moich z trzech ostatnich lat, bo narazie to tulipany jeszcze w paczkach.
O, widzisz... a ja myślę, że jakiś stary tulipan czerwony rośnie sobie w tym samym miejscu i kwitnie, a inne poszły w dal... u mnie w tym roku tylko 3 /słownie trzy/ czerwone, stare zakwitły... obraziłam się i nie posadziłam nowych jesienią, bo poprzedniej wiosny ktoś/coś mi wszystkie wykopało i zeżarło, zostały tylko doły... to samo lilie... ale skoro tak mówisz, to rzeczywiście pewnie trzeba sadzić co roku ...
ciekawa jestem, czy te starego typu można jeszcze gdzieś kupić...
Alman,posadz cebulki tulipanow w specjalnych koszykach, ktore latwo wyciagniesz z ziemi jesienia. Nie wiem jakie zwierze Twoje cebule zezarlo, ale i na te szkodniki jest metoda.Sa specjalne wydajace mikrofalowe dzwieki urzadzenia, jak wkopiesz je w ziemie, to zaden szkodnik w okregu wielu metrow nie wejdzie do Twojego ogrodu.Nie mam pojecia gdzie w Polsce mozna kupic cebule tulipanow "starego" typu, ktos inny moze wie?
Moje tulipany też pod specjalnym nadzorem. Czyli koszyki i ... kot. Nornicom powiedziałam . NIE.!!!
One pozostawiają po sobie taki dziurki w ziemi i zeżrą wszytko...
Tineczko sadzę w koszyczkach... to coś wyrzuciło jakby koszyczki do góry nogami i skonsumowało chyba cebulki... sąsiedzi też tak mieli... podobno dziki nawiedziły nasze działki, choć ja mam wątpliwości... wyjadły tylko tulipany i lilie? może to ich smakołyk?
U mnie też coś zeżarło wszystkie tulipany i koronę cesarską chociaż były w koszyczkach, a kilka miałam nawet z doniczkami glinianymi wkopanymi w ziemię...
Ja zauważyłam, że jak ścinam kwiaty tulipanów po przekwitnięciu to na następny rok rosną pięknie. Mam wiele takich, których nigdy nie wykopywałam, są to stare cebulki kupione z 15 lat temu. Miałam piękne ciemno bordowe w zeszłym roku kwitły obłędnie w tym roku niewiele jest kwiatów, a dużo liści. Planuję je wykopać i posadzić na jesieni. Właśnie ich nie obcinałam bo tak mi się podobały, że chciałam, żeby mi się podzieliły.
Nie jestem znawczynią, ale myślę, że podział /rozrost/ cebulek nie ma związku ze ścinaniem kwiatów, a może na wet na odwrót. Kwiaty, które zostają nie ścięte należy potem "ogłowić" z tej końcówki nasiennej /nie wiem jak fachowo nazwać - to coś co zostaje po odpadnięciy płatków/, bo inaczej cała siła roślina idzie w nasiono /a po co?/, zamiast w cebulkę.
No właśnie, te stare odmiany... pięknie rosły, rozrastały się, kwitły... te nowe to chyba jak mówi Tineczka - jednoroczne.
Alman ja w tym temacie też nie jestem wielka znawczynią, ale.... Jak ścinam kwiaty do wazonu lub po przekwitnięciu. To w tych miejscach gdzie to robię na następny rok rośnie mi 1 tulipan. Jak nie zetnę to na następny rok są 2-3 szt, aż namnoży się ich tyle, że już kwiatów nie dają bo są wtedy za małe te cebulki, to widać jak się je wykopuje. Cebulki się dzielą. Ścinam kwiaty, ale nie całe przy ziemi. Część łodygi zostaje i później te liście usychają, wyrzucam je i do następnego roku. Dziś zerwałam wsadziłam do wazonu. Jutro zrobię fot. :)
Skoro Twoje obserwacje do takich wniosków doprowadziły, to zapewne tak jest... ja nigdy aż tak się nie wgłębiałam w temat, ale dobrze, że to napisałaś, wykorzystam to i ja.
