Ja byłam zdumiona widząc tak wiele gatunków mięty na targowiskach w Maroku. To było dla mnie niesamowite. Znalazłam bardzo fajny tekst ze zdjęciami różnych gatunków na stronie "wymarzony ogród" w zakładce gatunki i odmiany mięty do uprawy w ogrodzie i na balkonie. Jak się otworzy galerię, to z boku podane są nazwy. Nie wstawiam linka, bo z tego co pamiętam, na WŻ to nie przejdzie :) Pozdrawiam!
Już chciałam napisać, że ja bym zastosowanie dla tych wszystkich odmian znalazła, ale potem sopie przypomniałam, że jeszcze nawet nie za bardzo wiem, co zrobić z coraz bardziej ogólnodostępnym jarmużem, gdzie mi tam do mięty, którą zwykle dekoruję coś do foteczki albo pakuję do lemoniady... Ale zazdraszczam! I też bym chciała, najlepiej we własnym ogródku. Ja chcę miętę i ogródek, o!
Hej:) Jarmuz ma ogromne zalety zdrowotne. Kiedys sluzyl zima do dekorowania potraw, teraz wie sie wiecej o pozytku zdrowotnym. Nie przepadam za smakiem tego warzywa po obrobce termicznej osobiscie:)
Robie czipsy i nimi sie zajadam:D
Na blache polozyc kawalki jarmuzu obrane z twardych zyl, wysmarowac dobra oliwa po kazdej stronie i lekko posolic sola morska w platkach. Suszyc chipsy w piekarniku nastawionym na 125 stopni C okolo 1 godziny. Mozna rowniez doprawic platkami chili, okruchami suszonej cebuli albo na co smak i ochota z suchych przypraw:)
Naprawde bardzo dobre i mozna zajadac sie tymi chipsami z czystym sumieniem:) Wspaniale smakuja do piwa na przyklad.
Moja spear mint ma smak mocnej gumy do żucia. Na temat cukierków się nie wypowiem, bo nie jadam. Gum też nie, ale zapach otacza. Ja generalnie nie lubię mięty, jako uzupełnienie, przełamanie smaku jest ok, ale czysto miętowy smak mi nie pasi. Zrobiłam wodę cytrynowa z mięta, z każdego krzaczka po galazce, w sumie 4. O ile początek był fascynujący, tak po dolaniu galona wody, nadal mocno czuć. A ja w ustach, po kilku godzinach czuję mietowe czekoladki..
Oj to ja odwrotnie jestem uzależniona od cukierków miętowych. Jako dziecko potrafiłam sobie wpakować do buzi całą paczkę cukierków miętowych, nazywały się leśne. Chciałam, żeby było bardziej miętowo. Ekkore zaciekawiłaś mnie tą czekoladową miętą strasznie chciałabym spróbować. Tutaj też przypomina mi się smak z dzieciństwa takie czekoladki w nadzieniem miętowym z czasów komuny. Tato przywoził te czekoladki z RFN:)
Mam miętę pieprzową i kocimiętkę, ale mam ochotę kupić jeszcze inne rodzaje mięty, takie jak: mięta ananasowa, limonkowa, melonowa, imbirowa, grejpfrutowa, figowa, czekoladowa, mięta polej, mięta długolistna, mięta jamajska pstra, mięta "Kama Sutra" i pewnie jeszcze jakieś inne nowości. Też bardzo lubię cukierki miętowe i angielskie czekoladki miętowe "After Eight". :)
W ubiegłym roku kupiłam ananasową. Jest delikatniejsza od tej zwyczajnej i ma fajny aromat . Kiedy dodaję do wody czy soku goście nie wiedzą co to jest.
