Zawsze na wiosnę pojawiają się u mnie mrówki w domu. Nigdy nie było problemu bo były chwilę i później znikały. Myślałam, że gdzieś tam na zimę w domowych zakamarkach się chowają i na wiosnę idą w świat. W tym roku dramat, są i są i wcale nie myślą gdzieś iść. W jedzeniu ich nie ma, ale widok prawie czarnej ruszającej się szafki przyprawił mnie o obłęd. Kupiłam płytkę Globol zawsze działała, a tu kiszka, zmienili chyba całą recepturę bo oni pachnie jak kiedyś, a ni działa. Nie wiem w jaki skuteczny sposób pozbyć się tego, proszę Was o pomoc. Wyczytałam, w necie, że boraks wymieszać z żółtkiem, ale czy gotowanym czy surowym nie piszą i gdzie kupić boraks. Radzicie mi proszę bo chyba zwariuję.
Małżowaty jakąś inną płytkę kupił, ale wątpię żeby to podziałało, może ktoś wie co z tym boraksem? Wychodzą zza kuchenki i szafek kuchennych tam ich jest najwięcej w szafkach w żywności ich nie ma
Aga , a one nie wychodzą z podłogi? Bo mnie nawiedzają takie wielkie ze skrzydłami . Ponoć w okresie godowym mają skrzydła. Tyle tylko , że miałam je w grudniu. Walczyłam czym się dało i nic, dopiero jak mocno przymroziło po Nowym Roku to poszły sobie.
U mnie na pewno wychodziły spod płytek , w miejscu łączenia ze ścianą. Nie mam piwnicy . Więc jakoś przełażą z ziemi. Teraz na pewno pojawią się latem , stosuję wszystko jak leci , ale skutecznego sposobu nie mam .
Podłogi nie. Choć jeden dzień były na podłodze, ale wlazły do kosza na śmieci. Ewidentnie zza kuchenki i mebli kuchennych tych najbliżej kuchenki. Tak sobie myślę, bo nie pamiętam jak się wprowadziliśmy jak to było, że może gdzieś gdzie ta rura gazowa się zlokalizowały. No coś mnie trafi zupę gotuję, a te skubane po kuchence łażą i gaz im nie przeszkadza.
W Chwaszczynie koło Gdańska jest firma produkująca proszek na mrówki, dzialają w kilka sekund. Nazwy nie pamiętam ale jak ustalę to podam. Rewelacja. Warto skontaktować się z zawodowymi tępicielami szczurów i owadów, działają przy dużych młynach.
W tym roku też już miałam inwazje mrówek,wychodziły spod podłogi. Miałam w domu takie kolorowe, dwustronnie klejące taśmy na muchy( kupiłam w Tesco) okleiłam ścianę i podłoge w odległości ok1 cm od wyjścia. Pierwsze dwie które wyszły przykleiły się do lepca i wydzieliły zapach ostrzegawczy dla następnych, które najpierw wywołały zamieszanie a następnie pochowały się i już ich nie widziałam. Ten patent zastosowałam już w tamtym roku w innym miejscu również pomogło
Potwierdzam boraks bardzo skuteczny tylko, ze ja mieszałam go z syropem cukrowym( cukier wymieszany z odrobiną wody). Robotnice podobno karmią nim matki, a te giną . Przez wiele lat walczyłam z nimi różnymi środkami - nic nie pomagało - pomógł boraks i mam spokój.
Agnieszko, u mnie również tak zawsze zaczyna się wiosna. Płytek takich jak jeszcze dwa lata temu już nie produkują, bo podobno były szkodliwe nie tylko dla mrówek. Kupiłam w Castoramie na dziale z chemią p/robalom okrągłe płaskie pudełeczka z jakimś żelem w środku. Mam dwa. Jedno przy zlewie w kuchni, drugie na podłodze po drugiej stronie kuchni. Od trzech dni widzę już tylko pojedyncze osobniki, a było ich mnóstwo.