Alman zanim stałam się właścicielką ogrodu mieszkałam w bloku i poza sadzeniem pelargonii na balkonie nie miałam doświadczenia. Jak się przeprowadziłam do domu to nie było jeszcze popularnego Internetu i tyle co książki i ktoś coś mi powiedział jak postępować z roślinami, więc patrzałam i uczyłam się metodą prób i błędów. :)
Oj wczoraj miałam przełomowy dzień w ogrodzie. Jak co roku ogród wzbogacił się o nową rabatę. Tym razem będą na niej jedynie dalie. Niedawno dowiedziałam się ,że te kwiaty powinne rosnąc osobno. Zobaczymy .. W mojej piwnicy czeka na posadzenie mnóstwo dalii, mieczyków i kann. Wczoraj przygotowałam dla nich miejsce , zobaczymy jak im się spodoba. Dałam im do ziemi granulowanego obornika kurzego. A wczoraj ran pierwszy raz od bardzo dawno zdecydowałam się znowu zacząć biegać. I faktycznie tego mi trzeba było!!!! Na razie może to był to taki bardzo delikatne biegnięcie, ale nie biegałam już z parę lat.
A u mnie ciągle pada i nie mam kiedy za robotę się wziąć. Jak już pogoda jest to ja jestem w pracy.
Langusel Ty po raz pierwszy od bardzo dawna, a ja w środę pierwszy raz w życiu. :)
Nigdy nie biegałam, nie lubiłam tego, co najwyżej do autobusu czy tramwaju podbiegłam. Trochę przytyłam, nawet więcej niż trochę i już ledwo co wchodzę w swoje ubrania. Wzięłam się za siebie dieta i ruch:) Przebiegłam 9 km lekkim truchcikiem. Po tym strasznie mnie bolało kolano i już myślałam, że przez to, że mam kłopoty z tym kolanem, ale poszłam na następny dzień na ćwiczenia. Ledwo ćwiczyłam, poruszałam się i mi przeszło. Chyba ścięgna mnie bolały. Teraz w weekend powtórka :)
Agusiu , bo trzeba biegać interwałowo. i na początku nawet lepiej dreptać niż biec. Wszystko przyjdzie z czasem. Najważniejsze , aby bieganie sprawiało radość. A dziś widziałam zająca i sarnę w lesie. Wszystko jest takie świeże i piękne!!! Zazwyczaj jak mam możliwość zrywam jakieś pięknie kwitnące gałązki i mam radość na cały dzień.
Langusel a co to znaczy interwałowo, ja się nie znam na tym. Biegłam takim lekkim truchcikiem, pomalutku:)
To znaczy ,że zaczynasz powoli spacerkiem, potem przyśpieszasz, potem zwalniasz znowu przyśpieszasz ale mocniej, potem znowu wolniej, i zawsze kończysz na spacerku. Takie bieganie jest bezpieczne i dobre nawet dla serca i chudnięcia. Chodzi o to, aby się zmęczyć, ale w sposób kontrolowany i bezpieczny. Potem dobrze jest się porozciągać, szczególnie nogi. Oddech zawsze musi być spokojny i kontrolowany.
Tak właśnie robiłam, ale zupełnie nieświadomie. Kiedy byłam zmęczona i chciałam odpocząć zatrzymywałam się i ćwiczyłam różne ćwiczenia m.in rozciągające, a na koniec już mnie kolano bolało to szybszym spacerkiem skończyłam :)
Czyli robisz bardzo dobrze!!! Ja dziś też pobiegałam , chociaż burza mnie straszyła nieco.
Co roku wsadzałam mnóstwo różnych dali i kan, ale już z nich całkiem zrezygnowałam, bo połowę piwnicy mi zabierały. Teraz tylko delikatnie, trochę bylin, cebulowatych i siewnych...
Mój dziki ogród :)
Ile konwalii cudownie. Ja też wyczułam moment i wyskoczyłam do ogrodu z aparatem.
Popatrzcie takie małe tulipanki mi urosły. Dziś rozkwitły i dziwnie rosły, bo pąk kwiatu od początku był w ziemi, nawet myślałam, że to ja coś złe posadziłam, ale nie. To te malutkie różowe.
Bardzo mi się podoba ten biało- różowy, który wygląda jak piwonia. Kupiłam cebulkę w zeszłym roku.
Dalej Wam prezentuje krzak mojego liścia laurowego Przezimował w domu. I mój żywopłot, którym zasłoniłam kompost. Strasznie szybko to urosło, a ja dzięki temu nie muszę patrzeć z okna na hałdę ziemi i gnijących roślin. Jak ktoś potrzebuje żeby szybko coś zasłonić to polecam.