Jak już tak o mięcie mowa, to ja hoduję na parapecie ziele o nazwie mięta meksykańska. Właściwie to mało do typowych mięt podobna, bo liście są mięsiste i grube, a zapach też od miętowego oddalony. Roślina znana jest także pod nazwą tymian wielki albo oregano kubańskie. Na razie tak sobie rośnie (dość gwałtownie!) w doniczkach na parapecie i jakoś do niczego nie użyłam. Ale kiedy podlewam czy je przestawiam, to zapach unosi się bardzo miły, orzeźwiający :)
O jak fajnie wyglada:) Uzyj do spaghetti, albo do lasange, albo do mielonych, sosow pomidorowych , pizzy, ziemniakow albo warzyw pieczonych w piekarniku, grillowanych.... albo do napojow. koniecznie ususz sobie na zime, o ile nie przezyja na parapecie:)
Dobrze Ci sie wydaje:) Z klacza sie rozrastaja miety pod ziemia, nawet milimetr nie wyczutego wystarczy na nastepnego osobnika:) Jednak najgorsze jest pozostawic kwiaty miet do rozsiania sie, wtedy laduja nasiona gdzie chca. Najgorsze jest rozsiane oregano, bardzo ciezko zlikwidowac nowe gromady. U mnie rozsiewa sie 1000 m dalej niz matczyna grupa, napewno nie klaczami :) To samo mialam z mietami. Przesadzilam do bardzo glebokiego ,wysokiego , betonowego okraglego "pojemnika" i scinam natychmiast pokazujace sie kwiaty:)
W tym roku na wiosne scielam do ziemi najwiekszy obszar z oregano i przynajmniej te nie beda mialy szansy sie rozsiewac. Calkiem zlikwidowac sie po prostu nie da, chyba, ze traktorem bym wykopala wszystko :))
Ha, a pamiętasz jak ja przerażona rozrostem oregano radziłam się co zrobić żeby tak się nie rozrastało. W tym roku część, czego było za dużo wykopałam i rozdałam :) ale wiesz co dopuszczam do kwitnienia, bo kocham ich zapach. Dla mnie bajeczny:)
No , pamietam :) Ja rowniez bylam zakochana w moim pachnacym i sciagajacym wszystkie owady oregano:) ALE jak mi chce caly ogrod przejac we wlasne rece, to niestety musze reagowac , bajka sie skonczyla :DDD
Ja mam palestyńską. Tzn. ja ją tak nazywam, bo dostałam od kolegi Palestyńczyka. To "najmocniejsza" mięta z jaką się spotkałam. Potrąconą gałązkę czuć po drugiej stronie ogrodu. Jak się naprawdę nazywa ta odmiana - nie wiem.:) W sumie mam trzy odmiany, druga - taka zwykła z szarawymi liśćmi, chętnie bym się jej pozbyła ale na da rady. I jeszcze jedną, dosyć intensywnie pachnie, drobne listki, może wy podpowiecie co to za odmiana.
Ja w tym roku zasialam shiso, tez z rodziny miet:) Czerwona jest przepiekna, zielona sie nie pokazala, bo jakis blad byl w wysylce i wyrosla mi salata :))))
Dostalam nowe nasiona od firmy, ale tak dlugo trwa kielkowanie shiso, ze pewnie poczekam do nastepnego roku:)
Mam cztery odmiany mięty. O ile pieprzowa nie jest żadną zagadką, tk pozostałe trzy trudno mi przenieść na grunt polski
I tak mam :
Mięta czekoladowa (chocolate) - pachnie, jak czekoladka z nadzieniem miętowym, smak długo utrzymuje się w ustach
Słodka (sweet)
Yerba buena (spear mint) - to określenie znam z gumy do żucia
Nawet jak sobie pooglądam po obrazkach - nie wiele mi to, bo nie umiem tego porównać do tego co dostępne w Polsce.
Ja byłam zdumiona widząc tak wiele gatunków mięty na targowiskach w Maroku. To było dla mnie niesamowite.
Znalazłam bardzo fajny tekst ze zdjęciami różnych gatunków na stronie "wymarzony ogród" w zakładce gatunki i odmiany mięty do uprawy w ogrodzie i na balkonie. Jak się otworzy galerię, to z boku podane są nazwy.
Nie wstawiam linka, bo z tego co pamiętam, na WŻ to nie przejdzie :)
Pozdrawiam!
No wlasnie, bo rodzina miet jest prawie nieograniczona, a na bliskim wschodzie uzywaja kilogramy roznych gatunkow do specjalow kulinarnych:)
Już chciałam napisać, że ja bym zastosowanie dla tych wszystkich odmian znalazła, ale potem sopie przypomniałam, że jeszcze nawet nie za bardzo wiem, co zrobić z coraz bardziej ogólnodostępnym jarmużem, gdzie mi tam do mięty, którą zwykle dekoruję coś do foteczki albo pakuję do lemoniady...