Witam, wymieszaj boraks z ugotowanym żółtkiem ,rewelacyjnie działają na mrówki faraonki ,zabija je na śmierć 3 dni karmiłam nawet im patyk od szaszłyków dałam ,aby dobrze wchodziły na spodek z trucizną .Kiedyś jak mieszkałam w domu,a nie w bloku przyszły do mnie mrówki te zwykłe czarne dosłownie całe stado ,ja mam wrażenie że dziadostwo weszło do domu w ciągu 15 minut .Wytrułam je Rajdem czerwonym .Pozdrawiam,życzę sukcesu w zabijaniu uroczych malutkich mrówek
Witam, wymieszaj boraks z ugotowanym żółtkiem ,rewelacyjnie działają na mrówki faraonki ,zabija je na śmierć 3 dni karmiłam nawet im patyk od szaszłyków dałam ,aby dobrze wchodziły na spodek z trucizną .Kiedyś jak mieszkałam w domu,a nie w bloku przyszły do mnie mrówki te zwykłe czarne dosłownie całe stado ,ja mam wrażenie że dziadostwo weszło do domu w ciągu 15 minut .Wytrułam je Rajdem czerwonym .Pozdrawiam,życzę sukcesu w zabijaniu uroczych malutkich mrówek
Też miałam taki problem z mrówkami, ale jakoś wyniosły się same i już ich nie widać. Stosowałam tylko domowe sposoby i pewnie któryś z nich zadziałał, chociaż była to długa i trudna walka. Z mrówkami jest jak z ludźmi, różne mają gusta i różnych rzeczy nie lubią. Domowe sposoby czasami dają bardzo dobre rezultaty, ale zdarzają się kolonie, które zupełnie je ignorują. Niemniej jednak są to najbardziej humanitarne dla mrówek metody ich zwalczania, gdyż tylko je odstraszają, a nie zabijają. Przy tym są również nieszkodliwe dla innych zwierząt domowych. Nie zrażaj się, że jeden z wymienionych poniżej sposobów nie zadziała i spróbuj użyć kolejnego. Odstraszająco na te wszędobylskie owady działają: Sól, liście pomidora, mięta, proszek do pieczenia, skórka cytryny, terpentyna, ocet, węgiel drzewny, cynamon, lawenda, majeranek, liście laurowe, wrotycz. Zioła należy stosować w świeżej formie, kiedy są jeszcze bardzo aromatyczne, Wystarczy dobrze je posiekać i rozsypać w okolicy mrówczego wejścia, a po ich wyschnięciu wymienić na nowe. Pierwszą metodą, a zarazem ostatnią niezabijającą owadów, jest zakup ultradźwiękowego odstraszacza mrówek. Taki odstraszacz generuje niesłyszalne dla ludzi i domowych zwierząt dźwięki, które skutecznie drażnią owady (mrówki, komary, muchy, a nawet gryzonie). Dzięki temu insekty szybko opuszczają miejsce, w którym się źle czują. Daj znać czy któryś z tych sposobów zadziałał. :)
Dziękuje, Lea jak na razie po płytce małżowatego łażą pojedyncze sztuki, choć tyle dobrze. Ja nie mam czasu na zabawę z mrówkami i sprawdzanie czy coś zadziała. Potrzeba mi skutecznego sposobu. A tyle ich jest, że jak wyginą te, które próbują sobie przywłaszczyć mój dom to się nic nie stanie chyba :)
W dawnych czasach bywały w domach tzw. mrówki faraonki, ale one obraźliwe były i wystarczyło je przepłoszyć byle czym i zwiewały)) Potem pojawiały sie jakieś karaluchy przybłędy- na wszystkie działal boraks)))Serio! Na domowe robale działa boraks. Na mrówki też. Jak mi się kiedyś przyplątały mrówki koło grobu moich rodziców posypałam wokoło mieszaniną boraksu i soli spożywczej. Zwiały z szybkością wiatru)))
Chemia się kłania. Boraks to sól sodowa kwasu borowego. Dla ludzi nie jest niebezpieczna, a dla robali tak, bo ona rozklada pancerzyki chitynowe robali. Ludzie chityny nie mają. Jeszcze kilkanaście lat temu boraks sprzedawali w każdym sklepie chemicznym, a dziś jest w aptekach. Kosztuje grosze. Skuteczność w zwalczaniu robali- ogromna. Robale ją wyczuwają i od razu się wynoszą)))
Ja mieszkając w bloku, ponad 15 lat miałam mrówki faraona i nic nie pomagało. Nie wiem, może uodparniają się też na różne specyfiki. Później zastosowałam płytkę i udało mi się je wytruć w końcu. Dezynfekcja w bloku była przynajmniej raz w roku i nic :P . Ale tak naprawdę...zaczęły chyba zwiewać od olejku cynamonowego, którym posmarowałam wszelkie łączenia płytek z meblami, podłogą itp. Już na szczęście nie ruszają mi się szafki :D
Zawsze na wiosnę pojawiają się u mnie mrówki w domu. Nigdy nie było problemu bo były chwilę i później znikały. Myślałam, że gdzieś tam na zimę w domowych zakamarkach się chowają i na wiosnę idą w świat. W tym roku dramat, są i są i wcale nie myślą gdzieś iść. W jedzeniu ich nie ma, ale widok prawie czarnej ruszającej się szafki przyprawił mnie o obłęd. Kupiłam płytkę Globol zawsze działała, a tu kiszka, zmienili chyba całą recepturę bo oni pachnie jak kiedyś, a ni działa. Nie wiem w jaki skuteczny sposób pozbyć się tego, proszę Was o pomoc.