Dalej jest mój skalniak i nie śmiejcie się bo na jego szczycie jak gwóźdź programu występuje szczypiorek. Nie chce mi się do ogrodu latać za nim, tak to wyjdę na taras i już mam :) Przy tarasie mam tawule też są bardzo łatwe w utrzymaniu, pięknie rosną i poza przycinaniem ie wymagają żadnej pielęgnacji.
Piękne te Wasze ogrody!!! Mój jeszcze nie do końca się obudził. Jedynie trawa mi szaleje, już 2 razy musiałam kocić.
Na drugim zdjeciu jest taka dziwna roslina, nigdy jej nie wsadzalam, ciagle wyrywam a to ciagle rosnie............wiesz co to jest?
To jest Niezapominajka, też w niektórych miejscach wyrywam bo się strasznie rozrasta :) Zdublowała mi się odpowiedź do Ciebie :)
Na drugim zdjeciu jest taka dziwna roslina, nigdy jej nie wsadzalam, ciagle wyrywam a to ciagle rosnie............wiesz co to jest?
na drugim to znaczy na którym?
To jest Niezapominajka. Strasznie się rozrasta i rozsiewa. Nigdy nie wiem gdzie mi urośnie. Ona kwitnie tylko na wiosnę i później po przekwitnięciu ją wyrywam.
To jest Mahonia pospolita - zimozielony krzew /w tym roku trochę przymarzła/, ja ją lubię. Odrasta jeżeli nie dokładnie usuniesz korzenie.
Tak, to bylo pytanie do Ciebie.Nigdy zadnej mahoni nie wsadzalam.......moze od sasiadow przywedrowala?
a, mahonia...fajny krzew, fajnie pachnie w okresie kwitnienia i jest to krzew... czasem się rozsiewa, choć u mnie rzadko dość, ale już kilku sąsiadów obdarowałam...
Zaglądam żeby życzyć wszystkim miłośnikom ogrodów i działek miłego dnia. :)
Czy udało Wam się w ogrodzie wyhodować taki kolor hortensji? Tą na zdjęciu dostałam jest Holenderska. Próbowałam w ogrodzie wiele kombinacji z nawozem z dużą ilością potasu i mnie wyszła taka fioletowa, nigdy mocno niebieska. Dałam sobie spokój bo zdecydowanie bardziej podobała mi się różowa niż taki wyblakły fiolet. Jak Wam się udało podzielcie się ze mną jakim sposobem.
Witaj!
Ja mam taką jak niżej na zdjęciu... nie robię nic... kupiłam jako różową, potem okazało się, że zrobił się niebieski... wściekłam się i wykopałam /był już olbrzymi krzak/, dałam sąsiadowi, sobie zostawiłam malutki odrost... zabrałam go jednak z grządki bylinowej i posadziłam w sąsiedztwie świerka... rośnie, jest już dość duży, kwitnie nadal na niebiesko. W ubiegłym roku był cały obsypany kwiatami...
I taka ciekawostka - przychodzi sąsiad ze swoim szwagrem i zachwycają się moją hortensją i proszą, czy nie dałabym im sadzonki...a ja na to do sąsiada - przecież cały duży krzak wziął pana teść i posadził gdzieś na waszej działce... na co on - ale nasza ma różowe kwiaty...
Widzisz więc, mam niebieską, nie robiąc nic nadzwyczajnego, czasem rzucę jakiś nawóz pod kwasolubne...
myślę, że mam po prostu kwaśną ziemię tam gdzie rośnie...
Często mi przemarza jednak, w tym roku też nie będzie kwiatów...ale wypuszcza nowe liście od spodu...
Nie mogę jakoś znaleźć zdjęcia z ub. r. kwiatów miała cały ogrom, pokładały się aż na ziemię, duże, dorodne, ale gdzieś te zdjęcia się ukryły...
Ja mam i kwaśną ziemią i nawożę i max co uzyskałam to blado fioletowy. Nie robię nic bo moja ma piękne różowe kwiaty, więc niech tak zostanie. Choć jak widzę Twoją taką piękną to korci mnie aż żeby choć z jedną znów pokombinować ja hortensji w sumie mam chyba z 6 szt.
