Forum

Zwierzyniec

Kamień nazębny u zwierząt

  • Autor: ekkore Data: 2016-01-02 15:05:13

    Jaki jest Wasze zdanie na temat usuwania kamienia nazębnego u zwierząt - czy jest to zbieg konieczny, ułatwiający życie, czy też uwiązanie zwierza do przychodni weterynaryjnej, wyciąganie pieniędzy itp.
    Jak bolesny jest to zabieg dla zwierzęcia?

    Nasza kicia dostała zaproszenie na usuwanie kamienia, o tym już rozmawiałam z weterynarzem podczas ostatniej wizyty.
    Ja sama mam mieszane uczucia. W naturze nikt zwierzętom nie usuwa kamienia i żyją. Kamień usunięty na pewno się odnowi, tak samo jak w przypadku człowieka - czyli regularna dostawa gotówki dla przychodni.
    Z informacji w necie - warto itp - ale jakoś nie przemawia przez to do mnie troska o zwierzę, tylko o weterynaryjny portfel.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2016-01-02 15:55:55

    Jesli ma sporo, to sie nie zastanawiaj, tylko usuń.  Zdecydowanie - zabieg konieczny.

  • Autor: ekkore Data: 2016-01-03 00:15:22

    A co z odczuciami zwierzęcia - na pewno nie sprawia mu to przyjemności. A raczej ból, który będzie powtarzany regularnie.
    Po co męczyć zwierze - jak nie ma potrzeby i da się z tym żyć

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2016-01-03 06:28:01

    Nie wiem jak w Stanach. U mnie się robi w lekkiej narkozie, bo zwierzak na żywca raczej sobie nie da w otwartej paszczy grzebać. I nie szalejmy - żaden ból. Co do regularności - moje (te, które mają) mają usuwany raz na 1,5 roku. Da się wytrzymać.
    Da się żyć, dopóki pies/kot nie zacznie mieć stanów zapalnych i nie musisz walić antybiotyku i usuwać zębów. A zwierzętom w naturze może i nikt nie usuwa, ale skąd wiesz, że nie cierpią i że nie jest to pośrednia przyczyna "odejścia"?

  • Autor: ekkore Data: 2016-01-03 16:04:17

    podejrzewam, że tu jak zacznę, to będzie raz do roku (zważywszy, że ludziom usuwają co pół roku).

    cena nie ma większego znaczenia - bo jak pisałam płacę coś w rodzaju abonamentu, więc miesięcznie mi wzrośnie o kilka dolarów.
    Bardziej chodziło mi o skutki nie zrobienia (bo szkoda mi zwierza i tego gmerania w paszczy) - nie spotkałam się z chorobami dziąseł z powodu nadmiaru kamienia u człowieka, może dlatego, że człowieki w moim otoczeniu raczej oczyszczają uzębienie.

    Dżani - to mycie ząbków codzienne u szóstki - jesteś nieziemska...

    Już sobie wyobrażam jak nasz uciekinier Maurycy dałby sobie włożyć cokolwiek do paszczy. Już na ostatnich wizytach w Polsce pani doktor zrezygnowała z podawania mu środka odrobaczającego do paszczy - gdy pokazał jej swoje uzębienie i co o tym myśli (generalnie od samego początku był problem, tabletki zużyłam dwie całe nim choć odrobinę kot zjadł, na pewno mniej niż dawka, potem była pasta ze strzykawki - ale to dopóki był mały - i tak i my, i weterynarz wychodziliśmy podrapani, mimo rękawic) - zaczęła stosować preparat na skórę.

  • Autor: aggusia35 Data: 2016-01-03 16:22:58

    Ekkore niekoniecznie. Kiedyś usuwałam kamień co 6 mc. Przez ostatnie kilka lat lekarz mi zabezpiecza czymś tam zęby i nie ma takiej potrzeby. Kupiłam też elektryczna szczoteczkę i mam spokój. Mój mąż nigdy nie miał usuwanego mamienia bo go po prostu nie ma, aż lekarz się dziwi jak to jest:) U zwierząt podobnie jednemu zrobi się szybciej drugiemu nie. Mój kot miał jakieś 1,5 roku temu i też ma spokój na razie. Mój czworonóg miał problem z kocią paradontozą po usunięciu kamienia mu się uspokoiło i wyrwaniu 2 zębów. Nie ma na to reguły tak jak u ludzi jeden wpiernicza słodkie z czyszczeniem jest na bakier i ma ładne zęby a drugi co dba ma spruchniałki

  • Autor: pwyso Data: 2016-01-02 18:32:30

    Usuń nawet się nie zastanawiaj, wiem że to nie za darmo, ale po co męczyć zwierzaka jakimiś chorobami dziąseł, i przyzębia, pies musi mieć zdrową paszecze grin

  • Autor: ekkore Data: 2016-01-03 00:21:23

    Strona finansowa nie jest problemem. Mam wykupiony program medyczny, płacę co miesiąc małe kwoty - w ramach badania krwi, szczepienia, badanie kału na obecność robaków plus wizyty w gabinecie w razie konieczności (leczenie już byłoby osobno płatne - i jest strasznie drogie, niestety). Za kilka dolarów zwiększę pakiet, który będzie obejmował czyszczenie kamienia.

    Tylko zastanawiała mnie konieczność tego. No i skutki nie zrobienia.

  • Autor: bea39 Data: 2016-01-02 18:54:14

    Może najpierw spróbuj szczotkować im zęby z odpowiednim preparatem, a potem może spróbuj zmienić sposób żywienia.. Nigdy nie miałam problemu z kamieniem nazębnym u naszych kociałów, a troszkę ich było.
    Sprawdziliśmy na wszelki wypadek u obecnych.Nawet 7-letni Amadeusz ma czyste zęby bez śladu płytki.

  • Autor: ekkore Data: 2016-01-03 00:38:01

    Widocznie Trixi jest mniej odpornym przypadkiem. Od początku dostaje regularnie chrupki na kamień nazębny, teraz jeszcze specjalny płyn zmiękczający wodę. Jak nie pomoże, to nie zaszkodzi.

    Inna sprawa, że w Stanach reakcja na wszelkie przypadłości zwierzęce jest zdecydowanie szybsza. Nie bagatelizuje się niczego. Do stanu zagrażającego jamie ustnej u Trixi daleko (ja sama nie zwróciłabym uwagi) - ale profilaktyka najważniejsza, lepiej zapobiegać niż leczyć.
    Wiadomo - za tą starannością idą określone pieniądze.

    W Polsce kotom nikt nigdy nie badał krwi - tu co pół roku, w ramach przeglądu okresowego.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2016-01-03 06:33:55

    Koty mają z tym chyba mniejszy problem niż psy - może skład śliny jest przyczyną? Niemniej - jeden z moich kotów miał z tym problem. 
    A co do czyszczenia zębów... :D może i mam świra na punkcie moich zwierzaków ale wolę raz na 1,5 roku zlecić robotę wetowi, niż podważać zaufanie zwierzaka do mnie codziennym grzebaniem mu w zębach i "męczeniem", bo jakoś nie znam psa/kota, który by to lubił i znosił ze stoickim spokojem. Nie wiem, a może są takie dziwadła??? 

    Już sobie wyobrażam każdy wieczór, kiedy wołam 6 zwierzaków: "A teraz, kochani, idziemy do łazienki myć ząbki, a potem piżamki, bajeczka i spać".....

Przejdź do pełnej wersji serwisu