Ambasada Szwecji @AmbSzweWarszawa Jun 2
Amb. Szwecji @IngaEF wraz z 39 ambasadorami i 5 przedst. ważnych instytucji wyrazili poparcie dla @ParadaRownosci http://bit.ly/2qHY41i pic.twitter.com/xoKi9i3KIN
https://wiadomosci.wp.pl/onr-nie-odpuscil-w-strone-parady-rownosci-polecialy-race-6129672699287169a
Osoby uczestniczące w marszu odpowiedziały narodowcom: "chodźcie z nami". Na miejscu znajdowała się policja, która zabezpieczała miejsce, aby nie doszło do poważniejszych incydentów.
List od ambasadorówParada rozpoczęła się od odczytania listu poparcia, pod którym podpisało się 40 ambasadorów - m.in. Australii, Argentyny, Chile, Czech, Estonii, Francji, Grecji, Wielkiej Brytanii, Japonii, Izraela, Niemiec, Szwecji, Kanady, USA, Wietnamu, Włoch, Ukrainy - oraz pięciu przedstawicieli międzynarodowych instytucji - dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce i przedstawicielka UNHCR W Polsce.
"Z okazji tegorocznej warszawskiej Parady Równości chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI) oraz innych społeczności w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami" - napisano w liście poparcia.
Nic dodac nic ujac....to ode mnie !!!!
Kochani, dzień święty święcić trzecie przykazanie Boże, jak to wygląda u Was w praktyce w dzisiejszych czasach?
Pamiętam jak mieszkałam w rodzicami nie daj Boże jak chciałam odkurzacz włączyć lub pranie zrobić, mama zaraz mnie goniła. Zupełnie nic nie można było zrobić poza ugotowaniem obiadu. Niestety czasy się zmieniły w niedzielę są otwarte sklepy, ludzie po galeriach chodzą. Mnie też czasem się zdarza w weekend jechać do galerii, ale bardzo rzadko, najczęściej jak coś potrzebuje dzieciakom kupić. Powiem szczerze, że mnie odpowiada, że tego typu sklepy są czynne w weekend, bo nie raz pracy od groma miałam i nie było kiedy wyskoczyć, żeby dzieciakom jakieś buty kupić itp.
Natomiast często mi się zdarza ostatnio prać w niedzielę i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Pracuję na różne zmiany czasem w nocy i kiedyś to trzeba zrobić. Oczywiście staram się tak gospodarować czasem, żeby tego unikać, ale nie zawsze jest to możliwe. Dziś poprałam sobie koce i powiem szczerze, że mam gdzieś co ludzie sobie myślą o mnie.
A u Was jak z tym jest?
Mało tego, obiad miałam, posprzątane i w zasadzie nic nie miałam do roboty, a nie lubię siedzieć bezczynnie, więc wzięłam się za plewienia ogródka, trochę sobie poprzesadzałam kwiatków. Było bardzo, przyjemnie, ptaszki śpiewały, a ja w pełni się relaksowałam. Pomyślałam sobie, że skoro ludzie na działkach takie rzeczy robią to czemu nie ja. Dlaczego mam bronić się przed tym na co mam ochotę. Być może będę się kiedyś smażyć w piekle, ale to będzie dopiero kiedyś :) Tak sobie myślę, że chyba nikomu krzywdy tym nie robię, a to chyba najważniejsze.
wszystko ze zdrowym rozsądkiem ...
Powiem tak, jak pracowalam to zeby sie palilo..........niedziela byla "moja"( henna, paznokcie, wlosy).Teraz jestem na rencie ( zdrowotne sprawy)i dynda mi czy to niedziela, czy poniedzialek.Moj M dzisiaj prasowal..............jego dzialka.
Dzień święty można święcić w różny sposób, pracą też. Nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś wykonywał niezbędne prace w niedzielę, jeśli nie może tego zrobić w inny dzień.
Ja w niedzielę czy w święto nie robię nic z takich rzeczy, poza gotowaniem, ale to raczej nawyk, niż przekonanie, że tak musi być. Jakoś tak się przyjęło u mnie od zawsze, że w te dni nie ma sprzątania, prania, nie mówiąc o pracach działkowych.
Zakupów też raczej w niedzielę nie robię, nie chce mi się łazić po sklepach, ale świadomość, że w razie czego mogę coś nabyć jest fajna. I nie podzielam opinii, że sprzedawcy powinni spędzać akurat niedzielę z rodziną, wszak jest tyle zawodów, w których ludzie pracują w niedziele i święta, całe dnie i noce nawet, nie mówiąc o tych na wyjeździe.
Na marginesie całej dyskusji o niedzielach bez handlu... a co z niedzielami i życiem rodzinnym polityków?
Tyle mówią o rodzinie i wspólnym spędzaniu czasu, a sami zamiast w niedzielę być z rodziną, często na drugim krańcu Polski, siedzą w Warszawie i łażą po studiach /nie wiem czy im za to nie płacą? i czy nie gwałcą święta dodatkową pracą zarobkową? a to już grzech!/, a to śniadanie w radiu Zet, a to Kawa na ławę, a to Babilon, a to... nie wiem co tam jeszcze.
Tak więc jak ze wszystkim - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jest potrzeba, żeby coś zrobić w świąteczny dzień, to zrobić. Ja lubię się po prostu "polenić" raz w tygodniu.
Mówisz, że to nawyk. Ja też staram się odpoczywać, a odpoczywam, zawsze w ruchu. Nie poleżę, czy posiedzę dłużej niż 40 min. :)
Popatrz, a moja teściowa wczoraj jak jej powiedziałam, ze plewiłam to zaraz okrzyknęła, Przecież dzisiaj niedziele!!- to jej powiedziałam co z tego. Czy to znaczy, że mam nic nie robić :)
Gdy byłam młodą dziewczyną, Ojciec mojego kolegi, pojechał w Boże Ciało ciąć kapustę na handel i piorun go zabił.
Znajoma opowiadala,ze jej sasiadka w Wigilie wieczorem nastawila pranie i cala rodzina wyszli na wieczerze.Pralka sie spalila.
Eeee to już ludzie dopisują sobie, własne historie, a ile ludzi ginie bez żadnego powodu:)
Moja sąsiadka wyszła do sklepu w zwykły dzień roboczy i też pralka się zapaliła.
Nie wiem.Slyszalam te historie a ludzie to jeszcze potrafia koloryzowac :-) Jak dzieci male byly i nie bylo pampersow to nawet pralam w Boze Narodzenie bo nie bylo wyjscia.
Oj też to praktykuje, tylko akurat w sobotę lało to sobie prawie wszytko zrobiłam :)
Pan Bóg przy stwarzaniu świata siódmego dnia odpoczywał (tak mówi ewangelia),ale w jaki sposób to nikt nie wie, więc myślę, że jak ktoś lubi sprzątać, prać czy plewić ogródek i przy tym odpoczywa to jest to w porządku.Pamiętam kiedyś jak wyniosłam śmieci w święto, które nie było dniem wolnym od pracy, a moja sąsiadka, że co ja robię, bo przecież jest święto. Zapytałam wtedy, jak myśli, czy większym grzechem jest wyniesienie śmieci, czy życie w brudzie? Więcej uwagi mi nie zwracała.
Co do handlu w niedzielę, jestem "za". Mieszkam na wsi. Dość daleko od dużych miast i żeby zrobić duże zakupy, najczęściej dzieciom, musiałabym zwalniać je ze szkoły, a tego mie chcę robić. Wykorzystuję więc soboty i niedziele. A co do pań pracujących w sklepach, mój mąż pracuje w zakładzie gdzie nie ma wolnych nawet świąt. Trudno, taka praca. Zawsze można zmienić. Ten kto idzie pracować do sklepu czy do innej pracy tego typu musi się z tym liczyć.
Ja niedzielę przeznaczam na leniuchowanie (oczywiście przygotowuję posiłki, zmywam naczynia, sprzątam jakieś bieżące rzeczy), ale po całym tygodniu wstawania o 4.30 i zasypiania około23 należy mi się odrobina "leżakowania"
Kochana........masz przerąbane!
Coś słyszałam w tv, że wejdzie w życie ustawa o zakazie handlu w niedziele, zostanie więc tylko sobota.I powiem szczerze, że jestem za, innym też należy się odpoczynek w niedziele, a nie tyranie w galeriach lub marketach.
Nie zgodzę się z Tobą nikt nikomu nie każe pracować w niedziele. Decydując się na pracę akceptujesz przedstawione warunki lub nie. Ja pracuję czasem w soboty i niedziele i zdąża się, że wypada w święta. Grono ludzi ma takie a nie inne zawody i nikt się nie lituje nad lekarzami, strażakami itd. Poza tym ja bym się tym tak nie cieszyła, bo jak zrobią wolne niedziele od handlu to bardzo dużo ludzi stracą pracę.
Ustawa poki co poszla lezakowac poniewaz zwiazki chyba zawodowe nie dogadaly sie ze strona zadowa.
Powiem tak - fajny wątek
Też się kiedyś zastanawiałam jak to jest? Co czuję? Jak się czuję? Wolno? A może nie wypada? No i doszłam do wniosku, że jeżeli nikomu nie przeszkadzam, nie hałasuję, nie ograniczam odpoczynku, nie zakłócam relaksu, to co w tym złego? Jestem osobą wierzącą, ale nie praktykującą (tak to się chyba mówi, kiedy do Kościoła wchodzi się, bo nagle poczuje się taką potrzebę). W moim odczuciu "dzień święty święcić" można na różne sposoby. Czasami włączę pralkę, bo akurat jest taka potrzeba, czasami pójdę skosić trawę a czasami nie robię nic.
Powiem Wam tak bardzo szczerze...dla mnie wiara, to bycie dobrym człowiekiem. Pewnie nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się
O to to, Smakusiu... być dobrym i uczciwym i przyzwoitym w każdej sytuacji.
Smakosiu, dla mnie watek jest dziwny, nie zrozumialy , bo ja nie rozumiem problemu zwiazanego z wiara w tym watku.
Czego nie wolno albo wolno , wypada nie wypada?
Byc dobrym czlowiekiem to najwazniejsze i nie ma to nic wspolnego z zadna wiara i religia!
Grażynko, już Ci wyjaśniam.
Przykazanie Boże mówi- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Obowiązkiem w ten dzień jest m.in chodzenie do kościoła. Zostałam wychowana i pewnie wielu forumowiczów też w ten sposób, że w niedzielę nie robi się prawie nic. U mnie w domu mama poza ugotowaniem obiadu nic nie robiła, grzechem było sprzątanie, pranie itd. to już wg. niej nie było święcenie dnia świętego. Tak to jest, że pewne rzeczy, czy tego chcemy czy nie ,wyniesione z domu tkwią w nas. I ja dopóki mogłam i praca mi na to pozwalała potrafiłam sobie zorganizować czas tak, żeby niedziele przeznaczyć na wypoczynek. Teraz tak już nie ma i dlatego chciałam się spytać innych czy niedziela jest dla nich świętym dniem do tego stopnia, że nie pozwalają sobie na jakieś prace np. ogrodowe jak ja :)
Agnieszko dziekuje slicznie za wyjasnienie:) Moja Babcia byla bardzo religijna i ciagle o grzechach mowila nam dzieciom. Na szczescie moi Rodzice dorosli do zadania wychowania wolno myslacych dzieci i niczym nam nie grozili:) Chodzilismy rowniez do kosciola na msze niedzielna , ale to bylo radoscia a nie koniecznoscia wedlug swietowania przykazan. Ja nie pamietam zadnych ograniczen, co wolno bylo robic , co wolno bylo jesc. Mama czesto musiala pracowac w niedziele i nie bylo to zadnym problemem dla nas. Szokiem dla mnie jest podawanie przykladow typu: piorun zabil kogos, bo poszedl robic cos na polu...no coz durnota nie ma konca :)
Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że religia to nic innego forma kontroli społecznej w celu uzyskania ładu społecznego. Mnie też przerażają tego typu stwierdzenia, ale gdzieś tam w ludziach takie myślenie jest tak zakorzenione, że nie potrafią inaczej myśleć.
Nie dawno jedna z tv u nas przeprowadziła sondę uliczną na temat uchodźców i co ciekawe tyko starsze babcie wyrażały się bardzo, bardzo negatywnie i całkowicie nieracjonalnie. Już nie chodzi mi o to czy były za czy przeciw tylko ile w nich jadu. Uchodźca to wg nich terrorysta, a przecież uchodźcom może być każdy. Ha, a jedna ze starszych babć powiedziała, że jest przeciwna uchodźcom bo mnożą się jak króliki. Od razu przyszły mi na myśl polskie rodziny dostające 500+ i mnożące się żeby jeszcze więcej od Państwa się nachapać.
To nie jest żaden przykład, tylko fakt autentyczny.Boże Ciało jest dla nas Katolików, bardzo ważnym świętem kościelnym, no ale przecież Ty o tym nie wiesz, bo niby z skąd.
Ja tam swiece i dzien nieswiety bom leniwa ostatnio sie zrobila
Pożytek, by dzień święty święcić czy niedzielę każdą, na wiosce jest taki, że żadna kosiara, piła, podkaszara nie hałasuje. I faktycznie można się w ogrodzie takiego dnia relaksować wsłuchując jedynie w śpiew ptaków ;)))
Tak, ale karmienie zwierząt, dojenie krów i inne prace w gospodarstwie odbywają się codziennie, nie tylko w "zwykłą" niedzielę, ale w każde, nawet najważniejsze święto.Zdarza się też, że w sianokosy lub żniwa, przy niesprzyjającej pogodzie ksiądz udziela dyspensy i wtedy belarki czy kombajny pracują pełną parą. Takie to to nasze rolnicze świętowanie.
Moja babcia zawsze mówiła, że w niedzielę to trzeba najpierw pójść do kościoła, a potem żniwować, wykonywać najpilniejsze roboty.
A mój dziadek zawsze powtarzał " w niedzielę praca w g..no się obraca " A jak wiadomo przysłowia są mądrością narodów .
To nie daj Boze jak by Twoj dziadek w niedziele musial miec pomoc lekarska...hmmm...pewnie by nie przezyl , bo wiadomo przyslowia sa madrascia narodow!
