Też szłam tym tropem nawet myślałam o świeżej gruszce ale czym przełamać ten słodki smak? śmiatana,jogurt?? koleżanka sugerowała mi zrobić zasmażkę ale jakoś mi to nie pasuje.
Siostra...ja bym poszła w stronę: jesli gruszka świeża (to raczej dojrzała a nie twardy klamot) kroisz w kostkę, skrapiasz sokiem z cytryny (albo pomarańczy), dusisz minimalnie podlewając wodą z dodatkiem gożdzika (1-2 sztuki max)...kiedy gruszka sie rozpadnie albo traktujesz blenderem albo zostawiasz taką grudkowatą konsystencję, pokusiłabym się o dodanie imbiru i ewentualnie odrobiny cynamonu....wg mnie śmietana i zasmażka odpada ale to wyłacznie moja sugestia, każdy ma prawo gotować pod swoje podniebienie ;)
Mam dwa sposoby. Pierwszy to: na oliwie dusze szalotke, dodaje pokrojona gruszke, sol i pieprz, dusze do miekkosci, przecieram przez sito, powstaje mus. Drugi to: lekko karmelizuje lyzke cukru, dolewam czerwone wino, dodaje pokrojona gruszke, ocet balsamiczny, odrobine miodu, sol, pieprz, gituje do miekkosci i zredukowania sosu, przecieram.
Szukam przepisu na sos gruszkowy-pomożecie?
Może ktoś z was ma takowy przepis?? potrzebuje go do pieczonego mięsa.
Najprosciej byłoby gruszki z syropu/kompotu potraktować blenderem i zmiksować na pulpę, gęstość regulować dolewając syropu, podgrzać i gotowe:)
Też szłam tym tropem nawet myślałam o świeżej gruszce ale czym przełamać ten słodki smak? śmiatana,jogurt?? koleżanka sugerowała mi zrobić zasmażkę ale jakoś mi to nie pasuje.
Ja bym poszła w stronę octu balsamicznego ,goździków, miodu...zależy czy to ma być sos np.do mięska.Oczywiście gruszka świeża :)
Siostra...ja bym poszła w stronę: jesli gruszka świeża (to raczej dojrzała a nie twardy klamot) kroisz w kostkę, skrapiasz sokiem z cytryny (albo pomarańczy), dusisz minimalnie podlewając wodą z dodatkiem gożdzika (1-2 sztuki max)...kiedy gruszka sie rozpadnie albo traktujesz blenderem albo zostawiasz taką grudkowatą konsystencję, pokusiłabym się o dodanie imbiru i ewentualnie odrobiny cynamonu....wg mnie śmietana i zasmażka odpada ale to wyłacznie moja sugestia, każdy ma prawo gotować pod swoje podniebienie ;)
Fajny pomysł Dorotko :)
Dziękuje :) Chyba wymyślę na swięta jakieś mięsiwo które można zaserwować z takim sosem
Co odgapiasz..... jak o żarełko chodzi to na kochaną rodzinkę można zawsze liczyć
Mam dwa sposoby. Pierwszy to: na oliwie dusze szalotke, dodaje pokrojona gruszke, sol i pieprz, dusze do miekkosci, przecieram przez sito, powstaje mus. Drugi to: lekko karmelizuje lyzke cukru, dolewam czerwone wino, dodaje pokrojona gruszke, ocet balsamiczny, odrobine miodu, sol, pieprz, gituje do miekkosci i zredukowania sosu, przecieram.
I like pierwszą wersje!!