Ale zazdraszczam! I też bym chciała, najlepiej we własnym ogródku. Ja chcę miętę i ogródek, o!
Mnie jarmuz jako warzywo samo nie pasi, jak wszystkie kapustno-szpinakowe.
Sama struktura liścia w dotyku prosi się o coś w typie gołąbkow.
Hej:) Jarmuz ma ogromne zalety zdrowotne. Kiedys sluzyl zima do dekorowania potraw, teraz wie sie wiecej o pozytku zdrowotnym. Nie przepadam za smakiem tego warzywa po obrobce termicznej osobiscie:)
Robie czipsy i nimi sie zajadam:D
Na blache polozyc kawalki jarmuzu obrane z twardych zyl, wysmarowac dobra oliwa po kazdej stronie i lekko posolic sola morska w platkach. Suszyc chipsy w piekarniku nastawionym na 125 stopni C okolo 1 godziny. Mozna rowniez doprawic platkami chili, okruchami suszonej cebuli albo na co smak i ochota z suchych przypraw:)
Naprawde bardzo dobre i mozna zajadac sie tymi chipsami z czystym sumieniem:) Wspaniale smakuja do piwa na przyklad.
Ja chyba mam tę Yerba buena (spear mint) , ma smak cukierków pudrowych, jest doskonała do lemoniady, pieprzowa też rośnie u mnie w ogródku:)
Moja spear mint ma smak mocnej gumy do żucia. Na temat cukierków się nie wypowiem, bo nie jadam. Gum też nie, ale zapach otacza.
Ja generalnie nie lubię mięty, jako uzupełnienie, przełamanie smaku jest ok, ale czysto miętowy smak mi nie pasi.
Zrobiłam wodę cytrynowa z mięta, z każdego krzaczka po galazce, w sumie 4. O ile początek był fascynujący, tak po dolaniu galona wody, nadal mocno czuć. A ja w ustach, po kilku godzinach czuję mietowe czekoladki..
Oj to ja odwrotnie jestem uzależniona od cukierków miętowych. Jako dziecko potrafiłam sobie wpakować do buzi całą paczkę cukierków miętowych, nazywały się leśne. Chciałam, żeby było bardziej miętowo.
Ekkore zaciekawiłaś mnie tą czekoladową miętą strasznie chciałabym spróbować. Tutaj też przypomina mi się smak z dzieciństwa takie czekoladki w nadzieniem miętowym z czasów komuny. Tato przywoził te czekoladki z RFN:)
Mam miętę pieprzową i kocimiętkę, ale mam ochotę kupić jeszcze inne rodzaje mięty, takie jak: mięta ananasowa, limonkowa, melonowa, imbirowa, grejpfrutowa, figowa, czekoladowa, mięta polej, mięta długolistna, mięta jamajska pstra, mięta "Kama Sutra" i pewnie jeszcze jakieś inne nowości.
Też bardzo lubię cukierki miętowe i angielskie czekoladki miętowe "After Eight". :)
Czekoladowa dokładnie smakuje jak te czekoladki. Miałam przed oczami, tylko nazwa mi uciekła. I smak długo utrzymuje się w ustach.
To warto ją mieć skoro jest taka fajna i w dodatku z mocnym czekoladowym posmakiem. :)
W ubiegłym roku kupiłam ananasową. Jest delikatniejsza od tej zwyczajnej i ma fajny aromat . Kiedy dodaję do wody czy soku goście nie wiedzą co to jest.