Już lubię Twoją babcię :)
Nie ukrywam, że jestem ateistką więc niedzielą zbytnio się nie przejmuję. Jak mam coś do zrobienia to robię. Pracuje na dwie zmiany, niestety pierwsze mam sporadycznie. Mam sobotnie dyżury, więc zdarza się w niedzielę nadganiać zaległości.
Przykazanie powstalo wieki temu, gdzies na pustynii...hmmm...o ile to prawda? Kto nadal moze w to wierzyc i praktykowac? Wystarczy zapytac sie kazdego w to wierzacego co zrobi w wypadku zawalu serca , wypadku zagrazajacemu smiercia w ten dzien swiety ? Wystarczy wiara ??? Gdy sluzba zdrowia , karetki, lekarze przestana pracowac w dzien swiety wedlug woli Boga????
Tinrga, może zacznij wierzyć a podyskutujemy. O jakim Bogu piszesz i wierze jak Ty jesteś niewierzącą osobą i oczywiście Twoja sprawa ???.Trochę logiki zastosuj zanim coś napiszesz.Śmieszna jesteś... Nawet nie próbuje z Tobą polemizować bo jest to zupełnie bez sensu oraz szkoda mi po prostu czasu.
Dopisano 2017-6-21 9:18:50:
Tinrga, może zacznij wierzyć a podyskutujemy. O jakim Bogu piszesz i wierze jak Ty jesteś niewierzącą osobą i oczywiście Twoja sprawa ???.Trochę logiki zastosuj zanim coś napiszesz i dasz upust swojej fantazji.Śmieszna jesteś... Nawet nie próbuje z Tobą polemizować bo jest to zupełnie bez sensu oraz szkoda mi po prostu czasu." pamiętaj , abyś dzień Święty święcił "
" należy się wstrzymać od prac nie koniecznych "
Pomyślcie Dziewczyny, zanim zaczniecie pisać . Każdy ma wolną wolę i rozum.
Pozdrawiam Wszystkich Ludzi Dobrej Woli.
Masz racje, ale to tez nie znaczy aby Ci najbardziej "swieci" obrazali bez powodu innych !!!!!
Basiu, bo chyba o mnie mowa nie uważam się za święta i nigdy nie będę raczej chociaż wszyscy dążymy do świętości.Wyjaśnij mi proszę czym kogo obraziłam bo nie jestem w stanie zrozumieć.
no nie wiadomo, wszystko może się zdarzyć...
Nic do Ciebie nie mam.Po prostu drazni mnie, ze szydzisz z osoby ktorej w sumie nie znasz.Ma Ona inne poglady niz Ty i tu jest pies pogrzebany.Tineczke cenie, zyje swoim zyciem jest bardzo tolerancyjna i mysle ze nikomu nie wadzi i dlatego jest "smieszna" i dlatego szkoda Ci czasu by z Nia dyskutowac?Po co te zaczepki............zacznijmy sie lubic !!!
Ma prawo Cie draznic moja wypowiedz tak samo jak drazni mnie wypowiedz Tingry, ktora deklaruje sie sama,ze jest niewierzaca i akutat ta kwestia w ogole najmniej mnie interesuje i podkreslalam to niejednokrotnie w innych postach i w moim poscie powyzej.Nie zgodze sie jednak na to by ktos obrazal moje uczucia religijne a niestety to specjalnosc Tingry.Smiesznosc jej wypowiedzi polega wlasnie na tym,ze nie znajac Boga poddaje w watpliwosc Jego istnienie, przykazania i wszystko co sie z Nim laczy. Za kazdym razem wypowiada sie w spsob negujacy istnienie Boga,wiary,wyszydzajac i itp.Odpowiedzialam na jej post zgodnie z tym co mysle i na pewno wypowiedz nie miala na celu jej obraznie,urazanie i temu podobne.Kolejny raz probowalam uswiadomic jej,ze nie ma wiedzy a co najwazniejsze wiary i to katolickiej na temat Boga wiec powinna sie wypowiadac w ten sposob i w tej kwestii a ja nie zamierzam milczec tylko dlatego,ze Ty cenisz Tingre.
Basiu,zeby kogos polubic to ta druga osoba nie powinna ranic innej osoby i to jest podstawowy warunek.Poza tym mam wrazenie,ze Tingra nie teskni za moim lubieniem jej wiec zostawmy ten temat w spokoju
Meggi63, czytam co piszesz i ... przerażasz mnie. Nie tak powinien chyba prezentować swą wiarę prawdziwy katolik. Mam obawy, czy masz jakiekolwiek uczucia, nie mówiąc o religijnych, skoro tyle jadu wylewasz w swej wypowiedzi /wypowiedziach/. Przepraszam, ale musiałam to napisać, bo taki sposób bycia i wypowiadania się jest zaprzeczeniem wszystkiego w co ja wierzę i czym się w życiu kieruję. Zatrzymaj się na chwilę, przemyśl to i owo, bo dajesz złe świadectwo o ludziach dużej wiary.
Alicja /katolik, ale z odmiennym pojmowanie wiary/.
Alman,że niby co powinnam zamknąć gębę na kłódkę a ktoś niech szkaluje mojego Boga i poddaje w wątpliwość Jego istnienie, moja wiarę i przykazania ? Mam na to się godzić i milczeć? Przepraszam nikomu nie ubliżam nie naśmiewam się jak wierzy i czy w ogóle wierzy a ktoś kto nic współnego nie ma z katolicyzmem może negować moja wiarę,przykazania itp.? Moja reakcja na niewłaściwe zachowanie to tzw.jad w Twoim mniemaniu i niech tak zostanie i nie mam zamiaru się tłumaczyć z tego co napisałam bo niby dlaczego? Wielu jest katolików i wiele zachowań.Można być "katolikiem" i katolikiem bo takie życie.Wielu boi się odezwać by nie zostać wyśmianym,zlinczowanym wprost,inni wola się nie wychylać a tacy jak ja mają odwagę się odezwać.Mam pogłaskać Tingre po główce,że tak ma rację ? Nikogo nie zmuszam do wiary bo mamy wolna wolę a moim obowiązkiem jako katolika jest stawać w obronie wiary i nazywaj jak chcesz moja postawę,która jest dla Ciebie zgorszeniem bo faktycznie dopuściłam się złamania przykazania tylko, którego proszę wskaż bo naprawdę nie wiem? Co zrobiłam niezgodnie z przykazaniem Bożym jeżeli tak uważasz bo sadzę,że się opierasz na nich właśnie ? I nie oceniaj mojej wiary ani uczuć bo wiesz tyle co nic,nie masz pojęcia jaką drogę przeszłam by osiągnąć to co osiągnęłam do tej pory a chciałabym więcej a jak się czujesz uświęcona to nie powinnaś mnie oceniać bo zaprzeczasz właśnie sama sobie.No widzisz katolicy a jacy różni....
Wiesz, mam wrazenie ze u Ciebie to ta Twoja wiara jest na pokaz.Wierz sobie w tego Twojego Boga w skupieniu dla siebie i nie wykrzykuj nam tu jaka to Ty bogobojna jestes.Mdlo sie od tego robi.
Ja już nie będę się wyrażała jakie ja mam wrażenie bo to jest miksowanie tego samego jak zwykle.Myśl co chcesz o mnie i jak chcesz a mnie to nie interesuje to nie jest coś co wnosi w moje życie.Czyli mi to lotto The End.....
Czy Ty nie potrafisz dyskutowac?Jak cos nie jest po Twojej mysli...........konczysz sprawe.Szanuje Twoja wiare, ale afiszowanie sie z tym wszem i wobec jest dla mnie farsa.
Ja zakończyłam temat raczej to zrozumiałe.Wszystko z mojej strony napisałam i nie zamierzam, wałkować tego samego bo Ci mało.Mam ciekawsze zajęcia.The end !
Kobieto, opamiętaj się! Jakim prawem naskakujesz na swoją przedmówczynie? Jej wytykasz, że niby obraża tingre, a co Ty robisz? mggi63 ma rację, popieram jej wypowiedź w 100%.I jeszcze jedno, mnie się mdło zrobiło, jak przeczytałam to co Ty wypisujesz.
Idz sie pomodlic !
Spokojnie, pomodlę i za Ciebie.
Mam wrażenie, że obnosisz się ze swoją wiarą i religijnością wręcz fanatycznie.
Aha....
I vice versa.
A kogo ja obrazilam?
Nie napisałam, że Ty obraziłaś. Jest na świecie tyle miejsca, że każdy, bez względu na wyznanie lub jego brak, znajdzie dla siebie miejsce.
Mam głęboko w ... poważaniu zakazy i nakazy, robię to na co mam ochotę, uwielbiam pracować w dni świąteczne a leżeć bykiem gdy jest gorąco i nic nie robić. Nie przeszkadzam wierzącym a Oni niech mi nie przeszkadzają. Sprawa wiary jest sprawą indywidualną każdego z nas i niech nikt nie śmie narzucać mi swojej woli. Amen / dot. to szczególnie jednego nicka/
Lajan a kto Ci narzuca wiare ???? Nie zauwazylam by ktos na ten temat napisal.Nie koloryzuj bo to kazdego indywidualna sprawa i nikomu nic do tego !
W jeszcze głębszym poważaniu mam Twoje głębokie poważanie. I nie spinaj się tak, bo gra nie jest warta świeczki:)
Lajanku cmok, cmok Tak powinno sie myslec, wiara obojetnie w co jest wlasna i nikomu nie ma prawa sie jej narzucac innym. A co do tego nicka , to przegrane , nie da rady zmienic ani rozszerzyc pynktu widzenia :)
Wiesz mggi dojechałam do tego momentu czyli konca tematu forum i znowu nie rozumiem w czym pies pogrzebany o co chodzi?
Temat: Co robimy w niedziele ?
Dla mnie sprawa jest prosta......robimy tosta ale niekoniecznie.......w niedziele na pewno od rana jest bzykanie ze starym bo mamy czas......pokrzywy poczekają, potem na pewno spacer z kundlami bo niedziela i na pewno na obiad schabowy i rosół bo tak lubimy.
Więc o co chodzi z tą niedzielą ??? To hyba nie kwestia wiary ale tego co chcemy robić i co lubimy.
Iwett ...naprawde posikalam sie ze smiechu....a najbardziej podoba mi sie Wasze ranne niedzielne bzykanie :)))) Jestes CUDNA!!!!
Iwett, postaram Co sie rozkminic.To kwestia Przykazania Bozego jednego z dziesieciu jak w tytule watku.Odezwalam sie bo nie zgadzam sie z wypowiedzia wiadomo kogo.A przeciez moje slowa to dzialaja jak plachta na byka wiec dyskusja sie rozwinela.Rozjasnilam mam nadzieje a jak nie to nie zaluj bo w kazdym badz razie Ciebie rzecz nie dotyczy :-) tzn. caly ten mix.
No ale mggi to sranie w banie za przeproszeniem.......komu to co potrzebne.
Ta wiara w cos czego nie ma........... nie widac.....
Dla mnie jest ważne kto jakim jest i co może dac jako człowiek a nie sztuczna filozofia nad wyżyny nie wiadomo czego.
Jesli jest twn Twój Bóg to zobaczy kto co robi i co daje od siebie i ile pomaga bez względu na wyznanie i kolor skóry i inne duperele.
Wywnioskowałam z Twojego ostatniego wpisu, że to nie jest Twój Bóg, czy tak? Bo przecież go nie widać wg Ciebie. Ciekawa jestem dlaczego niewierzący, leżąc na łożu śmierci, wołają Pana Boga, może wtedy go widzą, jak myślisz?
Chętnie Go powitam ....jeśli mi go przedstawisz osobiście.:)
Ja tez:)
Odpowiem Ci dosadnie w tym momencie .....
bo wolą zawołać O Boże niż Kurwa mać bo to w towarzystwie lepiej brzmi!!!
...podobuje mi się Twoje dzisiejsze ,,wystąpienie" / nastawienie ;)
Ty sie iwcia nie podlizują bo Bahatek sie obrazi
Jakby tak każdy myślał ja Ty, to kościoły byłyby puste. Kochana sama niedługo będziesz wzywać Boga i to nie w towarzystwie, gwarantuje Ci to. Moja babcia zawsze mówiła , że my tutaj na ziemi jesteśmy gośćmi. Spokojnej nocy.
Ty mnie kochana nie strasz ...ja przez piekło ziemskie juz przeszłam i nie boje sie dalszego bytu.
Nie wiem ...nie rozumiem.......widziałaś ludzi z obozów hitlerowskich ......czy dla nich bedzie osobny czysciec czy od razu pojda do raju ? Pewnie wiesz
Ja Cię wcale nie straszę, sama się przekonasz i pamiętaj że nieszczęścia zawsze chodzą w parach, niedawno przeszłam tragedie, ale nie będę o tym pisać. Po tym wszystkim wierzę coraz mocniej i nigdy nie robię sobie żartów z wiary i Pana Boga. Ktoś Ci przyklaskuje i brawo bije na forum, więc ciesz się z tego. Nie znamy dnia ani godziny i to jest prawda. Kończę dyskusje w tym wątku.
Szlag mnie trafi zaraz tutaj.....jesteś jakimś moherem zakłamanym co mąci wszędzie czy jak ?
Nawet nasza mggi nie pieprzy takich głupot.........Dopiero co pochowałam 2 dni temu matke, która mi życie zatruła od tylu lat a ty jeszcze mi smiesz mi mówić, że najgorsze przede mna !!!!!!
W imie czego zatruwasz innym życie......ja prze 50 lat żyłam w gehhennie a ty mnie jeszcze straszysz nieszczesciami.
Wiesz co .....zła jesteś do bólu i jeszcze tu włazisz aby innych straszyć!!!
WYPAD!!!!!!!!!
Napisałam wyraźnie, że Cię nie straszę, widocznie masz nieczyste sumienie jak się boisz. No cóż takie jest życie i nic na to nie poradzimy. Ja nie jestem zła, ale Ty chyba tak.A swoje wypad, zostaw kochana dla siebie. Żeby nie wiem jak moja matka zatruła mi życie , nigdy bym o tym nie napisała na forum.Może potrzebujesz litości i dlatego bzdury piszesz.
To po co piszesz te inne bzdety ?
I w tym momencie uwazam, że powinnas sie mnie zapytać czy nie potrzebuje pomocy psychicznej a nie negujesz moje wpisy skoro jestes taka dobra i szlachetna i chrześcijanskie sumienie powinno Ci podpowiedziec o pomocy blizniemu.