Wreszcie cieplo, moj bez juz w wazonie.................a jak pachnie.
Uwielbiam, zapach mojego dzieciństwa :)
Wczoraj, w moich "himalajach" zaskoczył mnie ten dywan :))))
Mmmmm.....aż mi tutaj pachnie:))
Szafirki moje cudowności :)
Ja też kocham szafirki. Ale mam z nimi problem, mam ich mnóstwo ale nie wszystkie chcą kwitnąć.
Byłam szybcikiem w ogrodzie, ale za wiele to nie ma tam do obfocenia. Wczesna jabłonka pięknie kwitnie, lilie są coraz większe, rozłożysty dywan stokrotek i niezapominajek pod drzewami, wiciokrzewy, które zawsze bujnie się rozrastały po woli marnieją nagminnie niszczone przez moje sąsiedztwo i pewnie niedługo całkowicie uschną, wielka szkoda...:(, piwonie też już spore, ale jeszcze bez zawiązków kwiatowych, goździki też ładnie wyrosły... Niestety na liliach uchwyciłam nieproszonego gościa-niszczyciela i od razu rozprawiłam się z nim i nawet cyknęłam fotkę jakiemuś nieznanemu mi bliżej owadzikowi... Ogród teraz wygląda nijako, bo więcej jest w nim zieleni niż kwiecia. Trawa bujnie rośnie w całym ogrodzie i trzeba ją poskromić, a czas jakoś się kurczy, bo to "gorący" sezon pracy w całej pełni trwa...
Lea zrobilas zdjecie Poskrzypki liliowej, najgorsze do zlikwidowania cholerstwo. Zezra ich larwy liscie lilii w mig. Poczytaj o nich w necie i zabijaj kazdego osobnika jak zobaczysz.
Tingro, wiem że to paskudny szkodnik, bo już kiedyś miałam nalot tych niszczących i żarłocznych chrząszczy i wtedy walczyłam z nimi w ten sposób, że wszystkie zbierałam i od razu unicestwiałam. I właśnie jak widać znowu po latach dziadostwo powróciło. Mam tylko kilka lilii, to stale będę sprawdzała czy nie ma innych owadów, bo jak na razie znalazłam tylko jednego. W poprzednim roku nie było ich w ogóle i lilie mi pięknie zakwitły, ale teraz to nie jestem pewna, czy te lilie w ogóle wydadzą jakiekolwiek kwiaty.
Szkoda, ze one sa takie piekne, ze swoja czerwienia:) Moja Mama gniotla je palcami, ja tylko w rekawiczkach moge:) U mnie tez nie jestem pewna o kwitniecie lilii ze wzgledu na mrozy, narazie rosna.
Fakt, ten ich jaskrawo-czerwony kolorek jest tak śliczny, że kto niezna tych niszczycieli, to rzeczywiście może pomyśleć, że to całkiem pożyteczny owad, bo takie sprawia niewinne wrażenie.
Ja to raczej butem rozgniatam.
Mimo wszystko, to lilie jednak są wytrzymałe i mogą sporo przetrwać. A jeżeli rosną, to znaczy że wytrzymały te mrozy i nic im nie jest.. :)
U mnie różanecznik dopiero rozkwita. Ja tego czerwonego robaczka u siebie nie spotkałam za to mam pełno ślimaków ( tych bez skorupki). Wczoraj zebrałam dwie garście z dwóch krzaczków pietruszki. Paskudztwo nie mam litości dla nich.
A u mnie rododendron już przekwita, ale super, że była pogoda by się jego widokiem nacieszyć:))
Piękny... ale bujna zieleń w ogrodzie Lea też urocza.
Dziękuję za miłe słowa, ale czasem za dużo tej zieleni i trzeba by ją poskromić...
Uwielbiam rododendrony, często w porze kwitnienia jeżdżę do Książa podziwiać tamtejsze:)
Widziałam w Ksiązku jak się wchodzi do zamkowego parku od tyłu ( od Tesco) piękne. Miały chyba z 4 m wysokości. Strasznie chciałam zobaczyć jak kwitną, ale niestety w tym roku jak byłam na majówce było za zimno i jeszcze nic nie kwitło.
Piekny!