Wyczytałam, w necie, że boraks wymieszać z żółtkiem, ale czy gotowanym czy surowym nie piszą i gdzie kupić boraks. Radzicie mi proszę bo chyba zwariuję.
Te ścieżki posypać proszkiem do pieczenia one nie lubią tego zapachu i sie wynoszą u mnie to podziałało .
Cynamon. Nie lubią. Niestety nie zabija. Ale jest duża szansa, że sobie pójdą
Małżowaty jakąś inną płytkę kupił, ale wątpię żeby to podziałało, może ktoś wie co z tym boraksem? Wychodzą zza kuchenki i szafek kuchennych tam ich jest najwięcej w szafkach w żywności ich nie ma
Aga , a one nie wychodzą z podłogi? Bo mnie nawiedzają takie wielkie ze skrzydłami . Ponoć w okresie godowym mają skrzydła. Tyle tylko , że miałam je w grudniu. Walczyłam czym się dało i nic, dopiero jak mocno przymroziło po Nowym Roku to poszły sobie.
U mnie na pewno wychodziły spod płytek , w miejscu łączenia ze ścianą. Nie mam piwnicy .
Więc jakoś przełażą z ziemi.
Teraz na pewno pojawią się latem , stosuję wszystko jak leci , ale skutecznego sposobu nie mam .
Podłogi nie. Choć jeden dzień były na podłodze, ale wlazły do kosza na śmieci. Ewidentnie zza kuchenki i mebli kuchennych tych najbliżej kuchenki. Tak sobie myślę, bo nie pamiętam jak się wprowadziliśmy jak to było, że może gdzieś gdzie ta rura gazowa się zlokalizowały. No coś mnie trafi zupę gotuję, a te skubane po kuchence łażą i gaz im nie przeszkadza.
Boraks kupisz w sklepie chemicznym albo w aptece czy choćby na allegro :)
W Chwaszczynie koło Gdańska jest firma produkująca proszek na mrówki, dzialają w kilka sekund. Nazwy nie pamiętam ale jak ustalę to podam. Rewelacja. Warto skontaktować się z zawodowymi tępicielami szczurów i owadów, działają przy dużych młynach.
Mrówkofon, firma Bros. U mnie podziałało, co prawda w tunelu foliowym, ale myślę, że w domu też powinno.
Mrówki na działce traktuję sodą - działa. A boraks kupisz w aptece i miesza się z żółtkiem ugotowanym na twardo.
W tym roku też już miałam inwazje mrówek,wychodziły spod podłogi. Miałam w domu takie kolorowe, dwustronnie klejące taśmy na muchy( kupiłam w Tesco) okleiłam ścianę i podłoge w odległości ok1 cm od wyjścia. Pierwsze dwie które wyszły przykleiły się do lepca i wydzieliły zapach ostrzegawczy dla następnych, które najpierw wywołały zamieszanie a następnie pochowały się i już ich nie widziałam. Ten patent zastosowałam już w tamtym roku w innym miejscu również pomogło
O, to jest patent dla mnie. Ja miewam to wychodzące spod podłogi. Dzięki.
Potwierdzam boraks bardzo skuteczny tylko, ze ja mieszałam go z syropem cukrowym( cukier wymieszany z odrobiną wody). Robotnice podobno karmią nim matki, a te giną . Przez wiele lat walczyłam z nimi różnymi środkami - nic nie pomagało - pomógł boraks i mam spokój.
Agnieszko, u mnie również tak zawsze zaczyna się wiosna. Płytek takich jak jeszcze dwa lata temu już nie produkują, bo podobno były szkodliwe nie tylko dla mrówek. Kupiłam w Castoramie na dziale z chemią p/robalom okrągłe płaskie pudełeczka z jakimś żelem w środku. Mam dwa. Jedno przy zlewie w kuchni, drugie na podłodze po drugiej stronie kuchni. Od trzech dni widzę już tylko pojedyncze osobniki, a było ich mnóstwo.
może kup mrówkojada
Dobry pomysł tylko mój kot to by się pewnie zapłakał jakby w domu pojawiło się jakieś inne zwierzątko:)
Witam, wymieszaj boraks z ugotowanym żółtkiem ,rewelacyjnie działają na mrówki faraonki ,zabija je na śmierć 3 dni karmiłam nawet im patyk od szaszłyków dałam ,aby dobrze wchodziły na spodek z trucizną .Kiedyś jak mieszkałam w domu,a nie w bloku przyszły do mnie mrówki te zwykłe czarne dosłownie całe stado ,ja mam wrażenie że dziadostwo weszło do domu w ciągu 15 minut .Wytrułam je Rajdem czerwonym .Pozdrawiam,życzę sukcesu w zabijaniu uroczych malutkich mrówek
Witam, wymieszaj boraks z ugotowanym żółtkiem ,rewelacyjnie działają na mrówki faraonki ,zabija je na śmierć 3 dni karmiłam nawet im patyk od szaszłyków dałam ,aby dobrze wchodziły na spodek z trucizną .Kiedyś jak mieszkałam w domu,a nie w bloku przyszły do mnie mrówki te zwykłe czarne dosłownie całe stado ,ja mam wrażenie że dziadostwo weszło do domu w ciągu 15 minut .Wytrułam je Rajdem czerwonym .Pozdrawiam,życzę sukcesu w zabijaniu uroczych malutkich mrówek
boja się też octu , lub po prostu kup proszek rozowy na mrówki firmy BROSS posyp gdzies z zakamarku ..