Do psychiatry niech Cię zaprowadzi ktoś z rodziny raczej, ale jeżeli potrzebujesz innej pomocy w postaci paczki, to chętnie Ci pomogę.
O to tak ...paczki to ja lubie :) A co tam by było? :D
No Ty tez pazerna ?!
Mggi, żeby nie było......sama sie zaoferowala na paczke.
To sie pytam kurturalnie co tam bedzie :)
Bo ja np. lubie łososia albo wegorza jakby cos z jagnieciny dołożyła to fajnie.
Ze słodkości to tylko szwajcarskie wyroby lubie bo polskie to jeszcze daleko w tyle.
Aaaa nowy laptop by sie przydał i telewizor najnowsza generacja OLED :)
No skromnie .......
Iwett, kochana nikt nikogo nie zmusza by wierzyl czy nie i powtatzam to za kazdym razem.Dla Ciebie to bajka, fikcja a piekla nie ma tylko wdzyscy co wierza to moherowe berety itd.Ok Twoja sprawa.Napisze Ci,ze ja od zawsze bylam osoba wierzaco z tym,ze moje zycie w pewnym momencie sie tak przekrecilo,ze moja wiara sie wzmocnila o 360 * .Oszczedze Ci szczegolow bo to co sie wydarzylo w szczegolnie w zyciu mojej mlodszej corki ale dotknelo rownez mnie i druga corke i wlasciwie bliska rodzine to raczej nadaje sie jako swiadectwo w kosciele a nie tu i szczegolnie tu...Napisze tylko,ze to w co Ty niby nie wierzysz (to jest grzech) czy wierzysz bo ja juz sie pogubilam bo Ty taka zmienna jestes to naprawde istnieje i czysciec oraz pieklo.To nie bajka....zapewniam Cie a bedziesz miala okazje sie przekonac jak nie w zyciu ziemskim to po tamtej stronie.Twoje zycie....Twoj biznes...
Ps.Nie martw sie o ludzi z obozu a raczej o siebie.Zapewniam Cie,ze oni ogladaja oblicze Pana :-)
Mggi..... cyt ,, w pewnym momencie sie tak przekrecilo,ze moja wiara sie wzmocnila o 360 *"
hmmmm.....czyli nic się nie zmieniło z tego wynika, w Twojej wierze
Zmienilo bo stalam w jednym punkcie i przeszlam wlasnie taka droge,ze zaczelam od nowa tak jakbym z nowego miejsca startowala
A skad wiesz, ze niewierzacy wolaja jakiegos boga, bylas przy lozku smierci kazdego???
Wołają nie jakiegoś Boga, tylko naszego Pana Boga wszystkich chrześcijan. Córka mojej siostry jest pielęgniarką w szpitalu.
No i co .......woła i co dalej????? Przychodzi ...bierze ją za rękę czy jak?
Ja tam nie wiem ale słyszałam, że po umarlaka przychodzi kostucha z kosą?
Iwett znowu mokro mi w majtkach:))) Slyszalas ale nie widzialas na szczescie:))) Bylam przy mojej Mamie do konca oddechu i zadnej kostuchy z kosa nie zauwazylam...no ale pewnie nas ominela, bo ja trzezwa bylam caly czas :))))
No ale co tingra.......wierzysz w ta kostuche co napisałam ???
No co Ty ??? Nie wierze w bajki i zabobony,strachy i grozby jakiekolwiek!!! Jak umre, to bede spalona, bo nie mam ochoty zajac miejsce na ziemi nadajace sie dla budowania mieszkan dla zyjacych. Cmentarze kilometrowe sa dla mnie nie zrozumiale, po co, dlaczego? Rozsypac proch po mnie gdzie sie podoba i moze kwiatkom sie przyda:)
Jak tak często masz mokro w majtkach, to pewnie coś z pęcherzem się dzieje, czas się wybrać do lekarza i to koniecznie w tym wieku.
Heheee dobre
A juz myslałam , że taka sztywna jestes A żarcik sie trzyma
Sztywny to czlowiek w trumnie a tu zywi sa :-D
To sie fachowo nazywa nie trzymanie moczu.
Na spotkanie wychodzi Pan Bog ze swietymi i pyta sie Ciebie ostatni raz czy chcesz byc z nim czy dalej idziesz w zaparte.Jezeli nie to idziesz na wieczne potepienie...
O a corka twojej siostry wie, ze ten wolajacy jest niewierzacy, ma to napisane na czole??? Ja jestem chrzescijanka . Jestem czlonkiem kosciola szwedzkiego, czyli protestantka. Moj Bog niczym mnie nie straszy, nie ma piekla w mojej religii a Bog przeciez ten sam,czy z innej planety... jak myslisz?
Grażyna - Ty chrześcijanka? Przecież nie wierzysz w Boga - co chwilę to powtarzasz.
10 przykazań dla wszystkich chrześcijan jest dokładnie takie samo - to dziedzictwo Starego Testamentu. Wszyscy chrześcijanie wyznają tego samego Boga.
Skoro mienisz się chrześcijanką - trzecie przykazanie dotyczy Ciebie tak samo jak i każdego katolika.
Haa , kobieta zmienna jest ! Ciagle ktoras zmienia zdanie.Nie lubie falszywych ludzi.
Katarzyna a Ty jestes pewna, ze 10 przykazan wedlug KK jest prawda wedlug Starego Testamentu???
Według Biblii.
"Jam jest Pan, Bóg Twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli."
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czyniący miłosierdzie tym tysiącom tym, którzy mnie miłują i strzegą moich przykazań.
III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno.
IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest; nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość , który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go.
Wedlug KK:
"Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli".
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
II. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
IV. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło na ziemi.
V. Nie zabijaj.
VI. Nie cudzołóż.
VII. Nie kradnij.
VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
IX. Nie pożądaj żony bliźniego twego.
X. Ani żadnej rzeczy, która jego jest
Masz ochote porozmawiac na temat to zapraszam, a zwlaszcza na temat drugiego przykazania:)
Trochę Ci się zgubiło wg Biblii. Jakby nie było - przykazań było 10 - Dekalog.
Jak się porównuje tekst z Biblii (również czytany i nigdy nie negowany w KK) do katechizmowego skrótu - łatwiejszego do nauczenia - a przekazującego dokładnie te same treści - to mu wychodzi tylko 4 przykazania. Używając kopiuj - wklej - wypadałoby jeszcze spojrzeć na to co się zaznaczyło.
Gdzie widziałaś obraz Boga? Postać, figurę.
Jest Jezus, świeci. Maryja - ale Bóg?
ładnie napisała Olena w poście poniżej.
I to tyle w temacie .
Zgubilo sie tutaj na forum a nie mnie!
"Jam jest Pan, Bóg Twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli."
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czyniący miłosierdzie tym tysiącom tym, którzy mnie miłują i strzegą moich przykazań.
III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno.
IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest; nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość , który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go.
V. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
VI. Nie będziesz zabijał.
VII. Nie będziesz cudzołożył.
VIII. Nie będziesz kradzieży czynił.
IX. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi jego, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Dlaczego zmienil KK przykazania?
A obraz Boga oczywiscie widzialam i jako obraz i jako figure w postaci golebia, Tobie nie znane? Obraz wedlug siostry Eugenii Ravasio mozesz zobaczyc tutaj :
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2012/12/16/objawienie-boga-ojca-uznane-przez-kosciol-za-autentyczne/
Mario, tyle ludzi na tym swiecie umiera. Powiedz no jakiego Boga wolaja np Chinczycy albo Japonczycy albo Hindusi? Bog chszescijanow nie jest Bogiem dla wszystkich ludzi na kuli ziemskiej.
Mi sie wydaje ze miejsce Boga moze byc w sercu albo w swiatyni, raczej nie na forum kulinarnym.
Mozna rozmawiac o religi albo religijnosci o tradycjach, o obyczajach ale nie o Bogu.
Wiara (z definicji slowa) niejest oparta na zadnej logice i nikt nie wie gdzie jest racja. Niewierzacy nie ma zadnego dowodu na to ze Bog nie istnieje tak samo jak wierzacy nie ma na to ze istnieje.
Na tym polega wiara.
Olena , ladnie to ujelas i prawie sie zgadzam z Toba.Nie bede jednak rozwijala tematu bo faktycznie to jest forum kulinarne :-)
Olena, a ja uważam, że o Bogu można rozmawiać w każdym miejscu, jeżeli jest ku temu taka sposobność. I osobiście wierzę, że Bóg istnieje, ponieważ Biblia dostarcza na to niezbitych dowodów. Wcale nie wymaga ślepej wiary w jakieś religijne twierdzenia, zachęca raczej, żebyśmy korzystali ze "zdolności rozumowania" czy też "zdolności umysłu". Tak samo można powiedzieć o wielu rzeczach, że ich nie ma, a jednak są, np. nie widzimy wiatru, ale on jest, itp.
Wiatr kochana Lea jest zjawiskiem fizycznym ktore mozna wymiezac i nawet experymentowac, do wiatru nie jest potrzebna wiara. Biblia moze cie doprowadzic do wiary ale nie jest zadnym dowodem bo wiara dowodow nie potrzebuje.
Olena, myślisz, że o tym nie wiem, że na ziemi są różne zjawiska fizyczne ? Pomyśl tylko, czy te zjawiska powstały tak same z siebie, a może jest jakiś inteligenty Stwórca, który to wszystko zaprojektował ? Myślisz, że życie, które powstało na ziemi i wszystkie procesy zachodzące na niej można uznać za efekt ślepego przypadku ? Podałam Ci tylko jeden z przykładów, ale jak widać, nie potrafisz tego zrozumieć, ale chętnie Ci wyjaśnię. Może masz jakieś pytania, które Cię nurtują, to proszę śmiało pytaj, jeśli nie na forum, to na priw. :)
Lea dziekuje bardzo. Ja mam duzo pytan co mnie nurtuja ale mam mala wiare w ludzi co uwazaja ze moga mi rozjasnic moje dylemat w priw. Ty przeciesz nawet nie wiesz czy ja jestem bardzo gorliwa wierzaca czy moze odwrotnie. Twoj przyklad wiatru byl zly bo uzylas go do innej sytuacji niz teraz, teraz mowisz o "slepym przypadku" a przedtem o tajemnicy ktorej nie widac z golego oka.
Lea a Ty wiesz jakie dylamaty byly u sw.Augustyna? Bo on mial ich bardzo duzo.
Kazdy idzie swoja droge do prawdy wlasnej, jak zbyt sie rospedzisz i zaczniesz uwazac prawde Twoja jako prawde uniwersaliczna to wtedy zle sie dzieje bo czlowiek robi sie zarozumialy i arogancki.
Szacunek dla Ciebie za to co napisalas!!! Dajmy kazdemu z nas wolnosc do wlasnej prawdy, wiary! Nikomu nie ma sie prawa tego odebrac! Nikt nie jest mniej wazny od tych co wybiora prosta droge wiary bez zadnego zastanowienia!
Właśnie tinrga w jednym miejscu piszesz tak a w innym zupełnie co innego.Nie jesteś osobą wiarygodną w wyrażaniu swoich myśli a wniosek taki,że atakując w perfidny sposób wiarę katolicką robisz to tylko po to bo ziejesz nienawiścią jak to ma się do Twojego wpisu?
" Dajmy kazdemu z nas wolnosc do wlasnej prawdy, wiary! Nikomu nie ma sie prawa tego odebrac! Nikt nie jest mniej wazny od tych co wybiora prosta droge wiary bez zadnego zastanowienia!"
,, Ja mam duzo pytan co mnie nurtuja ale mam mala wiare w ludzi co uwazaja ze moga mi rozjasnic moje dylema"
,,Kazdy idzie swoja droge do prawdy wlasnej, jak zbyt sie rospedzisz i zaczniesz uwazac prawde Twoja jako prawde uniwersaliczna to wtedy zle sie dzieje bo czlowiek robi sie zarozumialy i arogancki."
Bardzo dobrze powiedziane.....
Nie mnie oceniać innych, ale lizustwo, to bardzo brzydka cecha:)
Ojej..... uważaj, bo przejmę się Twoją opinią
Masz jakiś kompleks, bo nie do Ciebie pisałam, a widzę, nie możesz znieść, że Twoje wypowiedzi nie mają podpinki żadnego lizusa......
Iwciu, no niestety dla osoby wierzacej niewazne jest to jak ją postrzega druga osoba, jej pochwały i zachwyty.Jeżeli o mnie chodzi to dąże do tego aby Bogu się podobać w tym co czynię a reszta jest w ogóle nieistotna :)
Nie twierdzę, że dla Ciebie tak nie jest, ale Maria K swoim tekstem do mnie wykazała, że potrzebuje uwagi i braw.....totalnie drażni Ją, że Jej wypowiedzi nie przyciągają większej uwagi....
Ja nie wypowiadałam się w temacie religii, ale niektóre wypowiedzi spowodowały, że chciałam dać im swoje poparcie... Ot co.... Wystarczyło zostawić moje ,,przyklaskiwanie" w spokoju ;))
Pozdrawiam Mggi :)
I tutaj się mylisz moja droga:) Z natury jestem ugodową i spokojną, sporadycznie się udzielam na forum, Ale napiszę szczerze że czytam ciekawsze wątki. Nie potrzebuje braw ani poklasku, to raczej Ty brawa bijesz i można to zauważyć w wielu wątkach. Uważam że nie ma o co kopi kruszyć.Pozdrawiam:)
Mggi wiesz co ....przeczytałam męzowi a on mówi : "To nie jest głupia baba"
A w ogóle jak byś chciała podyskutować to Mój akurat ma całą wiedze nt Biblii.
Ja to odpadam i nie lubie a on akurat bardzo.......Dziwne :0
Hahahaha ale mnie rozweseliłaś :D O widzisz to Twój mąż na jednakowych falach ze mną nadaje :) Biblia to naprawdę mądra księga...Było tak,że jej nie rozumiałam ale jednak z upływem czasu się to zmieniło :)
Ja Ci coś mggi opowiem ........u mnie jest tak , że ja jestem jaka jestem jak mnie coś wnerwia to mówie, krzycze.......złorzecze a np. moja siostra i szwagier to tacy co jak chyba Herbaciana powiedziała idzie do kościoła nie wiadomo po co aby być bo wylezą a i tak jest nie tak....