To zachodnia strona i tu nawet podczas super upałów rośliny dobrze się mają:)
Śliczny rododendron :) Bardzo ładnie rozkrzewione i ukwiecone różaneczniki zawsze przyciągają wzrok, bo to jedne z piękniejszych wiosennych roślin... :))
U mnie znowu zimno, wczoraj ledwie 3 na plusie. Obiecano ponad 20 w czwartek, mam nadzieje, ze prawda.
Wszystkie tulipany przezyly mrozy i beda oczy cieszyc jak zakwitna. Trawa zaczyna rosnac i zielono sie zrobilo wreszcie.
... se przyleciał na kwiatki
Bardzo trudno zrobic tak piekne zdjecie jak to drugie! Udalo sie Tobie , gratuluje!
dziękuję ...
:) czekam na nastepne!
Śliczne kwiatki i przepiękny motyl... Super, że udało Ci się uchwyć go na zdjęciu, bo rzadko się to zdarza. :)
A ja cyknęłam dzisiaj zdjęcie temu owadowi jak sobie siedział i wygrzewał się w słoneczku, ale na chodniku, jakby nie miał gdzie... :)
Piękny :)
Zrobiłam w końcu czesciowo moje skalniaki. Dzisiaj przyszła przesyłka z kolejnymi roślinami, jak tylko będę miała na nich cień czyli za jakieś pół godziny idę dalej sadzic. Teraz tylko czekać aż się to wszystko rozrosnie
Bardzo ladne:)
Dziękuje :)
Ciekawie ułożone skalniaki, a za jakiś czas rośliny bujnie się rozrosną i będą pięknie wyglądały w towarzystwie tych kamieni... :)
Dzięki dziewczyny
Pięknie wygląda gratuluję pomysłu :)
Mam na popołudnie dziś to wyfrunęłam do ogrodu na obchód. Chabry już rozkwitły i cegiełki,paprocie jakie wysokie. Nareszcie posadziłam na obwódce aksamitki, uwielbiam je. Kupiłam też kwiaty przy wejściu do domu postawiła. Jak to wszytko cieszy. Kupiłam nowe zioło pachnie jak carry nie wiem czy to wieloletnie i jak się nazywa może ktoś z Was wie.
cudowności... u mnie kwitnienie tych wymienionych jeszcze w powijakach czyt. w pąkach
Pieknie juz u Ciebie Agnieszko! Ziolo nazywa sie u nas popularnie ziolo Curry. Lacinska nazwa Helichrysum Italicum. Normalnie jednoroczne w naszych klimatach, ale wiem, ze moze w dobrych warunkach przezyc zimy i wyrosnac na dosyc spory krzak.
Przepiękne kwiaty :) Ogród w pełni rozkwitu, jest czym oczy nacieszyć... :)
Ślicznie masz w ogródku, cudownie, aż miło popatrzeć
Dziękuję dziewczyny, a mnie się ciągle wydaje, że jeszcze mogłoby być lepiej, ale tak z roku na rok po troszeczku. Dziś mam wolne byłam na targu kupiłam rozsadę cukinii. W zeszłym roku robiłam pierwszy raz ketchup z cukinii, tam mi posmakował, że w tym roku mam ochotę na większe ilości :)
Kupiłam jeszcze natkę pietruszki, seler i rozsady cynii. Będę sadzić wieczorkiem, bo teraz upał u mnie :)
rzepakowe pola ...
Bardzo lubię te widoki. W ostatnią niedzielę jak jechałam na rowerze to nad polem rzepaku latały żółte słoiki i pięknie śpiewały. Miód dla serca :)
Troszkę kwiatków się pokazało... :)
Taki szybki skok do ogrodu przed pracą. Na pierwszym zdjęciu kwiaty szałwii. Zakwitł mój ukochany jaśmin :):)
Kurcze wiecie co jeśli czegokolwiek w życiu nienawidzę to tych ślimaków pierdzielonych. Posadziłam w gruncie koper wszystko zżarły, no to posadziłam w skrzynce. Cieszyłam się kopru od cholery było. Dziś poszłam a tam ślimak siedział ten bez skorupki i prawie nic nie zostało. Normalnie może coś człowieka trafić. Wystawiłam kaktusa i postawiłam na tarasie. Patrzę a tam wbity ślimak do połowy kaktusa i dziura w nim prawie na wylot.