Też miałam taki problem z mrówkami, ale jakoś wyniosły się same i już ich nie widać. Stosowałam tylko domowe sposoby i pewnie któryś z nich zadziałał, chociaż była to długa i trudna walka. Z mrówkami jest jak z ludźmi, różne mają gusta i różnych rzeczy nie lubią. Domowe sposoby czasami dają bardzo dobre rezultaty, ale zdarzają się kolonie, które zupełnie je ignorują. Niemniej jednak są to najbardziej humanitarne dla mrówek metody ich zwalczania, gdyż tylko je odstraszają, a nie zabijają. Przy tym są również nieszkodliwe dla innych zwierząt domowych. Nie zrażaj się, że jeden z wymienionych poniżej sposobów nie zadziała i spróbuj użyć kolejnego. Odstraszająco na te wszędobylskie owady działają: Sól, liście pomidora, mięta, proszek do pieczenia, skórka cytryny, terpentyna, ocet, węgiel drzewny, cynamon, lawenda, majeranek, liście laurowe, wrotycz. Zioła należy stosować w świeżej formie, kiedy są jeszcze bardzo aromatyczne, Wystarczy dobrze je posiekać i rozsypać w okolicy mrówczego wejścia, a po ich wyschnięciu wymienić na nowe. Pierwszą metodą, a zarazem ostatnią niezabijającą owadów, jest zakup ultradźwiękowego odstraszacza mrówek. Taki odstraszacz generuje niesłyszalne dla ludzi i domowych zwierząt dźwięki, które skutecznie drażnią owady (mrówki, komary, muchy, a nawet gryzonie). Dzięki temu insekty szybko opuszczają miejsce, w którym się źle czują. Daj znać czy któryś z tych sposobów zadziałał. :)
Dziękuje, Lea jak na razie po płytce małżowatego łażą pojedyncze sztuki, choć tyle dobrze. Ja nie mam czasu na zabawę z mrówkami i sprawdzanie czy coś zadziała. Potrzeba mi skutecznego sposobu. A tyle ich jest, że jak wyginą te, które próbują sobie przywłaszczyć mój dom to się nic nie stanie chyba :)
W zeszłym roku kupiłam proszek na mrówki Bros jedno sypnięcie i po kłopocie a mrówek było naprawdę ogrom.
Tak, różowy proszek z Brosa jest skuteczny - u nas jedno sypnięcie odstraszyło mrówki na dobre.
Potwierdzam, te płytki to nic nie pomogły. Dopiero mąż kupił ten proszek i już parę dni ani jednej sztuki :)
W dawnych czasach bywały w domach tzw. mrówki faraonki, ale one obraźliwe były i wystarczyło je przepłoszyć byle czym i zwiewały)) Potem pojawiały sie jakieś karaluchy przybłędy- na wszystkie działal boraks)))Serio! Na domowe robale działa boraks. Na mrówki też. Jak mi się kiedyś przyplątały mrówki koło grobu moich rodziców posypałam wokoło mieszaniną boraksu i soli spożywczej. Zwiały z szybkością wiatru)))
Chemia się kłania. Boraks to sól sodowa kwasu borowego. Dla ludzi nie jest niebezpieczna, a dla robali tak, bo ona rozklada pancerzyki chitynowe robali. Ludzie chityny nie mają. Jeszcze kilkanaście lat temu boraks sprzedawali w każdym sklepie chemicznym, a dziś jest w aptekach. Kosztuje grosze. Skuteczność w zwalczaniu robali- ogromna. Robale ją wyczuwają i od razu się wynoszą)))
Ja mieszkając w bloku, ponad 15 lat miałam mrówki faraona i nic nie pomagało. Nie wiem, może uodparniają się też na różne specyfiki. Później zastosowałam płytkę i udało mi się je wytruć w końcu. Dezynfekcja w bloku była przynajmniej raz w roku i nic :P . Ale tak naprawdę...zaczęły chyba zwiewać od olejku cynamonowego, którym posmarowałam wszelkie łączenia płytek z meblami, podłogą itp. Już na szczęście nie ruszają mi się szafki :D