No i pewnego dnia w odwiedzinach u nich zaczęło sie ...Oni tacy niby pobożni a Mój z Biblią no i co .....?
W ogóle nie wiedzieli o czym on mówi.
A faktycznie...całą Biblie zna, przestudiował nawet nie wiedziałam o tym Cesarze Konstantym.
Ech nie cierpie bigotów!
Konstantyn to glowny swiety u prawoslawnych. On nie wystepuje w bibli wiec masz prawo nie wiedziec bo niekazdy jest historykiem albo specjalista od zywota swietych.
Iwett, to tylko dobrze o Twoim mężu świadczy, że przeczytał Biblię. Widać, że jest mądrym Facetem... :)
Lea to ja musze byc po dwojnie "madra" , bo przeczytalam Biblie w dwoch jezykach ,po polsku i po szwedzku:)
Nie znosisz przecież to co katolickie to jak mogłaś przeczytać Biblię? Chyba tylko kartki przewróciłaś a wzroku nie straciłaś z tej nienawiści,która w Tobie buzuje ? I jakie wnioski bo chętnie posłucham opowieści Biblijnych jak taka przodownica w czytaniu jesteś?
Mggi63, czy Ty czasami zastanawiasz się, zanim coś napiszesz ? Napisałaś do Tingry, która odpowiedziała Lei, więc Ty nie musiałaś się do tego wtrącać, w dodatku tonem , który nie świadczy, o tym, że wiesz co to dobry katolik. Stawianie w obronie wiary, to nie obrażanie innych.
Przepraszam, ale musiałam to napisać, może wyciągniesz jakieś wnioski.
Rzymianko, ja nie uważam się za za dobrego katolika a jedynie przeciętnego a nie wiem czy jeszcze nie niżej bo daleko mi do tego by być dobrym cokolwiek to znaczy dla Ciebie bo dla mnie to wielkie słowo.Wszyscy dążymy do doskonałości.Przepraszam Cie bardzo nie musiałam się wtrącać ale skorzystałam z możliwości,że mogę.To są moje wnioski
Czy Ty jesteś w tej chwili w pracy? czy w ogóle pracujesz? czy nie masz wyrzutów sumienia, że zamiast pracować czyhasz tylko komu dowalić, bo umiesz czytać i pisać i do tego Ci wolno to robić?
Zatrzymaj się Meggi, proszę! bo złe świadectwo dajesz...
PS. wyjeżdżam na cały dzień, więc możesz do woli dać sobie upust na mnie, nie będzie reakcji z mojej strony.
Miłego dnia.
Hehee .....dobre
Mggi cos mi sie wydaje, że zostałam Twoją ostatnią fanką
Mnie tez nie będzie cały dzień ide do ogródka ratować co sie da.........wszystko pada chyba tylko rzodkiewka i cebula sie ostanie
Nie szkodzi iwett...już pisałam,że mnie to nie obchodzi jak widza mnie ludzie i to zupełnie obcy Musiałabym myśleć innymi kategoriami i bardzo przyziemnymi.Idź na plantacje i ratuj co się da uratować :)
Alman,a od kiedy to muszę się tłumaczyć obcym ludziom z mojego życią ??? Regulamin sie zmienił i nic o tym nie wiem ? A z wyrzutami sumienia to chodzę do konfesjonału jeżeli o to pytasz.Szczęśliwej podróży!
Ps.Kilka postów wyŻej zadałam Ci pytania i nieładnie tak ignorować.
Megi nie zgodzę się z Tobą nie możesz pisać, że dla osoby wierzącej nieważne jest jak postrzega ją druga osoba, jej pochwały zachwyty. Być może dla Ciebie jest to nieważne, ale dla 80% społeczeństwa katolickiego jest bardzo ważne. Na tym świat polega kiedy ktoś Cię pochwali np. w pracy masz motywację i mobilizację do pracy. Kiedy mąż się mną zachwyca ciesze się, że po tylu latach małżeństwa jeszcze się mu podobam. Piszesz, że dążysz do tego, aby Bogu się podobać w tym co czynisz, ale wszystko co czynisz czynisz dla innych ludzi i żyje się dla innych ludzi nie dla siebie.
Agussiu, nie musisz sie za mna zgadzac bo Ty masz prawo inaczej postrzegac ten temat.To jest moje zdanie,ktore powstalo dzieki mojemu poglebianiu wiary.Oczywiscie,ze dla kazdego czlowieka pochwala, uznanie jest budujace ale ja nie daze do tego za wszelka cene a juz na pewno nie oczekuje aplauzu w necie.Robie to co do mnie nalezy i jak potrafie najlepiej i obojetnie w jakim miejscu sie znajduje.I tak jak napisalam powyzej wszystko co czynie staram sie aby to bylo na chwale Boga.Taki mam cel w kazdym razie. Natomiast ilu katolikow tyle zachowan a ja nie odpowiadam za to co mysla inni ;-) Kazdy z nas dazy do doskonalosci i na jakims etapie zycia przychodzi czas,ze sie przewartosciowuje wszystko i sa inne priorytety od tych, ktore wczesniej uznawalismy.
Olena, ja nikomu nie narzucam tego w co wierzę i nie mam takiego zamiaru, ani też nie będę się się tutaj z kimkolwiek sprzeczać.. Grzecznie tylko przedstawiłam swój punkt widzenia, a każdy ma wolną wolę i sam za siebie odpowiada. A Ty od razu z góry oceniasz ludzi, że są zarozumiali i aroganccy jeżeli posiadają jakąś wiedzę i chcą ją przekazać innym w sposób nacechowany szacunkiem. Można by też powiedzieć, że niektórzy naukowcy również są wyniośli i nic do nich nie dociera, bo też mają własne poglądy na dany temat.
A to ja jestem bardzo ciekawa jak wytlumaczysz albo zanegujesz ewolucje Lea:) No i ten inteligenty Stworca co potrafil zaprojektowac zycie na Ziemi w 6 dni , tylko kiedy? Miliony lat temu ? 10 tysiecy lat temu. czy 2 tysiace lat temu? Mnie to nurtuje , pomozesz mi zrozumiec ? Dzisiaj sluchalam bardzo ciekawy wywiad z naukowcami badajacymi uniwersum, juz odkryli milion nowych systemow slonecznych z planetami podobnymi do planety ziemia. Co sie stanie z wiara o inteligientnym Stworca jak sie okaze, ze i na innych planetach znajda zycie? Kto je stworzyl? Nowa wiare ktos wymysli???
Tingra , za wszelka cene probujesz udowodnic,ze Boga nie ma.Jestes osoba niewierzaca i zostaw w spokoju Trojce Swieta (Golab symboluzuje Ducha Swietego) Po co to robisz zreszta nie pierwszy raz ? Ja mam gdzies czy Ty jestes ateistka czy w kogos, cos wierzysz i szanuj wiare innych.Nie probuj nawet podwazac bo Bog jest i bedzie az do skonczenia swiata.Staniesz z nim w oko w oko i uwierz mi tak bedzie.Katolicy i nie tylko to wiedza i znaja Pismo swiete wiec nie uskuteczniaj swojej walki o to by pokazac,ze Biga nie ma.Dla Ciebie nie ma a dla reszty wierzacego swiata jest i nie zmieni to Twoja interpretacja Pisma swietego,pojmowania Boga i poddawanie jego istnienia w watpliwosc.Walkujesz to samo za kazdym razem i bez efektu.Dlaczego nie mozesz zgodzic sie z wiara katolicka czy az tak nienawidzisz? Zostaw w spokoju ten temat bo przeciez "jestes bardzo tolerancyjna" i nie uchodzi taka postawa, ktora i tak nie osiagniesz zamierzonego celu.
Nie pisz więcej że jesteś katoliczką, bo uznam że jesteś chora psychicznie. Zdecyduj się na coś kobieto, jesteś rozchwiana emocjonalnie i sama nie wiesz w co wierzysz.
Do: Maria, Lea i Mggi
Rzadko w moim zyciu widzialam taka nienawistnosc do ludzi jak wy tutaj
Plujecie pogarda jak smok ogniami.
Dobrze ze nie jestescie misjonarkami bo trdno by bylo uwierzyc ze niesiecie dobre slowo.
Do Klubu Ateisty ktorym dyryguje tingra tez bym sie nie wpisala z powodu infantylnosc argumentacii.
Jedno co wiem i znam to zapach totalitaryzmu i terroru (ten umyslowy jest najgorszy) i jeszcze wpieranie ze to dla dobra czlowieka.
Zycze wam zebyscie mogly polubic nawet tych co wierza inaczej , zyja inaczej i rozumuja inaczej.
Olena, nie mam zamiaru powielac na nowo swoich wpisow a Tobie proponuje zapoznac sie z najnowsza homilia papieza Franciszka czy on tez jest taki jak my? Czy masz na mysli milosc blizniego ? Czy ktoras z osob,ktore wymienilas zieje nienawiscia?Wyjasnij mi prosze,zacytuj bo moze mam luki w pamieci...Kobieto zostaw swoje animozje a przy tym nie osadzaj nikogo bo to nie jest Twoja rola.Uzywasz mocnych slow, ktorych zdaje sie znaczenie pomylilas.Nie musi Ci odpowiadac to co piszemy ale wybacz takie jest prawo forum a mnie to ani ziebi ani grzeje czy Tobie to pasuje.Nie musisz czytac a jezeli juz to prosze rob to ze zrozumieniem bo w ogole nie wiem o co Ci tak naprawde chodzi.Gdzie ta pogarda,jakie plucie??? Olena, chyba Cie ponioslo za bardzo...
Za kazdym razem jak kieruje pytanie co nie tak zrobilam to zostaja one bez odpowiedzi.Czy ja formuuje zdania po chinsku ???
Co do wiary setny raz powtarzam,ze mnie nie interesuje czy ktos jest katolikiem,swiadkiem Jehowy, muzulmanem, prawoslawnym lub ateista.Prosze wskaz mi gdzie moje wpisy odnosza sie w sposob promujacy nienawisc, terroryzm czy nietolerancje do ludzi innego wyznania. Gdzie to uczynilam ? Jezeli mi zarzucasz takie rzeczy to prosze okresl konkretnie bo odnosze wrazenie,ze nie mozesz zdzierzyc wykladni jaka tu piszemy to nie musisz czytac.Proste rozwiazanie.Ja czytam tematy,ktore mnie intetesuja i wypowiadam sie tam gdzie uznam za stosowne.
Nie zależy mi na Twojej opinii na mój temat, nie znasz mnie i nigdy nie poznasz.A swoje życzenia zostaw dla siebie i sobie podobnych.I to by było na tyle w temacie.
Olena ja nie jestem ateista:) Szukalam i znalazlam definicje : jestem NIERELIGIJNA! Prosze sobie poczytac jak ktos ma na to ochote na wiki co to znaczy:)
A o infantylnosci moich argumentow wobec tematu wiary i religii chetnie porozmawiam :)
Idz sie pomodlic a potem przeczytaj jeszcze raz co ja pisze! Nigdzie nie napisalam, ze jestem katoliczka, z calego mojego bijacego serca jak na razie nie znosze doktryn katolickich, zaklamania KK, prania mozgu biednym w imieniu Boga, Watykanu oblanego zlotem, waszych kosciolow wygladajacych jak jarmark z obrazami , figurami obwieszonymi w co sie da! Nie ma w waszej religii zadnej skromnosci, humanizmu , milosci do kazdego czlowieka obojetnie w co wierzy ani do zwierzat, ani do natury...wiec zacznij od siebie wielka katoliczko i sie zastanow co z ust twoich albo moze z palcow wklepujesz!!!!
Tingra ...Ty jesteś chora z nienawiści...współczuje Ci bo tylko tyle można dla Ciebie zrobić i pomodlić się rzecz jasna :)
Mggi63 , ktos juz tutaj napisal i zapytal sie co Ty wnosisz od siebie oprocz obrazania innych. Prosze nie wspolczuj mnie i nie modl sie za mnie bo ja tego nie potrzebuje:) Siedzisz tutaj na WZ od rana do wieczora , nie masz wlasnego zycia, pracy ? :)
Moje dni sa wypelnione pomoca dla innych, dla tych co potrzebuja aktualnie pomocy. Zorganizowalam nauke jezyka szwedzkiego dla azylowcow w mojej "wiosce". Mam wielka radosc z poznania tylu wspanialych ludzi . Muzulmani i chrzescijanie z roznych krajow . Rozmawiamy o wszystkim, szanujemy wiary , ale rowniez dyskutujemy na temat fanatyzmu religijnego, bo ten jest najwiekszym zagrozeniem demokracji.
Wiec moja droga mggi63 mysle, ze ja dostane bardziej prosta droge do raju jak nie od Boga katolickiego to od Allaha !
Za modlitwe za mnie oczywiscie bardzo Tobie dziekuje!
Tingra, a ja zapytałam kogoś i pytam się Ciebie w jaki sposób obraziłam ? Proszę wskaż mi bo być może faktycznie nie zdaję sobie sprawy albo nie pamiętam.Na każdym kroku obrażasz moje uczucia religijne to nic nie szkodzi ? Jeżeli zarzucasz mi niestosowne zachowanie to proszę wskaż w którym miejscu i czego rzecz dotyczy bo nikt do tej pory nie udzielił mi odpowiedzi.
Nie rozumiem Twojego wpisu :" Prosze nie wspolczuj mnie i nie modl sie za mnie bo ja tego nie potrzebuje:)Za modlitwe za mnie oczywiscie bardzo Tobie dziekuje!"
Co do mojego osobistego życia i statusu zawodowego...hmmm...wybacz mi ale nie mam w zwyczaju a zwłaszcza w świecie wirtualnym opowiadać o swoim życiu to zbyt osobiste sprawy by się wywewnętrzniać obcym ludziom.Dotyczy to również mojej działalności charytatywnej itp.
Daj Ci Boże tingro prostej i szerokiej drogi do raju. W mojej wierze j to akurat takie nie prowadza do Nieba i tu się tez różnimy :)
Ja idę swoją drogą nie wiem czy prosta czy krzywa,wąska czy szeroka wierzę jednak ,że do jakiejś furtki chociaż dojdę i w przedsionku czyśćca się zatrzymam
Pozdrawiam :)
Gdzie Ty widziałaś "Watykan oblany złotem"? Byłaś tam kiedyś? Kościołów "wyglądających jak jarmark z obrazami" tez nigdy nie widziałam, a kościołów trochę w swoim życiu widziałam.