Jak już tak o mięcie mowa, to ja hoduję na parapecie ziele o nazwie mięta meksykańska. Właściwie to mało do typowych mięt podobna, bo liście są mięsiste i grube, a zapach też od miętowego oddalony. Roślina znana jest także pod nazwą tymian wielki albo oregano kubańskie. Na razie tak sobie rośnie (dość gwałtownie!) w doniczkach na parapecie i jakoś do niczego nie użyłam. Ale kiedy podlewam czy je przestawiam, to zapach unosi się bardzo miły, orzeźwiający :)
O jak fajnie wyglada:) Uzyj do spaghetti, albo do lasange, albo do mielonych, sosow pomidorowych , pizzy, ziemniakow albo warzyw pieczonych w piekarniku, grillowanych.... albo do napojow.
koniecznie ususz sobie na zime, o ile nie przezyja na parapecie:)
Najwazniejsze, zeby mietom nie dac sie rozsiac po calym ogrodzie, ja do dzisiaj nie moge zlikwidowac je tam , gdzie ich nie chce:D
Przenioslam do glebokiego, betonowego kola i jak tylko zaczynaja kwitnac, scinam wszystkie kwiaty, a i tak sie rozsieja gdzie sie da.
Bardzo lubie jablkowa i ananasowa, mam tez marokanska i ta jest najbardziej intensywna w smaku i zapachu. Niestety wymarzla mi w zimie prawie do zera
Na pierwszym zdjeciu mieta jablkowa, na drugim melisa cytrynowa, ktorej zadna zima nie ruszy:)))
Mnie się wydaje, że mięta się rozrasta z kłącza. Co roku pomniejszam swoją wyrywając właśnie te kłącza. Innego sposobu nie znam
Dobrze Ci sie wydaje:) Z klacza sie rozrastaja miety pod ziemia, nawet milimetr nie wyczutego wystarczy na nastepnego osobnika:) Jednak najgorsze jest pozostawic kwiaty miet do rozsiania sie, wtedy laduja nasiona gdzie chca. Najgorsze jest rozsiane oregano, bardzo ciezko zlikwidowac nowe gromady. U mnie rozsiewa sie 1000 m dalej niz matczyna grupa, napewno nie klaczami :) To samo mialam z mietami. Przesadzilam do bardzo glebokiego ,wysokiego , betonowego okraglego "pojemnika" i scinam natychmiast pokazujace sie kwiaty:)
W tym roku na wiosne scielam do ziemi najwiekszy obszar z oregano i przynajmniej te nie beda mialy szansy sie rozsiewac. Calkiem zlikwidowac sie po prostu nie da, chyba, ze traktorem bym wykopala wszystko :))
Ha, a pamiętasz jak ja przerażona rozrostem oregano radziłam się co zrobić żeby tak się nie rozrastało. W tym roku część, czego było za dużo wykopałam i rozdałam :) ale wiesz co dopuszczam do kwitnienia, bo kocham ich zapach. Dla mnie bajeczny:)
No , pamietam :) Ja rowniez bylam zakochana w moim pachnacym i sciagajacym wszystkie owady oregano:) ALE jak mi chce caly ogrod przejac we wlasne rece, to niestety musze reagowac , bajka sie skonczyla :DDD
Ja mam palestyńską. Tzn. ja ją tak nazywam, bo dostałam od kolegi Palestyńczyka. To "najmocniejsza" mięta z jaką się spotkałam. Potrąconą gałązkę czuć po drugiej stronie ogrodu. Jak się naprawdę nazywa ta odmiana - nie wiem.:)
W sumie mam trzy odmiany, druga - taka zwykła z szarawymi liśćmi, chętnie bym się jej pozbyła ale na da rady. I jeszcze jedną, dosyć intensywnie pachnie, drobne listki, może wy podpowiecie co to za odmiana.
Na dwóch pierwszych zdjęciach "palestyńska".
Na pierwszym jest mięta marokańska (arabska), a na ostatnim mięta kędzierzawa czyli Cripsa. :)
Ja w tym roku zasialam shiso, tez z rodziny miet:) Czerwona jest przepiekna, zielona sie nie pokazala, bo jakis blad byl w wysylce i wyrosla mi salata :))))
Dostalam nowe nasiona od firmy, ale tak dlugo trwa kielkowanie shiso, ze pewnie poczekam do nastepnego roku:)
Zdjecie wstawie jutro:)
Moje czerwone Shiso , Perilla Crispa / frutescens. Smakuje jak mieszanka kolendry, cytryny i curry. Bedzie kwitnac fioletowymi kwiatami, wysokos 50 cm w rabacie a w szklarni moze osiagnac 1 m:)