Pietruszkę mi zżarły i już nie mam siły do tego cholerstwa. Kolega mi poradził żeby zbierać skorupki jaj, pokruszyć i rozsypać, dziś trochę wsypałam koło pietruszki, którą jeszcze raz posadziłam. Zobaczę czy działa, ale te skorupki żeby tak porządnie posypać to musiałabym z 6 mc zbierać.
Jak Wy sobie radzicie z tym diabelstwem?
W kwiatkach to nie ma problemu bo granulki rozsypię.
U mnie jest to samo z tymi czarnymi ślimaczym zmorami. Wlazły na wysoki ganek przed domem do doniczek i pożarły mi nowo wsadzone petunie i begonie, a także wszystkie kwiaty ogrodowe. Nie mam już sił na to ohydztwo. U mnie jest istna plaga. Żrą wszystko, co popadnie, a nawet wchodzą do domu i włażą do psiej miski... Podobno nie przejdą przez drut miedziany, którym można opleść donicę...
Lea ja myślę, że jak wlazły w kaktusa z wielkimi kolcami to i drut im nie będzie przeszkadzał. Idę zbierać to cholerstwo. :)
U mnie na szczęście już drugi rok pojawiają się sporadycznie. Wcześniej też była plaga. Kupuję granulki na ślimaki niebieskie /jakieś niemieckie/, na grządkach kwiatowych sypałam wprost, na jarzynowych tylko wykładałam na tackach na ścieżkach. Dodam, że tym samym wykurzyłam też turkucia, wkładając w dziury niedojedzone przez niego resztki razem z granulkami.
A wiesz, że o tackach nie pomyślałam :)
Aggusiu, ja ich nie zbieram tylko przydeptuję gumiakiem... Dobrze też jest wysypać ścieżki i wokół roślin trociny, i jak już kiedyś pisałam skorupkami jajek... Używam sporą ilość jajek, to szybko się je uzbiera. Granulki też stosowałam, ale trzeba by było sporą ilość ich kupić, a po deszczu to po nich nie ma śladu, i znowu trzeba posypać. Zresztą za dużo tej chemii, więc mi nie odpowiada. A tu masz podane sposoby na ślimaki : https://m.tipy.interia.pl/artykul_16382,sposoby-na-slimaki-w-ogrodzie.html
Trzeba próbować wszystkiego, to może chociaż trochę zmniejszy się ich ilość. :)
Dzięki :)
Aggusia podsyp popiołem takim z ogniska albo z komina.
Mi tak mąż zrobił i nie mam ślimaków ale w skrzyce też mam wysiane koper i pietruszki i nic nie mam. Chyba w tym roku mniejsza u mnie plaga ślimaków.
Natka pietruszki to mi w ogóle przezimowała z zeszłego roku i już wygla jak krzew a myslałam, że to jednoroczne. Lubczy też sie uchował .......wysiałam na wiosne ale jakiś blady.
Iwett, mam w ogrodzie miejsce na ognisko i te paskudny chidzą sobie po tym popiole, więc chyba nie za bardzo to działa...
Zależy jaką masz pietruszkę, jak naciową o jest dwu letnia
Macie wszyscy tak ładnie i przyjemnie w ogrodach....U mnie tylko balkon i kilka na nim badylków:) Właściwie to niedawno zaczęłam przygodę z roślinkami i dopiero się uczę, jak mam z nimi postępować.
Oj strasznie fajny ten Twój mini ogródek. Ja mam działkę, ale na drugim końcu miasta, więc też nie mogę się w pełni cieszyć tak jakbym chciała. Ale dobre i to.
Dziękuję:) Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to, co ma:)
I balkony potrafią być piękne. Jak masz postępować podlewać, nawozić, obcinać lub obrywać uschnięte kwiaty i zachwycać się :)
Podlewam, nawożę, nacinam, ucinam i cieszę się z każdego nowego kwiatka, i z każdej nowej łodyżki:)
Bardzo fajny masz ten mini ogródek balkonowy. :)
Dziękuję:) Mała, ale własna oaza spokoju:)
Dzisiaj wiało tak przeddeszczowo - roślinki wyginały się na każdą stronę świata ale coś tam dla Was ustrzeliłam ...