Aniu, ja bylam w Watykanie a Ty mozesz bardzo latwo zobaczyc w necie na "zywca" jak to wyglada. Wariacja bez granic , kto te tysiace "panow" w sukienkach utrzymuje ??? Ty??
http://tv-trwam.pl/film/wielki-czwartek-msza-krzyzma
http://tv-trwam.pl/film/papiez-franciszek-homilia-w-swieto-ofiarowania-panskiego
myslisz, ze te olbrzymie swieczniki sa z zelaza albo z plastiku? :))))
Ja widzialam polskie koscioly a w nich obwieszone obrazy w korale, perly, sztuczne kwiaty i to jest dla mnie jarmarkiem:)
To są wota dziękczynne ofiarowane przez ludzi za odzyskanie życia ,zdrowia czy inne łaski.Sztuczne kwiaty to raczej na cmentarzach na małych wioskach.Byłam parę lat temu w Szwecji z biskupem ewangelickim.A że wycieczka była z kościoła ewangelickiego to zwiedzaliśmy kościoły.Dużo z nich było bardzo podobnych do naszych katolickich.Nawet nabożeństwo było bardzo podobne a jeden z pastorów powiedział ,że w sercu jest katolikiem.Ten biskup ewangelicki nie popierał kobiety księży,czy biskup lesbijka,więc też jest rozłam ,nawet w tej samej wierze.Więc nie dziwię się że masz zamęt w głowie.
Allah muzułmanów to nie jest ten sam Bóg co w Biblii,więc raczej cię nie zbawi.Bycie dobrym człowiekiem też za mało chyba że nawroóisz się przed śmiercią.Ale oglądasz tv Trwam czytasz Biblie w dwóch językach to jesteś na dobrej drodze ,bo kto szuka Boga ten już go znalazł.Trochę masz spaczony obraz Polski ,polaków,wiary katolickiej bo mieszkasz w zupełnie innym świecie.
Polecam katechezy ksiedza Pawlukiewicza Piotra ,Dominika Chmielewskiego,oraz list od Boga do zasmuconych. Mogłabym dopisać więcej ale zbieram się do następnego podopiecznego.Powodzenia pani Grażynko.
Teraz robią piękne wiązanki ze sztucznych kwiatów i nie zgodzę się z Tobą, że tylko na cmentarzach na wsiach ludzie je kładą na grobach.Przyjedź do Warszawy, przejdź się po cmentarzu na Powązkach i zobacz, ile wiązanek ze sztucznych kwiatów leży na grobach znanych i lubianych aktorów czy artystów,już nie żyjących.
No właśnie.....a kto mi wytłumaczy po co na wsiach, koło mnie to w każdej jest sens przydrożnych kapliczek, które az kipią od sztuczniaków i kolorowych przybrań.
Skoro każda wiocha ma kościół to po co te kapliczki dodatkowo.
Jakoś mi sie to kojarzy z zabobonami.
Przy kapliczkach przydroznych na wsiach i nie tylko odprawiane jest Nabozenstwo majowe.Kapliczki wznoszone sa niekiedy rowniez jako wotum za otrzymane laski.Maryja jest Matka nie tylko Boga - czlowieka ale wszystkich wierzacych w ludzi,Matka pokoju i milosierdzia..Przystrojone kapliczki symbolizuja milosc czlowieka do Niej i oddanie czci a nie zaden zabobon.
Aaa no widzisz .......mało wiem bo sie mało interesuje.
Z tego co se przypominam na mojej wsi widziałam 3 kapliczki ale jakby tak dobrze sie rozejrzał po drzewach i krzakach to pewnie więcej. Ale tu pobożni mieszkaja!
Iwett, na wsiach sa w ogole ludzie bardzo pobozni.Mozna tez spotkac takie kapliczki przy posesjach bo ludzie wlasnie stawiaja w podziekowaniu np.za ocalenie zycia,uzdrowienie czy nawrocenie.
Jestem katoliczką ale nie wielką jak napisałaś, nasze kościoły są piękne i byłby może jeszcze piękniejsze żeby Szwedzi nas nie okradli. Co do zwierząt, to bardzo je kocham, mam 2 psy ze schroniska i jednego swojego.Mam też 2 swoje koty i dokarmiam jednego przybłędę.Właśnie dzisiaj zapuściłam mu preparat na kleszcze i odrobaczyłam.Więc przestań mi tu pisać bzdury, bo się niedobrze robi czytając Ciebie. Już się chyba za wszystkich wzięłaś , nawet za Watykan, módl się kobieto o zdrowie , bo o rozum za późno.
Dopisano 2017-6-27 23:40:4:
Miało być preparat przeciw kleszczom, poprawiam. Znając życie, zaraz by mnie ktoś poprawił:)O to przepraszam, bo z wypowiedzi wynikalo, przynajmniej dla mnie , ze jestes bardzo wierzaca katoliczka:)
A powiedz mi , bo ja naprawde nie rozumiem, dlaczego kosciol musi byc piekny? Co musi w kosciele byc piekne? Wnetrze , wyglad zewnetrzny? Potrzebne to Bogu? Potrzebne to Tobie? Do czego? Nie wystarczy miec Boga w sercu? Przeciez Jezus nie chcial zadnych swiatyn , zadnych figur , obrazow, to dlaczego nie szanujesz tego???
Ciesze sie bardzo, ze kochasz zwierzeta i o nie dbasz, niestety ciagle czytam o psach uwiazanych na lancuchach w Polsce, psach zyjacych w okropnych warunkach w tak zwanych "schroniskach" i to mnie bardzo boli!!!!
Tingra co mam szanować? Przecież jakby nawet nie podobał mi się wystrój kościoła, to nic na to nie poradzę. Mam Boga w sercu i nawet jakby msze odprawiano w lepiankach, to też tam pójdę. Jeszcze raz Ci napiszę, że chodzę do kościoła nie dla księdza, nie dla ludzi, tylko dla Boga i siebie. Kończę już tą dyskusję z Tobą, bo to nie ma sensu.
Tingra, w religii to wszystko jest, bo jak wyjaśnisz na przykład drugie przykazanie miłości.To tylko ludzie tak się zachowują, że czasem szkoda słów....
Tingra, nie wiem czy jest sens Tobie cokolwiek tłumaczyć, bo Ty i tak wiesz swoje. A to znaczy że to będzie tylko przelewanie z pustego w próżne... Co nieco jednak postaram się wyjaśnić, chociaż wątpię w to, że możesz przychylić się do poglądów na temat tego, że istnieje inteligentny Stwórca i że Biblia zasługuje na zaufanie, bo dla mnie bardziej wiarygodne są nauki zawarte w Biblii, a nie twierdzenia ewolucjonistów. Chociaż Biblia nie jest podręcznikiem naukowym, to jednak gdy porusza kwestie mające związek nauką, odznacza się dokładnością. Jeżeli chodzi o naszą planetę, to życie na Ziemi nie byłoby możliwe, gdyby nie seria nadzwyczaj szczęśliwych "zbiegów okoliczności". Wiele czynników warunkujących życie udało się odkryć lub lepiej poznać dopiero w XX wieku. Oto kilka z nich:
- umiejscowienie Ziemi w naszej Galaktyce i w Układzie Słonecznym, jej orbita, nachylenie,
prędkość ruchu obrotowego oraz niezwykły satelita - Księżyc;
- pole magnetyczne i atmosfera, działające niczym tarcze ochronne;
- naturalne cykle regulujące funkcjonowanie biosfery.
Analizując te czynniki, należy się zastanowić: Czy wszystko to można uznać za efekt ślepego przypadku ? Czy nie jest to raczej dowód celowego zaprojektowania ?
Jeżeli chodzi o biblijną relację o stwarzaniu, to Księgę Rodzaju otwierają proste, dobitne słowa: "na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię". Wielu biblistów jest zgodnych co do tego, że opisano tu odrębny akt stwórczy, który należy odróżnić od działań Boga podjętych w czasie dni stwarzania, opisanych od trzeciego wersetu pierwszego rozdziału tej Księgi. Płynie stąd niezmiernie ważny wniosek: ze wstępnych słów Pisma Świętego wynika, że wszechświat, łącznie z naszą planetą, istniał już przez jakiś czas, zanim jeszcze rozpoczęły się dni stwarzania. Geolodzy szacują wiek Ziemi na 4 miliardy lat, a według astronomów wszechświat może mieć nawet 15 miliardów lat. Te wyliczenia (bądź ich ewentualne przyszłe korekty) nie są sprzeczne z Księgą Rodzaju 1:1. Biblia nie precyzuje wieku "niebios i ziemi". A zatem nauka nie zaprzecza tej części relacji biblijnej. Według Biblii Bóg stworzył wszechświat w nieokreślonej przeszłości. Również długość dni stwarzania opisanych w w 1 rozdziale Księgi Rodzaju nie została wyraźnie sprecyzowana. W gruncie rzeczy cały okres stwarzania nieba i ziemi nazwano jednym "dniem" (Ks. Rodzaju 2:4). Hebrajski wyraz tłumaczony na "dzień" może oznaczać różne odcinki czasu, nie tylko 24-godzinne. Pismo Święte z całą pewnością nie daje podstaw do twierdzenia, że każdy z dni stwarzania obejmował literalne 24 godziny.
Wielu zwolenników ewolucjonizmu twierdzi, że Bóg nie istnieje, a w każdym razie nie miesza się w ludzkie sprawy. Gdyby była to prawda, nasza przyszłość zależałaby wyłącznie od polityków, naukowców i przywódców religijnych. Sądząc z dotychczasowych dziejów, społeczeństwo już zawsze musiałoby się borykać z konfliktami, zamętem i zepsuciem moralnym. Gdyby ewolucja była faktem, należałoby uznać za całkiem uzasadnione kierowanie się w życiu fatalistyczną maksymą: Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy"(1 Koryntian 15:32). Tymczasem w Biblii można przeczytać, że:"U ciebie [Boże] jest źródło życia"(Psalm 36:9). Ze słów tych płyną wnioski o fundamentalnym znaczeniu. Jeżeli Biblia mówi prawdę, to życie ma sens. Nasz Stwórca, kierując się miłością, powziął pewien zamysł wobec wszystkich, którzy zechcą żyć zgodnie z Jego wolą (Kaznodziei 12:13). Zamysł ten obejmuje między innymi uwolnienie świata od wszelkich konfliktów, zamętu, zepsucia moralnego, a nawet od śmierci (Psalm 37:10, 11; Izajasza 25:6-8). Miliony ludzi na całym świecie jest głęboko przekonanych, że poznawanie Boga i okazywanie Mu posłuszeństwa nadaje życiu sens o wiele głębszy niż cokolwiek innego (Jana 17:3). To przekonanie nie opiera się na pobożnych życzeniach, ale na niezbitych faktach, które dowodzą jednego: Życie zostało stworzone. :)
Lea ja bardzo dziekuje za to, ze masz ochote tlumaczyc i po prostu rozmawiac ze mna ! Szkoda , ze od razu negujesz moja inteligencje. Tym sposoben napewno nie przekonasz mnie, ani nie przychylisz mnie do uznania "prawdy" Bblijnej .
Tekst ktory przytoczylas znam i nie przekonal mnie nic a nic :) Napisz do mnie wlasnymi slowami:)
Lubie Ciebie Lea obojetnie czy sie zgodzimy wiarowo czy nie ...Pozdrawiam.
Tingro, nie twierdzę, że nie jesteś inteligentna. Uważam, że jesteś mądrą osobą, ale po prostu masz inne poglądy, których się mocno trzymasz i nie chcesz zmieniać, jak i również masz mieszane odczucia w sferze wiary, a raczej jej braku. Rozumiem Twoje wątpliwości, bo to jest trudne do pojęcia i szanuję Twoje sceptyczne podejście do spraw wiary. Ciężko jest zgłębić to co jest nieznane, ale czasem warto się przełamać, bo można poznać nowe rzeczy i nabyć cennej wiedzy.
Ja z natury jestem osobą ciekawą życia i dlatego interesują mnie różne zagadnienia. Staram się poznawać, to co interesujące, czytam, zastanawiam się i analizuję. Wiadomo, że nie wszystko od razu da się pojąć i zrozumieć, bo to wcale nie jest tak prosto i łatwo przestawić swoje horyzonty myślowe, ale dla chcącego nie ma nic trudnego.
Ciekawi mnie, co było, jest i będzie, bo to wszystko jest zadziwiająco cudowne. Już samo to jest wspaniałe, że mogę cieszyć się życiem w pięknym otoczeniu na takiej super planecie jaką jest nasza Ziemia. I wszyscy mamy tutaj swoje rodziny z którymi chcielibyśmy żyć po czas niezmierzony. Dlatego czytając i analizując Biblię można się sporo dowiedzieć, bo są tam wskazówki i odpowiedzi na wszelkie nurtujące nas pytania.
Tingro, dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, że masz inne przekonania, bo ja też Cię lubię. Każdy z nas jest inny i to jest całkiem fajne, bo jest taka różnorodność, a nie monotonia. Pozdrawiam :)
Lea, cytowane fragmenty pochodzą z Biblii świadków Jehowy a nie Pisma Świętego katolików..
Mggi, ja korzystam z różnych wydań, a akurat Biblia Świadków Jehowy przełożona jest na bardziej aktualne słownictwo jakiego teraz używany, dlatego jest łatwiejsza do zrozumienia. A przecież najważniejszy jest przekaz żeby taka osoba, która nie wierzy w Istnienie Boga mogła przeczytać, że jednak jest taka Najważniejsza Osoba we wszechświecie, która to wszystko stworzyła i dała nam wolną wolę żeby z niej należycie korzystać... :)
Lea,Biblia jest zawsze aktualna i mimo,że powstała przed 2000 tys. lat to treści w niej zawarte są zawsze na czasie :) Po prostu jesteś Świadkiem Jehowy i dlatego przytoczyłaś fragment swojej Biblii. Czemu się zupełnie nie dziwię :)
Zabij, nie rozumiem: "Niewierzacy nie ma zadnego dowodu na to ze Bog nie istnieje, tak samo jak wierzacy nie ma na to, że istnieje"...
Zawsze mnie bawi teoria tego pana https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I&feature=related
Bron Bog nie bede cie zabijala a juz nie dla takiej prostej prawdy!!!!
