miałam piękną fuksję, oblazły ją mszyce i nie mogę sobie z nimi poradzić , fuksja za 30zeta a kupione 2 preparaty sklepowe po 14zeta i nic nie dały. Chę ją ratować 'po swojemu' ale jak ? macie jakieś domowe świaństwa aby pozbyć się tych mszyc ?
Na działce z dobrym skutkiem stosuję na mszyce na różach:
- 1 litr dobrze ciepłej wody + 50 ml (kieliszek) octu + kilka kropli płynu do mycia naczyń - pryskać tym ciepłym roztworem lub - colę /taką najtańszą/ lub - mleko 0,5% i woda /1:1/
Nie mam pojecia czy moj sposob sie na domowych roslinkach sprawdzi? Ja w tym roku mialam mnostwo mszyc na pomidorach..........nie bardzo chcialam uzywac " sklepowych preparatow" i za rada kolezanki popryskalam je mlekiem z rozpuszczonymi drozdzami( mysle, ze instant tez sie sprawdza).Mszyce zniknely, bylo na krzaczkach troche bialego nalotu............nie przeszkadzalo mi to a Ty potem mozesz splukac.
Sprawdziłam osobiście. Niedopałki papierosów zaparzyć i spryskać. Szybko uciekają, ale zapach taki sobie. W tym roku poradzono mi żeby róże od czasu do czasu podlać wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń i nie wiem czy to przypadek, ale mszyc nie było zupełnie.
Ja pamiętam, że moja kuzynka gdy była młodsza, to łapała biedronki i przynosiła je właśnie na kwiatki doniczkowe, żeby zjadały mszyce. Dla mnie to było mega śmieszne i jest do dziś. Nie testowałem tego sposobu, bo w sumie kwiatki to nie moja działka i ciężko mi powiedzieć, czy faktycznie to skutkowało.
miałam piękną fuksję, oblazły ją mszyce i nie mogę sobie z nimi poradzić , fuksja za 30zeta a kupione 2 preparaty sklepowe po 14zeta i nic nie dały. Chę ją ratować 'po swojemu' ale jak ? macie jakieś domowe świaństwa aby pozbyć się tych mszyc ?
Nie praktykowałam na swoich roslinach ale słyszałam o oprysku z kwasku cytrynowego... 1 opakowanie rozpuscic w litrze wody, spryskiwać 1 raz dziennie
spróbuję po kolei , czosnek-bebula-kwasek, dzięki
Zobacz tu
http://poradnikogrodniczy.pl/domowe-sposoby-na-mszyce.php
Dobra jest też gnojówka z pokrzyw,ale nie sądzę,żebyś miała ochotę ją nastawiać.Śmierdzi ,a poza tym trzeba odczekać ze 2-3 tygodnie.
Na działce z dobrym skutkiem stosuję na mszyce na różach:
- 1 litr dobrze ciepłej wody + 50 ml (kieliszek) octu + kilka kropli płynu do mycia naczyń - pryskać tym ciepłym roztworem
lub
- colę /taką najtańszą/
lub
- mleko 0,5% i woda /1:1/
pierwszy wymieniony sposób chyba najlepszy
Nie mam pojecia czy moj sposob sie na domowych roslinkach sprawdzi? Ja w tym roku mialam mnostwo mszyc na pomidorach..........nie bardzo chcialam uzywac " sklepowych preparatow" i za rada kolezanki popryskalam je mlekiem z rozpuszczonymi drozdzami( mysle, ze instant tez sie sprawdza).Mszyce zniknely, bylo na krzaczkach troche bialego nalotu............nie przeszkadzalo mi to a Ty potem mozesz splukac.
Sprawdziłam osobiście. Niedopałki papierosów zaparzyć i spryskać. Szybko uciekają, ale zapach taki sobie. W tym roku poradzono mi żeby róże od czasu do czasu podlać wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń i nie wiem czy to przypadek, ale mszyc nie było zupełnie.
Ja od kilku lat spryskuję wodą z płynem do mycia naczyń lub wodą z płynem uniwersalnym do mycia domu np. ajax-rada od sprzedawcy roślin.
wow...mie wiedziałam
Podobno są jakieś kwiatki które je odstraszają. Nie pamiętam nazwy ale coś mi się kojarzy z Maciejkami ;)
Ja pamiętam, że moja kuzynka gdy była młodsza, to łapała biedronki i przynosiła je właśnie na kwiatki doniczkowe, żeby zjadały mszyce. Dla mnie to było mega śmieszne i jest do dziś. Nie testowałem tego sposobu, bo w sumie kwiatki to nie moja działka i ciężko mi powiedzieć, czy faktycznie to skutkowało.