Piękniaste roślinki... :) Jest co podziwiać... :)
Megi cuuuudownie Czekam na kury :)
jak trochę poczekasz nic złego Ci się nie stanie
Ooo właśnie...kury . Są już nowe modelki i z dumą musze przyznać ,że jestem sponsorką 5 sztuk .
Troszke kolorów w moim ogrodzie
Piękne te kolorki. Nigdy nie skusiłam się na zakup surfinii. Choć przyznam, że zachwycają mnie niemiłosiernie.
dziś z "lotu ptaka" to co po zimie przetrwało teraz rośnie ze zdwojoną siłą, czas się zabrać za cięcia
trochę pracy i doniczki zrobione (stare po kilku latach uległy biodegradacji)
Pięknie wyżłobiony kwietnik... :)
Pięknie fantastyczny pomysł. Czy wykładasz doniczkę jakąś folią, zanim nasypiesz ziemi i co z odpływem wody jakieś dziurki zrobiłaś?
nie wysypuję niczym tylko sypię ziemię od razu, spodem trzeba przewiercić parę otworów aby odprowadziły nadmiar wody ...
Po urlopie miło jest zastać ogród pełen kolorów. Lawenda w rozkwicie, goździk skalny mnie zaskoczył kupiłam rozsadę, ale nie sądziłam, że będzie on bordowy. Hortensje na szczęście po przymrozkach odżyły. Cynie jakieś takie miniaturowe rozsady kupiłam, nie tego się spodziewałam, no ale przynajmniej jakaś odmiana. Floksy pachną niesamowicie. Zielnik mój już w pełnych rozmiarach, motyle przylatują do kwiatów oregano. Mięta grejpfrutowa całkiem, całkiem piję właśnie wodę z cytryną i nią.
Rozsady cukinii kupiłam jedną żółtą, taką nawet pomarańczową, a jedną zieloną. Muszę je trochę podhodować na ketchup. Dynia na kompoście ma się chyba bardzo dobrze oceniam po rozmiarach liści.
A w Waszych ogrodach jakie kolorki ?
Witam!
tak właśnie myślałam dziś o wątku ogrodowym...
u mnie floksy jeszcze nie kwitną /może nie zakwitną.../, hortensja też zmarzła i nie zakwitnie, choć żyje, może w następnym roku?
warzyw nie "uwieczniłam", ale już zerwałam 2 cukinie i 1 kabaczka...ogórki i pomidory rosną pięknie /odpukać/...posadziłam w tym roku na posianym wiosną i przekopanym potem owsie...być może to dobry sposób nawożenia...
a oto moje niektóre kwiaty:
Pięknie i kolorowo u Ciebie. U mnie róża jedna rośnie, ale nie kwitnie po zimie. Nie wiem czy coś jej nie podjadło, bo był czas, że listki się zwinęły i usychała. Mszycy nie ma.
Moje ulubione liliowce - piękne :)
... tajemniczy ogród
Lipiec w moim ogrodzie.
Żółte pole nagietkowe - tam miały rozrastać się dynie, ale "coś" je zeżarło. :)
Papryczki cuban black i ogórki meksykanskie (specjalnie dla mggi).
Dzani, stokrotne dzieki !
Takich ogórków nigdy nie widziałam jak smakują ?
Agusiu, są wielkości pomidorkow koktajlowych, ciut kwasniejsze i troche twardsze od normalnych. Takie cudaki :)
Fajnie wyglądają te czarne papryczki i ogórki meksykańskie. Kiedyś miałam ogórki chińskie, a te meksykańskie też chciałam sobie kupić, ale dopiero w przyszłym roku jak postawię nową szklarenkę... :)
W ogrodzie pszczoły i trzmiele pracują od samego rana. Kwitną dynie i cukinie.
W tym roku posadziłam dynię olbrzymią co z tego wyrośnie nie wiem. Jak na razie dynia nie zawiązuje owoców teściowa mówi mi żebym ją ucieła i żeby nie rosła dalej. Jak do tej pory sadziłam dynie ozdobne, a Wy co myślicie?
Pomożecie mi zidentyfikować roślinkę trzy ostatnie fot. rósł sobie taki zielony badylek i to z tego wyrosło, myślałam że z tych pąków wyrosną kwiaty, ale nie zanosi się gdyż pąki przekształcają się w nasionka. :?