Nikt nie ma dowodu na to ze Bog nieistnieje ale i nikt nie ma dowodu ze istnieje.
Szanujmy przekonania tych co mysla inaczej jak my.
Np mnie wcale nie bawi ten pan z filmu.
No nie. Olena pierwszy dowód to Ewangelia spisana przez apostołów i mam tu na uwadze oczywiście wierzące osoby i Eucharystia.Jeżeli ktoś pragnie i przede wszystkim powinien pogłębiać swoja wiarę to jest wiele możliwości np.wspólnoty działające przy każdej parafii,Msze św. z nabożeństwem o uzdrowienie gdzie można doświadczyć uzdrawiającej mocy żywego Jezusa,wszelkiego rodzaju Nabożeństwa ku czci Jezusa i Maryi,rekolekcje dla każdego o różnej tematyce.Najbliższe o których głośno jest to "Jezus na stadionie" gdzie każdego roku zbiera się kilkadziesiąt tysięcy wiernych.Podałam kilka przykładów a możliwości wiele.A przede wszystkim dla wierzącego dowody są mało istotne to tylko niewierzący poddają wątpliwość.
mggi zgadzam sie z Toba w jednym punktcie, ze na tym wlasnie polega wiara (kazda) ze nie potrzeba jej zadnego dowodu. Wiara slaba szuka ich we wszystkim.
Tylko ze wiara nie jest wylacznie katolicka bo inni tez moze gleboko wierza.....
No i co, trzeba umiec zyc wspulnie razem i nie oceniac ktora wiara lepsza albo czy nie chszescijan albo ateista moze miec zycie duchowe. Ktos kiedys powiedzial ze wiara bez watpliwosci nie jest wiara.
I znowu musze Ciebie Olena pochwalic za ten post!!!!To co piszesz jest najwazniejsze dla ludzi kazdej wiary! Nauczyc sie zyc wspolnie obojetnie wiary i religii na tej jedynej planecie nam danej... w milosci i zrozumieniu, obojetnie czy wierzymy w Allaha czy w Krystusa !
Olena, przeciez ja absolutnie nie neguje innej wiary.Ja urodzilam sie i wychowalam w wierze katolickiej i do niej sie odnioslam.Dla wszystkich jest jeden Bog,ktory kocha wszystkich i tych niwerzacych bo taki jest nasz Bog.Juz kiedys pisalam,ze funkcjonuje w tym swiecie gdzie blisko mnie sa ludzie innej wiary i niewierzacy i jakos nam to w niczym nie przeszkasza.Kazdemu nalezy sie szacunek i dziala to w obie strony szczegolnie jesli chodzi o osoby niewierzace.Nie tylko na tym forum spotkalam sie z nietolerancja ujmujac to w delikatny sposob i nie tylko w wirtualnym swiecie ale na szczescie skala nie jest przerazajaca.Duze znaczenie ma kultura jaka posiadamy i umiejetnosc wypowiadania sie.No ale niestety jedni nie chca a inni nie potrafia tego czynic w sposob cywilizowany a szkoda ;-)
Mnie też nie bawi ten człowiek, dla mnie to on zachowywał się, jakby był nienormalny. Już podobno nie żyje.Ciekawa jestem jak się czuł przed śmiercią i czy jak konał, też takie brednie wygadywał. Mam znajomą ateistkę, nie wierzy w Boga, ale na śluby, pogrzeby i chrzciny chodzi do kościoła. Jej syn ma ślub kościelny, ochrzcił swoje dzieci i posłał do komunii. Jak nadchodzi Wielkanoc i Boże Narodzenie, to szykuje potrawy Wielkanocne i Wigilijne i ubiera choinkę, zapytałam ją po co to robi skoro nie wierzy?To mi powiedziała, że to tradycja.Nie rozumiem takich ludzi, bo albo wierzę, obchodzę Święta i żyję wg przykazań, albo nie wierzę i żyję swoim życiem.Krzyczą niektórzy na forum że Boga nie ma bo nikt go nie widział, a robią tak samo jak moja znajoma, i to jest dla mnie dziwne.
No tego sie nie dowiesz czy konal z usmiechem na ustach, chyba, ze masz jakies wplywy na gorze:))))
Taka sama tradycja jest tutaj, sluby, pogrzeby, chrzciny moga wszyscy obojetnie wiary miec w kosciele. Kazdy, nawet nie wierzacy ma prawo miec te ceremonie w kosciele jak ma na to ochote i to nic u nas nie kosztuje!!!!! Roznica miedzy kosciolem KK a protestanskim? Kazdy, prawie tutaj ubiera choinke i obchodzi Boze Narodzenie wedlug tradycji, tak samo celebruje Wielkanoc i nie musi byc wierzacym i zyc wedlug przykazan!
Co dla Ciebie jest dziwne i czego nie rozumiez???
Dopisano 2017-6-26 0:23:40:
A jeszcze jedno myslisz, ze choinka na swieta Bozego Narodzenia jest katolickim symbolem? Niemieccy protestanci wprowadzili do Polski ten zwyczaj:)A po co niewierzącemu ceremonia w kościele? Tylko choinka łączy obie wiary chociaz to jest dodatek a nie najważniejszy symbol Bożego Narodzenia a co różni nie wiesz? W takim razie pozwolę sobie na odpowiedz w imieniu protestantów :)
"Choć wierzymy w tego samego Boga co katolicy (trójjedynego, wszechmocnego Stwórcę Nieba i Ziemi), różnimy się w spojrzeniu na to, jak należy Mu służyć:
Wierzymy, że tylko Pismo Święte, a nie kościół, który często błądził, jest nieomylne. Dlatego nie uznajemy autorytetu papieży.
Wierzymy, że tylko Jezus Chrystus, odwieczny Boży Syn, ma być wywyższony jako pośrednik między Ojcem a ludźmi. Dlatego nie czcimy świętych (w tym Maryi) i się do nich nie modlimy.
Wierzymy, że tylko wiara, którą zyskujemy przez nawrócenie do Jezusa Chrystusa łączy z Bogiem. Tylko tacy ludzie są prawdziwie chrześcijanami, i nic więcej im nie potrzeba. Dlatego nie przypisujemy zbawiennej mocy sakramentom ani nie widzimy potrzeby kapłanów. Komunia to Stół Pański, nie ołtarz. Jej znaczenie to bliskie spotkanie z Chrystusem, nie ofiara.
Wierzymy, że Kościół Chrystusa w historii pojawia się wszędzie tam, gdzie łączą się dla służenia Zbawcy chrześcijanie. Dlatego uważamy, że żadne wyznanie nie może sobie rościć prawa do wyłączności na działanie Ducha Bożego.
Wierzymy, że po śmierci są tylko dwie drogi. Pojednani przez Chrystusa wierzący są czyści Jego zasługami i dlatego od razu idą do Nieba. Ludzie nie oddani Chrystusowi muszą być ukarani za swe grzechy, idą więc na potępienie. Dlatego nie wierzymy w czyściec, a mówienie o nim uważamy za szkodliwe usypianie sumień. Grzesznicy zamiast powierzyć swoje życie Chrystusowi, żyją dalej w niewierze licząc, że „nie są tacy źli” i jakoś im się uda tam dostać."
Mggi, szkoda twojego tłumaczenia, to tak jakby tłumaczył rolnik krowie na miedzy.Do tingry nic nie dociera i na pewno już nic nie dotrze.Raz pisze że jest katoliczką, innym razem że Boga nie ma, sama gubi się w tym co mówi.Zauważyłam że zieje nienawiścią do Polski, do naszego rządu i KK. Przeczytałam jej wątek 2017 i brak mi słów. Też mam duże zastrzeżenia do pracy naszego rządu, ale nic na to nie poradzę, więc na ten temat wolę milczeć.Do kościoła chodzę dla swojej wiary i z potrzeby serca, a nie dla księdza.
To ci odpowiem , zebys zrozumiala roznice miedzy kosciolami , roznice miedzy KK a kosciolem szwedzkim:) Z kosciola szwedzkiego ma kazdy prawo korzystac obojetnie wiary, nikt nie musi konwertowac na wiare protestancka, zeby uczestniczyc/brac sakrament chrztu, slubu, pogrzebu.
To co przytoczylas o religii protestanckiej zgadza sie i jest bardziej prawdziwe jak widzisz wedlug Biblii!
W dzisiejszych czasach kosciol, wiara i jego pastorowie musza sie rozwijac intelektualnie. Nie wystarcza tutaj sztywna wiara przyjeta tysiace lat temu. Nasz kraj jest rozwiniety i nalezy do najbogatszych krajow swiata, w zwiazku z tym ludzie maja automatycznie inne podejscie do religii, bo jej po prostu nie potrzebuja. Nie potrzebuja zabobonow i ucieczki w wiare czegos co jest nienamacalne, nie logiczne. Cos co obiecuje czlowiekowi jakies cuda po smierci a nie troszczy sie o zycie ziemskie tu i teraz .
A ceremonie koscielne sa po prostu piekna tradycja i bardzo chetnie sa uczeszczane nawet przez tych niewierzacych:)
Ale to sobie wyjasnilaś bo ja nie mam z tym problemu dlatego to ja podałam Ci informacje.
To jest Twoja odpowiedz w poprzednim poście skierowana do Mari :
"Roznica miedzy kosciolem KK a protestanskim? Kazdy, prawie tutaj ubiera choinke i obchodzi Boze Narodzenie wedlug tradycji, tak samo celebruje Wielkanoc i nie musi byc wierzacym i zyc wedlug przykazan!"
To jest Twoja interpretacja i jak zwykle jak Ci pasuje tak to piszesz.Dla mnie nie jest to ważne jaka jest rożnica między poszczególnymi religiami.Owszem lubię mieć wiedzę na ten temat ale nie ma to znaczenia dla mojego życia duchowego.Nasz kraj od wieków jest krajem katolickim i niezależnie od stanu,sytuacji materialnej i wykształcenia jest nas 98%.
Tingra, nie jestes osobą wierzącą i nie masz żadnego celu w życiu więc dlaczego obrażasz uczucia religijne moje i pozostałych katolików?
"Nie potrzebuja zabobonow i ucieczki w wiare czegos co jest nienamacalne, nie logiczne. Cos co obiecuje czlowiekowi jakies cuda po smierci a nie troszczy sie o zycie ziemskie tu i teraz"
Nawet nie wiesz i nie masz zielonego pojęcia na temat wiary katolickiej...haaa nawet "swojego" obecnego kraju i Boga ale w nienawisci to zajmujesz pierwsze miejsce!
Dla mnie to jest zupełnie niewazne,ze Ty zawisłaś w prózni ale zostaw w spokoju to co nie dotyczy Ciebie.Zachowujesz się jak osoba niepoczytalna bo nie rozumiesz zupełnie przekazu...
Mario, no niestety ja tez spotykam takich ludzi wiadomo nie od dzis,ze tak jest a szczegolnie Polak potrafi isc na skroty :-D Niech zyja jak chca a to i tak bedzie policzone i nikt sie nie usprawiedliwi,ze nie wiedzialem/am, nikt mi nie powiedzial.Smieja sie ludzie z wiary katolickiej, kosciola i to Polacy - Polakom tak robia.A zobaczymy jak bedzie na koncu czy tez tak bedzie wesolo....Pan Bog nie potepia nikogpotle rozliczeni bedziemy wszyscy.
Mam pytanie.Czytając Twój post wyciągnęłam wniosek,że ateista nie powinien iść do kościoła na ślub kogoś z rodziny bo neguje istnienie Boga. Nie słyszałam o takich uregulowaniach w kościele katolckim, kto może byc na uroczystości a kto nie. Jeśli jest to kwestia bycia chrzesnym dziecka czy świadkiem to zgadzam się i tu są wyznaczone zasady.
Odnośnie życia wg przykazań. Czy uważasz,że osoba niewierząca z racji niewiary nie żyje etycznie? Bo czym nazwać przykazania jak nie wskaznikami jak zyc moralnie, cokolwiek to znaczy.
Nie tak dawni usłyszałam od osoby duchownej znającej mnie i moje dzieci od lat, wiedzące jak sa wychowywane: czyli nie kradnij, nie czyń innemu co Tobie nie miłe, nie kłam,szanuj innych ludzi, zachowaj normy moralne czyli wszystko to co jest w przykazaniach, usłyszałam,że jest to tylko moja etyka i nie wychowam moich dzieci na dobrych, prawych ludzi.
Hej Beatko:) Brak odpowiedzi? Pewnie z braku argumentow :))) Nio...nie wychowalas "poprawnych" katolikow...
Pozdrawiam!
Grażynko, dla mnie ważne,że moje dzieci nie kradną, są uczciwe, szanują innych bez względu na ich poglądy ( bo ważny jest człowiek, nie to co wyznaje). Sama wiara nie czyni człowieka dobrym, ilu w więzieniu jest katolików morderców? Umówmy się,że tak naprawdę to tylko oni tak o sobie mówią.
Nota bene w pracy jest nas trzy,jedna wierząca bardzo, jedna tzw. błądząca i szukająca wciąż, trzecia ateistka . Często prowadzimy dyskusje we trójkę na temat wiary księzy itp. ale nigdy nie zdarzyło się nam pokłócić mimo odmienności zdania i poglądów.Żadna z nas nie udowadniała,że tylko ona ma rację. Fakt znamy się już lat..........dwadziescia parę,znamy swoje przeżycia i doświadczenia.Każda z nas wychowuje dzieci w ten sam sposób, w oparciu o te same zasady i we trójkę jesteśmy dumne z naszych dzieci i dzielimy sie nawzajem ich sukcesami i trzymamy za nie kciuki.
Ale wszystko polega na dyskusji, nie narzucaniu swojego zdania.....bez względu na to jakie to zdanie jest.
Swietne , ale boj sie tych slepo wierzacych co zjedli wszystkie madrosci swiata i nie dopuszcza do logicznego myslenia:)
Iwett dla Ciebie sranie w banie dla innych to jest wiara przekazywana od pokolen.Taki sam moj Bog jak i Twoj bo jestes osoba wierzaca a jezeli cos sie zmienilo to faktycznie moj i 98% polakow.Mnie nie obchodzi co kto robi i jak wyglada w Jego oczach kazdy zyje jak uwaza i co mu sie rzewnie podoba a dla mnie wazne jest moje zycie i to takie dzieki ktoremu osiagne chociaz czysciec :-)
Mggi a Ty nie lulkasz jeszcze?:)
Ja nie wiem czy jestem wierzaca czy nie .? Trudna sprawa jestem bo jestem i jaka jestem a reszta sie nie liczy.
Iwett, jak to nie wiesz ? Ochrzczona nie bylas ? Jak bylas bo sadze ,ze tak to jestes ludem Bozym.Poza tym jezdzisz do Lichenia chyba nie po to by po lesie pospacerowac bo inaczej relacje zdawalas,wybierasz sie sie na Jasna Gore o czym glosno bylo,obchodzisz swieta katolickie ,uczestniczysz w uroczystosciach typu np.slub i obrzedach grzebania zmarlych.Czyli wniosek taki,ze po prostu dopasowujesz swojdopasowujdo miejsca w ktorym sie wypiwiadasz i z kim prowadzisz konwersacje.Na wyjcu jestes katolikiem a na forum juz nie.Hmmm...
Iwett solidarnosc i milosc miedzy ludzmi jest moja religia a kumoszki moherowe niech sie modla z nadzieja, ze pojda prosta droga do nieba...kazdy chce pojsc do nieba, tylko nikt nie chce umrzec...jak to zgadza sie z wiara w ten raj cudowny... nieograniczony , pelny radosci i milosci Bozej....nikt dobrowolnie nie teskni ????
Tingra .....mnie to wali.....im jestem starsza tym więcej widze.
Mohery...dewiacja , zboczenie, zakłamanie ,wypacznenie itp. itd.
Najgorsze , że mam w swoim otoczeniu i np. dyskutujemy i rozmawiamy a do nich nic nie dociera wszystko jest ok. Uwazają, że to co robią jest w porządku a nic nie jest w porządku!
Iwett a mnie to nie wali, mnie to boli a chyba jestem najstarsza tutaj? Moj kraj dziecinstwa poglebia sie coraz bardziej w sredniowiecze, wstyd mi i zalosc mnie ogarnia jak slucham co sie dzieje w Polsce w imie Boga!
no, no, nie pchaj się do przodu, są starsze od Ciebie... ale jeśli bardzo chcesz, możesz być starsza, ale weź też tą nadwyżkę moich lat ... miłych snów wszystkim...
Lo matko Kochana, toz sam starzyniec umierajacy tutaj:))) My w tak powaznym wieku nie mamy prawa sie wypowiadac, poruszac sie internetowo...dobrej nocy i kolorowych!
I tak nic nie zrobisz bo zyjesz tam......chyba od tylu lat .tam jest Twoja ojczyzna Twój swiat.
Ale ten status naszego kraju teraz umiera ...........jestesmy bankrutami, którzy nie dośc, że nic nie maja to jeszcze sa zacofani.
Wiara w 500 + wiara we wczesniejsza emeryture pogłebia zakłamanie.
Wszystko jebnie i nie będzie nic.................dziwie sie tym ludziom ,że tak ufaja zatrutemu owocowi.
Masz racje, ja juz nic nie moge zrobic dla mojej bylej ojczyzny! Zal tylko sciska serce ale to nie wystarczy. Jedyna rada to oddzielic KK od polityki, a to prawie jest utopia jak narazie z tego co ja moge sie doczytac.
500+ u nas nie jest zadnym problemem, bo nikt nie plodzi tylko dla plodzenia potomstwa. W Polsce bedzie problemem ze wzgledu na religie. Im wiecej katolikow tym lepiej dla KK...tylko kto na te koszty zarobi?
Iwett, ja moglabym Cie tez udekorowac stekiem wyzwisk i to nie tylko z powodu wiary czy niewiary.Po co to robisz ? Zeby pokazac swoja "sile", jaka to mocna w gebie jestes czy zaistniec ? Nie to swiadczy o wartosci czlowieka wiec zluzuj majty... bo kultura slowa sie klania.
Ona to robi bo chce na siebie zwrócić uwagę, chce być fajna i chce poklasku na forum.Ale jak ktoś napisze nie po jej myśli to zaczyna rzucać epitetami. Pokazała prawdziwą twarz, nikt jej nie zmusza wierzyć w naszego Boga, ale wyśmiewać się, bo ktoś inny wierzy to już nie jest normalne.Dlatego trzeba się bać kary boskiej, To co dla nas przeznaczone, tego nie unikniemy.
No coz moglabym to zalatwic od reki bo niedopuszczalne sa takie zachowania i tolerowanie tego. Wierze,ze poniesie kare za to kazdy w odpowiednim momencie a tam bedzie placz i zgrzytanie zebow i niech sie teraz raduja ze swojej glupoty i braku poszanowania godnosci innego czlowieka.Szkoda mi takich ludzi bo sa bardzo nieszczesliwi i poranieni i stad takie wypaczone zachowania.
A Ty iwett...nie przepraszaj mnie wiecej i nie powielaj wkolo swoich niestosownych wpisow bo mam po prostu dosyc Twojej obludy.
Mggi wierz mi .....chcesz czy nie ale ja w ogóle nie przeklinam też sie tym zawsze brzydziłam ale są sytuacje gdy człowiek emocjonalnie odpuszcza.
Co do wiary wcale nie jestem żadna obłudna tylko po prostu nie wiem do końca nie wiem......
I też nie lubie dwulicowców jakbym taka była to bym tak nie pisała tylko grzecznie każdemu sie podlizywała :) Tobie i lajanowi jednoczesnie hehe....:))
Noooszzz iwett to ja tez nie nadazam bo z jednej strony widze w Tobie dobro a z drugiej jakis inny ludz siedzi w srodku i miesza :-\ Zrob porzadek bo jakis balagan masz a szkoda by psul Twoj wizerunek :-)
A bo to widzisz mggi tak to jest ......z jednej strony dobro ale diabeł siedzi i judzi :)
O ! Wlasnie i tu sie Toba zgodze ! Nie daj sie bo szkoda by zlo niszczylo dobro w Tobie :-) Iwett, podoba mi sie w Tobie to,ze potrafisz odroznic dobro od zla i przyznac sie do swoich slabosci.To bardzo cenne :-)
Mggi bo ja jestem Waga znak znaczy sie i tak zawsze mam problem np. co wybrac.
Ale sa pewne sprawy w zyciu , żeby nie wiem co to ide na zabój.
Np. powiem Ci tak: Mój mąż twierdzi , że przypuśćmy ktos robi źle noo z najbliższej rodziny to trzeba to ukrywać przed najbliższym otoczeniem i światem i rozwiązywać to w domu.
Ja na odwrót .....uważam, że jak ktoś robi źle to powinien ponieść konsekwencje swojego czynu.
Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi bo czasami szybciej mysle jak mówie (pisze) :)
Rozumiem iwett.A widzisz to zalezy czego rzecz dotyczy.Jak dotyczy alkoholu to tak nie wskazane by kamuflowac te osobe bo to nie o to chodzi a inne sprawy to raczej w domu sie zalatwia.To moje myslenie :-)
Super wpis Iwett......
He iwcia a Bubus na którą do szkoły??? :)
Hehe przeież wiesz, że jestem wredliwa ale nie szkodliwa :D
Bubuś smacznie już dawno chrapie.... idzie normalnie na 8:00... jutro zakończenie, właśnie wyprasowałam koszulinę :)
To fajnie.........trzymam kciukole za lepsze jego :)
Całe życie przed nim !!! Powodzenia!
Dzięki:))
Niedziela: dzien jak kazdy. Z szacunku do innych nie halasuje, nie wierce, gwozdzi nie wbijam i tak dalej. Robie co chce albo co musze, a ze nic nie musze ( poza placeniem podatkow, oddychanie i w koncu smiercia) to robie niewiele, ale ja z natury leniwa. Szanuje prawo innych do wypoczynku. Nie obchodzi mnie, co kto robi, nawet jesli halasuje: widocznie musi.
Bahati opowiedz jak sie ma wiara katolicka we Wloszech w stosunku do przykazan Boga. Szanuje sie swieta niedziele?
Nie mam pojecia. patrzac po ilosci ludzi w kosciolach, ilosci procesji, pielgrzymek, raczej tak.
O tak myslalam, Wlochy sa oczywiscie krajem katolickim. Mnie zastanawia gleboka wiara w Boga w stosunku do rozwoju i bogactwa kraju. Czyzby Bog katolicki mial jakies zastrzezenia wobec swoich wyznawcow? Moze sie myle i poprosze o sprostowanie ale z tego co ja wiem, to kraje religii katolickiej sa "biedne" mniej rozwinete przemyslowo. Z czego to wynika i dlaczego? A moze ktos zna bogaty kraj katolicki oprocz Watykanu ???
Moim zdaniem to trochę jest odwrotnie, czyli im biedniejsi ludzie tym bardziej potrzebują wiary żeby swoją biedę jakoś przetrwać.
A tak w ogóle, dziewczyny, czy ktoś jest wierzący, czy nie, to obrażanie się nie jest fajne. Lepiej się uśmiechnijcie, bo jak mawia ( no właśnie, wiecie kto ?) " z gębą jak cmentarz świata nie zbawisz".☺
WAKACJE SIĘ ZACZYNAJĄ I WSZYSTKIM SAMYCH MIŁYCH CHWIL ŻYCZĘ!
Oczywiscie masz racje, im biedniejsi ludzie tym bardziej musza szukac pocieszenia w czyms , zeby przetrwac biede tutaj i teraz a w zamian maja obiecana prosta droge do raju...
Tobie rowniez zycze samych radosci urlopowych!
a ja bym nawet poszła sobie w niedzielę do kościoła - kiedyś chodzilam i "czułam że to niedziela" - tylko żeby była jakaś msza ! Jest w sobotę o 18 i ni czorta ten czas mi nie pasuje...... ale skoro jeden młodziutki szczuplutki książulek ma 3 parafie, to się biedak nie rozerwie.
Nie robię w niedzielę ciężkich prac " remontowo budowlanych " - raczej robótki, książka i na co mam ochotę - a kiedy tylko ładna pogoda, to 2 koła między nogi i cały dzień nas nie ma. Ale to nie religia, tylko korzystanie z lata.
Jak ktoś nie świętuje w niedziele, to jego sprawa.Ja osobiście staram się w tym dniu odpoczywać, oczywiście że robię obiad, karmie zwierzęta, zmywam.Zdarzyło się też kilka razy, że byłam w sklepie. Nie paradowałam w godzinach kiedy w kościele były msze, jeździłam po nich.Teraz to się zmieniło, staram się w sobotę robić zakupy i podgotować obiad na następny dzień.
Maria, a co ma to, że są msze w kościele do zakupów? Tego nie rozumiem, u mnie msze są co godzinę ja musiałabym cały dzień w domu siedzieć
No wiesz, dla mnie ma. Mieszkam na wsi, więc najpierw trzeba zaliczyć kościół a potem market. :)
Hehee Maria ja tez mieszkam na wsi i u mnie jest kolejność :
Najpierw trza zaliczyć Monopolowy a potem przejśc koło Kościoła
Bo Ty na innej wsi mieszkasz, u mnie nawet monopolowego nie ma.
Bo Ty w jakiej pipidówce na końcu swiata mieszkasz........Kościół jest wszędzie a Monopolowy tym bardziej przecież to jedyna rozrywka wieśniaków
Choć w żartobliwy sposób, ale dotknęłyście chyba najważniejszej rzeczy."Zaliczyć", czyli wejść, bezmyślnie odklepać regułki i potem "świętować" w domu, czyli nic nie robić, bo dzień święty, a ci co coś robią to ble. To tak samo jak w święta, najpierw kościół, a potem popijawa i jak się film nie urwie, to słabe święta. Wierzcie, znam takie rodziny i to wcale nie patologiczne, ale uchodzące w swoim środowisku za wręcz idealne.Przepraszam, że tak zrzędzę. Dobrego dnia .☺
Herbaciana, dla mnie wniosek jest jeden jakby nie ujac bedzie i tak zle.Bo jak ja robie wykladnie i staram sie pisac dobitnie to przeciez obnosze sie z wiara, co niektorzy maja mdlosci i juz niemal wymiotuja, zaliczana jestem w poczet moherowych beretow a jak Maria ujela na luzaka po prostu to Ty nie znajac jej stanu ducha juz ocenilas.Niech kazdy zajmie sie swoim zyciem,wiara czy niewiara a nie wytykaniem tego o czym moze sam nie ma pojecia a jak ma, to raczej katolik tak nie powinien postepowac.Ja tez znam osoby tzw.wierzace ale jak to sobie ladnie przypisuja niepraktykujace oraz cudowne osoby wierzace.Tu nie chodzi o to bo mnie to nie wzrusza zupelnie jakiego wyznania kto jest i moze byc aateista i blee jak to ujelas tylko po co to czepialstwo i co ma na celu? Dokladnie znasz Marie,ze juz ocenilas jej stosunek do Boga? Znaczy ,ze jeden moze jezdzic po drugim i wskazywac drzazge w oku ale belki w swoim nie widzi ?Chyba cos nie halo...A tak w ogole to Maria wypowiedziala sie wczesniej,ze kwzdego sprawa co robi w niedziele.
No mggi......przecież nie wytrzymam zaraz.......przecież żartuje
Czy Ty mnie widziałaś pod Monopolem w niedziele ????
Rany zupełnie jestescie pozbawione poczucia humoru ......kłócicie sie aby sie kłócic.....kupy sie nie trzyma.
Iwett, ja nie do Ciebie napisalam tylko do Herbacianej.No co Ty mi tuuuu ???
Aaaaa to co innego :)
Ech wiesz mggi śmiać mi sie z tego wszystkiego chce....ludziska tak emocjonalnie przeżywaja.
Ja wiem jesli jest tak jak napisałaś to wcale sie nie dziwie .......ale taka jak ja nie mając zaufania i styczności a nawet wprost przeciwnie ...ile razy sie pytałam gdzie jest ten Bóg co pozwala aby ktoś mnie maltretował ale nie było odpowiedzi......
Iwett...ja na luzie pidchodze no co Ty gdzie tu emocjonalnienie ma powodu sie produkowac.Iwett, ja Ci to kiedys tlumaczylem gdzie jest Bog ale Ty puscilas miedzy uszy....
Nieee no co Ty ..........kiedy ? Nie pamietam ......chyba za duzo było tego?
Pisalam albo w poprzednim watku tolerancyjnym albo na wyjcu.Jak seee zyczysz to na priv napisze.
Mggi, ja nikogo nie oceniam, ani Marii, ani Iwet, ani tym bardziej Ciebie, ale powiedz, tylko tak"z ręką na sercu" nigdy nie widziałaś ludzi, którzy idą do kościoła ale nie na mszę tylko po to żeby przed nim spotkać się ze znajomymi? Ja widziałam i słyszałam nawet będąc w środku i to daleko od drzwi wejściowych. Tylko, że ja uważam takie przychodzenie" z przyzwyczajenia albo z wypadania"(słowa mojego proboszcza) za zupełnie mijające się z celem tak samo jak nic nierobienie w święta, bo co powie sąsiad." Nie sądźcie, a sami nie będziecie sądzeni" i "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego".Dobrej niedzieli.
Oczywiscie,ze widzialam i mam takich w srodowisku swoim.Wydaje mi sie,ze to sa glownie starsze osoby bo maja takie zachowania (chyba) przekazywane.A kiedy jest najwiecej ludzi w Kosciele w miestach to w Pasterke,Wielka sobote jajeczko poswiecic i Rezurekcje.Lecz tak jak napisalam niech sobie zyja jak chca bo kazdy z nas wierzacych i niewierzacych bedzie rozliczony za kazdy czyn zly i dobry.Tylko mi to zal tych ludzi... No niestety i ogolnie swiat jest jaki jest i coraz gorszy a zycie takie krotkie...zbyt krotkie.Tobie rowniez dobrej i smacznej niedzieli :-)
Przyznaję, że mam 'na sumieniu' mycie okna w niedzielę. Pracowałam, dojeżdżałam, kończyłam podyplomówkę i już tylko niedziela mi została ...
Niedzielne zakupy też zaliczam - w tygodniu nie mam szans na ściągnięcie wszystkiego do domu.
Niech każdy sam decyduje co ma robić w dzień wolny, dla niektórych 'święty'.
Ja lubię domowe pogaduchy (też ze zwierzakami), nieplanowane drobne przyjemności - dobry film, spacer czy leniwe leżakowanie. Nie zawsze mam to co lubię, jak w życiu - często coś wypada.
Popieram owsiakowe 'róbta co chceta', byle nie przeszkadzać innym w świętowaniu.
W piątkowe popołudnie życzę nam wszystkim miłego wypoczynku, dobrej pogody i świetnych humorów :)).
Dziś jest też "dzień święty", który zobowiązuje do uczestniczenia we mszy świętej. Byłam na mszy, ale tak jakbym nie była, a może lepiej żebym nie była. Za sprawą pewnej babci, która przyprowadziła cztero czy trzyletnie dziecko i na wszystko mu pozwalała.Ja rozumiem, że Jezus powiedział" pozwólcie dzieciom przyjść do mnie", ale czy koniecznie w "piszczących" butach i z radością biegającym po całym kościele i krzyczącym na całe gardło? Nie mogłam się skupić za nic w świecie, a jedyną chwilę na modlitwę miałam po mszy, kiedy babcia wyszła. Stwierdzam, że od tej chwili nie jestem tolerancyjna.
Miłego świętowania i dnia życzę.
Dzisiaj nie jest święto obowiązkowe. Nie ma obowiązku uczestnictwa.
Dopisano 2017-6-29 14:50:50:
W Kościele Katolickim Świętami nakazanymi są tylko:1 stycznia (niedziela) Świętej Bożej Rodzicielki6 stycznia (piątek) Trzech Króli (Objawienie Pańskie)16 kwietnia (niedziela) Wielkanoc28 maja (niedziela) Wniebowstąpienie15 czerwca (czwartek) Boże Ciało15 sierpnia (wtorek) Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny1 listopada (Środa) Wszystkich Świętych25 grudnia (poniedziałek) Boże Narodzenie (pierwszy dzień)
Uroczystosc jest dzisiaj a nie swieto.
ale nie jest obowiązkowe
Zgadza sie.Kto ma potrzebe to uczestniczy we Mszy sw. :-)
Zgadzam się.
As, to co wypisałaś /daty i dni tygodnia konkretne/ dotyczy tylko 2017r. bo np. Wszystkich Św./1 listopada/ w innym roku może wypaść np. w poniedziałek.
Tak. Daty są na ten rok. Czyli 2017
Czy to znaczy, że można pozwolić aby dzieci zachowywały się w ten sposób? A swoją drogą ciekawe sformułowanie " święto nieobowiązkowe".
Pozwole sobie wkleic link to rozwieje watpliwosci co do nazewnictwa :
https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,3817,dzis-uroczystosc-swietych-piotra-i-pawla-czy-trzeba-isc-na-msze.html
Mggi, nie chodzi mi o nazewnictwo, tylko o zachowanie w kościele. Uroczystość św. Piotra i Pawła jest w moim regionie "świętowana" tradycyjnie, a ja wolę iść na mszę w "święta nieobowiązkowe" niż jak niektórzy, jak mówi moja teściowa" roczne barany", w te "obowiązkowe", bo wtedy jest spokojniej i można się skupić na tym co najważniejsze. Rozkrzyczane dzieci biegające po kościele po prostu mi przeszkadzają i to wszystko.Dodrej, spokojnej nocy.
Herbaciana, madra kobieta jestes.
Herbaciana, zrozumialam Twoj post z tym ,ze nie chcialam sie wypowiadac w kwestii zachowania dzieci w takim miejscu.Link wkleilam bo uznalam,ze bedzie pomocny.Zreszta nie tylko ja pominelam kwestie dzieci w kisciele.Rozumiem jednak,ze oczekujesz wypowiedzi w temacie.
To jezeli chodzi o brykajace dzieci po kosciele to jest dla mnie niedopuszczalne takie zachiwanie.To sie nazywa beztresowe wychowanie dzieci.Rodzice udaja,ze nie widza swojego. dziecka uprawiajacego maratony a niekiedy i slepa milosc babci tez jest "normalna".Moj proboszcz chociaz czlowiek nad wyraz skromny i pokorny czasami zwraca uwage jak dziecko zagalopuje sie i jego meta to prezbiterium.
Ja rozumiem,ze dziecko ma swoje prawa ale nie w takim miejscu...
Staram sie chodzic na takie Msze gdzie dzieci raczej nie ma by nie rozpraszac sie i godnie przezyc ten czas w takim miejscu.Takze nie jestes sama Herbaciana bo mnie to rowniez irytuje :-)
No to cieszę się, że jest jeszcze ktoś komu to przeszkadza, bo już myślałam, że się do cna zestarzałam.
Więcej jest takich ja my bo to miejsce szczególne gdzie człowiek potrzebuje wyciszenia :)
Mi w czasie Mszy św. bardzo przeszkadzają też babcie,które przez całą Mszę "klepią" różaniec i ciągle słychać "pśpśpś" i cieszą się, że były n Mszy.
Jestem przeciwna hałasowaniu dzieci w Kościele. Bardzo mi to przeszkadza i denerwuje. Mam 3 dzieci i późno zaczęły chodzić do kościoła bo regularnie to od 5 roku życia. Tak późno by rozumiały. Jak poszli pierwszy raz to mój tata był na mnie zły, że dzieci nie nauczone i źle się zachowywały. W tym przypadku było to tylko rozglądanie się. Szybko nauczyli się jak trzeba się zachowywać.
Pisząc pierwszą wypowiedź odniosłam się do innej części Twojego postu i choć nic na temat dzieci nie napisałam popierałam Cię w pełni.
To dzieciom nie wolno sie rozgladac na mszy w kosciele KK
jest 6:15 własnie wstałem ... siedzę na tarasie z poranną kawą, wokół mnie świat tętni życiem, rośliny, zwierzęta ... z daleka słychać odgłosy miasta ... moje psy wylegują się w słońcu na mokrej od rosy trawie ... i machają ogonami ... dzieci i żona śpią ... pewnie zaraz wstaną na wakacyjne śniadania i dom zacznie tętnić życiem ...
czy watro rozgraniczać to wszystko na święte i nie święte, czy to ważne czy stworzył to ten czy inny Bóg ? ja wierzę że stworzył ... ale nie wiem czy mam rację ... nie przeszkadza mi to czy ktoś kopie w niedzielę w ogrodzie, czy ciężko pracuje w kopalni ... każdy ma swoje sumienie, każdy żyje według swoich przykazań ...
Czy ktoś będzie pracował czy odpoczywał w dzień święty świat z tego powodu nie zatrzyma się ... będzie tak jak od milionów lat dzień, noc, wschód i zachód słońca ... cieszcie się chwilą, kochajcie swoje rodziny, cieszcie się swoim i ich zdrowiem ...
Oprócz tego że u mnie leje i zimno jak nie powiem co, podpisuje się pod cała reszta wszystkimi kończynami
Jedno jest pewne,że widoki na tarasie masz piękne ale po wpisie wnioskuję,że inne także :)
Brawo! Już dawno nie przeczytałam tak mądrej wypowiedzi.
Piękne to Twoje otoczenie. Pozdrawiam
Pwyso.moj dobry,ale niestety nie doslownie moj Chlopie,dziekuje Ci za ten wpis.Kwintesencja naszego bytu na tej planecie.Zdrowka Ci zycze,ile tylko udzwigniesz.
przecież to takie oczywiste, może czasem zapominamy o tym ... uganiając się za różnymi "bogami" ...
Gdzies tam daleko od nas....godzina 4.30... cala rodzina jeszcze spi ...ptaszki spiewaja jak zwykle za wczesnie, miasto leniwie jeszcze nie chce tetnic zyciem , jeszcze pare godzin chce poczekac, dac sie wyspac ich mieszkancom ...przepiekny,pachnacy miodem ogrod pokryty rosa zaczyna budzic sie do zycia, obiecujac swoje piekno temu kto to zauwazy...zdazy zauwazyc i sie cieszyc...detonacja zrywa spiaca rodzine na nogi...w szoku i rozpaczy zaczynaja sie wszyscy wolac, liczyc...mamo, tato, corko, synu, babciu jestescie, zyjecie....????
Wiesz ile ja takich swiadectw okrucienstwa wojen i konfliktow slysze prawie codziennie od tych, ktorym udalo sie uciec ....?
Ja rowniez moge przywitac ranek tak jak Ty, nie musze martwic sie o moja rodzine, moge cieszyc sie kazda chwila i kazda pora roku. Mam przywilej mieszkac w kraju spokojnym, bez grozby wojny i innych konfliktow i za to jestem bardzo wdzieczna. Mysle jednak, ze nalezy sie rowniez potrzebujacym opieka i milosc od nas przwilejowanych a nie tylko naszej rodzinie.
Nie kazdemu jest to dane... swiat niestety nie zatrzymuje sie a slonce wschodzi i zachodzi obojetnie co...
Pozdrawiam!
http://natemat.pl/200085,szwedzi-milcza-i-ustepuja-im-miejsca-ten-kraj-niedlugo-sie-rozleci-mieszkancy-malm-boja-sie-w-innych-miastach-tez#
A już myślałam jak to cudownie jest w tej Szwecji ,wszyscy w koło się kochają miłość ,miłość......dzięki ,wolę tą naszą cyt ;zacofaną średniowieczną Polskę.
Nie wszystko zloto co sie swieci... Stare powiedzenie ale jakze aktualne...
Tylko patrzeć jak tingra powróci do korzeni
Myslisz na serio, ze ja bym powrocila do kraju pelnego zabobonow religijnych,pedofilow w sukienkach , moherow i rydzyka ??? Nigdy!!!
Zapomniałaś o kaczkach hehee Ale fajowe ludziska też som
Najfajniesze słowo ostatnich miesięcy......KATOTALIBY
Iwett ja kaczki bardzo lubie ,sa takie fajne ...ale kaczory swietojebliwe w polityce , to wybacz nie dla mnie!!! Pewnie , ze ludzie fajowi sa , znam, rozmawiam i kocham te ludziska z otwartym mozgiem i sercem...o wszystkim mozna porozmawiac, zyciu, religii...ot tak po ludzku, bez zadnej nienawisci i wiary we wlasna racje...jestem otwarta na wszelkie argumenty, bo nie posiadam madrosci wszechswiata. Czuje po prostu ciekawosc naszej egzystensji na planecie Ziemia i nie wierze w zadne religijne tlumaczenia , bo tysiace lat przed Chrystusem istnialy bardzo rozwiniete cywilizacje wierzace rowniez bardzo gleboko w innych bogow !
Robert Pirsig pisze:
"Jezeli jedna osoba ma jakies urojonienia nazywamy to szalenstwiem,
jezeli wiele osob cierpi na to samo urojenie nazywamy to religia"
KATOTALIBY ...hmmm wytlumacz mi, bo nie bardzo rozumiem :)
Kilka dni temu czytałam o gwałtach w Szwecji, więcej uchodźców przyjmujcie, już ludzie się boją wychodzić z domów.U nas jakoś spokojnie na razie:)I bardzo dobrze , niech każdy żyje w swoim kraju.:)
Dopisano 2017-7-3 22:25:16:
Kilka dni temu czytałam o gwałtach w Szwecji, więcej uchodźców przyjmujcie, już ludzie się boją wychodzić z domów.U nas jakoś spokojnie na razie:)I bardzo dobrze , niech każdy żyje w swoim kraju.:)W Szwecji więcej jest pedofilów niż w Polsce i jeszcze tych kochających inaczej, brak słów, zepsucie i chore zboczenie.
Dopisano 2017-7-3 22:29:36:
Ale tobie zgwałcenie raczej nie grozi, to możesz spokojnie spacerować po ulicy:)Gdzie ty to czytalas i w jakim jezyku??? Jacy ludzie boja sie wychodzic z domow w Szwecji??? Ja ide spokojnie w srodku nocy z psem na spacer a mam 200 sztuk tych "glawcicieli" w mojej wiosce na 300 mieszkancow!!!!
A tych gejow i lesbilek mamy setki tysiace i nikt nie ma prawa nazwac ich "zesputymi" i "chorobliwie zboczenimi" ZA TO TUTAJ OBYS ZOSTALA OSKARZONA I ZAPLACILA WIELKIE ODSZKOODOWANIE PIENIEZNE !!!!! JEBANA , PRYMITYWNA KATOLICZKO!!!!